WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNic dziwnego to normalna reakcja bo jadł pierwszy raz dynie, bo pierwszy raz miał coś w dziobie i dla niego nowość ogólnie.
Normalne że więcej po za dziobem bo musi za trybic że to się je,mieli w buzi:-)
Ja bym się nie poddawala i jutro mu tez dała.
Może zrób rzadsze tak jak mówisz.
Jak na pierwszy raz super.
Ja do swojego jak mu daje mówię aaaaaaaaa i potem pykam? Ustami że robimy mniam mniam śmieje się domenie i teraz wie o co chodzi.
Dziś jadł owsianke z jabłkiem i nawet smakowało -
nick nieaktualnymoże masz rację, bo to ogólnie taki grymas na buzi był. Nawet męża przekonałam żeby spróbował trochę, ale stwierdził że fuu
mnie tam smakowało, kuzyn dobrą dynię wyhodował, bo czasem te warzywa bez smaku a ta super intensywnie czuć i kolor też piękny
no i Bąbel próbuje łyżeczkę przejmowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2017, 15:30
-
Od dziś koniec znoszenia Piotrka z gondola z 3.piętra! !!trzy dni na spacer nie wychodziłam bo na sama myśl o dzwiganiu robiło mi się słabo. Koniec tez trzymania wózka w aucie. ..spółdzielnia powinna zapewnić wozkarnie ale. ..tłumaczyć nie będę tej długiej historii
wstawilismy wózek do pomieszczenia spółdzielni które ma wejście na zewnątrz bloku. Ludzie trzymają tam rowery a spółdzielnia kosiarki. Nie chciałam wstawiać gondoli bo na zewnątrz, bo pobrudza, nie szanują. Planowaliśmy jak poprzednio spacerowkę. Moje plecy cierpią. Niech się tylko ktoś odezwie ze wózek miejsce zajmuje! !!nie ma zmiłuj dla niego!!!
żabka04 lubi tę wiadomość
-
LRF pięknie
pierwsze koty za płoty jak to mówią
nie poddawaj się i jutro też spróbuj podać mu troszkę dyni. Amelia dynię uwielbia, aczkolwiek z początku też było ciężko. Uwielbia chwytać za łyżeczkę i próbować sama
ale to zazwyczaj kończy się na tym, że śliniak się naje, spodenki się najedzą, kocyk się naje a dla Meli niewiele zostaje haha
-
nick nieaktualnyKamica i dobrze zrobiłaś.
Pomieszczenie dla wszystkich!
Ja od razu postanowiłem zostawiać wózek na dole.
Mam ochotę na naleśniki chyba dziś zrobię tylko mąż będzie musiał koło małego ogarniać chyba że grzecznie posiedzieć w Bujak ale wątpięMadziuuuula, kamciaelcia lubią tę wiadomość
-
Ja tez mam wysokie piętro tzn na parterze są apteka, dentysta. ..i tu sąsiadka ma wózek ...poza tym w piwnicy pala papierosy (ci ze spółdzielni ) wiec szkoda mi było gondoli. Biada temu co się odezwie. Zacznę zadać (wozkarni z podjazdem) a nie się tłumaczyć
-
nick nieaktualnyZrobiłam naleśniki.
Nawet dzieci mi pomagały (patrząc) w kuchni:-)
Zjadłam 4 szt i jestem pełna.
Zresztą jak zawsze
A juniora tak mi szkoda.
Mieli/żuje ta tetre w buzi i sie drze
Dziś teściowa dzwoniła chciała się upewnić na którą jest występ w przedszkolu.
Ile ja się nasluchalam co mam robić bo ona tak robiła!!!!!
Aaaaa i mam nie dawać paracetamolu!!!!!
On musi Ząbkowice po swojemu.
A ja mam patrzeć i cierpieć!
Wrrrr -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyViburcol i dentinox działaja na chwilkę.
Dałam ten paracetamol a teściowa niech sobie pogada.
Niech sama cierpi że swoim bólem.
Pół bloku dziecko słyszy jak się drze a ja mam patrzeć i pozwolić?
A nas jak boli ząb to co robimy????
Prochy bierzemy!
Ja rozumiem że dziecko malutkie i uczymy? Przyzwyczajamy? Mam to gdzieś.
Ja matka sadystka nie jestem.
Jakoś mały miał drzemke i jest bardzo spokojny nie płacze ani nie je /zuje tetry.
Czopek pomógł napewno.
Zaraz kaszki będziemy jeść -
Ale do czego przyzwyczajamy?
Ze na ból są lekarstwa? No to oczywiście ze tak jest
Teściowa z tych, co mówią, ze dziecko małe i nie będzie pamiętać? -
Pytanie technicznie: jak sie aplikuje czopek? Jest jakiś aplikator? Czy małym palcem? Trzeba potem trzymac dziecku pośladki?
Czy to trudna sztuka czy raczej dam radę? -
nick nieaktualnyUlf chodziło jej ze dziecko się uzależni od leków hahhaha
Niech się puknie w czoło.
Moje dziecko a nie jej.
Nie powiem bo już mnie drażnią te jej teksty co robić tak jak ona!
Nie ważne.
Kochana instrukcja zapodania czopka:-)
Łapiemy dziecko za nogi (tak jak do wycierania pupy od kupy) aplikujemy czopka (nie ma aplikatorow używamy palca u mnie wskazujący) wkładamy czopka (nie za blisko tylko dalej żeby nie wypadł) i trzymając nóżki opuszczamy żeby wyluzowalo dziecko mięśnie.
Ja czasami pośladki łapie i ściskam albo zagaduje żeby się rozesmial ale nogi trzymam.
Czasami czapek wypadnie więc się nie zalamuj.
Najgorszy pierwszy raz potem to już leci.
Lepszy czapek niż syropki w podawaniu:-)Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2017, 21:52