Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie jednak na razie skurcze za słabe, żeby je brać w pełni na poważnie. Bolą, ale to taki ból do wytrzymania. No i nie są szczególnie regularne.
Co do tętna - mała ma koło 140 jak śpi i 150-160 w chwili ruchu. Najmniej jej zeszło do około 125. Lekarze twierdzą, że to wartości ok. -
AniaM wrote:A ja po wizycie pozbyłam się pessara zdejmowanie hmmm krótkie ale okropne.Co najgorsze chyba się odwodniłam bo małej akcja serca wzrosła do 160 m się nawodnić i jutro o 8 na ktg do szpitala.A wasze bobasy jakie mają tętno?
-
la_lenka wrote:Jeszcze trochę to przyniosę się do Twojego szpitala, przynajmniej będziemy się nudzić razem. Nic a nic się nie dzieje, ktg idealnie płaskie. Schody dziś z 10 razy przeszłam (tyle, że mój szpital niski, więc za wiele nie ma) i zero. Owszem skurcze miewam, całkiem bolesne, ale zupełnie nieregularne i za rzadko.
Cały czas plamie i chyba więcej czopa mi odchodzi, bo dziś znowu glutek w majtkach.
Chyba straciłam nadzieję, że to będzie niedługo, pewnie mnie jutro wypiszą do domu.Mi podczas ktg zapisal sie jeden skurcz na 45%, a ze lezalam na boku w mega niewygodnej pozycji to byl przy okazji dosc bolesny. Tez mam skurcze wieczorami, mam nadzieje, ze jeszcze zrobia mi jakies ktg i cos wyjdzie. Tez mam cos na ksztalt plamien, rozowy sluz. Ej, jak pelnia ma byc 29.08, tzn ze dzis w nocy, czy jutro?
Z innych newsow, to dzwonila moja mama i mlody lezy na dzialce z goraczka ponad 38 stopni. No tego mi bylo wlasnie teraz potrzebaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2015, 20:40
-
nick nieaktualny
-
Misi@ wrote:Lady a kiedy wracasz na uczelnie? Dasz rade z mala?
hmmm oto jest pytanienie wiem, wiem tylko tyle że do 30 września muszę zdać 2 przedmioty z którymi wiszę -> łacinę i praca semestralna z mediewalizmu. Pracę dziś skończyłam i wysłałam, łacinę zaczęłam przed porodę, ale jeszcze 2 strony tłumaczenia mi zostały. A potem mam rok na napisanie pracy mgr i obronę. Jakoś musze dać radę.
Misi@ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLady Savage wrote:hmmm oto jest pytanie
nie wiem, wiem tylko tyle że do 30 września muszę zdać 2 przedmioty z którymi wiszę -> łacinę i praca semestralna z mediewalizmu. Pracę dziś skończyłam i wysłałam, łacinę zaczęłam przed porodę, ale jeszcze 2 strony tłumaczenia mi zostały. A potem mam rok na napisanie pracy mgr i obronę. Jakoś musze dać radę.
Maly za to dzis tak sie rusza, ze az milo...moj maly babelek. W poniedzialek ma wizyte u gin. Ciekawe co mi powie. Wiem jedno jutro ponownie myje okna :pWiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2015, 21:24
-
nick nieaktualny
-
mmalutka wrote:Rozmarzyłam się przez was i te opowieści o podróżach..
Jeśli chodzi o miejsca egzotyczne bez komerchy to mogę też polecić Sri Lankę. Czasami to my robiliśmy za atrakcję turystyczną! A równie piękna jak Tajlandia czy Wietnam
Zastanawiamy się właśnie czy jak młody taki roczny się zrobi i będzie w miarę do ogarnięcia czy tam nie wrócić..wiec moze Sri Lanka a może cos zupełnie innego. Zazwyczaj podejmuje decyzje zachwycona jakimś blogiem albo relacja
ostatnio na tapecie byly Filipiny- moj sie strasznie napalil wiec wyprawka skonczona i zaczynam odkładać kasę na subkonto WAKACJE
Kathleen ja mam dokladnie taki sam plan- za rok gdzies blisko na południe Europy- tu w ogóle nie mam obaw, bierzemy małego pod pachę i jedziemy na jakiegoś lasta albo sami cos organizujemy a za dwa lata wlasnie dalszy kierunek. Tylko ciągle nie wiem czy odwaze sie brać małego 2 latka tak daleko a po drugie czy nie lepiej byloby go zostawić z dziadkami i porządnie odpczac i bardziej sie poruszać na wakacjach ale tu obawiam sie, ze mogę pęknąć z tęsknotyw takie kiwrunki to jak napisalas dobrze jechac na 3 tygodnie a to jednak dluuuugo
no nic pożyjemy, zobaczymy
narazie jest plan na przyszle wspólne wakacje
mmalutka, Carolline lubią tę wiadomość
-
diatomka wrote:Dxuls moze z wrazenia mal y zagoraczkowal?
-
Dziewczyny bylam nad morzem- pieeeekny wielki ksiezyc- chyba w peryhelium bo meeeega wielki i meeega blisko sie wydaje. Jednak do pełni mu chyba ciut brakowało... wiec moze jest jutro ???
W każdym bądź razie księżyc wygladal dostojnie i poważnie i jakby wzywaldla mnie jeszcze za wcześnie - ja dzis nie chce, ale moze Wam w szpitalu sie uda i Nancy
Nancy87 lubi tę wiadomość
-
też mam nadzieję, że szpitalne mamy zaczerpną energię z księżyca, ja jade na pierwsze ktg w czwartek do klniki i fajnie by było, gdyby nagle okazało się, że musze zostać na poród:-) eh marzenia, ale kiedyś urodzic trzeba; u nas chmury i księżyca nie widać, więc może dzięki temu nie obudze się o 2 w nocy jak dziś przez tą jasność...