Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas deszcz pada i zimno jest. Dzisiaj jesteśmy sami w domu do 16
muszę iść na pocztę jak mąż wróci bo ZUS chce pesel ojca dziecka nie wiem po co im. Co do Babilon to mój lepiej reaguje no niego. Po bebiko miał zaparcia, a po hipp ulewal.
-
Agatka mam tak samo jak ty z tym mrowieniem i często wkladki mokre bo muszę nosić. Tak mi się dzieje jak mam długą przerwę w karmieniu piersią ale muszę co drugie karmienie dokarmiac butelka narazie żeby mały zaczął ładnie na wadze w koncu przybierać .
Kapiemy w oliatum i po kąpieli smaruje małemu ciałko i główkę kremem też oliatum ale położna mówiła ze nie trzeba po oliatum kremowac. ...
A też jestem ciekawa jakie kremy używacie do twarzy dla maluszków ? -
agatka196 wrote:Leże sobie i czuje mrowienie w skutkach. Patrzę a cała bluzka zalana mlekiem.
Któraś tez tak ma? Czujecie takie mrowienie w skutkach czasem? Bo u mnie to już nie pierwszy raz ale że aż tak mnie zalało
I mam wrażenie ze mam nadprodukcje -
hej,
u nas od wczoraj zimno, wrrrr Do tego chyba znów zawiałam piersi. Miałam juz tak 2 razy z gorączką, oby teraz sie nie rozkręciło
Anitka, Julita - u nas też nagła zmiana dziecka. Wczoraj nie spał od 14 do 21. Może nie do końca nie spał, bo jak go nosiłam, albo leżał u mnie na brzuchu to przysypiał, ale jak tylko go odłożyłam, to momentalnie się budził. Miałam serdecznie już dosyć. Tym bardziej, że widzę, że zaczynam się w takich sytuacjach stresować. Uciszam straszaka, żeby był cicho, żeby tylko nie obudzić małego. Boję się, że odbije się to na nim ;( Dzisiaj mały terrorysta też chciał od rana wisieć na rękach, ale odłożyłam go do łóżeczka, dałam smoka i leżał
Ja też jeszcze nie sadzam w leżaczku. Widzę, że młody jest zainteresowany otoczeniem, ale zabawkami jeszcze nie.
Jeśli chodzi o najtrudniejszy okres u dziecka, to u nas były to pierwsze 4/5 lata
Najpierw kolki, później ząbkowanie. Jak zaczął raczkować i chodzić to juz wcale nie można było go spuścić z oka. W międzyczasie było kilka skoków rozwojowych i trzeba było uczyć się dziecka od początku. W wieku 2 lat był bunt i ciągłe uciekanie na dworzu, a później zaczęło się chorowanie w przedszkolu. Które w naszym przypadku trwało mniej więcej do 5 lat. Wtedy złapaliśmy dopiero oddech. Teraz w wieku 7 lat mamy inne problemy - mały pyskuje i nie chce robić lekcji. Ehh łatwo nie jestAle nie wyobrażam sobie życia bez niego/ nich
Misi@ lubi tę wiadomość
-
Trix to ja mam dopiero Armagedon w domu. Mój 12-latek nie chce się uczyć, pyskuje i burza hormonów szaleje. W tych czasach dzieci w takim wieku czują się już dorosłe. Masakra. Aż się boję co będzie za rok w gimnazjum.
Pocieszam się tym i mam nadzieję że dziewczynki są bardziej ułożone.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 13:38
-
Adzia - nie strasz. Mój starszak ma dość wybuchowy charakter. Z jednej strony jest mega wrażliwy i wstydliwy poza domem, ale w domu to odreagowuje. Juz się boję okresu dorastania. Myślałam, że będzie to trochę później niz w wieku 12 lat
Julita - ja dziś wpadłam na pomysł, że jak młody nie będzie chciał spać to będę szła z nim na spacer i po pół godziny do domu. Przełożę do łóżeczka i będę się cieszyć błogim spokojem przez jakiś czasPóki co jesteśmy po spacerze - byliśmy 1,5 godziny i drugie tyle póki o śpi u siebie
Chwilo trwaj
-
trix wrote:Adzia - nie strasz. Mój starszak ma dość wybuchowy charakter. Z jednej strony jest mega wrażliwy i wstydliwy poza domem, ale w domu to odreagowuje. Juz się boję okresu dorastania. Myślałam, że będzie to trochę później niz w wieku 12 lat
Teraz kochana odbywa się to zdecydowanie szybciej. Już nawet pierwsze zawody miłosne zaliczył. A naukę traktuje jak karę A nie obowiązek. Ale zdaje sobie sprawę z tego że jestem 24 na dobę w domu i mam kontrolę nad nim, ale mu się to nie podoba. Jedyny plus tego wszystkiego wprowadziła Lenka. Zaczął dbać o siebie prysznic 2 razy w ciągu dnia. Za każdym razem jak ma kontakt z Lenka to myje ręce. I w końcu nauczył się dzielić nie jest już takim małym egoista. I bardzo pomaga mi przy małej, jest bardzo pomocny.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 14:01
easymum lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMadziaRatMed wrote:hej, my w koncu po 6 dniach leczenia w domu, takze juz 2 noce za nami:) nawet nie probuje nadrabiac, tylko ciekawa jestem jak tam 4 osotatnie wrzesniowki??? urodzily juz??
-
Zaczynam podejrzewac swoją córkę o perfidne sciemnianie i wykorzystywanie matki
Leży sobie na kocyku i nagle krzyki, wrzaski, machanie raczkami i nóżkami jakby nie wiadomo jaka krzywda się działa... zupełnie jakby męczył Ją bardzo brzuszek, ale co... wezmę na rączki, potulam, położę u siebie na brzuch i momentalnie cisza... no jakby ręką odjal
Tak sobie u mnie zasypia i jak tylko próbuje Ją odłożyć to mija parę minut i znów krzyyyyk -
julita wrote:o to to to to
jak z tym walczyć?!
Aktualnie walczę tak, że służę swojemu dziecku za lezanke
Póki co nie znalazłam jeszcze żadnego sensownego rozwiązania... jakbyś odkryla cos co u Ciebie zadziała to poproszę o podpowiedzi, bo już troszkę zaczyna mnie boleć tylek od kanapy -
Dziewczyny to ja tą moją księżniczkę nazywam terrorystką. Tak jak u Was leży sama to płacz straszny łezki tak mocno lecą, ale jak tylko podejde wezmę na ręce to cisza, wszystko jej mija. II te jej przekonujące oczka kota z Shreka które mówią "tylko nie kładz mnie do łóżeczka "
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 14:46
Lady Savage lubi tę wiadomość
-
Adzia wiem o czym mówisz.. jak tak na mnie patrzy z tą smutna minka i biednymi oczkami to nie mogę Jej nie wziąć na ręce, no porostu nie mogę... chociaż wiem, ze to perfidne wymuszenie i później będzie tak coraz częściej jeśli teraz się nauczy ale tłumacze sobie, ze póki jest jest przecież taka malutka
ps. Polozylam Ją na kocu na brzuszku i póki co (odpukać) śpi
Tyle, ze teraz i tak nigdzie dalej nie odejdę, bo będę się bała ze jeszcze główkę przekreci w koc czy coś ... także rozwiązanie średnieadzia lubi tę wiadomość