WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
sarcia123 wrote:AJRIN
przy przyjeciu do szpitala zawsze robia usg, czy trafisz na planowana cc czy juz ze skurczami to i tak usg robia -
agatia wrote:
Sturdast toxo przechodzi się raz, CMV może bawracacr, jako infekcja wtórna, ale nie jest już tak niebezpieczna dla dziecka, jak pierwotne zakażenie
Ehehe no to mi moją gin mówiła odwrotnienie wiem czy jej sie pokićkało czy co..
-
nick nieaktualnyno i pojedzone
zobaczymy jak długo teraz pośpi, postanawiam nie nastawiać budzika na równe 3 godz. jak zrobi dłuższą przerwę - nic się chyba nie stanie? Jeszcze pomarudził, że go kładę na bok, powiercił się, rozkopał się i leży wyciągnięty jak panisko! -
U mnie w trakcie karmienia. Nowa pozycja - piłka futbolowa! Można przy niej pisać.
Przy innych muszę trzymać pierś, ze mu nie zasłaniać nią noska.
Polecam z całego serca rogala do karmienia.
Wygodnie sobie leży i ciągnie.
Mały ssaczekA_n_k_a_80, Behemottka, AJrin, Broszka, bisacz, Sabina, marta258, Dariah, mmargol lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyu nas na futbolistę się nie sprawdziła zupełnie, ale co dziecko to inne preferencje
ja mam wrażenie, że mój się najeść nie może albo potrzebuje coraz więcej, aż się boję - bo na opakowaniu mm piszą o innych dawkach na 2. m-c życiaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2016, 02:11
-
Któraś tu pisała o nalesnikach po porodzie.
Mamę poprosiłam zeby mi usmażyła. I wlasnie jem.
Dziekuje za pomysł!
A rogal jest naprawdę spoko.stardust87, Bratek, mmargol lubią tę wiadomość
-
Lrf
Za to mój zaczyna bić rekordy w niejedzeniuwłaśnie zjadł 30 ml i nie dał się przekonać do większej porcji
i skąd ja go znam. ..właśnie dlatego kupiłam wagę. ..udane mam dzieciaki jeśli chodzi o jedzenie
Idę spać
Piotruś przymusowo na boczku ale śpi -
nick nieaktualny
-
My nadal w szpitalu bo małemu nie zeszła zoktaczka, ja już jadę na oparach sił, dziś go wzięli na naświetlania a ja dostałam syropek na spanie i dopiero pierwszy raz wstałam od 23, rekord 4 godziny snu pod rząd i jeszcze kolejne będą toż to
Modlę się żebyśmy w poniedziałek poszli do domu, wczoraj trochę próbowaliśmy pierś i nawet nam szło ale na razie muszę odciagac ten system chce mnie wykończyć.
3mam kciuki za kolejne rodzące
-
nick nieaktualnyNocne marki
Dołączam do Was...
Chyba maz mnie obudził... Albo zgaga(?)
Zaczynam sie martwić tym szpitalem, wywoływaniem, itp... Nie mogło pójść "gładziej"?
A jeszcze nie jestem pacjentka ordynatora wiec nie wiadomo kiedy zaczną mnie pieścić oksy... Smece, ale ja nienawidze spac poza domem i jeszcze z obcymi ludźmi w pokoju!!! Da rade przeżyć? -
nick nieaktualnyJa nie spie. Siedzę w łóżku i jem biszkopty
Boli mnie żołądek, mam zgage i mała oklada mnie po zebrach i żołądku właśnie.
Ja już się jednak nie mogę doczekać porodu.
Teraz tak sobie marzę ze mój lekarz ma dyżur w szpitalu w środę, a ja wizytę u niego we wtorek i ze powie mi Pani jest gotowa na poród, dziecko duże to zapraszam jutro na cięcie. Ale pewnie tylko pomarzyć sobie mogę, bo on chce żebym naturalnie rodziła przez mojego miesniaka. -
nick nieaktualnyKsosia wrote:Smece, ale ja nienawidze spac poza domem i jeszcze z obcymi ludźmi w pokoju!!! Da rade przeżyć?
No nie powiem łatwo nie jest, ja mam ten sam problem. Pierwsza noc u mnie zazwyczaj nieprzespana, przy drugiej zmęczenie bierze góręale myślę że dzieciaczki wszystko wynagradza i te kilka dni da radę przeżyć. Ja to jak nie mogłam spać to się nie przejmowalam i zapalalam lampkę nad łóżkiem i czytałam książkę, albo na telefonie forum ogarnialam
-
Da rade. Choc zależy jak trafisz.
Mi sie teraz trafiła dziwna pani. Uważa ze cierpi najbardziej, najwiecej i najmocniej.
I do tego ma jakis dziwny harmonogram z bliźniaczkami.
Wyglada to teraz tak, ze na rękach nosi spokojne dziecko, a do płaczącego w łóżeczku mowi 'ciiii'.
Sabina lubi tę wiadomość
-
A ja sie chyba juz wyspalam bo niby zgaga nie męczy a tu zasnac nie mogę.
Ksosia da rade spać zmeczebie zrobi swoje na tyle ile organizm bedzie potrzebował.
A u mnie sie wszystko wyciszylo bole miesiaczkowe cisza, spinanie brzucha cisza, bol szyjki i ucisk glowki mlodego cisza. Oj cos czuje, ze poród jeszcze daleko. Smieszne jest to ze im bliżej porodu tym ja z M bardziej wyluzowani dzis pojechalismy na pol dnia poza domem i nawet torby nie zabraliśmy