Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny powiedzcie mi jeszcze... Jak wody odchodzą to taka niezła ta kaluza powinna być, prawda?
Zn. ostatnio widziałam łaskę na IP, rozmawiała z polozna, że odeszły jej koło 2-3, czekala z telefonem do poloznej do 5 i o 8 była na KTG to jeszcze się jej lało cały czas... Więc jak to wygląda. Chlusta na raz cala wielka kaluza czy jak? Bo jakiś taki dziwny dzwiek usłyszałam, jakby... Hmmm... Jak powietrze że stawu schodzi, jak strzelanie z palca coś takiego i potem parę kropel mi po nodze splynelo. I teraz się zastanawiam... No kuzwa no, nic nie może być normalnie. Nie wiem teraz czy to u mnie raczej nietrzymanie czy jednak wody. Sprawdzalam dzisiaj testem ph i nic nie wyszło, w sensie ph w normie. Może jeszcze raz zrobię? Ehhh.... -
Wiecie co o tych wodach to ja bym z chęcią z lekarzem porozmawiala- ile ich tak naprawdę jest w naszej macicy ??? Większość kobiet, ktora rodziła i ktorym wody odeszly- nawet moja siostra- opisuje to na wiadra i litry
A nasza polozna mowila, ze to nie są zadne litry, ze ilość wód jaka odchodzi to 2-3 szklanki wody maksymalnie... I ze zawsze miały ubaw jak po pytaniu na IP czy odzeszly wody i ile, slyszaly, ze cale wiadro
Zawsze nam powtarzała, ze mamy powiedziec 2-3 szklanki i nie wód a plynu owodniowego- a będzie od razu wiadomo, ze z dobrej szkoły rodzenia jestesmy
Nie wiem jaka prawda ale az sama jestem ciekawa
Po 30 sek szukaniu w googlach odpowiedzi nie znalazlam ale jeszcze sie nie poddaje
Edit: Znalazłam cos takiego
http://www.forumginekologiczne.pl/artykul/plyn-owodniowy-jak-wazna-jest-jego-rola-w-zyciu-plodowym/2648.html
Ilość plynu nie powinna przekraczać 2 litrów - no to jesli pęcherz pęknie nam jakos wczesniej to rzeczywiście moze to,i wiadro??
Ale jest tez napisane, ze w 40 tyg ilość wód plodowych to ok 800 ml a to juz pasuje do 2-3 szklanekWiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2015, 00:35
-
KathleenPL wrote:Dziewczyny powiedzcie mi jeszcze... Jak wody odchodzą to taka niezła ta kaluza powinna być, prawda?
Zn. ostatnio widziałam łaskę na IP, rozmawiała z polozna, że odeszły jej koło 2-3, czekala z telefonem do poloznej do 5 i o 8 była na KTG to jeszcze się jej lało cały czas... Więc jak to wygląda. Chlusta na raz cala wielka kaluza czy jak? Bo jakiś taki dziwny dzwiek usłyszałam, jakby... Hmmm... Jak powietrze że stawu schodzi, jak strzelanie z palca coś takiego i potem parę kropel mi po nodze splynelo. I teraz się zastanawiam... No kuzwa no, nic nie może być normalnie. Nie wiem teraz czy to u mnie raczej nietrzymanie czy jednak wody. Sprawdzalam dzisiaj testem ph i nic nie wyszło, w sensie ph w normie. Może jeszcze raz zrobię? Ehhh....
-
trix wrote:Skabarka - trzymaj się
Anitka - jesteś? co powiedzieli w szpitalu??
także jeśli któraś z Was coś niepokoi to tak jak powiedziała położna lepiej o jeden raz za dużo się przejechać do szpitala niż później żałować.
Mnie w tym wszystkim rozsmieszyla reakcja personelu na mój brzuch. Jak się zapytali który to tydzień a ja powiedziałam ze prawie 38 to usłyszałam ze to niemożliweale jak zobaczyli kartę ciąży to sami zaczęli się z tego śmiać
4me, 4me, trix lubią tę wiadomość
-
Nie ma to jak u mamy
5 rano a tu bulki cieple prosto z piekarnii paczusie
Ajajaj trzeba wstac i jesc
Czuje sie taka wyspana, ale to z wrazenia bo za 2h M przyjedzie a zawsze jak wraca spac nie mogekarolcia87, Kasiarzynka, snoopy_etka lubią tę wiadomość
-
Dominka92 wrote:Nie ma to jak u mamy
5 rano a tu bulki cieple prosto z piekarnii paczusie
Ajajaj trzeba wstac i jesc
Czuje sie taka wyspana, ale to z wrazenia bo za 2h M przyjedzie a zawsze jak wraca spac nie moge
No i głodna się zrobiłam.. a miałam jeszcze pospać -
Tak w ogóle zdecydowałam sie na sesje z brzuszkiem i termin z fotografem mam ustalony na 8 września także niech ta moja królewna grzecznie w swoim obecnym lokum czas spędza i się nie spieszy
cieszę się, że mnie mąż namówił bo będziemy mieli piękną pamiątkę z tego fajnego brzuszkowego czasu
-
Dzień dobry. Z plynem owodniowym to jest niestety tak jak z wszystkim w ciąży- nie ma reguły
Ksiazkowo powinny odejść w 2 fazie porodu już przy regularnych skurczach. Ale czasem trzeba pęcherz przebić. A czasem pęcherz delikatnie pęka i one sacza tak delikatnie, że część kobiet tego nie zauważa.
Mnie lekarka w razie wątpliwości kazała jechać do szpitala i się badać.