Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
agatka196 wrote:Trochę dziwne to bo miałaś naczczo pomiar wysoki wiec tym bardziej powinnaś po kolacji mierzyć. Przynajmniej ja tak uważam bo u mnie największym problemem był cukier naczczo i dr największy nakład brał na to jaki cukier był po kolacji - oczywiście ma na to wpływ to co jesz przez cały dzień.
No nie wiem, mnie kazała tak robić, jak chcecie to wam zeskanuje moj dzienniczek, skresliła w nim po kolacji i kazała nie robić tylko śniadanie i obiad
-
nick nieaktualnyLady błagam...daj spokój z tą igłą bo to zaczyna być zabawne...przepraszam, ale ile można czytać, że boisz się igły. ok też się boję, ale kłucie się igłą brudną do haftu czy nawet 'odkażoną' to jest kpina a nie coś co robi dorosła kobieta...
kapturnica lubi tę wiadomość
-
Lady spoko. Każdy diabetolog prowadzi swojego pacjenta indywidualnie. Tylko mówię na swoim przypadku bo ja miałam naczczo cukry z kosmosu. - z ta insulina.
A jeżeli wstajesz tak wcześnie to też dobrze tylko nie możesz się tak stresować przed ukuciem bo dość że to trwa i trwa to jeszcze wynik może być zabużony przez stres. Pierwsze dni najgorsze a potem już będzie z górki.
kapturnica lubi tę wiadomość
-
Kochane dajcie jej spokój i niech się kuje czym chce. Igłę która masz przy glukometrze też nie odkarzasz za każdym razem i nie zmieniasz jej codziennie.
Bo to są igły wielorazowego użytku. Fakt faktem nie służą one do haftowana ale jak ma się nie kuc wcale to niech kuje się zwykłą igła. Jej palce jej zastrzały.
Lady Savage lubi tę wiadomość
-
Skabarka dziękuję wiem i dlatego też czekam, jak nie przejdzie lub będzie gorzej pojadę do szpitala. To ja miałam dokładnie jak opisałaś wczoraj w parku na ławce skurcz i stwardniało mi podbrzusze jak kamień dosłownie. Dzisiaj nie boli, kłucia są lekkie ale to nie jest ból, i brzuch mi się nie napina. Lady dokładnie tak jak dziewczyny piszą nie histeryzuj i zachowuj się jak dorosła kobieta która robi to dla swojego dziecka i normalnie kuje się przyrządem do tego przeznaczonym, a nie igłami od haftu czy do szycia.
-
agatka196 wrote:Lady spoko. Każdy diabetolog prowadzi swojego pacjenta indywidualnie. Tylko mówię na swoim przypadku bo ja miałam naczczo cukry z kosmosu. - z ta insulina.
A jeżeli wstajesz tak wcześnie to też dobrze tylko nie możesz się tak stresować przed ukuciem bo dość że to trwa i trwa to jeszcze wynik może być zabużony przez stres. Pierwsze dni najgorsze a potem już będzie z górki.
no taką mam nadzieję. -
nick nieaktualny
-
Lady Twoje zachowanie jest śmieszne ! Nakłuwacz jest przeznaczony do tego i boli dużo mniej! W autobusie sie prosisz o miejsce bo się tak martwisz dzieckiem a cukru nie badasz, zachowanie na poziomie przedszkolaka, wstydz się
Paulinek, Gusiak, diatomka, monaaa85, Kasiarzynka, kapturnica, alutka lubią tę wiadomość
-
Może macie rację, może wzięła się ta histeria do igieł z wychowania, bo moja mama też kiedy sobie mierzyła cukier wolała się igłą zwykłą kłuć niż tą z pistoletu. Nie wiem ale tak jak mówi agatka196 dobrze że w ogóle zrobiłam pierwszy krok, i jestem z siebie dumna, bo 3 godzinnej histerii, z której nie jestem dumna, dałam radę, i to się liczy że dałam radę
Carolline lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Lady niedługo Ci palce odpadną od zwykłej igły. Zaraz pewnie zjesz obiad i po obiedzie bez zastanowienia, użyj glukometru. Mogę nawet z Tobą sobie zmierzyć, o ile Ci to pomoże:D Robisz to dla Zuzi:)
Znowu mnie naszła ochota na lodyyyy. Muszę skoczyć po jakiegoś rożka.
kapturnica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Lady Savage wrote:
ale to kłuje Cię ktoś, a ja tak sama sobie mam krzywdę robić, i sie na to patrzeć, nie chcę na to patrzeć
Lady, ja Cię rozumiem, ale jesteś rozsądna babka i wiesz, że musisz dla dobra Zuzi. Może Cię to nie pocieszy za bardzo, ale pomyśl, że są wśród nas takie, które codziennie muszą sobie robić zastrzyk w brzuch. Uwierz mi, ja przed każdym zastrzykiem lekko przeżywam, bo raz że często boli samo wbicie igły, a dwa boli jak wstrzykuję lekarstwo. I boli przez chwilę po, jak lek się rozchodzi. Coraz trudniej znaleźć miejsce do wkłucia, bo robią się siniaki i zrosty. I tak do końca ciąży i jeszcze kilka tygodni po porodzie. Miłe to nie jest, ale trzeba. Zaciskaj zęby i bądź dzielna
agatka196, Lady Savage, Kasiarzynka, alutka lubią tę wiadomość

-
Witam się w ten piękny słoneczny dzień
Lady gratuluję podjęcia "męskiej decyzji"... Choć muszę przyznać, że jak czyta się to wszystko hurtem, to jest nawet dość zabawne, jak dobry serial - trochę oczekiwania, rosnące napięcie, dramatyczne zwroty akcji i komediowa puenta z igłą do haftowania w tle 
Mi dziś przyszły dwa ciążowe t-shirty z nadrukiem. Nie są co prawda długie, ale za to cudne - zwłaszcza jeden z dzieckiem-pszczółką na brzuszku wygląda bosko
-
nick nieaktualnydiatomka wrote:U mnie pakowania cd
w sumie dobrze ze wizyta u gina dzis ok 16 to poprosze zeby ocenil moj stan czy nadaje sie na wyjazd
bede miala jakby czystsze sumienie:)
co masz sie nie nadawac:) ja planuje wyjazd w połowie sierpnia na 6 dni i narazie nie dopuszczam opcji że mogłabym nie pojechać
diatomka lubi tę wiadomość
-
a ja nazbierałam czereśni w sadzie i zabieram się do jedzenie

zapomniałam Wam wczoraj napisać, że moje straszne bóle podbrzusza i kłucie w pachwinach przeszło jak ręką odjął po wypiciu 2 activii naturalnych- odwiedziłąm wtedy wc i coż okazało się ze to zaparcie, któe czułam w brzuchu:/
ale teraz już jest ekstra, więc polecam activie, heh mogłabym oracowac w reklamie :p -
PannaB wrote:hej dziewczyny czy ktoras z Was ma taki adapter?
http://allegro.pl/adapter-do-pasow-dla-kobiet-w-ciazy-besafe-i5166117364.html
Ja nie mam, ale robię przymiarkę, na zajęciach "Bezpieczny maluch" ratownik bardzo zachęcał, szczególnie dla dalszych podróży. Nie wiem ile kosztuje zakup, tu masz koszt za wypożyczenie na miesiąc.



















