WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymk83 wrote:Ktos pisal o straszeniu windykacją przez allegro. Zdarzyło się chyba ze dwa razy zapomnieć opłacic prowizję w kwocie kilku zł. Zajrzałam na poczte od allero prawie rok po sprzedaży, bylo mnóstwo informacji straszących, ale oni jak widać tylko straszą. Opłacic trzeba, ale bez stresu.
-
nick nieaktualnyżabka04 wrote:Będę wdzięczna
My właśnie zaliczylismy pierwsza kąpiel w domu potem kolacja mm i śpi:-)
Ja właśnie go smaruje tym bepantenem ale jeszcze buzię mu wyskakuje skoro mówisz że ty musisz.
Do kąpieli użyłam oliatum.
Ja myślałam ze wy już w domu.
Trzymam kciuki żeby spadło i was wypuścili.
My dziś w końcu do domu. Jeeeee!sarcia123 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyżabka04 wrote:U mnie nocka do 3 tragiczna.
Co chwila pobudka i oglądanie świata z cycem w roli głównej
Mam pytanie.
Czy któraś z was po porodzie ma opuchnięte stopy?????
Moje wyglądają jak u slonicy nie mogę chodzić ani ruszać
Jak sobie poradzić z tym problemem.
Przejdzie to????
Właśnie tyłek może wwywarze z kory dębu.
Piecze wrrrrre
Boli mnie strasznie nawet małego nie mogę przebrać siedząc na łóżku
Zaczęłam karmić na lezaco bo nie daje rady na siedzaco:-(
Małemu jednak się to nie podoba:-(
Ja jestem bardzo nacieta, bo jak bym tego smoka wypchnęła? już siadam, ale nadal boli. Nie mogę się doczekać kiedy wrócę do domu i zrobię nasiadowke -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Juz po ktg i wizycie no i dupa
szyjka zamknieta wysoko i dluga a na ktg płasko. Nastepne ktg za 2 dni. Skokami cisnienie sie nie przejmuja bo zmierzyli mam 120/80 wiec idealnie dla nich. Reka nie ma babli wiec poki co nic nie robić niech sie goi za 2 dni zobaczy ponownie.
-
nick nieaktualnyAJrin historia jak u mnie...
Spokojnie i Ty się doczekasz :*
My mamy dziś pierwszego gościa. Moja koleżanka/przyjaciółka przychodzi do Nas
I jak mąż zdązy to jedziemy do urzędu po PESEL i zameldować malutkiego
A w przyszłym tygodniu do pracy wypisać świstki i rook z dzieciem w domku -
nick nieaktualny
-
sarcia123 wrote:A wlasnie kobietki powiedzcie mi jakmto jest z tym peselem teraz ??? Dostaje sie go od reki po zarejestrowaniu dziecka w USC czy jak ?? Bo 4 lata temu czekalo sie 3 tygodnie na to
No i nie trzeba jeździć meldować, jeśli dziecko ma ten sam adres meldunku co matka.
My po wizycie u chirurga, nic nie trzeba robić z pępkiempatyczek i woda z mydłem zamiast octaniseptu i spirytusu.
Jeszcze USG przed nami. -
Ksosia dzięki
Ja znowu senna kurde co jest grane ze mna od 3 dni spie dobrze w nocy i jeszcze w dzien dosypiam, no nic tylko sie cieszyć z nocy przespanych -
nick nieaktualnyDobrze ze Sarcia pytasz.
Ja też mam ten dylemat.
Tylko się zastanawiam jak to jest z tym pesel jak się rodziło w innym mieście?
Ja muszę do tamtego miasta jechać po akt urodzenia i zastanawiam się czy pesel tam czy już u siebie.
Dzięki Agatia za odp.
Myślałam że trzeba meldowac.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa też za niedługo będę witać pierwszego gościa.
Babcia oszalała (moja mama) i wlasnie jedzie się przywitać z juniorem.
Tatuś tancuje koło małego śmiać mi się chce. Rano był na zakupach.
Jejku ktoś mi męża podmienil!!!!
Przy córce aż tak bardzo mi nie pomagał.
Wczoraj był w garażu dzwonie do niego ze juniora trzeba wykąpać czy chce uczestniczyć? rzucił wszystko i zaraz przyjechał do domu.
W szoku byłam.
Nie to że się nie cieszęPo prostu nie wierzę.
-
nick nieaktualnysarcia123 wrote:To czyli jak moj maz pozie po urodzeniu do USC zarejestrowac małego, to tylko wypisze jakies papiery na miejscu i na wydanie aktu urodzenia to ile czasu sie czeka od momentu rejestracji dziecka?
Mi w szpitalu po porodzie do ręki wręczono zaproszenie fo usc na dany dzień i godzinę po odbiór aktu urodzenia.
Wydają na miejscu podajesz tylko imie -
Dzięki, Anulka. Wiesz, jak to działa.... Jak się zaczyna sprawdzać/pokrywać, to potem, chcąc nie chcąc, zaczynasz się bać, że święci się to samo ;/
AJrin, no nie żartuj, co ten Mały taki oporny????? Echhh..... Niech ja Mu nagadam.... Tylko znajdę sposób
A snem się ciesz - może organizm zbiera siły?
mk83, pytam, bo znam jedną taką osobę, co to też ma trochę problem z egoizmem i też fruwa....
Trzymam kciuki za mieszkanko
A z porodami - moja Mama sn się mega umęczyła, Jej Mama (moja Babcia) to samo - wspomina, jako koszmar.....
Byłoby miło przerwać ten ciągDziś wracam do relaksacji i wizualizacji
Trzeba uspokoić głowę - jakimikolwiek drogami ten poród miałby się nie odbyć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 14:14
-
nick nieaktualnyRatunku! Moja Mała od wczoraj się męczy i płacze okropnie przez brzuszek. Dziś wymasowałam w końcu to wystrzeliła bardzo rzadkie kupy. Uważam bardzo na jedzenie teraz. Mam dużo pokarmu, aż leje się Mała się męczy przy jedzeniu, bo szybko leci - czy to może być przez to?
-
nick nieaktualny
-
Spieszę donieść ze o 5:50 urodziła się Emilia
Poród SN, ważyła ok. 3800, 5 cm, 10 apartamenty
Tej babie która o 16 odesłał mnie do domu, mówiąc że jeszcze do porodu daleko powinnam wysłaćzzdjęcie małej. Po krotce poród. Po powrocie do domu po południu ciągle miałam skurcze (bardziej lub mnie regularne) ale bolesne jak diabli. Od 24 normalnie odpływem, byłam słaba i zmęczona po dwóch dniach bez spania i konkretnego jedzenia. Przed 2 mąż zadecydował ze jedziemy na porodowke, niech mi choć kriplowka dadzą na wzmocnienie. W szpitalu godzina czekania na IP. Lekarz podczas badania mowi- rozwarcia na 6 cm, lecimy na górę rodzic. Po 3 byłamjjuż na trakcie, najgorzej jak nie mogłam przeć, bo Emisi tętno spadło, partych prawie w ogóle nie czułam, dosłownie na wyczucie parlam. Nacieli mnie i mała wyskoczyła jak z procy
mk83, kamciaelcia, Little Red Fox, Madziuuuula, żabka04, AJrin, sarcia123, alinka, stardust87, Broszka, Angela89, Bratek, Behemottka, agatia, Anulka01, mysza0406, Sabina, violett, marta258, haneczka, martta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMy wróciliśmy ze spacerku, rano jak wyszłam przed dom wiał chłodny wiaterek, więc ubrałam sobie długie spodnie, Małemu pajaca, ale taki skwar znowu się niemiłosierny zrobił
jak wyjeżdżałam z wózkiem z naszej bramy spotkaliśmy akurat ciotkę męża, która chciała przy okazji synka zobaczyć. Pierwsze pytanie czy karmię, aż mnie zatkało (bo to nie na miejscu, jeśli się jest praktycznie obcą osobą dla nas), więc mówię, że "jasne" (a w duchu sobie dodałam, że przecież na głodzonego nie wygląda
). Już mniej zdenerwowałoby mnie pytanie "a gdzie on ma czapeczkę?"
póki co śpi, a ja się ogarnę po przyjściu. Obiad zrobiony, więc mogę się zabrać za prasowanie, sprzątanie lub po prostu sobie chwilkę odpocząć -
nick nieaktualny