WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyewcia91 wrote:LRF ja też mam tam mieć a pamiętasz może jaki lekarz ? Po ilu godzinach postawili cie na nogi ? I czy było bardzo źle ? Trochę cie wypytam bo czym bliżej tym mam więcej obaw czy dobrze robię, a ten Esculap tez nie do końca mnie przekonuje
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMacioszczyczka 2cm powiadasz.
Chyba musisz zastosować 3XS i trzy razy dziennie????hihi
Żartuje ale czuję że w tym tygodniu wyladujesz na porodowce:-)
Haneczka mógłby zawieść ja przed pracą ale to wypada godz 5:15????
Szkoda mi jej budzić.
Katar ma rzadki dzisiaj więc zostanie w domu trudno będę musiała z buntowniczka wytrzymać w domu.
Nie wiem jak to naprawdę będzie bo krzyczy że chce do przedszkola iść a nie w domu siedzieć.
Zostaje mi jeszcze podróż autem do przedszkola a mąż ja będzie odbierał.
Mąż każe gnic mi w łóżku.
Agatia dzięki:-)
Ale muszę wyjść ze szpitala żeby akt załatwić?
Pytam bo wiecie że mi na czasie zależy i tak sobie myślę że fajnie by było męża wyłonić jak będę z małym jeszcze w szpitalu po ten akt.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2016, 15:49
-
Żabko mąż może jak najbardziej, u nas ja musiałam być, żeby potwierdzić ojcostwo. U nas szpital przekazuje do USC zaświadczenie o narodzinach, więc jak mąż będzie załatwial to niech weźmie zaświadczenie, bo szpital ma chyba 3 dni robocze na.to.
żabka04 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyulala, udało mi się znaleźć doradcę chustowego, teraz tylko znaleźć chwilę wolnego czasu i się umówić
dojazd do domu, indywidualne spotkanie i nauka na lalce na sam początek
mąż nie jest przekonany do takiej formy przemieszczania, jak coś to ma wózek...
-
mysza0406 wrote:Haneczka aż się wierzyć nie chce. To teściowa myślała, ze Wy się nie dowiecie o tym czy jak? Jak mogła w ogóle się za Was wypowiadać w temacie?!
Im dłużej czytam tym bardziej doceniam swoją teściową...
Wiecie co mi i dłonie się tak pocą, bez przerwy latam myć.
A co do puchnięcia to najśmieszniejsze jest to że najbardziej puchną i sztywnieją mi środkowe palce u dłoni. Resztę zegnę a środkowy stoi- ot wyraz moich myśli odnośnie tego co mnie wkurza :p
Agatia obrotna babeczka z Ciebie
Mi spokoju nie daje ubezpieczenie zdrowotne na macierzyńskim. Skoro umowa o pracę rozwiązuje się z dniem porodu to jak to dalej wygląda z wizytami na NFZ itd? Mąż może ubezpieczyć dziecko i mnie w KRUSie po porodzie. W ZUS twierdzą że nie ma problemu i zasiłku nie stracę bo prawo do niego nabywam dlatego, że w dniu porodu jestem ubezpieczona w ZUS a księgowa mamy powiedziała jej że stracę zasiłek z ZUS. Zgłupiałam...któraś z Was była w takiej sytuacji ze zostaje bez ubezpieczenia? Jak to będzie pomocy
Mysza, ja nie mam pojęcia, co jej do tej głowy strzeliło, że takich bzdur nagadała.Może myślała, że jak się dowiem o tym od babki ze żłobka, to wezmę taką opcję pod uwagę? Albo jest po prostu głupia i liczyła że ja się nie dowiem, a ona i tak dopnie swego. A ja mam ochotę jej zrobić teraz na złość i ograniczyć kontakty z wnukiem, bo jeszcze mi go zacznie ustawiać po swojemu jak będzie starszy. Wrrr!
A Ty się nie przejmuj zasiłkiem. Ja miałam taką sytuację z 1. synkiem. Przysługuje Ci zasiłek macierzyński z ZUS normalnie przez rok. Musisz tylko złożyć papiery w swojej pracy (wniosek o urlop macierzyński), dostaniesz jakieś zaświadczenia, świadectwo pracy i z tym zgłosisz się do zusu, tam wypełnisz wniosek i będziesz dostawać zasiłek w kwocie 80% wynagrodzenia przez rok lub najpierw 100% a potem 60% w drugiej połowie macierzyńskiego.
No a jeśli chodzi o ubezpieczenie zdrowotne to synka ubezpiecza mąż w swojej pracy, a Ty jesteś ubezpieczona przez ZUS przez cały okres macierzyńskigo. Potem przysługuje Ci zasiłek dla bezrobotnych przez pół roku, chyba, że jesteś ze wsi, to przez rok.No i jesteś ubezpieczona przez urząd pracy, więc mąż też nie będzie musiał.
mysza0406 lubi tę wiadomość
-
Żabka, no to wcześnie mąż jedzie. Mogłabyś Ty autem wozić, lepiej niż pieszo. Ale musisz się czuć na siłach.Najwyżej się młoda troszkę wynudzi.
Macioszczyczka, coś czuję, że ta bomba już odlicza ostatnie sekundy.Tego Ci życzę. I Ksosi i Myszce, bo też już się niecierpliwią mamuśki.
mysza0406 lubi tę wiadomość
-
Little Red Fox wrote:ulala, udało mi się znaleźć doradcę chustowego, teraz tylko znaleźć chwilę wolnego czasu i się umówić
dojazd do domu, indywidualne spotkanie i nauka na lalce na sam początek
mąż nie jest przekonany do takiej formy przemieszczania, jak coś to ma wózek...
szkolenie 3h, dwie na lalce, godzina na Liwce
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyagatia wrote:Też się umówiłam na piątek
szkolenie 3h, dwie na lalce, godzina na Liwce
-
nick nieaktualny
-
Little Red Fox wrote:mąż jak się dowiedział ile takie chusty kosztują to stwierdził, że powariowali. Haha, tylko że lennylamb w porównaniu do innych firm, mają te chusty naprawdę w przystępnych cenach
'Za kawałek za przeproszeniem szmaty?' -
nick nieaktualnyLRF pewnie ta Pani Ci powie to samo że najlepiej używaną kupić. Łatwiej się będzie naciągać i ten materiał jak jest trochę wypracowany lepiej się dostosowuje. Ponoć można czasami dość tanio kupić nawet w zestawie zwykłą tkaną i kołową na szybkie wyjścia
-
nick nieaktualny
-
haneczka wrote:To jest mega krępujące, bo nieraz sama czuję zapach od siebie, a co dopiero inni. Dobrze, że głównie siedzę w domu.
Co do nog non stop mam spuchniete dzis to juz mnie tak bola i spuchly ze kucnac nie ma jak bo zaraz eksploduja. Jak tu rodzic jak chodzic ciężko. -
nick nieaktualnyMi się podoba motanie
Strasznie
Ale ja w związku z tym, że mieszkam na wsi i do domu mam 2 schodki nie muszę motać. Wózkiem dam radę bez problemu
Ale kto wie, ja nie krowa, zawsze mogę zmienić zdanie
Macioszczyczka ja od srody wiem, że nie mam szyjki i mam rozwarcie, co nie przełożyło się na poródAle mnie się nie spieszy
-
A i cyckonosz musze prac co 2 dzien bo cycki mi się strasznie pocą
-
mysza0406 wrote:Dzięki Haneczko
Ja wiedziałam tylko że zawsze jest tak że jest się ubezpieczonym miesiąc po ustaniu zatrudnienia.
I normalnie w EWUŚ będę widoczna jako ubezpieczona? Czy będę musiała za każdym razem jakieś papiery wypisywać?
Po roku tego macierzyńskiego wracam do pracy. Pewnie na początek na pół etatu albo na godziny. To zależy od tego jaką opiekę zorganizujemy dla Małej...
Nienawidzę papierów i tych formalności. Nie mam głowy do tego zupełnie. Martwię się chociaż baaardzo rzadko korzystam z wizyt na NFZ wyniki też wszystkie prywatnie robię, ale w razie szpitala wolałabym nie ponosić kosztów a po porodzie różnie może być...
normalnie jesteś widoczna w ewusiumysza0406 lubi tę wiadomość