Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
No to czas na takie normalne Dzień dobry.
Sweet, oszczędzaj się, każdy dzień w brzuszku jest dla Kosmy na wagę złota.
Lady, dawaj nam znać jak z tobą i z Zuzią.
Kucykowa, ja też zasnęłam koło 4, ale spałam do 7:30, jak mój mąż wpadł w popłochu, że budzika nie słyszał i zaspałSzybki koktajl, kanapka i wałówka: obiad do pracy + pudełko z owocami i pognał.
U mnie na śniadanko niezmiennie już koktajl malinowy, bułeczka z miodem (mała po niej fika), bułeczka z serem i pomidorem i teraz właśnie wciągam przedostatni kawałek ciasta ze śliwkami. Do tego nektarynka, morele, trochę czereśni i do obiadu wystarczy
Aha, mam już wszystkie mebelki, na razie w kartonach, ale w weekend skręcamy. Dzisiaj muszę tylko porządnie odkurzyć pokój małej, bo wypożyczamy odkurzacz piorący, co by mebelki stanęły już docelowo.
Przede mną pracowity dzień, bo jeszcze chcę umyć chociaż ze 2 okna, troche poprasować i zakupy muszę zrobić. Pewnie padnę wieczorem jak mucha.
Miłego dnia kobietki i powodzenia na wizytach
Ps.Dżuls, wczoraj mój sobie zażartował, że może mu zrobię niespodziankę i poskręcam dziś mebelki. Ja mu na to, z zupełnie poważną miną, że chętnie, szczególnie, ża pan weterynarz z naszego osiedla ostatnio jakoś tak szeroko się do mnie uśmiecha, więc pewnie nie odmówi pomocy .... Mina mojego - bezcennaI tylko skwitował, przecież żartowałem ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2015, 09:12
diatomka, 4me, karolcia87, skabarka lubią tę wiadomość
-
.ona. wrote:szczeniakiem?
ufff, moje już wyszło z etapu szczenięcego
ona - też mam nacisk. Jak idę, to co chwila się zatrzymuję i nogi krzyżuje
Sweet - kciuki mocno zaciśnięte
co do golenia - to ja jadę nogi depilatorem. Zawsze na trochę dłużej starcza. I tylko zostaje udręka z bożenką
Ja wczoraj miałam wizytę. Mojej pani dr nie spodobało się, że mały bardzo nisko, pomimo iż szyjka ok. No i to, że schudłam przez ostatnie 3 tyg. Dostałam skierowanie do szpitala. Przebadali mnie na izbie i jest ok. Młody waż 2600. Ponoć to nie za dużo. I lekarka powiedziała, że nie muszę leżeć, bo to normalne na tym etapie, że jest nisko i ogólnie taka moja uroda, a raczej mojej miednicyKasiarzynka, agatka196 lubią tę wiadomość
-
.ona. wrote:Hej!
czy wy tez czasami czujecie taki nacisk dziecka na krocze? Masakra. Nie mialam takiego wrazenia w poprzedniej ciazy. A teraz jak mloda sie wypnie, to czym predzej musze usiasc
dobrego dnia!easymum, agatka196, .ona., skabarka lubią tę wiadomość
-
easymum wrote:
Ps.Dżuls, wczoraj mój sobie zażartował, że może mu zrobię niespodziankę i poskręcam dziś mebelki. Ja mu na to, z zupełnie poważną miną, że chętnie, szczególnie, ża pan weterynarz z naszego osiedla ostatnio jakoś tak szeroko się do mnie uśmiecha, więc pewnie nie odmówi pomocy .... Mina mojego - bezcennaI tylko skwitował, przecież żartowałem ...
Bo branie go na wstyd, że będę musiałą poprosić mojego 70letniego ojca, żeby to zrobił, już na niego nie działa.
Kurna, dla mnie na serio to nie problem poskręcać, wbić gwóźdź, czy pomalować, ale jednak całe życie byłam chowana w ten sposób, że takimi rzeczami w domu zajmuje się mężczyzna. Jak coś się psuło, to wołało się tatę i bez problemu naprawiał, jak prawdziwy facet. A teraz mój ojciec łapie się za głowę, że te dzisiejsze chłopy nie mają w domu nawet porządnych narzędzi na swój własny użytek.snoopy_etka lubi tę wiadomość
-
Dżuls wrote:Ja czasami mam wrażenie, że mi głowę tyłkiem wystawi.
dżuls, aż tak?? Matko...
Ja nie liczę tygodni ciąży tak jak belly. Każdy lekarz, z którym miałam kontakt liczy tak jak w suwaczku, czyli, że jest u mnie 35 tyg i 4 dni.AniaM lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnytrix wrote:dżuls, aż tak?? Matko...
Ja nie liczę tygodni ciąży tak jak belly. Każdy lekarz, z którym miałam kontakt liczy tak jak w suwaczku, czyli, że jest u mnie 35 tyg i 4 dni.
Mi w karcie zapisuja pełny tydzien ktory zgadza sie z suwakiem jak mam np 32+4 to w karcie 33trix lubi tę wiadomość
-
Dżuls wrote:Hahaha też wczoraj o tym myślałam, żeby oznajmić, że w takim raze dzwonię do byłego żeby mi to poskręcał, on mi na bank nie odmówi
Bo branie go na wstyd, że będę musiałą poprosić mojego 70letniego ojca, żeby to zrobił, już na niego nie działa.
Kurna, dla mnie na serio to nie problem poskręcać, wbić gwóźdź, czy pomalować, ale jednak całe życie byłam chowana w ten sposób, że takimi rzeczami w domu zajmuje się mężczyzna. Jak coś się psuło, to wołało się tatę i bez problemu naprawiał, jak prawdziwy facet. A teraz mój ojciec łapie się za głowę, że te dzisiejsze chłopy nie mają w domu nawet porządnych narzędzi na swój własny użytek.Ale co tam, ma inne zalety.
-
Dżuls wrote:Hahaha też wczoraj o tym myślałam, żeby oznajmić, że w takim raze dzwonię do byłego żeby mi to poskręcał, on mi na bank nie odmówi
Bo branie go na wstyd, że będę musiałą poprosić mojego 70letniego ojca, żeby to zrobił, już na niego nie działa.
Kurna, dla mnie na serio to nie problem poskręcać, wbić gwóźdź, czy pomalować, ale jednak całe życie byłam chowana w ten sposób, że takimi rzeczami w domu zajmuje się mężczyzna. Jak coś się psuło, to wołało się tatę i bez problemu naprawiał, jak prawdziwy facet. A teraz mój ojciec łapie się za głowę, że te dzisiejsze chłopy nie mają w domu nawet porządnych narzędzi na swój własny użytek.
U mnie też zawsze tata był złotą rączką, ale na mojego męża nie mogę narzekać - jego warsztatu i tych wszystkich narzędzi i maszyn mój tata mu szczerze zazdrości. Żeby nie było, są używane a nie służą tylko jak eksponatyDżuls lubi tę wiadomość