Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dajesz Kathleen, czego nie robi sie dla dziecka!
A ja sie dzis poryczalam po obchodzie, w samotnosci, w kibelku. Znowu przyszedl do mnie jakis gin ktorego pierwszy raz na oczy widze i zaczyna od slow: "nie wiem co pani tu robi i po co pania trzymamy...ale poczekamy jeszcze co na to powie profesor". Ogolnie to wszyscy dyzurujacy w weekend lekarze mowia ze powinnam doczekac do skonczonego 38go tygodnia, a w koncu chyba wszyscy patrza na te same wyniki badan, no nie? I kij z tym, ze mam cukrzyce, stare i ponoc brzydkie lozysko, mloda juz ledeo co przbiera itd. No a poryczalam sie w sumie barzdiej z bezsilnosci i tego czekania nie wiadomo na co, bo jeden mowi z juz rodze, a drugi kpiaca mowi ze do terminu mam jeszcze 3 tygodnie, wiec czego ja chce. A prowadzacy sie jeszcze dzis nie pojawil, czekam na obchod profesorski. Niech mi powiedza w lewo albo w prawo, bo nie zamierzam tu koczowac w nieskonczonosc, jesli nie chca mi wywolywac, to wole spedzac ten czas w domu z rodzina, a nie w smierdzacym szpitalu. Niech ustala wreszcie jakas wersje. Dobra, wyzalilam sie, teraz trzymam kciuki za Kathleen i Tymka. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Kathleen powodzenia! może to już, za chwilę?
Dżuls nie dziwię się, też wolałabym ostatnie dni spędzać w spokoju w domu, mam nadzieję że szybko podejmą decyzję co do ciebie!
edit: Dżuls aha czyli zostajeszWiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2015, 10:23
-
magdalenkaihelenka wrote:Dżuls a skurcze masz? moze jeśli jeszcze nie rodzisz to wypisz się na własne żąanie? w domu na pewno psychicznie będzie Ci łatwiej.
-
nick nieaktualnyDżuls wrote:Mam, ale na pewno siedzenie na dupie murem na oddziale mi nie pomaga. A najbardziej rozwala mnie psychicznie ta dezinformacja ze wszystkich stron.
wiem co czujesz, u mnie rano robili długi zapis bo cos tam się im nie podobało, ale nikt mnie nie poinformował o co chodzi i tak leżałam i się denerwowałam. a na badaniu ginekologicznym było chyba z 15 osób wszyscy stali i sie patrzyli, ordynator mnie zbadał, powidział tak szybko cos ze złapałam co drugie słowo i z tego stresu nawet majtek nie ubrałam tylko wyszłam niosąc je w ręku.
a co najlepsze, ordynator pyta się mnie ile razy na dobę mam skurcze, gdzie na godzinnym ktg było ich sporo a co dopiero przez dobę. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny