Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymarlenak_me wrote:a ja nazbierałam czereśni w sadzie i zabieram się do jedzenie

zazdroszczę Ci czereśni, u nas nie chcą coś rosnąc i drzewko nam uschlo, musieliśmy wykopać, a ja przed chwilą nazbierałam truskawek w naszym ogródku
a teraz zrobiłam sobie kawe z mlekiem( bardziej mleko z kawą nawet) i zajdam się sernikiem na zimno z truskawkami
-
Nancy87 wrote:Lady niedługo Ci palce odpadną od zwykłej igły. Zaraz pewnie zjesz obiad i po obiedzie bez zastanowienia, użyj glukometru. Mogę nawet z Tobą sobie zmierzyć, o ile Ci to pomoże:D Robisz to dla Zuzi:)
Znowu mnie naszła ochota na lodyyyy. Muszę skoczyć po jakiegoś rożka.
a mnie na truskawki
kupiłam sobie 2 kilo po obiadku sobie nasypię kilka. To nie pomoże, a z obiadkiem poczekam na R, on ma mi zrobić tym pistoletem.
-
Paulinek wrote:co polecacie na kleszcze i komary? Koleżanka powiedziała, że albo w aptece ziołowe preparaty, albo ziajka dla dzieci? Ma którąś jakąś wiedzę na ten temat?
wystarczy zwykły olejek waniliowy do ciasta
oba owady nienawidzą jej zapachu i smaku.
-
easymum wrote:Lady, ja Cię rozumiem, ale jesteś rozsądna babka i wiesz, że musisz dla dobra Zuzi. Może Cię to nie pocieszy za bardzo, ale pomyśl, że są wśród nas takie, które codziennie muszą sobie robić zastrzyk w brzuch. Uwierz mi, ja przed każdym zastrzykiem lekko przeżywam, bo raz że często boli samo wbicie igły, a dwa boli jak wstrzykuję lekarstwo. I boli przez chwilę po, jak lek się rozchodzi. Coraz trudniej znaleźć miejsce do wkłucia, bo robią się siniaki i zrosty. I tak do końca ciąży i jeszcze kilka tygodni po porodzie. Miłe to nie jest, ale trzeba. Zaciskaj zęby i bądź dzielna

ja to wszystko wiem, na prawdę i podziwiam, ale ludzie mają różne fobie, np lęk wysokości, ja mam lęk do igieł, i w danym momencie człowiek nie myśli czy ta pielęgniarka sie będzie śmiała czy nie, że dzieci są odważniejsze niż ja. Nie wiem dlaczego też wolę igłę do haftu od takich igieł. Na czym to polega. Wiem tylko że się boję, wiem że muszę, wiem że to dla mojego i Zuzi dobra. Wszystko to wiem, ale gdy przymierzam ten pistolet do palca i chcę nacisnąć, zamiast igły lecą łzy i histeria, nie umiem nad tym zapanować, nigdy nie umiałam, ostatnia szczepionka wyglądała tak że ja się darłam a 5 pielęgniarek mnie trzymało, nie ma się czym chwalić, powinno mi być wstyd, ale nie jest, boję się i już. Tak samo mam lęk przed samolotem. Jest tak i już. Nic na to nie poradzę, mogę próbować walczyć, ale skutki tej walki są moją przegraną. Poczekam na R on mi zrobi tym pistoletem może faktycznie to zadziała jak z igłą hafciarską. Że zmieniłam nastawienie że jak zakułam się przez przypadek to nie bolało, to jak zrobię to specjalnie to też nie będzie boleć. Może zadziała, jak nie to będę się kłuć igłą hafciarką i będę ją dezynfekować za każdym razem. Ważne by pomiar był, na razie widzę że cukrzycy to ja nie mam
co daje mi nadzieje że po 3 tyg mi dadzą wszyscy święty spokój
-
Buuuu a mi się nastrój zepsół.
R właśnie wrócił od weterynarza(normalnego). Nasz mniejszy piesek ma taką gule na podbrudku i Wet go oglądał stwierdził że to nic strasznego że taka jego natura. Jednak w ostatnim czasie ta gula znacznie zaczęła rosnąć. Dziś pojechał do innego weta i okazało się że jest to zmiana nowotworowa i lubi się przerzucać.
dostał stos zastrzyków w tym jakieś z jadu pająka i biedny leży. We wtorek kolejna kuracja.
Lady pamiętaj że na podwieczorek możesz zjadać ostanie owoce. Później już nie powinno się. -
agatka196 wrote:
Lady pamiętaj że na podwieczorek możesz zjadać ostanie owoce. Później już nie powinno się.
Ok dziękuje za inf.
Co do pieska, trzymam kciuki by było wszystko ok, lekarz być może się pomylił jak za pierwszym razem.
U mnie też jedna świnka się rozchorowała, ma cukrzycę, zaczęło się to objawiać zaćmą, ma teraz oczki jak inni z Gry o tron.
Ślepa świnka, jak patrze na nią to mi smutno. I też muszę jej dietkę pilnować.
-
nick nieaktualnyagatka196 wrote:Buuuu a mi się nastrój zepsół.
R właśnie wrócił od weterynarza(normalnego). Nasz mniejszy piesek ma taką gule na podbrudku i Wet go oglądał stwierdził że to nic strasznego że taka jego natura. Jednak w ostatnim czasie ta gula znacznie zaczęła rosnąć. Dziś pojechał do innego weta i okazało się że jest to zmiana nowotworowa i lubi się przerzucać.
dostał stos zastrzyków w tym jakieś z jadu pająka i biedny leży. We wtorek kolejna kuracja.
Lady pamiętaj że na podwieczorek możesz zjadać ostanie owoce. Później już nie powinno się.
a nie da sie tego wyciąć? nasza sunia ma takie cos na cycku i w przyszłym tyg ma miec wycinane bo nie ma jeszcze przezutów, tylko jets ryzyko bo jets juz stara i ma troche powiększone serce i cały czas sie zastanawiamy czy warto ryzykowac. -
Lady Savage wrote:ja to wszystko wiem, na prawdę i podziwiam, ale ludzie mają różne fobie, np lęk wysokości, ja mam lęk do igieł, i w danym momencie człowiek nie myśli czy ta pielęgniarka sie będzie śmiała czy nie, że dzieci są odważniejsze niż ja. Nie wiem dlaczego też wolę igłę do haftu od takich igieł. Na czym to polega. Wiem tylko że się boję, wiem że muszę, wiem że to dla mojego i Zuzi dobra. Wszystko to wiem, ale gdy przymierzam ten pistolet do palca i chcę nacisnąć, zamiast igły lecą łzy i histeria, nie umiem nad tym zapanować, nigdy nie umiałam, ostatnia szczepionka wyglądała tak że ja się darłam a 5 pielęgniarek mnie trzymało, nie ma się czym chwalić, powinno mi być wstyd, ale nie jest, boję się i już. Tak samo mam lęk przed samolotem. Jest tak i już. Nic na to nie poradzę, mogę próbować walczyć, ale skutki tej walki są moją przegraną. Poczekam na R on mi zrobi tym pistoletem może faktycznie to zadziała jak z igłą hafciarską. Że zmieniłam nastawienie że jak zakułam się przez przypadek to nie bolało, to jak zrobię to specjalnie to też nie będzie boleć. Może zadziała, jak nie to będę się kłuć igłą hafciarką i będę ją dezynfekować za każdym razem. Ważne by pomiar był, na razie widzę że cukrzycy to ja nie mam
co daje mi nadzieje że po 3 tyg mi dadzą wszyscy święty spokój
a ja mialam lek przed lykaniem tabletek
raz sie zakrztusilam jak mialam 12 lat i od tej pory zadnej tabletki nie polknelam, zamiast antybiotyku mialam zastrzyki lub zawiesiny
wszystko co mozna kruszylam taki lek ze nie moglam go pokonac, zaszlam w ciaze i łykam
:P az sama sie sobie dziwie,najpierw male a teraz to i wieksze polne oczywscie zawsze mam strach ale daje rade i w sumie siebie podziwiam
tak czy siak Twoje leki rozumiem:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2015, 13:47
-
magdalenkaihelenka wrote:a nie da sie tego wyciąć? nasza sunia ma takie cos na cycku i w przyszłym tyg ma miec wycinane bo nie ma jeszcze przezutów, tylko jets ryzyko bo jets juz stara i ma troche powiększone serce i cały czas sie zastanawiamy czy warto ryzykowac.
Mówiła że nie chciałaby tego ruszać. Na razie spróbujemy zastrzyki.
Nasza Sonia starsza tez ma 2 guzy podskurne ale jest już stara i jej ciąć nie będziemy. Dr mówi że szkoda niech umrze naturalnie niż na stole. Bo jest otyła i też ma serce chore. -
nick nieaktualnyagatka196 wrote:Lady spoko. Każdy diabetolog prowadzi swojego pacjenta indywidualnie. Tylko mówię na swoim przypadku bo ja miałam naczczo cukry z kosmosu. - z ta insulina.
A jeżeli wstajesz tak wcześnie to też dobrze tylko nie możesz się tak stresować przed ukuciem bo dość że to trwa i trwa to jeszcze wynik może być zabużony przez stres. Pierwsze dni najgorsze a potem już będzie z górki.
Agatka powiedz mi o której jesz kolacje i np nocny posiłek i potem o której mierzysz na czczo? ? Ja mam ciągle z tym problem bo mimo dużej dawki insuliny mam mam zazwyczaj powyżej 90. Ale już i tak nie.pow 100.
-
nick nieaktualnyUff ale ciepło, wróciłam od mamy po drodze truskawki kupiłam, mała mi bryka w brZuszku a mi dalej tak nijako, od wczoraj swedzi mnie blizna po operacji więc brzuch znowu wystrzeli .
Dzisiaj jadę odebrać karton z ciuszkami bo znalazłam ogłoszenie ze kobietka odda ciuszki 0-9 -
Anima kolacje jem między 18-19. Potem jeszcze zjadam coś np kromkę i potem jeszcze coś w zależności o której kładę się. Nie mam takich godzin że np jem punktualnie co 2 godziny tylko jak jestem głodna.
Naczczo wstaje różnie bo zależy jak mi się siku chce ale albo o 6 albo o 7 rano mierze, biorę tabletki na tarczyce i jeżeli jest to 6 to idę dalej spać jeżeli 7 to latam już po chałupie i przed 8 jem śniadanie. A potem mogę jeszcze dospać.
Na noc biorę 14j insuliny i rano 5j.
A naczczo mam cukry od 82 do 92 tak mniej więcej. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyO właśnie dlatego pytam, Mi zostawili dren, wyciąganie tego badziewia było większym bólem niż pionizacja.skabarka wrote:Ja nie miałam drenu i całe szczęście bo wyciąganie drenu jest straszne!!
Ciekawa jestem czy tylko po operacji zostawiają czy też po cesarce -
Pokazuje kilka nowości dla dzidzi

Body które kupiłam kilka dni temu na allegro
sobie kupiłam podobną T-shirt
będziemy się z Zuzą tak ubierać
haha jak nas tatuś wkurzy
I dostałam strój kąpielowy dla małej od moich bibliotekarek

ciąg dalszy prezentu od bibliotekarek plus grzechotka którą kupiliśmy małej z okazji dnia dziecka
a niech ma pierwsza zabaweczka 

agatka196, Kasiarzynka, Gusiak, magdalenkaihelenka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny













