WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyZabka, u nas tez tylko lekarz. No, czasem M przylapalam, ale juz mu zakazalam
Jak M daje malemu raczki to on sam sie na nich podciaga, ja sie wlasnie martwilam w driga strone czy to dobrze.
Ehh przewrazliwiona jestem.
A dzis po wizycie to stres ze mnie schodzil dlugo, az M sie zdziwil, ze tak pediatre przezywalam.
A teraz maly spi, ja mam isc do fryzjera, a szkoda mi Jasia zostawiac, bo on taki biedny od wczoraj jest i zeby mu sie smutno nie zrobilo jak wstanie i mamy nie bedzie.
Ehh, no nic, bedzie tata, bedzie dobrze -
nick nieaktualnykamciaelcia wrote:violett
czyli rozumiem-zasada ze jak nie placze przy ulewaniu u was nie działa...bidulek pocierpiał
W nocy dwie godziny go z mezem na zmiane usypialismy, potem i tak sie budzil i spal niespokojnie.
Najbardziej mi serce pekalo jak na przewijaku go zagadywalam i jak zwykle chcial mi cos pogugac, juz tak pieknie to robi i przeszkodzil mu kaszel i sie biedny rozplakal z takim zalem
Glupie te choroby.
Trzymajcie kciuki zeby ten Nutricon faktycznie pomogl -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyviolett wrote:To bardziej jest duze przypuszczenie, powiedza, ze badaniami za bardzo zdiagnozowac sie nie da...
Ale Jasiek ulewa, ostatnio bardzo duzo, przy butelce placze jak tylko zaspokoi pierwszy glod. Kazde ulewanie, bekniecie konczy sie placzem, ale takim skarzacym sie, jakby go wlasnie pieklo. Z brzuszkiem jest ok.
No i najgorsze to pojawil sie kaszel. Najpierw myslalam, ze to od nadmiaru sliny, bo kaszlal tylko jak lezal na pleckach, a teraz kaszle juz wszedzie. I jak od 3 dni tak mocno ulewa to nasilil sie kaszel, towarzyszy jedzeniu i ulewaniu. Pozniej jest juz ok, pogodne i kochane dziecko.
Dzisiejsza noc i poranek to bylo apogeum
Zauwazylam tez, ze lepiej mu jak jest na rekach, ogolnie w pozycji pionowej. Kiedy go klade na pleckach to jest placz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2016, 17:00
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA u nas płacze straszne płacze zale i wszystko na nie.
Dawno nie było takiego płaczu.
Mąż podpowiedzial że może noga go boli po szczepieniu i faktycznie dotknęła a tam twarde wokół miejsca po wkluciu i wrzask
Posmarowalam alcatel i dałam czopka paracetamol
Od rana bardzo malutko jadł mam nadzieję że coś zje przed nocka.
Teraz lulam na rękach bidulka mojego.
Agatia i Sarcia ja już kiedyś miałam wam pisać że wasze dzieci się zagrały hihi -
nick nieaktualnyU nas kicha mnie gania.. mąż na szczęście trochę ogarnia. Młoda nie ma apetytu. Kubuś sie dzielnie trzyma. Rok temu młodej tez nic nie było tylko nam. A w sumie mi bo ja tylko byłam na imieninach. No nic oby przetrwać. Zapas smecty, probiotykow i elektroitow zakupiony.
-
nick nieaktualnyAngela
kurde, was to ostatnip coagle jakis pech przesladuje i co rusz cos meczy ;/ biedactwa, najwazniejsze zebyscie wydobrzeli i bylo ok z dzieciakami. A jesli ta b7wgunka jesg na maksa dokuczliwa to kup wegiel w tabletkach i bierz to cie szybciwj uleczy niz smecta -
nick nieaktualnysarcia123 wrote:Angela
kurde, was to ostatnip coagle jakis pech przesladuje i co rusz cos meczy ;/ biedactwa, najwazniejsze zebyscie wydobrzeli i bylo ok z dzieciakami. A jesli ta b7wgunka jesg na maksa dokuczliwa to kup wegiel w tabletkach i bierz to cie szybciwj uleczy niz smecta -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLittle Red Fox wrote:a tak z innej beczki można zacząć rozszerzanie od kaszki, a dopiero potem dawać warzywa i owoce? bo nie chcę dodawać do mm, a robić śniadania i deserki z owocami.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Angela
smakowałoale narazie za wcześnie oceniać bo dostał kaszkę przez 3 dni. Nie dlawil się, nie miał odruchu wymiotnego, przelykal choć wiadomo ze troszkę z buzi uciekalo. Nawet nie był zdziwiony. Mąż stwierdził że kaszka dla niego smakuje jak papier
brzuszkowo nic złego nie zauważyłam. Była nawet kupa -taka jak zwykle. Na początku zielona skończona na żółto. Nie oceniam z perspektywy kaszki sposobu robienia bo poszło lżej i szybciej -uznaje za przypadek. Zatem jemy dalej