X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
Odpowiedz

WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hania

    ja jiz dawno mowilam ze faceci maja nasrane do glowy i to kazdy jeden czy to mgr czy doktor, czy ze srednim kazdy jest taki sam nie martw sie...

    a co on ci takiego powiedzial ze sie wkurzylas, ze azstatystyki rozwodow ci sie nasunely ?? Kochana bedzid dobrze, ja z moim mezsm średnio 3 razy dziennie sie rozwodze :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja słyszałam tylko okryzysie 7 lat :D ale podobno to tez mkt :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ha, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o teściową

    Foxik przychylam się do zdania Sabiny, masz taki kołowrotek z tym karmieniem, że trudno się cieszyć spokojnym macierzyństwem. Jak odstawisz od cycka a problemy z kupami się nie skończą to będziesz miała pewność, że to wina mm i trzeba je zmienić.

    Sabina lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Na pazdziernikowych mamusiach 1 sie rozpakowala w 33+2 z blizniakami o.O kurde jednak blizniki sie szybko, pchaja na swiat :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No tak, nasza Pirelka jest tego najlepszym przykładem :)

  • Jotc Ekspertka
    Postów: 156 142

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, wiem ze część z Was pije herbatkę z liści malin. A co z olejem z wiesiołka? Oczywiście zapomniałam wczoraj zapytać gina.

  • Skali89 Autorytet
    Postów: 3292 1652

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też biorę wiesiolka 2x2 tabletki, zaczęłam od skonczonego 37.

    Kurde nie wiem czy się nie przytrulam albo te śliwki głowa cały czas boli może nie jakoś mega ale czuję do tego mi niedobrze i ciągnie na wymioty raz byłam ale nie bardzo jest czym. Idę pod prysznic głowę schłodzić

    f2wl9vvjltbug8tg.png
    3i499vvjrdc5a4oq.png
  • haneczka Autorytet
    Postów: 2675 3596

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sarcia123 wrote:
    Hania

    ja jiz dawno mowilam ze faceci maja nasrane do glowy i to kazdy jeden czy to mgr czy doktor, czy ze srednim kazdy jest taki sam nie martw sie...

    a co on ci takiego powiedzial ze sie wkurzylas, ze azstatystyki rozwodow ci sie nasunely ?? Kochana bedzid dobrze, ja z moim mezsm średnio 3 razy dziennie sie rozwodze :)

    Znowu mu matka coś nagadała o żłobkach jakie to one są złe i jaka to krzywda dla dziecka, bo sama się rozwodzi, nudzi jej się i pewnie chciałaby z nami wręcz zamieszkać, zajmować się dzieckiem jak pójdzie na emeryturę za pół roku, gotować nam obiadki i spać pomiędzy nami w łóżku. Bleee

    A ten baran, rano mówi do mnie jeszcze normalnie, że instytucja babci wcale nie jest lepsza od instytucji żłobka, że fajnie, że się synek zaaklimatyzował w żłobku, ładnie bawi się z dziećmi, że nie będzie się nudził i biegał od ściany do ściany, jak ja będę wisieć z Tomkiem na cycku. Aż tu nagle po odwiezieniu "mamusi" wieczorem do domu i krótkiej rozmowie z nią, wraca do mnie i pieprzy mi, że żłobek to zło konieczne, że dziecko powinno być do 3 roku życia z matką w domu, a to, że Artek poszedł to jest tylko dla mojej wygody! Nosz wkurzyłam się do żywego. Ale nie chciałam awantury, więc na spokojnie mu powiedziałam, że przykro mi, że tak mówi, że myślałam, że razem tego chcieliśmy, że to dla dobra dziecka bla bla bla. A on mnie spławił, że nie będzie ze mną gadać, bo mu się nie chce i że ja mam urojenia, że on kopiuje swoją matkę. No i w efekcie skończyło się kłótnią.

    Najgorsze jest to, że nie ma swojego zdania, jest podatny na wpływy a do tego nienawidzi rozmawiać o problemach i zawsze mnie spławia, a jak nalegam to kończy się awanturą. To mnie wykańcza.

    A głupia teściowa nigdy nie była w takiej sytuacji jak ja, a co chwile wtrąca swoje 3 grosze na ten temat. Wczoraj zaprowadziła młodego na adaptację i jak ją spytałam jak było, jak sobie radził, to mi coś odfuknęła, że "wiesz jaki ja mam stosunek do żłobków, to zło konieczne". A ja w nosie mam jej opinię, chciałam wiedzieć jak się bawiło moje dziecko. I okazało się, że świetnie. A już swojego synka nastawia jak zegarek, nawet nie myśląc, że jej "złote" rady nijak się mają do naszej sytuacji. Teściową stać było siedzieć 4 lata na bezpłatnym wychowawczym, a jak się urodziło jej 2. dziecko to pierwsze miało już prawie 3 lata, więc doskonale potrafiło się sobą zająć i pobawić, rozumiało, że nie wolno krzyczeć jak dzidziuś śpi itp. Ja mam 1,5 roczne dziecko, które potrzebuje mnóstwo uwagi i zabawy, kontaktu z rówieśnikami, bo taki też ma charakter. I jak zamknę go ze mną i dzidzią w domu jesienią i zimą, to on się zanudzi, będzie tylko wszystko rozwalał w mieszkaniu, a ja nabawię się frustracji jakiejś. Poza tym gdybym nie zaszła w 2. ciążę to bym wróciła od września do pracy i też czekałby nas żłobek, bo nie stać nas na życie z 1 pensji.

    I nie ważne, że cierpię, że muszę go oddać, choć to tylko na kilka godzin dziennie do 12:00/13:00. Że tęsknię za nim, ale robię to dla naszego wspólnego dobra. Jestem złą matką, wygodną i WYRODNĄ. Wy też? :P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2016, 10:45

  • haneczka Autorytet
    Postów: 2675 3596

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sarcia123 wrote:
    Na pazdziernikowych mamusiach 1 sie rozpakowala w 33+2 z blizniakami o.O kurde jednak blizniki sie szybko, pchaja na swiat :)

    Ciekawe jak bliźniaki Blair :D haha czy jej się już uroiło, że urodziła. Tak mi się przypomniało.

    bisacz, stardust87, Broszka, alinka, żabka04, LewandowskaAnna, bbeczka91, kamciaelcia, Behemottka, A_n_k_a_80 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    -

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2017, 20:45

    Behemottka lubi tę wiadomość

  • stardust87 Autorytet
    Postów: 4116 4036

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Little Red Fox wrote:
    bisacz, tylko ciągle się martwię czy dobre MM dostaje, bo w szpitalu nic się nie działo, teraz problem z ulewaniem znikł, wymiotować też przestał, tylko się męczy bidulek z dwójeczka :/ tak jak już pisałam wcześniej, daję sobie czas do wizyty kontrolnej u ginki, porozmawiam z pediatrą w przyszłym tygodniu, co ma być to będzie. Na pewno już nie dam rady o to tak walczyć jak na początku
    A dajesz mu wodę do picia? Mm dużo bardziej zapycha jelita i jak jest na mm to powinien dostawać wodę

    Moje maleństwo [*] 30.07.13 (5tc) |
    Drugie maleństwo [*]7.10.2015 (7tc)
    f2wljw4zsezkkurs.pngmhsv9vvjv50e03h0.png
  • claudiuszek Autorytet
    Postów: 559 589

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Haneczka, ja ostatnio sie dowiedzialam, ze po cc nie jest sie prawdziwa matka, ze to skazanie dziecks na choroby i alergie. Ze jak mi siara nie leci to z karmienia nici bo to znsczy, ze pokarmu nie mam, a wiadomo mleko matki najlepsze... ja za rok planuje do pracy wrocic wiec tez sie naskucham, oj naslucham...

    mhsvi09k4211dm8g.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Haneczka - teściowa TRAGEDIA, ale zawsze gorsze jest jak mąż jest podatny. Skoro Mały się dobrze czuje między dziećmi nie jest to dla niego jakaś trauma. Dodatkowo się nauczy jak się zachowywać z dziećmi to po co ma przy Mamusi kwitnąć. Albo lepiej przy babci która pewnie tylko szukałaby zaczepki...

    Mąż się nie spisał niestety...Musisz się pogodzić z byciem "wyrodną matką" i nie dać sobie wejść na głowę, bo jak babusia zacznie to już nie skończy

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    udało się nam zapisać na usg bioderek, kupa też zrobiona, mam nadzieję, że pójdzie spać, to ogarnę za ten czas obiad :)

    mysza0406, bisacz, stardust87 lubią tę wiadomość

  • AJrin Autorytet
    Postów: 6896 4224

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysza to kochanego masz faceta skoro tak sie przejmuje :)
    Haneczka moj tez jest podatny na zdanie innych ale poki co na moje też. U nas chcemy robic 2 jak macierzynski bedzie mi sie konczyl wiec różnica bedzie podobna jak u ciebie. Już teraz rozmawialismy, ze mlody od 9 miesiace pewnie bedzie zaczynal adaptacje w żłobku woevlc jak coś to ja bede wyrodna matka dopiero ;)
    Uważam, ze kontakt z dziecmi rozwija i to pozytywni maluszki kilka godzin napewno nie zaszkodzi dziecku a je uspoleczni. Zreszta kazdy rodzic wie sam co dla dziecka najlepsze.

    http://instagram.com/i.k.x.2/
    8p3o3e3kfn2wsd36.png
    07.10.2015 Aniołek
    09.2016 Synek I
    04.2018 Synek K



  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysza weszłaś w 39 tydzień więc jak najbardziej coś może być a do tego weekend :)

    Haneczka to jedna z najtrudniejszych syt. w małżeństwie bo mąż powinien stanowić oparcie dla ciebie i stać za tobą murem. Na pocieszenie powiem Ci, że miałam podobnie na początku małżeństwa tylko mąż bardziej słuchał mnie niż swojej mamy i siostry, z biegiem czasu teściowa odpuściła bo widziała, że jej złote rady nie znajdują podatnego gruntu. Tego Ci życzę.
    Jak wszystko będzie ok to tez planuję po roku oddać małego do żłoba bo jednak taki żłobek to lepsza instytucja wychowawcza niż babcia.

    mysza0406 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 10:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    -a

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2017, 20:45

  • stardust87 Autorytet
    Postów: 4116 4036

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    haneczka wrote:
    Znowu mu matka coś nagadała o żłobkach jakie to one są złe i jaka to krzywda dla dziecka, bo sama się rozwodzi, nudzi jej się i pewnie chciałaby z nami wręcz zamieszkać, zajmować się dzieckiem jak pójdzie na emeryturę za pół roku, gotować nam obiadki i spać pomiędzy nami w łóżku. Bleee

    A ten baran, rano mówi do mnie jeszcze normalnie, że instytucja babci wcale nie jest lepsza od instytucji żłobka, że fajnie, że się synek zaaklimatyzował w żłobku, ładnie bawi się z dziećmi, że nie będzie się nudził i biegał od ściany do ściany, jak ja będę wisieć z Tomkiem na cycku. Aż tu nagle po odwiezieniu "mamusi" wieczorem do domu i krótkiej rozmowie z nią, wraca do mnie i pieprzy mi, że żłobek to zło konieczne, że dziecko powinno być do 3 roku życia z matką w domu, a to, że Artek poszedł to jest tylko dla mojej wygody! Nosz wkurzyłam się do żywego. Ale nie chciałam awantury, więc na spokojnie mu powiedziałam, że przykro mi, że tak mówi, że myślałam, że razem tego chcieliśmy, że to dla dobra dziecka bla bla bla. A on mnie spławił, że nie będzie ze mną gadać, bo mu się nie chce i że ja mam urojenia, że on kopiuje swoją matkę. No i w efekcie skończyło się kłótnią.

    Najgorsze jest to, że nie ma swojego zdania, jest podatny na wpływy a do tego nienawidzi rozmawiać o problemach i zawsze mnie spławia, a jak nalegam to kończy się awanturą. To mnie wykańcza.

    A głupia teściowa nigdy nie była w takiej sytuacji jak ja, a co chwile wtrąca swoje 3 grosze na ten temat. Wczoraj zaprowadziła młodego na adaptację i jak ją spytałam jak było, jak sobie radził, to mi coś odfuknęła, że "wiesz jaki ja mam stosunek do żłobków, to zło konieczne". A ja w nosie mam jej opinię, chciałam wiedzieć jak się bawiło moje dziecko. I okazało się, że świetnie. A już swojego synka nastawia jak zegarek, nawet nie myśląc, że jej "złote" rady nijak się mają do naszej sytuacji. Teściową stać było siedzieć 4 lata na bezpłatnym wychowawczym, a jak się urodziło jej 2. dziecko to pierwsze miało już prawie 3 lata, więc doskonale potrafiło się sobą zająć i pobawić, rozumiało, że nie wolno krzyczeć jak dzidziuś śpi itp. Ja mam 1,5 roczne dziecko, które potrzebuje mnóstwo uwagi i zabawy, kontaktu z rówieśnikami, bo taki też ma charakter. I jak zamknę go ze mną i dzidzią w domu jesienią i zimą, to on się zanudzi, będzie tylko wszystko rozwalał w mieszkaniu, a ja nabawię się frustracji jakiejś. Poza tym gdybym nie zaszła w 2. ciążę to bym wróciła od września do pracy i też czekałby nas żłobek, bo nie stać nas na życie z 1 pensji.

    I nie ważne, że cierpię, że muszę go oddać, choć to tylko na kilka godzin dziennie do 12:00/13:00. Że tęsknię za nim, ale robię to dla naszego wspólnego dobra. Jestem złą matką, wygodną i WYRODNĄ. Wy też? :P
    Jeeeny, jakbym o nas czytała. Tzn na razie teściowa jeszcze nie wie o żłobku Ale podejrzewam że jak się dowie to albo przyjdzie z płaczem że krzywdę robię dziecku albo się obrazi, że to nie ona się zajmuje Hubertem tylko obce baby w żłobku. Na bratową męża się obrazila jak poslala swoje bbliźniaki do przedszkola. Ale ja mam już gotową odpowiedz: jak będzie coś burzyla to zapytam czy ukrywa w domu grupę dwulatkow z którymi Hubert może się bawić i uczyć zachowań społecZnych. Nie ma? To nie mamy o czym dyskutować.
    Mój mąż też na razie jest przeciwko zlobkowi ale to dlatego że Hubert słabo znosi adaptację (choć dziś był przełom - płacz był tylko jak pani wzięła go na ręce żeby zanieść do sali. Pierwszy raz nie płakał jak tylko weszliśmy do żłobka). I pewnie też uważa że to dla mojej wygody. Ale jak zobaczył że obiad jest gotowy na 12 tak jak lubi a nie na 16-17, ze w domu czysto i Ja zadowolona to widzi plusy żłobka i mam nadzieję ze teściowa mu nie namiesza w głowie jak się dowie o żłobku

    Moje maleństwo [*] 30.07.13 (5tc) |
    Drugie maleństwo [*]7.10.2015 (7tc)
    f2wljw4zsezkkurs.pngmhsv9vvjv50e03h0.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Od kiedy nie mieszkamy z teściową to odwiedzamy ją dość rzadko i muszę powiedzieć, że chyba ja mam z tego powodu większe wyrzuty sumienia niż mąż. Jak ją odwiedzamy to on pierwszy, żeby się już zbierać i wracać do domu. Także sytuacja potrafi się bardzo odmienić.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 11:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wczoraj miałam powera i dziś mega lenia.....co tu robić, chłopaki wrócą ok 18, pogoda piękna, obiad w sumie zrobiony, chyba nawiedzę rodziców i tam się ponudzę.

‹‹ 2176 2177 2178 2179 2180 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Pierwsza wizyta w klinice leczenia niepłodności – jak się przygotować?

Nadszedł ten czas - przed Wami pierwsza wizyta w kierunku diagnostyki problemów z płodnością. Jak wygląda? Na co się przygotować? Czy przed wizytą warto wykonać wstępne badania? Jakie znaczenie mają obserwacje cyklu miesiączkowego podczas diagnostyki? Jak wygląda wywiad medyczny? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza: niewidzialna choroba, która dotyka miliony Polek

Szacuje się, że w Polsce około 2 miliony kobiet cierpi na endometriozę. W artykule dowiesz się o najnowszych metodach diagnozowania i leczenia endometriozy, a także poznasz osobistą historię Małgorzaty, która walczyła z tą chorobą przez 5 lat, aby wreszcie zobaczyć światło w tunelu na swojej drodze do macierzyństwa.

CZYTAJ WIĘCEJ

10 fascynujących faktów o ciąży, które poznasz dzięki aplikacji OvuFriend!

Jesteś ciekawa co czeka Cię w kolejnym tygodniu ciąży? Jak rozwija się Twój maluszek? A może chciałabyś na bieżąco śledzić objawy swojej ciąży i przyrost wagi na siatkach centylowych dopasowanych indywidualnie dla Ciebie? Sprawdź, co jeszcze fascynującego odkryjesz w trybie ciążowym w aplikacji OvuFriend! 

CZYTAJ WIĘCEJ