WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySabina gratulacje i miłego świętowania
ja dzisiaj wyprawiam swoje urodzinyledwo człapię, a tu trzeba przygotować poczęstunek dla 10 osób. I pierwszy raz odkąd pamiętam poszłam na łatwiznę i kupiłam tort i ciasta, sama nic nie upiekłam. No ale trudno
Jak chcą zobaczyć jeszcze kluskę przed porodem to kupne musi starczyć
Sabina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymychakruszyna wrote:Tak ujemny. Juz nie wiem co robić, wykapalam się i wszystko minelo tzn skurcze. Mąż kazał się wstrzymać i śpi dalej. Małego czuje. Jedynie to uczucie jakbym okres miała no i ta lekka krew:/
-
nick nieaktualnyNo my na szczescie z remontem zdazylismy, bo zostaly do:zeobienia drobne poprawki:wykonczeniowe ufff nawet nie wiecie jak sie:ciesze w koncu mam wysprzatane wszystko i moge cieszyc sie odswiezonym wnetrzem ! Tl synus sie wprowadzi na gotowe
AGATIA
Tem Twoj facet to faktycznie jakis trep ktory nie mysli, zeby dzieciom! Nawet niemtobie ale dzieciom zapewnic warunki i byt
Moj nie jest swiety, ale u nas to raczej sa wygadywanki o pierdoly anizeli powazne sprawy typu kasa, remont... gdybym mogla ci pomoc to chetnie bym ci pomogla bo podeslala bym mojego meza bo budowlanka to jego konik , pasja i hobby no i praca zawodowaagatia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWitam się .
Anka ja bym jechała na IP.
Gratuluję nowo rozpakowanym mamuśkom
Dużo zdrówka!
Tym po terminie cierpliwości i mega szybkiego PYK w nagrodę
Agatia super powodzenia na swoim "m"
Ja dziś mam dzień lenia.
sprawdzę tylko torbę juniora którą mąż dowiezie jak urodzę.
Swoja już wczoraj sprawdziłam i na nowo spakowałam.
Mąż wczoraj odkurzył ja umyłam podłogi.
cukry mam rewelacyjne podejrzane to!!!!
Dziś jeszcze przejedziemy sie na zakupy spożywcze bo trzeba jakiś prowiant do szpitala zabrać.
zajedziemy jeszcze do sali zabaw zaklepać córce urodziny.
No i dostaje mega stresa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2016, 11:04
kamciaelcia lubi tę wiadomość
-
Sarcia he he dzięki za dobre chęci :-*
Ja uwielbiam malowanie, mam już wizję w głowie, tylko czasochłonne będzie malowanie mebli, bo muszą porządnie wyschnac, a przy dzieciakach też czasu nie mam za dużo, bo jednak Młoda większość na cyckuale mam nadzieję, że w tydzień się wyrobię bo metraż mały
Łazienka w kaflach, więc z głowy (choć z czasem i je wypada wymienić, kuchnia też cała d odmalowania i drewniane meble do renowacji, ale to też z czasem
martta lubi tę wiadomość
-
Agatia, super to gratulacje nowego lokum. Ja mam niecale 42 metry wiec spokojnie dacie rade fakt ze u mnie udalo sie z tego zrobic 2 pokoje okna na to pozwoliły a poczatkowo byla to kawalerka
-
Sabinko najlepszego dla Was!
Alinko dla Ciebie również
Anka mi lekarka mowila ze plamienia moga byc, byle nie zywa krew, ale dla swojego spokoju jak chcesz to podejdź.
Agatia dzielna babko, kibicuje z całych sił, ciasne ale własne zawsze lepiej
U mnie niestety ustały wszystkie bóle, poza nowym ... bolem gardła niestety, zalamka!juz płucze szalwia, tantum verde psikam oby szybko minęło, pogoda dzisiaj pod psem w dodatku, pada cały czas, zimno o mgliście, ehh
Sabina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo to udało mi się zasnąć, a dziś męża nie ma, więc w końcu spokojny poranek przy laptopie
Bratku Dziękuję serdecznie za wsparcieTulę również i nie dziwię się, że pozłościłaś się na pania z piekarni... osobiście nie lubie takich zarozumiałych cwaniar. Jak z mężem ostatnio wracaliśmy do domu to tez zajechaliśmy do piekarni i się pytała czy żona już urodziła. Ten to uwielbia takie pytania.... w 36tc opowiadał wszystkim że mały się coś za syzbko pcha na świat (bo mi często twardniał i takie tam sprowadzające do przyjmowania magnezu i luteiny, ale nic poważnego), a teraz że mu dobrze i się nie wybiera... ludzie głupieją
Anka Jeśli nie masz możliwości skontaktowania się z lekarzem lub położną to jedź. Krew to jednak nie przelewki, chociaż podejrzewam że podobnie jak u Magdziuli "dopóki nie boli to nic się nie dzieje". Takie głupie myślenie naszej slużby zdrowia...
esmi Czy Twój lekarz prowadzacy wyznaczył Ci sam tego drugiego czy musiałaś sama szukać? Jestem wciąż zła na swoją gin że poszła na urlop zostawiajac mnie pod opieką położnej (która de facto robi mi tylko KTG i bada czy dziecko jest już nisko), a nie jakiegos lekarza... ale w sumie było już w terminie wiec moze nie miala obowiazku (?)
kamcia Dziękuje za wsparcie. Wiem, że dam rade... JA po prostu zaczynam schizować. Zawwsze w sytuacji stresu dużo gadam i mam głupiutkie myśli, ale to strach przed nieznanym pewnie...
Mycha zamilkłaś.... albo zasnęłaś albo rodziszCzekamy na info !!! i trzymamy kciuki!
Może jednak ten seks przyspiesza poród?
Skali Ty wciąż w szpitalu??? Rany julek! ja myślałam że już w odmku jesteście! Zdrówka i szybkiego powrotu do domku!
Fajna forma z tym pisaniem do każdego
bratek dzięki za pomysł
Wszystkim dziękuję za wsparcie... Ogromnie się stresuję... tym bardziej, że jak widzę w męzu takiego oparcia nie mam bo chłopina po prostu nie wie jak się zachowywać... marnie widze nawet jego wizyty u mnie.. ja przeżywam wywoływanie i poród, a on to, że w środę ma 2 spotkania i jak urodzę to kiedy on to pepkowe ma robic... i generalnie gdzie je zrobić... ach, ach, ach....
W nocy się obudziłam punkt 3 i o 4.30 poszłam spać na kanapę, bo jakoś smutno mi było.. zasnęłam grubo po 5! a po 6 wrociłąm do łóżka. Obudzilam się tak mokra, że myślałam że to wody... a to tradycyjnie pot...
Dziś mama po mnie przyjedzie i spędze ostatni dzień u rodziców, którzy w następny weekend wyjezdzają i mama ma tak ogromne wyrzuty sumienia, że jej nie bedzie jak się maly urodzi, a mi jej szkoda bo przeciez poradze sobie, a 2 dni bez babci młody też jakoś przeżyje
Ach rozpisałam się
Miłej niedzieli i czekam na deszcz
-
AJrin no u mnie się nie da podzielić na 2pokoje, bo okno nie pozwala, ale jest wnęka, gdzie idealnie zrobi się dziecięcy kącik. A kuchnia jest spora, więc wygospodaruję sobie tam kącik komputerowy do wypoczynku
jest duży balkon, więc póki ciepło to i tam mogę urzędować
Teraz, jak dzieciaki są małe to nawet mi pasuje 1 pokój bo muszę mieć je na oku, szczególnie starszakaa za jakiś czas będę się rozglądać za kupnem większego M, ale nie spieszno, może jakaś zamiana.
Sabina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo a my dostalismy zaproszenie na kawe do tesciowej, tak mi sie chce jechac jak psu szczekac ...ale na chwile pojedziemy
umylam włosy, zaraz ide sie ogarniac powoli i core ubrac
nawet nie wiecie jaki ubaw mialam z mojego meza
przyszedl do kuchni i mowi zebym o 12 zrobila herbate/kawe dla niego i dla mnie to on sobie poje moich jagodzianek bo nie wiadomo czym jego mama nas uracz hahahamoj maz wybitnie nie lubi kuchni tesciowej i zawsze jak tam jestesmy to on sie za wczasu w domu naje xD
Sabina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyczkawka przeszła to i bobas zasnął
ja znowu rosół gotuję, bo teść kurę zabił, więc szkoda taką swojską kurę nie wykorzystać
tak więc po obiedzie idziemy na bardzo długi spacer, zapakujemy wszystkie rzeczy i wrócimy pewnie dopiero wieczorem. Dlatego nie wiem jak Małego ubrać. Szukam torby do wózka, jak swojemu pokazałam te ze skip hopa to stwierdził że kogoś pogrzało
mam na oku jedną - duuużo tańszą, ale stwierdził że mało męska. Wystarczy że tą którą mieliśmy dołączoną do wózka odczepił, bo stwierdził, że z torebką nie bedzie się woził -
nick nieaktualnykamciaelcia wrote:KSOSIU
mój mąż za pierwszym razem pepkowego nie zrobił mimo planowania
a teraz nie planował a hucznie oblał urodzenie synaże sama auto ze szpitala prowadziłam hihi
niech twój sobie planujeale zobaczysz jego mine jak sie juz Antoś urodzi
Wiesz... Ja wiem... I nawet jak ma sie napić i nie przyjść do nas do szpitala przez kaca ja sie nie pogniewam... Bo będę juz miała małego obok siebie i będę w nim zakochana po uszy... Ale teraz potrzebuje meza, a nie gościa który mi mowi ciagle ze marudzę...i panikuje.... A jak mowie ze ze to sie może skończyć Cc to słyszę żebym nie wydziwiala...
Tylko o to chodzi... Wczoraj powiedziałam "pociesz mnie" to usłyszałam "nie potrafię"... (Powiedział to patrząc w ten zasrany telewizor).
Może dlatego wam tutaj tak smece skoro on "nie potrafi"
Nie narzekam... Jest dobry, stara sie (ale za mało:P ), wiem ze sie cieszy równie mocno jak ja i ze czasem sie boi... Ale nie lubię jak facet próbując byc macho w rzeczywistości jest taki niedobry...
A Twoj to w ogóle kojarzy mi sie z mizianiem Twoich pleckow, nóżek i teraz jeszcze karmieniem Piotrusia... Złoto! -
Foxiku a ta noc chyba minęła Wam w miarę spokojnie? Krople działają?
Dobrze wiedzieć, że jest coś co pomaga na te przeklęte kolki, bo ja ponoć darłam się przez kolki w niebogłosy i mąż miał to samo, więc nie liczę, że mojego dziecia to ominie:)
A rosół ze swojskiej kury też gotuję
I też się zapatruję na tą torbę skip hopa, ale najpierw trzeba kupić bujaczek, potem niech zejdzie rata kredytu i kupuję, trudno najwyżej mąż mnie wydziedziczy:P Powiem, że to zakupy w ramach depresji poporodowej:P