Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi sie ostatnio zaczelo wydawac ze po cc jest bol ktory jakos w pewnym stopniu da sie kotrolowac a ten przy sn nie (ale to tak sie pocieszalam ja sie dowiedzialam ze moze byc cc) i chyba przez to niepotrzebnie narobilam sobie wiekszego stracha przed sn
:P taka glupia jestem.i teraz sobie mysle ze moze lepsze cc /(choc wczesniej twierdzilamze tych na zyczenie nierozumiem tak naprawde)-a moze to wszystko stres i juz wymslam haha:P:P
u mnie mama mi opowiada o porodach ze mna miala bardzo ciezko (w sumie meczyla sie bardzo 13 h plus 7 h troche mniej) ale mowi ze to glownie z winy lekarza i przez niego sie meczyla z siostra juz miala lzej, ale np siostra mamy to wspomina porody jak pstrykniecie, przyszla raz dwa urodzila i juz, nie mazadnej traumy -
nick nieaktualny
-
Nancy ja nastawiłam się psychicznie juz na ten czwartek.
Po ostatniej wizycie wiem ze lepiej nie jest bo każdy ruch sprawia mi okropny ból tak jak tydzień temu, gdzie okazało sie ze mam mało wód. Nawet będę dr prosić by ją już wyciągnął bo zaczyna mnie stres dopadać czy wszystko jest dobrze z małą. Ona jest ogólnie aktywna dziewczynka ale teraz to już apogeum. Wy się martwcie ze mało się ruszają a ja ze za bardzo.
W każdym bądź razie w czwartek jadę juz z walizka spakowana na usg i ktg.
My teraz wróciliśmy z basenu i zachaczylismy o smażalnie ryb. Wiec jestem spełniona i zmęczona.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2015, 20:35
-
PannaB, Nancy - ja przed pierwszym porodem starałam się nastawiać pozytywnie. Wiadomo stres był, bo ogólnie poród był dla mnie wielką niewiadomą. Nie wiedziałam, jaki to ból i jaka jest moja odporność. I chyba to mnie najbardziej stresowało.
Przyszła mama - jesteś, czy się zaczęła akcja
A ja dziś przesadziłam ze sprzątaniem moich papierów. Siedziałam nad nimi na podłodze chyba z 5 godzin, aż ,mnie wszystkie kości zaczęły boleć. Później wzięłam się za balkon, bo dostałam nasionka i chciałam zasadzić. Nagle zerwał się wielki wiatr i mi wywiał materac dla malucha z balkonu. I wiecie co poryczałam się, bo poczułam takie zmęczenie i niemoc, że nie miałam siły schodzić po niego z 3 piętra. Mąż pojechał na rower, nie mogłam się do niego dodzwonić, co mnie jeszcze dobiło. A materac na dole przejął straszak i go z kolegami sponiewierał zanim zdążyłam zejść. Jak go wniosłam do domu to już ryczałam jak bóbr. Ogólnie czuję mega energię, ale moje ciało nie może sprostać wszystkiemu co chcę zrobić i efekt jest taki, że wieczorem, jak położę straszaka to nie mam na nic siły.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2015, 21:10
-
Aldona ja to momentami jestem przerażona tym co robi ta moja córcia.
A śniło mi się ze miałam cc i urodziłam Syna!
A potem stałam i oglądałam swój brzuch w lusterku bo nie dowieżałam że w ogóle w ciąży byłam, jedyne co na brzuchu wszystkie włoski z jasnych zrobiły się czarne i zastanawiałam się czy to zniknie.
Trix chyba tez bym się rozpłakała. A energii zazdroszczę. -
agatka196 wrote:Nancy ja nastawiłam się psychicznie juz na ten czwartek.
Po ostatniej wizycie wiem ze lepiej nie jest bo każdy ruch sprawia mi okropny ból tak jak tydzień temu, gdzie okazało sie ze mam mało wód. Nawet będę dr prosić by ją już wyciągnął bo zaczyna mnie stres dopadać czy wszystko jest dobrze z małą. Ona jest ogólnie aktywna dziewczynka ale teraz to już apogeum. Wy się martwcie ze mało się ruszają a ja ze za bardzo.
W każdym bądź razie w czwartek jadę juz z walizka spakowana na usg i ktg.
My teraz wróciliśmy z basenu i zachaczylismy o smażalnie ryb. Wiec jestem spełniona i zmęczona.
Też mam mało wód zobaczymy co mój powie mi w środę na wizycie na ten temat. Niby piję dużo i więcej się nie da, bo później do wc latam zobaczymy :)no i ciekawa jestem jak moje wyniki wyszły crp, mocz morfologia i posiew z szyjki -
aldonaa wrote:Ja tez. Nie dosc ze boli okropnie, to mam wrazenie, ze cos sie zlego dzieje, bo niby dlaczego ona az tak wariuje? Mam wrazenie-wiem glupie- ze owija sie pepowina i probuje sie z niej wydostac bo szarpie i trzesie brzuchem na prawo i lewo. A brzuch okragly to malo kiedy jest...
Te same myśli mam. Normalnie juz shizuje -
hej, a mało wód, tzn ile? Mi ostatnio gin wyliczył AFI 9.
Ja zaczynam się stresować nie tyle porodem, ale tym, że już czas najwyższy urodzić wg mojego gina, bo łożysko jest już IIIgo stopnia, z jakimiś zwapnieniami, wg niego te AFI 9 to też nie za dużo, do tego cukry mam teraz baaardzo niskie, co może swiadczyć o niewydolności łożyska -
Anulka ja pije bardzo dużo od początku ciąży. 3L samej wody to taka norma u mnie. Teraz jak byłam w szpitalu to ponad 4L + kroplowki a i tak mało.
I na prawdę więcej w siebie już nie wleje bo bym z kibla nie wyszła.
R mówi ze juz dziwnie na niego patrzą w sklepie jak podjeżdża autem i tylko zgrzewkami wody w bagażnik wrzuca.
Dżuls na tyle mało ze dr jest w stanie mi przez to rozwiązać ciążę wcześniej. W czwartek zrobi powtórne usg i jeżeli będzie tak samo lub gorzej na cito rozwiązuje ciążę. A konkretnie mi nie powiedział. Powiedział tylko tyle że mam być przyszykowana i po lekkim śniadaniu. -
anulka20 wrote:To powiem wam aldonaa i agatka , że mój ma dni , że w ogóle się nie rusza , a ma dni , że aż za bardzo aktywny przekręca się w prawo i lewo i zastanawiam się czemu tak ma i aż to boli.
-
Dżuls wrote:hej, a mało wód, tzn ile? Mi ostatnio gin wyliczył AFI 9.
Ja zaczynam się stresować nie tyle porodem, ale tym, że już czas najwyższy urodzić wg mojego gina, bo łożysko jest już IIIgo stopnia, z jakimiś zwapnieniami, wg niego te AFI 9 to też nie za dużo, do tego cukry mam teraz baaardzo niskie, co może swiadczyć o niewydolności łożyska
. -
KathleenPL wrote:U mnie to samo. Ma parę dni takich, że mam wrażenie, że mi pępkiem wyskoczy. A potem przez parę dni modłę się żeby się ruszył... I tak w kółko.
Dokładnie i robię i cuduję by tylko się poruszył poruszy się pokopie jestem spokojna później jak po ok 4h nie zacznie sam się przekręcać to znowu namówię , a ma dzień taki, że sam z siebie szaleje jak wariat i mało co nie wyjdzie przez brzuch .