WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnykamciaelcia wrote:Jem wędzonego halibuta
Smacznego
Dopiero wróciliśmy.
No cóż bez operacji raczej się nie obędzie.
Lekarz mówił że gdyby mąż przyszedł zaraz po rezonasie czyli w 2016r. To by skierował go od razu na operację.
Teraz trzeba zrobić nowy rezonans i zobaczyć jak to obecnie wygląda.
Ja mam złe przeczucia bo mam wrażenie że go częściej te bóle łapią.
Mąż niech się cieszy ze jest dobrej budowy bo jak by był chudszy to bardziej by cierpiał do tego jeżdżenie maszynami w kopalni tym bardziej mu nie sprzyja tylko wręcz pogarsza.
Powiedziałam do męża że ok rezonans zrobi ale operacja w styczniu bo znowu Barbórka mu przepadnie a min MC musi być na l4.
No to tyle.
Mąż był u lekarza a my na zakupach w rosmanie.
Robert obkupiony w sloiczki.
Robiłam też przed wyjazdem poszukiwania pietruszki korzenia.
Tak! Nigdzie nie ma.
A młoda z mała musiałbym mieć jej dużo ale w drodze dzwonie do sąsiadki pytam czy idzie do mamy niech weźmie i pietruszkę bo do sałatki trzeba hihi
Przyniosła ale 20zł za kg!!!!!
Uśmiechnęłam się najważniejsze że jest nawet niech 100zł kosztuje ale jest!
Sałatka będzie już mi slinka leci.
Robert już zjadł kolacje 200ml kaszki na wodzie jablkowej bo mu kupiłam smakuje mu.
Na chleb odruch głowy w drugą stronę
Jutro ja lekarz już sobie przygotowałem wyniki i zobaczymy co to jutro z tego wyjdzie.
Idę pościel założyć bo rano ściąglam i wypralam.Szczęśliwa_Mama lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Marta
trzymaj, trzymaj Natalkę w środku. Jeszcze chwilkę i będziecie się nią cieszyć
Pysiaczku
co tam u was slychac?
Dariah
Jaka Zosia się duża dziewczynka zrobiła i tak spoważniała na twarzy! wow!
Ajrin
I jak tam u was? Cieszę się, że synek odzyskał chęci do jedzenia i zabawy. Zobaczysz, to będą zęby, ja ci to mówię. Trójki to złoooooooo!
Skali
kiedy wy wracacie z wojaży? Udało wam się naprawić steper byś mogła dalej ćwiczyć?
Kamcia
cudownych masz tych chłopaków swoich. A halibuta zazdroszczę niesamowicie
Żabko
jak tam po wizycie twojego męża u lekarza? -
u nas dzień intensywny.
Byłam sama w domu, bo D poszedł na spływ kajakowy. Nawet nie wspomnę w jakim stanie z niego przyszedł. Suchy, a jakże. Nawilżał co innego haha
Amelka w żłobku coraz lepiej sobie radzi, dużo woła na nocnik, sama kładzie się na leżaku i śpi po obiadku. Nie śpi już w łóżeczku, bo nie chce i Panie mówią, że ładnie śpi, nie kręci się na leżaczku. Ciekawe, w domu przyjmuje wszystkie pozycje światajoginka
kamciaelcia lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny
Z koleżanki córeczką jest taka historia.
Jakiś czas temu- jakieś chyba 8mies lub dalej młoda była chora. Gardło, oskrzela itd.
Nie schodziło, miała jedne leki, drugie.
Po tych antybiotykach i ilości leków dostała biegunkę i w mig obszczypało jej pupkę. Jak kupek jest dużo, po lekach to same wiecie jakie one są gryzące. Strasznie ją obszczypało, ale mimo natychmiastowej pomocy, kremów, wietrzenia itd nie obyło się bez specjalnych maści.
Niestety jej pupa wyglądała okropnie, miała aż pęcherze. Przez osłabienie organizmu leczyło się to długo i opornie.
Więc wyobraźcie sobie jak to bolało małą, szczególnie jak się wypróżniała, bo trzeba było potem myć tą pupę i mimo, że delikatnie to szczypało. -
Udało się pupę zaleczyć a ona dalej płakała przy wypróżnianiu.
Potem były chwilowe zastohje z tym płaczem ale w sumie tylko kilkudniowe i znów.
Niestety strach przed bólem (najprawdopodobniej, bo nikt dziecka inaczej nie zdiagnozował, nie zrobić usg brzucha, jedynie zostało zbadane wejście do odbytu) się nasilał i nasila.
Dziecko jak by to wam wytłumaczyć... próbuje zatrzymać kał w środku.
Kiedy czuje, że ma parcie, nagle wpada w płacz, napina się jak struna. Nie da się jej zgiąć kolan, jest sztywna, wygina się w łuk, zaciska pośladki. Krzyczy, płacze. Trwa to kilkanaście minut. Czasem organizm sam pozbędzie się kału, czasem uda jej się to zatrzymać do kolejnej próby parcia.
Widziałam to dziecko, znamy się dobrze. To się włos jeży na głowie jak to dziecko cierpi.
Koleżanka próbowała już czopków glicerynowych, syropów na rozluźnienie kupy by wylatywała tak jakby sama bez udziału parcia, różne środki. Była u dwóch gastrologów dziecięcyhc ale tak jak pisałam, żaden nie zlecił nawetg usg brzucha.
To, że ona podejrzewa, że od tego zajścia z pupką po lekach to tylko jej podejrzenia. Tak ona kojarzy, że od tego czasu się jakoś tak zaczęło.
Dotychczas lekarze przepisywali kolejne leki na rozluźnienie kupy i kazali jej czekać, że wyrośnie a jest coraz gorzej. Boli ją to. To wstrzymywanie wywołuje zaparcia, więc boli jeszcze bardziej. W kale pojawia się krew, no bo jak tyle się zbierze (przynajmniej tak myślimy) i jak mała tak się zapiera to pękają te kruche naczynka.
Potrzebuje dobrego psychogastroenterologa. Takiego, który może działa niekonwencjonalnie. Może nie jakiegoś homeopaty ale takiego, który szuka rozwiązań innych niż tylko czekanie i obserwowanie jak dziecko się męczy. -
oczywiście dietę dziecka też zmieniła. Były produkty bogate w błonnik, mnie bogate. Takie, siakie. Owoce te, które kupkę rozluźniają, nie inne. Mleko z laktozą, bez laktozy. Roślinne, zwierzęce.
Cuda wianki. Mówię wam.
A problem jest. -
Kamcia
93!!!?? Woooow!!! Toz to prawie o głowę wyższy od Sofci !!!
Wysoki chłopak Wam rośnie !!
Natka
Jejku ;( bidulka !!!!!!
A może poszukać w Warszawie i innch miastach?? Trzeba szukać ;( bidula ;(09.09.2016 2860g szcześcia i 48cm do całowania ♡♡
20.02.2020 3370 g szczęścia i 54 cm do całowania ❤️❤️
-
Maleńki Piotruś miał problemy z robieniem kupy. Nie miał zaparc. Po prostu robił je bardzo wysilkowo. Potem już tylko płakał. Kupa zawsze poza pampersem tzn pomagalismy mu przec. Kupa normalna, regularna i aż jednego dnia spanikowalam że może już boi się robić kupy.. a to byłoby tragedia. Polecielismy na dzieci zdrowe...pediatra poradzila wcześniej rozszerzyc dietę...i wcześniej rozszerzylismy-Piotruś miał 3,5m...pomoglo!! Ale pewnie pamiętacie
Najgorsze by było to psychiczne zrazenie się...
Patryk robi od miesiąca co drugi dzien. Ale tak normalnie. Jaka to dla mnie ulga -
nick nieaktualnyNatka.
Przychodzi mi do głowy kolonoskopia ale czy u tak małego dziecka robią nie wiem.
Te wszystkie syropki cuda bym odstawila.
Poszukalabym jednak jakieś książeczki typu że dziecko robi siusiu i kupę i jej czytalabym może się przelamie i zrozumie lub na you tuba jakąś bajkę w tym kontekście.
Może nocnik grający a może porostu nagroda jak zrobi nie ze ja namawiać że ma zrobić tylko jak się uda to coś jej dać a może powiedzieć jej ze jak zrobi to da coś mama ale ona cierpi i nie wiadomo czy z bólu fizycznego czy z psychicznego.
Lub psycholog dziecięcy.
Sal mnie tu widać problem blokady czyli boi się bo będzie bolało.
Bardzo koleżance współczuję a jeszcze bardziej temu dziecku.
Bidulka.
Może na necie poczytaj nie ma jakiś opini?
Może na jakims formu typu fb ogłoszenia w waszym mieście czy innym zadać zapytanie.
Mogę poprosić sąsiadke ona jest na takiej gr we Wrocławiu tam są super lekarze może jakiś by się znalazł.
A krew jest albo z naskórka bo jest tak cienki i pęka albo jeszcze jest podrazniniony.
Czy kal jest twardy?
To tak może być.
Dobranoc. -
Hejka,
Natka sama szukałam gastrologa dla Igusia ci w luxmedzie maja tak słabe opinie że szukałam prywatnie kogoś na znanylekarz. Generalnie nim znalazłam okazało się że u nas przez zęby kupy masakrycznie i koniec końców zlalam gastrologa.
Sama słyszałam historie o tym aby dbać i dziecka nie zrazac do kupy bo właśnie nastąpi blokada a później problem się tylko nasila bo dziecko wstrzymuje a z dnia na dzień jest gorzej.
Niestety kontaktu żadnego nie mam niech poszuka na znanylekarz w komentarzach czy kiedyś zaradzil właśnie takiemu problemowi.
U nas dziś już naprawdę lepiej Igi apetyt na maksa o wesolutki wydurniajacy się jak zawsze.
[
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2019, 20:13
-
A tu wydurnia nie Igusia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2019, 20:13
-
Witam się i ja. My jutro wracamy szybko zlecialo.dziś nic koszmar Pola od 1 do 4 nie spala potem od 6. Nie wiem co jej było jeszcze Szymka obudziła masakra dobrze że moja mama wstała to jakoś się ogarnelo mam nadzieję że dziś będzie spokojnie.
Dziś byliśmy nas potokiem jest super Wąwóz chyba to są źródła Wisloku. Pokaże zdjęcia jak wrócimy
Natka nie naprawili ale byłam dziś na siłowni takiej na powietrze koło tezni solankowej także coś się poruszalam. W czwartek ma do mnie przyjść fizjoterapeutka zobaczę co powie
Natka nie pomogę np w mojej dziurze to nie ma żadnego w Krakowie byłam umówione z szymkiem jak nie chciał jeść ślę nie poszłam
Daria to Sofcia nadal z Szymonkiem w jednej drużynie ja idę ich zdążyć jak wrócimy Szymek coś zaczął więcej jeść Ale nie przekłada się to na masę
Ale muszę powiedzieć że robi postępy chce jeść nie sam Ale coś zaczyna zaczął też kiwac głowa na nie tale nie zapeszam odpukuje i czekam na pierwsze mama brzmiące jak mama Ale pewnie tak jak na chodzenie to będę musiała czekać
-
Witajcie
Nocka Ok ale obudziła się raz w nocy i włączyła syrenę...nie płacz, nie mama mama, syrena takie yyyyyyy
A potem rano nie było lepiej....cały poranek jak nir ryczała to płakała a jak nie to krzyczała albo znów syrenę i yyyyyy
Boże !!!! DIekuje Ci za zlobek....
Wyrodna matka
Ale powiem Wam ze w takie dni to po prostu cierpliwości mi brak bo zmiana palmersa to histeri i krzyk, o mycie zębów to samo, o ubranie się tez, chleb nie, pocie nie, histeria ze chce a poe ze nie chce...
09.09.2016 2860g szcześcia i 48cm do całowania ♡♡
20.02.2020 3370 g szczęścia i 54 cm do całowania ❤️❤️
-
Skali
Ooo to teraz już po malutku będą kolejne sylaby i slowazobaczysz
Wolniej, później, ale będą !!! A jaka będzie radość
Sofcia tez jakos dużo nie mówi, ma jakieś 10-15 s"slow" ale widzę ze na niektóre rzeczy używa polskich slow a na niektóre francuskich wiec te nie wiem czy to jej nie miesza w głowie j nie spowalnia.
Hhehe jo oni we dwoje takie wagi piórkowe
Kamcia
Ty tak samo, poczekasz poczekasz a się doczekaszi radość beeedzie jeszcze większa
kamciaelcia lubi tę wiadomość
09.09.2016 2860g szcześcia i 48cm do całowania ♡♡
20.02.2020 3370 g szczęścia i 54 cm do całowania ❤️❤️
-
Dariah wyrodni matka to ja siedzi w domu a posyła do żłobka
Ale serio ja po weekendzie często gdzie jest M mam dość i czekam na poniedziałek gdzie Kostek wiem że sporo pospi jak nie to na macie się pobawi a ja mam spokojnie czas na kawę no i ciszę.
Co do dwujezycznosci czy jak to się zwie to jest udowodnione że spowalnia mówienie więc jak najbardziej może być powód.
U nas naprawdę jest sporo słów koło 40 ale moze z 10 z nich brzmi poprawnie reszta to jego nazwy ale dzwiekonasladowcze.
Właśnie biorę się za śpi danie do gada dla potomnosci.
Kamcia Peter to naprawdę jest wyrosniety chciała bym zobaczyć ich obok siebie Igi wyglądał by jak rok młodszy brat.
Dziś ubrała Koszulkę patrzę rozmiar 80 jakie zdziwienie że pasuje idealnie
kamciaelcia lubi tę wiadomość