Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Presja otoczenia jeśli chodzi o kp - oj tak, zgadzam się, coś strasznego
... ja sama nie karmiłam, bo nie miałam czym
, mimo chęci... No cóż. A potem się okazało, że młody musi być na specjalnym mleku... i tyle w temacie.
Zresztą po mm dzieci mogą być okazami zdrowia, tak samo jak jak często chorować po kp. My akurat rzadko chorujemy.
Ja tez wychowana na mm i od zawsze zdrowa
Teraz się na nic nie nastawiam, na pewno nie mówię, że zamierzam karmić piersią, bo zamierzać to ja sobie mogę, a życie swoje. Zresztą bardzo sobie chwaliłam mleko butelkowe, dziecko było najedzone, co 3 godziny posiłek i całe nocki szybko były przesypiane. Przy okazji dom ogarnięty, obiad ugotowany, a ja bez karmienia szybko kg zgubiłam. Nie wyobrażam sobie, żeby teraz mając kilkulatka nic w domu nie zrobić, tylko mieć malucha ciągle uwieszonego przy piersi. Bo to czasem tak wygląda jak patrzę po znajomych, sajgon w chacie, starsze dzieci biegają samopas, a najmłodsze ciągle wisi jak malpka na mamie - tak sobie nie wyobrażam
No ale mamy sa rózne, a chodzi o to, żeby i dziecko było szczęsliwe, jak i mama.
diatomka, skabarka, alutka, Gusiak lubią tę wiadomość
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
A co do mówienia - to bujdy, że po mm dziecko później mówi. Nasz młody rozgadany był baaaardzo szybko
, może dlatego, że od urodzenia do niego dużo gadałam, czytałam, ale na pewno mleko nie ma nic do tego
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
nick nieaktualnyDzięki dziewczyny za odp i że jesteście prawie takie zgodne w tym temacie!!
Przynajmniej nie mam bałaganu w głowie
I postanowiłam na razie nie kupować sterylizatora i podgrzewacza-zawsze można kupić po porodzie w razie co
Za to zastanawiam się dalej nad laktatorem bo w niego chce zainwestować chyba już przed porodem..i dalej myślę ręczny czy elektryczny?jeden i drugi ma plusy i minusy i znalazłam lovi prolactis który jest laktatorem elektrycznym dwufazowym,a może być również ręcznym takie 2w1Czy któraś może ma?planuje? Ma bardzo dobre opinie w internecie.
Ja już kosmetyki dla malucha mam chyba prawie wszystkie,też kupiłam oilatum,bo w gazetce wyczytałam same superlatywy,cena wysoka,a teraz Wy piszecie o tej parafinie ehh no cóż zobacze,pewnie zużyje tą buteleczke jak będzie wszytko ok i najwyżej później w babydrem zainwestuję jeśli faktycznie taki dobry i w dodatku tani
Diatomka ale Ty nie chciałaś karmić piersią z założenia(bo Ci się to nie podoba itp)czy po prostu nie miałaś pokarmu?bo nie do końca rozumiem?bo po tych 5 dniach miałaś już pokarm więc mogłaś karmić tak?Oczywiście nic mi do tego i w żaden sposób Ciebie nie oceniam,bo nie sądzę,że to coś złego,ale skoro sama poruszyłaś ten temat to z ciekawości pytam
Piszecie o tantum rosa do podmywania okolic intymnych po porodzie, a biały jeleń??
a co do pępuszka dla dziecka?
Skabarka a do czego będzie od razu podgrzewacz potrzebny,jeśli będzie się karmiło piersią i posiada się mikrofalę? -
Ja zamierzam karmić piersią ale nie po trupach. Jeżeli się da to ok a jeżeli nie to mm bez żadnych wyrzutów sumienia. I w nosie będę miała to co będą mówić inni. Moje dziecko i moje decyzję. Szczęśliwa mama = szczęśliwe dziecko
Kasiarzynka, Natka88, skabarka lubią tę wiadomość
-
Kasiarzynka - o rety, to Cię dziś dramat spotkał
Jeśli chodzi o karmienie piersią to ja syna karmiłam i to baaardzo długo. Początki były ciężkie, bo miałam problem z brodawkami i mały nie mógł się przyssać. Później było ciężko, bo ciągle wisiał na cycku i nic nie można było zrobić. No ale się zaparłam i to przeżyłam i powiem Wam, że syn był najbardziej chorowitym dzieckiem w przedszkolu, bardzo późno zaczął mówić, jest alergikiem i ma obecnie problemy ortodontyczne. Także hmmm, karmienie piersią też niczego nie gwarantujeKasiarzynka lubi tę wiadomość
-
Ja raczej będę próbować z suchą pielęgnacją pępuszka. Patrząc po sobie - blizna po operacji - kazali czymś smarować, przemywać, dezynfekować - mam paskudną, długo paprzącą się bliznę. Po laparoskopii nie kazali robić nic (octenisept tylko jakby coś było źle), a że mi się nie chciało to zupełnie niczym nie przemywałam - blizny mimo, że tyle świeższe (laparo 7 miesięcy, operacja 6 lat temu) to wyglądają ładniej.
Dopiero jeśli coś będzie się z pępkiem działo to dokupię.
Karmić piersią bym chciała, bo wydaje mi się to zwyczajnie wygodniejsze. Boję się bardziej, że nie dam rady tyle czasu bez moich leków i wtedy pewnie będzie trzeba skrócić. Ale z tym też wychodzę na luzie - uda się to uda, nie - trudno.
-
Koalka ja sie nie nastawialam na nic w tamtej ciazy, tzn raczej na kp nawet. Ale porod w 36 tc , chyba nie bylam gotowa, w glowie cos mi sie rozregulowalo. Chodzilam juz z malym na spacery i plakalam na widok kobiet w ciazy. W ogole duzo plakalam, chyba to byla depresja. Nic mnie nie cieszylo. Wszystko robilam zachowawczo, do dziecka malo mowilam:( nie czulam z nim wiezi, zmienilo sie to jak mial ok 8 mcy jak ze strachu przed pralka wtulil sie we mnie i cos w koncu peklo.
Poza tym maly nie mial odruchu ssania chyba od razu, zreszta butle w trzecim dniu zaalapal, ten odruch chyba w 36 sie wykszxtalca jak nic nie pokrecilam. Kwestia jeszcze moich brodawek, malutkie byly i nadal sa, chyba nawet plaskie lub wklesle.
Wszystko poszlo na nie w tej kwestii.
Na koniec wywodu bylam wtedy w takim stanie psychicznym ze gdybym miala karmic to bym popelnila chyba samobojstwo. To by mnie dobilo zwyczajnie. -
Koalka tak pojawil mi sie pokarm w niedziele wieczporem a urodz wee wtorek. Najpierw mialasm goraczke 39 i nabralam sie ketonali i innych, dreszcze itd. Myslalam ze to przeziebienie az w koncu okazlo sie ze to nawal mleczny! Ale bylam tak nafaszerowana prochami ze to co odcviagnelam ladowalo w zlewie. Mialam chwile zastanowienia mawet przystawialam malego ale nie wyszlo. Zamowilam w aptece riccinus communis na zatrzxymanie laktacji i tyle.
-
nick nieaktualny
-
Z gory przepraszam za litrrowki pisze z komorki.Odnośnie laktatora.corke karmiłam piersią 1.5 roku. Przyznam, że na początku laktatora był dla mnie niezbędny ponieważ miałam b dużo mleka- na początku bo nawał a później też dużo dlatego ze mała karmiłam bardzo często i tak się produkcja mleka wyrobił. Mała z uwagi na to miała problem z uchwycenie piersi bo była nabrzmiała od ilości mleka mało tego mleko mi tryska. I tu płacz dziecka. W tym momencie laktatora ratował sytuacje-odciagalam odrobinkę (pierwsze mleko jest wodniste po chwili ssania przez dziecko leci to tresciwe) i wówczas mała chwytają pierś bez problemu. Gorzej było jak mała miała pół roku a ja musiałam wrócić do pracy- odciaganie mleka w dużej ilości było katorga dla rąk. Ten laktatora gdy mała była starsza się nie sprawdził, musiałam się namęczyć żeby ściągnąć odpowiednią ilość mleka. Dlatego teraz kupiłam dwufazowy madeli a nie tomek tippee. O elektrycznym tez czytałam i służą łam różne opinie. Uff... ciężko się stuka na komórce. Dobrej nocy
-
No to ja moją zachciewajke spelnilam. Tak tu pisalyscie o bobie, że dziś stwierdziłam że jak go dziś nie posmakuje to nie zasne. Pojechałam na targ i znalazłam całe kg dla mnie. Taki był ze mnie chytrus, poczekalam aż mój M wyjdzie do pracy, syn na dwór i dopiero wtedy ugotowałam go sobie. ☺Cały kg tylko dla mnie. Dziś czuję się spełniona. ☺
Przespanej nocy Wam mamusie życzę. ☺Lilla My, agatka196, anula1990, skabarka, easymum lubią tę wiadomość