WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Twoje starania o dziecko przedłużają się?
Sprawdź czy możesz skorzystać z dofinansowania
w Klinice Polmedis.
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Wrześniówki 2015
Odpowiedz

Wrześniówki 2015

Oceń ten wątek:
  • Gusiak Autorytet
    Postów: 2544 1478

    Wysłany: 21 lipca 2015, 17:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    anula1990 wrote:
    300zł opieka połoznej?W jakiej miejscowiści rodzisz?
    Moja kuzynka rodziła niedawno we Wroclawiu miała super połozna -opłaconą oczywiscie ale zawołała nie mniej niz 700zł...i z tego co sie co wiem tak ceny sie zaczynają 300 zł to jak za darmo:)


    Ja pisalalam =)
    Położna w szpitalu w Pruszkowie... ceny ogólnie od 300-500 zl... generalnie w tym zakresie, ale to ile dasz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie i Twojego poziomu zadowolenia, bo kase dajesz juz po porodzie... także jeśli będę tam rodzic to nie będę się nawet nad położna zastanawiać tylko od razu się wcześniej umawiam... uważam, ze nawet to 500 zl to nie jest jakoś tragicznie dużo.

    anula1990 lubi tę wiadomość

    qb3c9vvjejpwrdmi.png

    https://www.maluchy.pl/sl-70344.png
  • anula1990 Autorytet
    Postów: 488 514

    Wysłany: 21 lipca 2015, 17:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gusiak dziękuje za odpowiedz :)

    74disg18xt1q3yyo.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 lipca 2015, 17:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2016, 21:48

    Gusiak, la_lenka, Dominka92, agatka196, kasig, snoopy_etka, Anitka201, Sigma, Dżuls, Misi@, karolcia87, .ona., 4me, diatomka, Wonderland, Czarna_88 lubią tę wiadomość

  • Carolline Autorytet
    Postów: 824 678

    Wysłany: 21 lipca 2015, 17:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak tu piszecie o rożnych nacinaniach i innych okołoporodowych atrakcjach to sobie uświadomiłam, ze mnie czeka 3 h jazdy samochodem po do domu. Macie jakieś tipsy w co sie zaopatrzyć, zeby ta podróż nie była tortura :D

    28wh3e3k2h4xyjiq.png
    1usadf9h7i1th0n1.png
  • la_lenka Autorytet
    Postów: 4802 2697

    Wysłany: 21 lipca 2015, 17:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie odwrotnie, jakieś pół kilometra od szpitala do domu, jak będę w stanie to na pieszo wrócę z wózkiem (jeśli tylko pogoda pozwoli).

    Córeczka <3
    kYd4p2.png
  • kasig Autorytet
    Postów: 987 606

    Wysłany: 21 lipca 2015, 17:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    skabarka wrote:
    a tak w ogóle to się witam, musicie wybaczyć że wcześniej nie pisałam odn wizyty, ale mam rozwalony tel i nie mam z niego dostępu do neta ;-/

    wizyta.... wszystko jak najbardziej w porządku. Mała ma 2200g :D idealnie w 50 centylu się trzyma. Po za tym szyjka się nieznacznie skróciła - 3 tyg temu miała lekko ponad 3cm, dzisiaj 2,5cm - ale gin mówi że na tym etapie ma prawo delikatnie zacząć się skracać, a 0,5cm na 3tyg to wcale nie tak dużo. Na skurcze powiedział to samo - mają prawo już się pokazywać co nie znaczy że trzeba je ignorować. Mam brać dalej leki rozkurczowe, więcej odpoczywać, kontrolować czy nie są regularne i tyle :)
    a i ruchy też mam obserwować :)
    no i najfajniejsza wiadomość: mała ćwiczy już ruchy oddechowe!! Ślicznie było widać jak klatka piersiowa pracuje :) Także nawet gdyby nie daj boże przyszło jej się teraz urodzić to powinna sobie spokojnie z oddychaniem poradzić :)

    Skabarka super że mała już taka duża :) a co do ruchów oddechowych super to wygląda na usg :) ja wczoraj przed wyjściem ze szpitala też miałam okazję podglądnąć jak Oluś ćwiczy ruchy oddechowe, fajne to było uczucie, buźka mi się uśmiechala jak wtedy gdy zobaczyłam serduszko :) a Ty Skabarko dostawałaś sterydy na płucka?

  • Dżuls Autorytet
    Postów: 3180 2974

    Wysłany: 21 lipca 2015, 17:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sigma wrote:
    Szpitale naciskają na SN, seriooo? :D gdzie są takie szpitale? :D
    Jak widzę statystyki w stylu 40-50-60% CC w danym szpitalu, to zastanawiam się czy serio straciłyśmy naturalną zdolność do rodzenia dzieci, skoro połowa porodów kończy się CC?
    No niestety są, w Warszawie głównie Karowa i Żelazna, które mają jednocześnie dobre i złe opinie, złe tyczą się właśnie stosunkowo dużego procenta komplikacji okołoporodowych związanych z porodem sn. Moje koleżanki będace w obu szpitalach na stażu powiedziały, że widziały już kilka takich sytuacji, gdy cesarkę zrobiono w naprawdę ostatnim momencie, sporo ryzykując, głównie dlatego, że w szpitalu kładzie się duży nacisk na rodzenie sn, a "ordynator jest wybitnie antycesarkowy" i po prostu zwlekano z decyzją, bo "a nuż się uda".
    Ja się nie nastawiam, trzeba będzie zrobić cc, to mi zrobią, ale chciałabym, żeby na oddziale był ktoś, kto podejmie konkretną decyzję w odpowiednim momencie i jego decyzje będa stricte medyczne, beż żadnych światopoglądowych naleciałości, albo niechęci to którejś z metod porodu.
    Skabarka - ja n a ostatnim usg też widziałam jak "oddycha" moje dziecko :) Fajny widok, tym badziej, jak człowiek sobie uświadomi, że ona tam właściwie pływa.

    skabarka, Gusiak, 4me, alutka lubią tę wiadomość

    8pdp47e.png
  • PannaB Autorytet
    Postów: 1268 1047

    Wysłany: 21 lipca 2015, 17:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    lila1983 wrote:
    Hej. Musze was troszkę nadrobić.
    Byłam dzisiaj na usg i z jednej strony jestem szczęśliwa z drugiej zmartwiona. Młody waży ok 1750 g (31 t1d) i parametry ma w normie. Lekarka mówi ze będzie z tych większych, ale jak czytam to jest norma.
    Niestety dostaliśmy tez skierowanie na echo serca bo podobno w serduszko są 4 naczynia a nie prawidłowo 3. Tylko jak do tej pory nikt tego nie widział czy co? Bo na każdym usg u różnych lekarzy mam ze są 3 naczynia. Przecież nie u rosło nagle?? Mam nadzieje. Udało mi się zapisać na fundusz na 19 sierpnia na Karowa.
    I wyszła jakieś przyspieszenie przepływu w mózgu, odrazu musiałam zrobić przeciwciała, bo może tu jest problem. Jutro mamy mieć wyniki i lekarka ma zerknąć jeszcze raz na to.
    wróciłam do domu spanikowana, w necie mało co znalazłam ( może i dobrze), ale spróbuję pójść za radą lekarki i się nie denerwować bo jej zdaniem nie ma czym. Mam taką nadzieję.

    Z dobrych wiadomości to mój synalek jest ślicznym chłopcem z włosami na główce. Ze ślicznym noskiem i brudka. Zajadal się swoją długa stopą.


    Lila czy to Twoj post skomentowalam na fb?bo wydaje mi sie ze tak, trzymam kciuki by wszystko bylo ok u Was i u nas,my jutro na usg jesli dalej bedzie ten obraz nieostry to wtedy echo serca.w necie tez malo co znalazlam ale to dobrze bo tam mozna sie naczytac glupot wiec lepiej nie czytajmy :)musi byc dobrze i juz no.

    93839fda79.png
    9747eadb3e.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 lipca 2015, 17:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2016, 21:48

    KathleenPL, kasig lubią tę wiadomość

  • KathleenPL Autorytet
    Postów: 1673 684

    Wysłany: 21 lipca 2015, 17:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dżuls wrote:
    No niestety są, w Warszawie głównie Karowa i Żelazna, które mają jednocześnie dobre i złe opinie, złe tyczą się właśnie stosunkowo dużego procenta komplikacji okołoporodowych związanych z porodem sn. Moje koleżanki będace w obu szpitalach na stażu powiedziały, że widziały już kilka takich sytuacji, gdy cesarkę zrobiono w naprawdę ostatnim momencie, sporo ryzykując, głównie dlatego, że w szpitalu kładzie się duży nacisk na rodzenie sn, a "ordynator jest wybitnie antycesarkowy" i po prostu zwlekano z decyzją, bo "a nuż się uda".
    Ja się nie nastawiam, trzeba będzie zrobić cc, to mi zrobią, ale chciałabym, żeby na oddziale był ktoś, kto podejmie konkretną decyzję w odpowiednim momencie i jego decyzje będa stricte medyczne, beż żadnych światopoglądowych naleciałości, albo niechęci to którejś z metod porodu.
    Skabarka - ja n a ostatnim usg też widziałam jak "oddycha" moje dziecko :) Fajny widok, tym badziej, jak człowiek sobie uświadomi, że ona tam właściwie pływa.

    Ja z kolei ostatnio słyszałam same dobre opinie o Żelaznej. O Karowej się nie wypowiadam, tam w większości trafiają ciężkie przypadki, to dość specjalistyczny szpital. Młodą rodziłam na inflanckiej, teraz jestem zdecydowana na Żelazną. ale co będzie to się tak naprawdę zobaczy. Na Inflanckiej mam wtyki (koleżanki mojej mamy są tam pielęgniarkami) i ponoć ostatnio tam zwolnili wszyskich lekarzy i pozatrudniali samych młodych którzy są świeżo po studiach i jest kaszanka. A Ci wszyscy starzy są teraz na Powiślu i tam radziły mi te dwie pielęgniarki jechać.
    Ale tak jak mówię... nie słucham i nie czytam opinii. Na żalezną się zdecydowałam bo jestem mocno napalona na dom narodzin. Jak się nie uda (astma alergiczna) to trudno, ale to byłoby dla mnie zupełnie nowe doświadczenie.

    atdciei3o1k6xtk1.png
    relgk6nl74aaqa70.png
  • .ona. Autorytet
    Postów: 1287 698

    Wysłany: 21 lipca 2015, 17:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sigma wrote:
    Szpitale naciskają na SN, seriooo? :D gdzie są takie szpitale? :D
    Jak widzę statystyki w stylu 40-50-60% CC w danym szpitalu, to zastanawiam się czy serio straciłyśmy naturalną zdolność do rodzenia dzieci, skoro połowa porodów kończy się CC?

    Żebyś wiedziała, jest straszny nacisk na sn, podobnie jak na kp.

    Gusiak, alutka lubią tę wiadomość


    majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
  • Dżuls Autorytet
    Postów: 3180 2974

    Wysłany: 21 lipca 2015, 17:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Btw, Dziewczyny, tyle było o wyprawce i pakowaniu torby, a ja właśnie sobie przypomniałam o aparacie!!! Wykopałam aparat, a tam nie dość, że bateria już na zejściu, to jeszcze karta pełna. Ale by była lipa, jakby na porodówce, czy ogólnie w szpitalu okazało się, że ze zdjęć nici.

    8pdp47e.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 lipca 2015, 17:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiesz Dżuls, ja mam wrażenie, że osoby związane z medycyną lubią patrzeć na wszystko w bardzo zmedykalizowany sposób :) lata temu byłam na studiach medycznych, zrobiłam 2 lata lekarskiego po czym zrezygnowałam (musiałam, ale to inna kwestia) - dzięki temu zostało mi trochę znajomych lekarzy, stażystów i studentów leku. Moje spostrzeżenia w tematyce okołoporodowej są takie, że na uczelniach medycznych uczy się takiego sposobu postępowania, który zawiera interwencje w przebieg porodu - niezależnie od tego, czy tak naprawdę są one potrzebne. Podobnie z jedzeniem w trakcie porodu - niedawno rozmawiałam z koleżanką robiącą właśnie wakacyjne praktyki w tym temacie, uczą ich że jeść absolutnie nie wolno ze względu na ryzyko zachłystowego zapalenia płuc, podczas gdy względnie nowe badania z 2010 roku (N=3000) wskazują, że nie ma absolutnie żadnej korelacji między jedzeniem/piciem w trakcie porodu a występowaniem zachłystowego zapalenia płuc. Myślę, że koleżanki stażystki mogą trochę przesadzać, na zasadzie: Uczono je, że należy podejmować działania jeszcze zanim staną się one naprawdę konieczne, a w szpitalach o których mówisz czeka się do momentu, kiedy naprawdę trzeba je podjąć. Moim zdaniem takie postępowanie jest sensowne. No i myślę, że ordynator ma większą wiedzę i doświadczenie niż stażysta... :P

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 lipca 2015, 18:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzuls ja aparatu nie zabieram, cykne foto z telefonu i tyle, sesja w domu :)

    Chmurki u mnie się pokazały i kurde teraz tyle much lata, będzie padać jak nic, tyle dobrego że na balkonie mogę posiedzieć :)

  • la_lenka Autorytet
    Postów: 4802 2697

    Wysłany: 21 lipca 2015, 18:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dżuls wrote:
    Btw, Dziewczyny, tyle było o wyprawce i pakowaniu torby, a ja właśnie sobie przypomniałam o aparacie!!! Wykopałam aparat, a tam nie dość, że bateria już na zejściu, to jeszcze karta pełna. Ale by była lipa, jakby na porodówce, czy ogólnie w szpitalu okazało się, że ze zdjęć nici.
    Ja chyba też bez aparatu pójdę na poród. Obecnie komórki mają już całkiem wystarczający aparat żeby zrobić kilka fotek i chyba nie chce mi się wlec tej wielkiej lustrzanki. Może już na spokojnie następnego dnia mąż przyniesie i parę zdjęć porobi. Zresztą mój mąż to taki średnio ogarnięty aparatowo, raczej liczę, że sama popstrykam jak już się ogarnę.

    Córeczka <3
    kYd4p2.png
  • kasig Autorytet
    Postów: 987 606

    Wysłany: 21 lipca 2015, 18:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja też nie biorę aparatu na porodówkę, na początek cyknę parę fotek telefonem i wystarczy, najwyżej mężuś aparat doniesie

  • bento Autorytet
    Postów: 951 406

    Wysłany: 21 lipca 2015, 18:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny,

    W kwestii porodu to wolała bym cc, rodziłam już siłami natury i teraz chętnie spróbowała bym tej drugiej opcji...

    Co do aparatu to my, a właściwie mąż był mega przygotowany :-) nagrywał, cykał fotki oczywiście nie z tych "najstraszniejszych faz porodu" ale początek i jak już mały był na świecie.

    sRUqp2.png
  • agatka196 Autorytet
    Postów: 3135 2356

    Wysłany: 21 lipca 2015, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nawet nie wiem gdzie mam swój aparat. Teraz telefony mają takie funkcje i robią super zdjęcia, że aparat mi nie potrzebny.
    Właśnie R wrócił z delegacji. Nic tak mnie nie cieszy jak jego powrót do domu i słowa "Tak bardzo teskniłem i Kocham Was moje Dziewczyny" <3 <3

    la_lenka, Misi@, karolcia87, Dominka92, 4me, Kasiarzynka, Gusiak, skabarka, magdalenkaihelenka, przyszła mama lubią tę wiadomość

    Mam 4 Aniołki w niebie. Boże czuwaj nad nami
    16udk0s3stit4jg4.pngklz9df9hfp6o5oq3.png
  • Dominka92 Autorytet
    Postów: 532 651

    Wysłany: 21 lipca 2015, 19:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aaa a ja dzwonilam do swojego gina zeby umowic sie na USG te ostatnie takie i dzis jade na 20.40 :-D
    Uwielbiam takie niespodziewajki :D przynajmniej mniej sie czlowiek stresuje niz jak wie ze czeka dluzej.
    Nie moge sie doczekac :P
    Lece sie szykowac bo jestem u rodzicow a to 60 km stad :/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2015, 19:01

    Misi@ lubi tę wiadomość

    relgzbmhh8tsviez.png
  • KathleenPL Autorytet
    Postów: 1673 684

    Wysłany: 21 lipca 2015, 19:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez nie biorę aparatu. Porodu pstrykac nie będziemy bo jakoś mnie to nie bawi. Cykniemy parę fotek jak juz młody bedzie ba świecie :)

    atdciei3o1k6xtk1.png
    relgk6nl74aaqa70.png
‹‹ 1662 1663 1664 1665 1666 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Trudne rozmowy w związku - jak rozmawiać z partnerem o problemach z płodnością i zachęcić do pierwszej wspólnej wizyty w klinice.

Bezskuteczne starania o dziecko i problemy z płodnością są dużym wyzwaniem w życiu każdej pary. Nie jest to regułą, ale bardzo często to kobiety wcześniej uświadamiają sobie problem, czują, że "coś jest nie tak", chcą rozpocząć diagnostykę... Jak rozmawiać o problemach z płodnością w związku? Kiedy warto zdecydować się na pierwszą wizytę i jak zachęcić do niej partnera? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ