WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
agatia wrote:Dzierzba myślę, że jak maluchy będą na świecie to też podejście babci się zmieni. Może babcia uważa, że bliźniaki są bardziej "absorbujace", wymagają podwójnej opieki, pielegnacji, zatem i większego nakładu czasu. Na pewno nie robi tego w złej wierze.
Ksosia, Sabina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBabcia zobaczy, babcia pokocha od pierwszeo wejrzenia
U nas Prababcia Filipa, która czasem z nim siedzi, mówi mu, że jak mała będzie płakać w nocy, to ma przyjść spać do niej, bo mieszka blok dalej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2016, 09:18
Dzierzba lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoi rodzice i teściowe mieszają na drugim końcu Polski, dlatego na regularną pomoc, czy taką awaryjną nie mamy co liczyć. Moja Mama jednak chcę przyjechać do Nas na pierwszy miesiąc, by pomóc mi wszystko ogarnąć
trochę się martwię, że nie będzie po mojemu, będzie narzucać swoje zasady i przyzwyczajenia, wiadomo dawniej było inaczej, ale jednak po szpitalu pomoc będzie bezcenna, zwłaszcza że to Nasze pierwsze dzieci
i Mąż bardziej łysy w temacie niż ja
-
nick nieaktualnyDzien dobry moje ranne ptaszki
Ja od rana z serialem i sniadaniem w lozku! Mam dzis ambitny plan posprzatac w biurze meza... A tyle tam tego ze glowa mala i worki na smieci juz szykuje
Wczoraj sobie rozmawialam z synkiem... I tak mi sie wierzgal a ja pomyslalam "Boziu, dziecko! Jak ja bym chciala Cie juz przytulic!"
tak radosnie mi bylo mimo ze poklocilam sie z bratem a mezulkowi znow robilam wyrzuty o jego prace (zostawia mnie sama na weekend majowy i 3-ci raz z kolei na urodziny!
)
inzynierka lubi tę wiadomość
-
Anulka01 wrote:Poznanianka w którym szpitalu rodzisz?
Jeszcze rozmyślam;
tylko chyba Polna ma III stopień referencyjności,
ale dobre opinie słyszę i o Św. Rodzinie, i o Raszei, o Lutyckiej też.
Posłucham jeszcze opowieści innych Mam i Położnych w szkole rodzenia, ale wiadomo: co osoba - to opinia. -
nick nieaktualnyPirelka ja jak urodziłam córkę to mam była przy mnie po wyjściu ze szpitala.
Mąż w pracy .
Dużo pomogła i też co trzy głowy to nie jedna.
Mi tam sie nie wtrącała tylko pomagała i doradzała czyt. sugerowała
I miała racje!!!!
Ja zielona bo to pierwsze dziecko, męża nie było a jak był to tym bardziej zielony a ona obcykana. Nie wyspana, zła , zestresowana itp.
W kąpaniu stała z boku i patrzyła na nas czy w razie czego podlecieć i pomóc. Mąż trzymał córke bo ja sie balam .
Ale ja miałam uraz bo za gówniarza przewróciłam sie niosąc kuzyna chyba albo kuzynke na rękach i bałam się dziecka na ręce wziąść ale mi przeszło.
Teraz też zaprosiłam mame do siebie bo mąż w pracy córka w domu do przedszkola też trzeba ją zaprowadzic itd itd.
P>S.
Poszukajcie sobie kory z dębu bardzo dobra na rane po porodzie .
Robi sie nasiadówki w misce z pupą (3x20min) i po kilku dniach śmiagasz normalnie -
nick nieaktualny
-
Pirelka ja będę za miesiąc już z "teściami" mieszkać i krew mi mrozi na samą myśl ale nie ze względu na maluchy tylko na Maksa właśnie, bo on potrzebuje sztywnych zasad i reguł, a teściowa ma je w dupie i przy nim nie raz podważała moje zdanie. Ja mówiłam nie, a ona nie słuchaj mamy, ja ci pozwalam. Mój zrobił piekło i się skończyło. Jak będzie jak razem będziemy mieszkać? Oby szanowała nasze metody wychowawcze bo jak nie to będą dymy. Nie piszę tego dlatego, bo jestem przewrażliwiona, a ona jako babcia chce rozpieszczać wnusia. Maks po prostu musi mieć ustalone ramy i to takie, które standardowe dzieci by stłamsiły. Musi je mieć dla swojego własnego dobra, bo jak ich nie ma to załącza mu się autoagresja, moczenie, agresja w stosunku do innych, apatia lub nadaktywność. Niestety teściowa uważa, że on jest po prostu za bardzo wychowywany. Opinie psychologów, psychiatry, terapeutów do niej nie docierają. Wiem, że chce dobrze ale krzywdzi swoim zachowaniem mojego syna, a na to nie pozwolę. Czuję, że będą wojny. Mam nadzieję, że po nowym roku będziemy już u siebie w domu. Przetrwać tylko te kilka miesięcy.
-
nick nieaktualnymy w maju chcemy ruszyć z remontem pokoiku dla dziecka, zobaczymy jak to wyjdzie
byłoby fantastycznie gdyby się udało, można byłoby już meble kupić i układać rzeczy, a nie upychać je do kartonówpóki co zabrałam się za obiad, dzisiaj spaghetti z bakłażanem i pomidorami, po pracy na fitness i oby ten czas szybciej zleciał, bo już dłuży mi się i ciągnie...
-
nick nieaktualny
-
Witamy się :)u mnie piękne słońce choc mrozno. Wczoraj bylam w odwiedzinach u dwutygodniowej Agatki...Boziuuu jaka słodka ja juz chce mojego maluszka!!
Co do wtrącania się rodziców czy teściów to wiem ze tesciowa mnie zlinczuje bo ona jeszcze z tych co po staremu wychowują. Czapki i skarpetki w upal, dziecko poprzykrywane w domu...a psinco bo zrobię jej na złość i u młodego od razu będę ćwiczyć odporność a nie te stare przekonania.Dzierzba lubi tę wiadomość
-
dzisiaj obudził pan malarz- kurcze, malujemy klatkę i przedpokój, robimy szafę wnękową na graciarnię- niby do pomoieszczeń drzwi pozamykane a tu taki syf, że płakać się chce... jeszcze pan majster bardzo towarzyski ratunkuuu
ilona29 lubi tę wiadomość
-
Dziś spałam z moją podusią i jest super.
Mój za to nie do końca zadowolony.
Zobaczcie jakie to ogromne. haha https://naforum.zapodaj.net/thumbs/7eb850ee1b5a.jpg
claudiuszek, Sabina, mychakruszyna, kamciaelcia, _izunia_, martta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny