Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Nie interesowałam sie jakos bardzo ale wydaje mi sie, ze są takie gacie korekcyjne co chowają brzuch- niekoniecznie ciążowy i raczej nie maja one właściwości zdrowotnych a jedynie estetyczne dla tych co zanim dojdą do formy chca schować brzuch lub dla leniwych, co wola gacie zamiast ćwiczeń


-
nick nieaktualny
-
Dżuls, anima od kolacji mam niski cukier strasznie. Teraz mam 70 czy powinnam na noc brać insulinę? Kurde pierwszy raz mam taką sytuację i dupa bo nie wiem co zrobić. A zjadłam coś i tez nie pomogło. Chyba się przegrilowałam.
-
la_lenka wrote:Dowiedziałam się też, że u mnie w szpitalu nie trzeba brać ciuchów dla malucha, bo szpital wszystko zapewnia. W sumie fajnie, mniej ciągania szpitalnych bakterii do domu. W ramach szkoły rodzenia będziemy zwiedzać porodówkę; to chyba dla mnie najistotniejszy aspekt tej szkoły - bardzo chcę się dowiedzieć co i jak z tym szpitalem
La_lenka, a w którym szpitalu będziesz rodzić? Ja zaczynam szkołę rodzenia za tydzień, ale taką weekendową - 2 dni od rana do wieczora. W sumie nie mogę się doczekać, przynajmniej mi się wyklaruje czego będziemy potrzebować, bo ja z zakupami też w lesie. Mam łóżeczko, materacyk, prześcieradła, poduszkę klin, rożek, ręczniczek po kąpieli, 2 kocyki, kilka ciuszków, pieluchy na miesiąc i to wszystko ...
Czyli jeszcze masa do kupienia ...
-
agatka196 wrote:Dżuls, anima od kolacji mam niski cukier strasznie. Teraz mam 70 czy powinnam na noc brać insulinę? Kurde pierwszy raz mam taką sytuację i dupa bo nie wiem co zrobić. A zjadłam coś i tez nie pomogło. Chyba się przegrilowałam.
Agatka ja się nie znam na cukrzycy ciążowej ale uważaj żeby Ci za bardzo nie spadł cukier. To bardzo niebezpieczne.
Ja też będę wyrzucać te majtki, bo nie wyobrażam sobie ich prać. Kosztują kilka złotych, także nie zbiednieję. Mówiłam mojemu mężowi, że te wielorazowe kobiety normalnie piorą, to popatrzył na mnie jak na jakiegoś kosmitę, że go wkręcam hehe.
Właśnie, mamusie czym się podmywałyście tam po porodzie? Tamtum rosa, czy octeniseptem psikałyście? -
nick nieaktualny
-
Nancy87 wrote:Agatka ja się nie znam na cukrzycy ciążowej ale uważaj żeby Ci za bardzo nie spadł cukier. To bardzo niebezpieczne.
Ja też będę wyrzucać te majtki, bo nie wyobrażam sobie ich prać. Kosztują kilka złotych, także nie zbiednieję. Mówiłam mojemu mężowi, że te wielorazowe kobiety normalnie piorą, to popatrzył na mnie jak na jakiegoś kosmitę, że go wkręcam hehe.
Właśnie, mamusie czym się podmywałyście tam po porodzie? Tamtum rosa, czy octeniseptem psikałyście?
Właśnie wiem. Wzięłam ta insulinę i zjadłam rządek czekolady i czekam. Tyle że czuje się dobrze. Dwa razy kalibrowalam glukometr bo uwierzyć nie mogłam w wyniki a kułam już obie ręce. -
W takim moim lokalnym pipidówkueasymum wrote:La_lenka, a w którym szpitalu będziesz rodzić?

Ja mam wózek, sporo ciuchów, laktator od siostry, jakiś rożek, coś z pościeli. Nadal nie mam pomysłu które łóżeczko kupić, żadne mi się nie podoba w pełni, nie umiem się zdecydować czy warto mieć szufladę? Gemini też zaczęłam i leeeży. Ale najpierw remont sypialni, dopiero jak będę miała miejsce to zacznę kupować większe rzeczy.
-
nick nieaktualnyWitam się i ja! wow! ale intensywny ten weekend mamy
przedwczoraj na wsi u moich rodziców, wczoraj cały czas do południa sadziłam kwiatki, świrowałam z młodym w ogrodzie potem spacer nad morzem i znowu ogród do nocy...dziś to samo...rano 3 godziny w ZOO potem cały dzień też na dworze: skosiłam trawnik, wyhasałam się z moimi chłopakami i w końcu młody padł o 21.30...ehhh cena za to, że przesypia całą noc: meeeeeeeeegggggggggggaahiperrrrrraktywny dzień....
ale dzieki temu poztywne nakręcenie i opalenizna
mała w brzuszku bryka jak szalona
teraz mężuś zrobił góre popcornu i "pykamy" serial House of cards 
'Co do butelek to nam logopeda w OWI poleciła MEDELE CALME ( fakt drogie to cholerstwo) ale uzywali ja też w szpitalu..i młody zręcznie przechodzil u mnie z piersi na butrelkę i odwrotnie, a musiał być karmiony mieszanie ze względu na leki jakie bralam...potem jak był starszy to sprawdziły sie tommee tippee
co do "gadżetów" do szpitala, w każdym mieście są ine zasady, w 3city wybitnie mało dostaje się od szpitala...jednak jeżeli dziecko lkeży na oddziale np wcześniaczym to z kolei nawet prosza by ubranek swoich i kocyków nie przynosic bo oni to musza prać w swojej pralni i te rzeczy zawsze "giną", co innego jak dziecko leży z Toba na oddziale poporodwym to z kolei wszystko Ty zapewniasz...ot taka polityka
To samo tyczy się rzeczy dla nas czyli podkładów higienicznych, podpasek etc etc wszystko swoje..
miłego weekendu
-
nick nieaktualnyagatka196 wrote:Dżuls, anima od kolacji mam niski cukier strasznie. Teraz mam 70 czy powinnam na noc brać insulinę? Kurde pierwszy raz mam taką sytuację i dupa bo nie wiem co zrobić. A zjadłam coś i tez nie pomogło. Chyba się przegrilowałam.
Jejku nie wiem, ja 70 nigdy nie miałam. Ale czytałam ze zjadłam czekoladę. Ja bym dla.pewnosci zmierzyła jeszcze przed snem i jakoś w nocy by zobaczyć. Rzeczywiście człowiek nie wie co robić, cukier niski i jeszcze do walić mu insulinę. Jedyny plus ze ta insulina nie działa od razu. Daj znać jakie były potem wyniki. Czułam ten niski cukier?? -
Tak zrobię i jeszcze w nocy zmierze jak będę wstawać na siku. Właśnie czułam się dobrze tylko troszkę zmęczona bo cały dzień na działce ale nic po za tym. Ale z czystym sumieniem zjadłam czekoladę
ale dobra była. Jeszcze chwila i zobaczę jaki cukier mam po czekoladzie jak niski to lodówko nadchodzę! 
Aaa i na kolacje zjadłam 2 kaszanki, 2 kromki białego pieczywa z masłem czosnkowym pieczone na grillu, ogórka i pomidora.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2015, 22:34
-
Nie strasz mnie bo zaraz sobie nawkrecamPaulinek wrote:4me na sloneczku kilka h siedzialas? Bo tak to chyba dla nas nie dobrze jak brzuszek nagrzany. Chyba ze zle zrozumialam;)))
brzuch byl caly czas zakryty, zimny- sprawdzalam to co chwile. Jak juz mi się ciepło robilo schodzilam do cienia. Wystarczyło, żeby spalić sobie nos.
Edit: Takie sobie leze i mysle o tym sloncu... Caly dzień to ja bylam na dworze ale niekoniecznie na sloncu. Na plaży byliśmy troche ale tam akurat wiatr jako czynnik chlodzacy dzilal wysmienicie- zakryty brzuch ciągle byl zimny. Za to w kanjpie na obiedzie pod parasolem zeszlo nam z 1,5 godzinny i tam za to brzuch niezle sie nagrzal... Mysle, ze to nie byla wieksza dawka słońca niż siedzeniu w ogródku, spacery itp itd
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2015, 23:24


-
Moja dzisiaj taka leniwa przez to gorąco, że kopie tyle co nic, nie lubię tego. Ale poświeciłam jej latarką po oczach i sprzedała mi kilka drobnych kopniaków, jestem ciut uspokojona.
Poza tym zupełnie nie mam w czym chodzić w te upały. Nie mam sensownych spodni, takie co się mieszczę w pasie to w tyłku wiszą i wyglądam jak debil. Koszulek z krótkim też nie mam za wiele, bo wszystkie są za krótkie.
Może któraś z was kupowała takie? http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0249165010.html Na stronie wyglądają na fajne (i tanie), ale zastanawiam się jak na żywo. Do H&M mam za daleko żeby ot tak jechać przymierzyć. -
La_lenka nie mam takich ale wyglądają fajnie
w h&m jest sporo takich zwykłych bluzek, kotrr nadają sie na ciazowe- takie wlasnie białe, szare, w paski itp- na grubych ramiączkach z tej serii LOGG- one maja zazwyczaj niezla jakość i na dluzej starczają 
Mój Tymek sie jakos od dwóch dni ogólnie mniej rusza- w dzien rzadko i lekkie kopniaczki. Wieczorem ale naprawde późnym sie rozkręca ale nie kopie juz tak jak kiedyś mocno... Nie lubię tego
wolalam jak mi dawal popalić. Gdzies czytałam, ze im pozniej tym dziecko sie mniej rusza bo ma mniej miejsca ale czy to prawda nie wiem...


-
Czy komuś poza mną zdarzają się kompletnie bezsenne noce? Ja właśnie dziś miałam taką "przyjemność". Wcześniej kilka razy miewałam problemy z zaśnięciem, ale tak źle jak dzisiaj jeszcze nie było.

Wieczorem dosłownie padałam z nóg, położyłam się do łóżka, ułożyłam się do zasypiania i... koniec. Sen nie chciał przyjść, z każdą chwilą robiło mi się coraz bardziej niewygodnie, słabo, duszno, zrobiłam się głodna. W końcu wstałam, zjadłam kanapkę, trochę się pokręciłam po domu i podjęłam kolejną próbę zaśnięcia. Tyle, że znowu nic z tego. Najgorsze, że widzę, że sama siebie nakręcam - denerwuję się, że nie mogę zasnąć, więc przez zdenerwowanie tym bardziej nie zasypiam.
Teraz siedzę i niby ziewam, ale nadal nie czuję, że dałabym radę zasnąć. Tylko mnie głowa i oczy bolą.
Może macie jakieś rady co z tym zrobić? Byłam na wieczornym spacerze, sypialnia wywietrzona, zjadłam lekką kolację. Leży mi się całkiem wygodnie, ani mnie plecy nie bolą, ani brzuch nie zawadza. Mała owszem, trochę w nocy buszuje, ale nigdy wcześniej mnie to nie wybudzało. Jestem sama na siebie zła i przy okazji zmartwiona, że szkodzę małej przez taki brak spania.












