WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyUla89 wrote:violett z czasem rozstępy bledną. Ja mam bardzo wrażliwą skórę i uczulenia na wiele składników, ten balsam jest dla mnie ok. I zapach ma neutralny w przeciwieństwie np do Palmers, którego nie mogłam używać, bo mnie mdliło na samą myśl
-
Dziewczyny nurtuje mnie pytanie, dodam ze zapomnialam wczoraj spytac gina. Mianowicie od 7-15tyg bralam luteine dopochwowo, bo mialam niski progesteron z krwi, dodam ze nie krwawilam, po stopniowym zmniejszeniu dawki lekarz mi ja odstawil, ale ni jak mi nie kaze juz kontrolowac progesteronu badaniem krwi...z dzidzia wszystko ok bo wczoraj bylam na badaniu. Myslicie ze juz nie ma sensu kontrolowanie progesteronu skoro nie mam zadnych rewolucji i z dzidzia ok. Na tym etapie chyba lozysko przejmuje te funkcje jak sie nie myle? Dajcie znac bo sie zastanawiam...
-
nick nieaktualnyA_n_k_a_80 wrote:Dziewczyny nurtuje mnie pytanie, dodam ze zapomnialam wczoraj spytac gina. Mianowicie od 7-15tyg bralam luteine dopochwowo, bo mialam niski progesteron z krwi, dodam ze nie krwawilam, po stopniowym zmniejszeniu dawki lekarz mi ja odstawil, ale ni jak mi nie kaze juz kontrolowac progesteronu badaniem krwi...z dzidzia wszystko ok bo wczoraj bylam na badaniu. Myslicie ze juz nie ma sensu kontrolowanie progesteronu skoro nie mam zadnych rewolucji i z dzidzia ok. Na tym etapie chyba lozysko przejmuje te funkcje jak sie nie myle? Dajcie znac bo sie zastanawiam...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2016, 11:03
A_n_k_a_80 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAnka ja w poprzedniej ciąży brałam luteine, bo miałam niski progesteron. Dostałam ja zapobiegawczo i koło 12 tygodnia ją odstawiałam stopniowo i nie kazała mi robić ponownie badania progesteronu. Teraz dr w ogóle nie kazał tego badać - ja sama dla siebie przy becie robiłam i mieścił się w normie.
A_n_k_a_80 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa brałam progesteron jak dostałam plamień, ale po tyg. mogłam odstawić bo niemal od razu ustąpiły. Żaden lekarz nie zalecał badania progesteronu tłumacząc mi jak napisałam wyżej.. zbadałam sama z betą i niepotrzebnie bo tylko się martwiłam, że za niski.. a jak się okazało wszystko jest dobrze
-
nick nieaktualnyMi lekarz mowil, ze do konca 18 tygodnia funkcje uzupelniania progesteronu przejmuje lozysko, bo sie w pelni wyksztalca. Ja mialam plamienia i dalej biore luteine, ale powoli chyba bedzie odstawiana.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2016, 11:12
A_n_k_a_80 lubi tę wiadomość
-
Witam się i ja
Violett ja na noc używam oliwki bambino a na dzień masła z perfecty.
Byłam rano zanieść mocz i na pobraniu. Teraz głowa trochę boli i spać się chce. Pochmurno i smutno. Idę na drzemkę a później obiadek.
Mycha Współczuję złych relacji partnerskich. Nigdy nie jest tylko różowo, ale tak dawać sobą pomiatać... Mam nadzieję, że szczera rozmowa poprawi i naprawi Wasze stosunki.
Piękne brzuszki i ciuszki
Powodzenia na wizytach i miłego dnia
-
Ula89 wrote:Ja polecam serię Efektima MAMA-CARE. Używałam tego na rozstępy i na zmęczone nogi, oba jak dla mnie zdają egzamin i nie są drogie, do kupienia w Rossmann.
http://www.srokao.pl/2015/12/analiza-efektima-mama-care.html?m=1# -
Być może ma rację. Ja jako duży alergik skórny nie odczułam efektów ubocznych, wręcz przeciwnie, skóra była długo nawilżona. Po skończeniu tego opakowania mam zamiar wypróbować bio oil i zobaczyć, czy jest tak dobry jak mówią, ale nie mówię, że nie wrócę do Efektimy.
-
nick nieaktualnyUla89 wrote:Być może ma rację. Ja jako duży alergik skórny nie odczułam efektów ubocznych, wręcz przeciwnie, skóra była długo nawilżona. Po skończeniu tego opakowania mam zamiar wypróbować bio oil i zobaczyć, czy jest tak dobry jak mówią, ale nie mówię, że nie wrócę do Efektimy.
stosowałam bardzo długo i zero efektu. Moim zdaniem cena z kosmosu, a produkt jest przereklamowany.
-
Cześć dziewczyny
Brzuch mi rośnie, ale jakoś przestałam czuć ruchy i dobrze się już czuję zupełnie i zaczynam świrować, że coś tu nie gra. A sama ostatnio kogoś uspokajałam.Wizytę mam dopiero 29.04.
Normalnie gdyby nie brzuch, to mogłabym zapomnieć o ciąży, szczególnie, że w domu i ogrodzie tyle roboty i wesela się sypią jeden za drugim. Powinno mnie to cieszyć. Biznes się rozkręca, ale chyba wolałabym, żeby to się działo trochę wolniej, bo nie mam czasu pomyśleć o sobie.
Pochwalę się swoim synkiem.Chodzi już pięknie, zasuwa po domu z pchaczem i jestem z niego taka dumna.
Tylko rozrabiaka się zrobił straszny, obrusy ściąga, firanki zrywa, laptopy zrzuca na podłogę, rzuca moim telefonem. Chodzący niszczyciel.
Więc biegam za nim non stop.
Zazdroszczę Wam, że znacie już płeć, bo możecie zrobić porządki z ciuszkami. A ja nadal nic. Jak będzie chłop (Tomasz) to będę wybebeszać garaż i pójdzie łatwiej, a jak dziewczynka (Martynka), to muszę sprzedać trochę ciuszków po Arturku i kupić nowe- dziewczyńskie, więc 100x więcej roboty. Ale zrobiłam już pierwszy krok. Kupiłam nowe meble do pokoju dziecięcego, żebym miała gdzie poukładać rzeczy dla dwójki dzieci. Nasze łóżko pójdzie do rozbiórki, dopóki nie przerobimy garażu na sypialnię, a dzieciaki zawładną całą przestrzenią w domu.
U nas z mężem też bywały ostatnio ciągle gorsze dni, bo wiele było niedomówień. Ciąża bądź co bądź obciąża naszych facetów, bo nagle jak nigdy muszą zacząć gotować, bo nas mdli, robić sobie kanapki do pracy, bo my już o 19 śpimy, nie wysypiać się w weekendy i zajmować dzieckiem z rana, bo my odsypiamy bezsenne noce. To po 2 miesiącach doprowadziło mojego męża do frustracji, więc ciągle mi dogryzał, był chłodny i warczeliśmy na siebie. Ja byłam też pokrzywdzona, bo nie dość, że ciąża dąła mi mocno w kość, to jeszcze mąż wiecznie niezadowolony. Musieliśmy to z siebie w końcu wyrzucić i zacząć rozmawiać o tym, co nas boli. I powiem, że pomogło.Już jest znowu dobrze. Może dlatego, że wróciłam do roli matki, żony i kucharki?
haha
Miłego dzionka dla Was :*_izunia_, Sabina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja tez sie nie czuje jak w ciazy, a w brzuszku mieszka dosc spory fasol, wiec nie swirujmy ok! Kochamy Cie Fasolku♡♡♡haneczka wrote:Cześć dziewczyny
Brzuch mi rośnie, ale jakoś przestałam czuć ruchy i dobrze się już czuję zupełnie i zaczynam świrować, że coś tu nie gra. A sama ostatnio kogoś uspokajałam.Wizytę mam dopiero 29.04.
Normalnie gdyby nie brzuch, to mogłabym zapomnieć o ciąży, szczególnie, że w domu i ogrodzie tyle roboty i wesela się sypią jeden za drugim. Powinno mnie to cieszyć. Biznes się rozkręca, ale chyba wolałabym, żeby to się działo trochę wolniej, bo nie mam czasu pomyśleć o sobie.
Pochwalę się swoim synkiem.Chodzi już pięknie, zasuwa po domu z pchaczem i jestem z niego taka dumna.
Tylko rozrabiaka się zrobił straszny, obrusy ściąga, firanki zrywa, laptopy zrzuca na podłogę, rzuca moim telefonem. Chodzący niszczyciel.
Więc biegam za nim non stop.
Zazdroszczę Wam, że znacie już płeć, bo możecie zrobić porządki z ciuszkami. A ja nadal nic. Jak będzie chłop (Tomasz) to będę wybebeszać garaż i pójdzie łatwiej, a jak dziewczynka (Martynka), to muszę sprzedać trochę ciuszków po Arturku i kupić nowe- dziewczyńskie, więc 100x więcej roboty. Ale zrobiłam już pierwszy krok. Kupiłam nowe meble do pokoju dziecięcego, żebym miała gdzie poukładać rzeczy dla dwójki dzieci. Nasze łóżko pójdzie do rozbiórki, dopóki nie przerobimy garażu na sypialnię, a dzieciaki zawładną całą przestrzenią w domu.
U nas z mężem też bywały ostatnio ciągle gorsze dni, bo wiele było niedomówień. Ciąża bądź co bądź obciąża naszych facetów, bo nagle jak nigdy muszą zacząć gotować, bo nas mdli, robić sobie kanapki do pracy, bo my już o 19 śpimy, nie wysypiać się w weekendy i zajmować dzieckiem z rana, bo my odsypiamy bezsenne noce. To po 2 miesiącach doprowadziło mojego męża do frustracji, więc ciągle mi dogryzał, był chłodny i warczeliśmy na siebie. Ja byłam też pokrzywdzona, bo nie dość, że ciąża dąła mi mocno w kość, to jeszcze mąż wiecznie niezadowolony. Musieliśmy to z siebie w końcu wyrzucić i zacząć rozmawiać o tym, co nas boli. I powiem, że pomogło.Już jest znowu dobrze. Może dlatego, że wróciłam do roli matki, żony i kucharki?
haha
Miłego dzionka dla Was :*haneczka, alinka lubią tę wiadomość
-
Witamy się w 19 tygodniu:)
Dziś się wkurzyłam.Pojechałam do tej dwojej przychodni zrobic krzywą tsh i grupe krwi.A Pani się mnie pyta czy ja mam skierowanie???a ja do niej :a po co mi skoro robie to prywatnie" ona oznajmiła,że bez skierowania krzywej mi nie zrobi.Bo jeśli coś mi się stanie po tej glukozie tzn.Zemdleje to oni nie bedą za to odpowiadać....
Nie mam skierowania bo na wizyty chodze prywatnie!
Zadzwoniłam do swojego gina i jej mówie .Kazała mi iśc do innego labo.Jutro jade za miasto do labo .W ogóle gina była zdziwiona i się pytała mnie co to za wymogi.Ona przyjmuje tam w przychodni.I zawsze można było zrobić krzywą bez skierowania.
A ja całą noc prawie nie spałam ,bo głodna byłam.A jak zasnęłam to śniły mi się b ułki z pomidorem majonezem i szczypiorkiem.
Rano się źle czułam w dodatku.Bo jak głodna jestem to zaraz zwracam.I tak było .Tylko sie obudziłam i już zwymiotowałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2016, 12:11