Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej,
no to mamy sierpien. Oby do co najmniej polowy wytrwac. Za 33 dni termin.
przede mna kolejny leniwy dzien, nawet maz sie przejal i ma sporo obowiazkow domowych na glowie. Raz nie zawsze
. Ale tesknie za masa przyziemnych rzeczy jak chocby gruntowne porzadki, no ale poki co to nie jest najwazniejsze i przymykam oko
.
Przewijak zbedny? O dzizas, dla mnie to obok lozeczka najwazniejszy zakup. Kregoslup chce miec jeszcze w miare prosty i niebolesny
. Nie wyobrazam sobie, zebym milion razy dziennie gdzies kleczala podczas zmiany pieluchy.
dobrego dnia!
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
Hejka
I ja sie calkiem wyspalam tyle ze od wczoraj krew nosa leci az sie boje teraz podniesc nie wiem czy to ciaz czy zmeczenie tym tyg w zwiazku z siurkiem...duzo nerwow mnie to kosztowalo plus sama cale tydz z Tymem siedzialam.
Ja mam rocznice slubu 18 wrzesnia ale nie ukrywam ze wolalab wczesniej troszku urodzic;) -
Ona ja musze wymeczyc meza zeby wycYscil lazienke ale nie tylko sanitariaty ale sciany cale i drzwi bo widze ze takie upaprane dawno nie byly;)
Ja tego nie zrobie bo mala jest za mala i ryzykowac nie zamierzam
Marlenak co zA okazje macie ze taka impreza sie szykuje? -
nick nieaktualny
-
Hej wszystkim, u mnie też nocka niezła, tylko 1 wstawanie, ale spróbuję dospać w ciągu dnia, bo jakaś taka niewyraźna jestem. U mnie też bóle stawów, głównie miednica i lędźwia, ale nogi w kostkach też.
Trochę mnie przerażają te upały, bo akurat przez cały przyszły tydzień muszę codziennie być w W-wie, a to wyprawa 40-50 km autem, zależnie od dzielnicy. W pon laboratorium, we wt odbiór auta z salonu, w śr hematolog, w czw chirurg naczyniowy, w pt wizyta u gina .... maraton
Dobra, mąż jeszcze śpi, a ja muszę coś zjeść bo mnie skręca z głodu.
A, dzisiaj wielki dzień, skręcamy mebelkiNareszcie trochę ładu zagości w tym chaosie
KathleenPL lubi tę wiadomość
-
easymum wrote:Hej wszystkim, u mnie też nocka niezła, tylko 1 wstawanie, ale spróbuję dospać w ciągu dnia, bo jakaś taka niewyraźna jestem. U mnie też bóle stawów, głównie miednica i lędźwia, ale nogi w kostkach też.
Trochę mnie przerażają te upały, bo akurat przez cały przyszły tydzień muszę codziennie być w W-wie, a to wyprawa 40-50 km autem, zależnie od dzielnicy. W pon laboratorium, we wt odbiór auta z salonu, w śr hematolog, w czw chirurg naczyniowy, w pt wizyta u gina .... maraton
Dobra, mąż jeszcze śpi, a ja muszę coś zjeść bo mnie skręca z głodu.
A, dzisiaj wielki dzień, skręcamy mebelkiNareszcie trochę ładu zagości w tym chaosie
-
Kathleen, my dużą furę mamy, ale mąż nią jeździ, musiałam znaleźć małe autko dla mnie, na wyjazdy z dzieckiem do lekarza czy na zakupy. Bo moje służbowe w końcu muszę oddać
Ode mnie słabo z inną komunikacją niż własny samochód
Wybór padł na nowe suzuki swift. Wy pewnie myślicie o takim bardziej rodzinnym ?
-
la_lenka wrote:Ja mam koty i jakoś sie bałam, ze jak któryś wskoczy obejrzeć to będzie po dmuchanym przewijaku
Terazsięuda:-) lubi tę wiadomość
-
ceska wrote:Ja tez mam kota rocznego po 1 nocy myslalam ze zwariuje chcial wskakiwac do lozeczka nie pozwolilam wartowalam cala noc i tylko pol bloku slyszalo "nie wolno" druga noc juz lepiej, ale na trzeci dzien.. wyszlam na chwile z pokoju do kuchni no kwestia 5 metrów. Kot wskoczyl i sie wysikal..
Folia je chyba gryzie w łapki bo chodzą po rancie, ale fo środka nie wlaza na razie. Chociaż jak Kotus była mala to spala z mloda w lozeczku czasem.
-
easymum wrote:Kathleen, my dużą furę mamy, ale mąż nią jeździ, musiałam znaleźć małe autko dla mnie, na wyjazdy z dzieckiem do lekarza czy na zakupy. Bo moje służbowe w końcu muszę oddać
Ode mnie słabo z inną komunikacją niż własny samochód
Wybór padł na nowe suzuki swift. Wy pewnie myślicie o takim bardziej rodzinnym ?
easymum lubi tę wiadomość
-
Folie to on wlasnie w kazdej postaci lubi
Balony tez myslalam, ale jak narazie boje sie zawalu dostac w nocy
Teraz do 4 spi na parapecie u nas po 4 kiedy wstaje wychodzi drzwi zamykane i nie ma zmiluj. Wredny kot jest i zlosliwy tak ogolnie.. no ale wkoncu to kot.. -
ceska wrote:Ja tez mam kota rocznego po 1 nocy myslalam ze zwariuje chcial wskakiwac do lozeczka nie pozwolilam wartowalam cala noc i tylko pol bloku slyszalo "nie wolno" druga noc juz lepiej, ale na trzeci dzien.. wyszlam na chwile z pokoju do kuchni no kwestia 5 metrów. Kot wskoczyl i sie wysikal..
No sorrry, udusiłabym ... mam awersję do kotów, nie dość, że raz mnie taki durny podrapał jak bylam w szkole średniej i do dzisiaj mam blizny. A jeszcze jeden, super milutki i mądry, zrobił sobie z mojego bagażu kuwetę ... dodam, że to był pierwszy nocleg u znajomych , zaczynaliśmy wakacje i mieliśmy jechać dalej, ciuchy w torbie przed akcją pachnące i poprasowane .... tego smrodu po akcji nigdy nie zapomnę ... Brrrrr -
A ja wstałam z jakimś dołem. W sumie już od wczoraj wieczora mam, kiedy zobaczyłam pierwsze rozstępy na udzie:( Pewnie nie powinnam się przejmować, później zbledną, opale nogi i będzie ok, ale jakaś humorzasta jestem. Pojechałabym sobie na wakacje, pierwszy raz nigdzie nie jedziemy i też mi smutno z tego powodu. Dzisiaj siostra jedzie nad morze, szykuje jej sie ładna pogoda, także super. Niedługo pójdę chyba na drzemkę, a później muszę w końcu posprzątać w tym domu. Mam nadzieję, że sił mi starczy.
W ogóle w sobotę mamy wesele koleżanki i ciągle się zastanawiam czy iść. Mój mi nie pomaga w wyborze, bo mówi, że jemu to obojętne. Jak pojedziemy to i tak tylko na kilka godzinek, bo więcej nie dam rady. Co byście zrobiły?
Ale maruda ze mnie hehe.
Lady rano nadal miała wysoki cukier, po 8 jednostkach insuliny, także czekamy na decyzję, co z nimi dalej będzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2015, 08:46
-
ceska wrote:Folie to on wlasnie w kazdej postaci lubi
Balony tez myslalam, ale jak narazie boje sie zawalu dostac w nocy
Teraz do 4 spi na parapecie u nas po 4 kiedy wstaje wychodzi drzwi zamykane i nie ma zmiluj. Wredny kot jest i zlosliwy tak ogolnie.. no ale wkoncu to kot.. -
nick nieaktualny
-
Nancy87 wrote:A ja wstałam z jakimś dołem. W sumie już od wczoraj wieczora mam, kiedy zobaczyłam pierwsze rozstępy na udzie:( Pewnie nie powinnam się przejmować, później zbledną, opale nogi i będzie ok, ale jakaś humorzasta jestem. Pojechałabym sobie na wakacje, pierwszy raz nigdzie nie jedziemy i też mi smutno z tego powodu. Dzisiaj siostra jedzie nad morze, szykuje jej sie ładna pogoda, także super. Niedługo pójdę chyba na drzemkę, a później muszę w końcu posprzątać w tym domu. Mam nadzieję, że sił mi starczy.
W ogóle w sobotę mamy wesele koleżanki i ciągle się zastanawiam czy iść. Mój mi nie pomaga w wyborze, bo mówi, że jemu to obojętne. Jak pojedziemy to i tak tylko na kilka godzinek, bo więcej nie dam rady. Co byście zrobiły?
Ale maruda ze mnie hehe.
Lady rano nadal miała wysoki cukier, po 8 jednostkach insuliny, także czekamy na decyzję, co z nimi dalej będzie.
My chcieliśmy w tym roku do Wrocławia jechec ale krucho z kasa było i nie wyszło, byliśmy tylko na wiosce z moimi rodzicami, ale to parę dni bo P bez urlopu. Za to warto sobie może zrobić plany na przyszłość. My postanowiliśmy, że za dwa lata, jak u młodej w klasie będą komunie to pojedziemy do Tajlandii na 3 tygodnie. Mloda nie chodzi na religię ani nie jest chrzczona, ja tak samo. Pamiętam, że jedyne czego zazdroscilam koleżankom to te białe sukienki. Więc żeby jej nie było przykro to zabierzemy ja w podróż zycia! A w między czasie może jeszcze Disneyland na parę dni albo Legoland. A w przyszłym roku, nowym autem to Wrocławia nie odpuszczenie. Strasznie chcialabym zobaczyć afrykanarium i ogród japoński. A latem może nad morze... Trzeba sobie jakieś punkty robic, planować jakieś kroki bo inaczej zwariowac mozna. Jak nie wyjdzie to trudno, ale przynajmniej mam o czym myślec i do czego dążyć.4me lubi tę wiadomość