Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDobry na wieczor , bylam u mamy caly dzien to tylko po powrocie napisalam jak wyglada waga , lekarz mowil ze data porodu z usg jest bardziej przewidywana niz z om , mam w drugieh aplikacji zapisana i wychodzi 38+1 i podpowiedź ze waga 3100 .
Jak narzekacie to wam poprawie humor moim bezmozgowiem
Lekarz pobral gbs , wzielam to i poszlam do domu dopiero w domu sie kapnelam ze mialam to zaplacic w okienku i isc drzwi dalej na laboratorium
Wyjęłam w domu co ? Pusty papierzgubilam te badziewie haha widzialam ze w przychodni cos polecialo ale spojrzalam wygladalo jak marker
Wrocilam patrze nie ma , poszlam do niego poprosilam znowu o wymaz ale sie usmial z położnąmowili ze chyba chce porod przyspieszyć i tak biegam
Podeszlam do kasy odwracam sie i co ? Moja zguba lezyzaplacilam i wzielam zgube wywalilam a swiezy dalam w laboratorium
Placilam 30zl .
Lady to ma przechlapane , tak sie cieszyla i dupa , nici z porodu . Zachwalila sie jednym slowem .
A z morfologii wyszlo ze jest lekka anemia , mam brac żelazo i zurawit to pewnie przez te bakterieWiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2015, 18:01
-
moka89 wrote:Anulka - czyżby syndrom wicia gniazda się załączył?
Myję naczynia, ścieram kurze, odkurzam, i umyję podłogę mopem. A no to wsiadam w samochód i jadę do was sprzątać
Nancy ja to wiem od koleżanki które leżała ponad dwa miesiące w szpitaluno i wygląda na to , że jeżeli przenosisz to i Ciebie też to czeka
-
ela wrote:4me ja mieszkam w Pruszczu, więc najbliżej mam do Wojewódzkiego, chłopaków też tam urodziłam. Z kliniczną mam złe wspomnienia, a Zaspa całkiem nam nie po drodze.
wojewódzki ma niezle opinie ostatnio wiec bedzie dobrze
dzieki za cynk z remontem!
-
Aldona masz racje- nie widac jakos specjalnie ale ja się boje, ze zacznie widac
hehe dzis pierwszy raz w zyciu poczułam, ze mi się uda obcieraja ja ide. Straszne! Ten pierwszy raz zawsze przeraza
Nooo dobra zazwyczaj mam wiecej optymizmu- moze dzis jakis gorszy dzien
Cieszę sie, ze choc kilka z Was oprócz mnie ma te trójkę z przodu juz nieco dluzejw kupie raźniej
A tak w ogóle to ja sie czuje na 31-zatrzymalam sie na tym wiekua dają mi jeszcze mniej wiec jak po ciąży będą dawać 31 to będzie cudownie
Wiecie co mam takie dobre czekoladki w szafce.... Nie chciałam ich jesc ale chyba przez te opowieści o szwedzkiej czeko- skusze se na JEDNA!!!!
-
nick nieaktualny
-
Ja dobrze wspominam porody, jeden w 41 tyg sama wywołałam rycyną z sokiem pomarańczowym i bieganiem, dużo od położnej nie potrzebowałam, a drugi pojechałam już na końcówkę, ściełam się tylko z ordynatorem w sprawie innej pacjentki, tak że mnie po roku przy poronieniu jeszcze pamiętał, więc biorę pierwszy lepszy szpital.
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
nick nieaktualnya mi dziś pierwszy raz od nie pamiętam kiedy było zimno, położyłam się żeby chwile poleżeć i zasnęłam bez przykrycia przy otwartym oknie a na zewnątrz się ochłodziło i wiatr wieje, budzę się niedawno i jest mi zimno! już zapomniałam jak to jest
dziś na obiad zaliczyłam kebab
aldona rozumiem Cie doskonale z tym ogródkiem, ja to już tam nawet zbytnio nie zaglądam żeby się nie denerwować zielskiem... ale mąż ostatnio się wziął i co większe powyrywał i wypielił pomidorki koktajlowe bo nie chciały się czerwienić bo im badyle słońce zabierały -
4me - życie podobno zaczyna się po 30-ce
, chyba nawet w tym samym wieku jestesmy z tego co kojarze jak kiedyś pisalas, z tym ze ja z konca roku
Szczerze to czuje sie na co najmniej 5 lat mniej
wiecie co? Jestem u rodziców 3.dzien i chwilami mam już dosyć, odzwyczailam się, nie cierpię kiedy ktoś mi sie wtrąca w wychowanie syna. Moje dziecko, moja sprawa, a tu jakieś zbędne chore komentarze. I po cholerę mi teraz nerwy?
Niech ten czas leci szybciej, chcę urodzić i wracać do siebie!
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
Kurcze, wy się martwicie dodatkowymi kilogramami, a ja po kilku dniach w rodzinnym mieście mam dosyć słuchania, jaki to ja mam mały brzuszek jak na koniec 8 m-ca... wczoraj moja mama z pretensjami, że ubrałam się na te chrzciny tak, że w ogóle brzucha nie widać jak stoję przodem (a bluzka normalna opięta)... to się jej pytam, czy mam sobie brzuch napompować czy co, żeby się lepiej czuła? Nie napuchłam, na twarzy tak samo albo lepiej i to jest problem, bo pewnie coś nie tak... jakby oznaką dobrostanu ciąży było zbrzydnięcie, opuchnięte nogi i duży brzuch...eh... bo przecież koleżanki mamy z kościoła nie uwierzą, że jestem w ciąży...
-
.ona. wrote:4me - życie podobno zaczyna się po 30-ce
, chyba nawet w tym samym wieku jestesmy z tego co kojarze jak kiedyś pisalas, z tym ze ja z konca roku
Szczerze to czuje sie na co najmniej 5 lat mniej
wiecie co? Jestem u rodziców 3.dzien i chwilami mam już dosyć, odzwyczailam się, nie cierpię kiedy ktoś mi sie wtrąca w wychowanie syna. Moje dziecko, moja sprawa, a tu jakieś zbędne chore komentarze. I po cholerę mi teraz nerwy?
Niech ten czas leci szybciej, chcę urodzić i wracać do siebie!ja sie ogólnie nie czuje na swoje lata ale jak tu z Wami przebywam to sie troche staro poczułam
jak juz ktoras z Was w podobnym wieku to przynajmniej w drugiej ciąży
a ja jeszcze pierwszej nie skonczylam a juz czsami mysle, czy dam rade jeszcze w drugie byc- czy mi sie w ogóle bedzie chciało ?
drugiej strony- z rodzeństwem i maly i my miałby weselej
Ona jak nic musisz uzbroić sie w cierpliwość bo jeszcze trochę tam pobędziesz - ale doskonale to rozumiem- moja mama tez ma ciągle zlote rady jak dziecko powinno sie wychowywaćporażka....
.ona. lubi tę wiadomość
-
snoopy_etka wrote:Kurcze, wy się martwicie dodatkowymi kilogramami, a ja po kilku dniach w rodzinnym mieście mam dosyć słuchania, jaki to ja mam mały brzuszek jak na koniec 8 m-ca... wczoraj moja mama z pretensjami, że ubrałam się na te chrzciny tak, że w ogóle brzucha nie widać jak stoję przodem (a bluzka normalna opięta)... to się jej pytam, czy mam sobie brzuch napompować czy co, żeby się lepiej czuła? Nie napuchłam, na twarzy tak samo albo lepiej i to jest problem, bo pewnie coś nie tak... jakby oznaką dobrostanu ciąży było zbrzydnięcie, opuchnięte nogi i duży brzuch...eh... bo przecież koleżanki mamy z kościoła nie uwierzą, że jestem w ciąży...
W wielu ciuchach nadal wyglądam po prostu grubiej, a nie jak w ciąży.
-
4me wrote:ja jeszcze pierwszej nie skonczylam a juz czsami mysle, czy dam rade jeszcze w drugie byc- czy mi sie w ogóle bedzie chciało ?
drugiej strony- z rodzeństwem i maly i my miałby weselej
4me lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
aldonaa wrote:Ja jestem ciekawa La_lenka, czy ta Twoja mala krolewna bedzie po urodzeniu taka spokojna jak jest w brzuszku, czy bedzie zupelnie odwrotnie. Bo jesli u mnie zachowanie z brzucha przeniesie sie na zewnatrz to łoooohooo... moze byc wesolo
Chyba wszystko zależy czy wrodzi się w męża czy we mnie. Mąż według opowiadań teściowej był super spokojnym dzieckiem - jak dostał zabawkę do łapki to godzinami sam się bawił. I do tej pory jest bardzo zrównoważonym, spokojnym, flegmatycznym człowiekiem.
Ale za to ja... Moi rodzice byli w ciężkim szoku, moja starsza siostra była super grzeczna, a ja diabełek wcielony. Ulubionym zajęciem było budzenie rodziców poprzez ciągnięcie za włosy, po kilkadziesiąt razy na noc.
Już nawet próbowałam szukać w internecie na ile zachowanie z brzucha przekłada się na to co po porodzie, ale opinie są sprzeczne. -
nick nieaktualny