Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
.ona. wrote:Dzięki. Nasza pediatra machnęła na to ręką, niby się mam nie przejmować. Heh, łatwo powiedzieć. Nie jest to pani doktor, do której mam 100% zaufania
U nas jest nad czołem - włosy urosną to zasłonią... ale to przecież nie o to chodzi.
Czy Twojemu synkowi zmniejszył się/zniknął ten naczyniak?
Czytałam, że podobno w pierwszych latach życia może zniknąć.
.Ona. córeczka mojej siostry ciotecznej córka miała naczyniaka na czole. Przez rok było bez zmian potem zrobił się płaski i zaczął blednąć stopniowo. Jak skończyła 3 lata to już nic nie było widać..ona. lubi tę wiadomość
-
magdalenkaihelenka wrote:a ja Wam nie powiedziałam, ale moja Hela ma zrośnięte paluszki u stóp 2 z 3.przy paznokciach są osobno a dalej połączone skórą. w szpitalu nikt tego nie zauważył, dopiero my w domu. mąż się bardzo tym nie przejmuje, położna powiedziałą,że jej siostra też tak ma i że raczej nie rozdziela się tych palcy. ale mnie to trochę martwi, bo to jednak jest dziewczynka i jak będzie starsza moze mieć kompleksy z tego powodu czy coś. liczę,że jak pójdziemy do pediatry to cos nam poradzi.
Moja koleżanka ma coś takiego. Mówiła mi, że ludzie tego nie zauważają, bo trzeba się przyjrzeć, żeby to zobaczyć. Była nawet zdziwiona, że ja zauważyłam. Z tego co mówiła, to u niej w rodzinie parę osób tak ma. Stopa ma normalną sprawność. Nie wygląda to odpychająco, w sumie zabawnie, ale w pozytywnym sensie. -
nick nieaktualnyPola Irene wrote:Moja koleżanka ma coś takiego. Mówiła mi, że ludzie tego nie zauważają, bo trzeba się przyjrzeć, żeby to zobaczyć. Była nawet zdziwiona, że ja zauważyłam. Z tego co mówiła, to u niej w rodzinie parę osób tak ma. Stopa ma normalną sprawność. Nie wygląda to odpychająco, w sumie zabawnie, ale w pozytywnym sensie.
u nas właśnie nikt tak nie ma, wiec byliśmy zdziwieni. chyba,że ze strony mojego teścia, ale jego rodziny nie znamy.
mój mąż kiedyś pływał,wiec śmiejemy się ze mała ma mini płetwy i też bedzie pływać
-
Hej, my dziś po wizycie doradcy od laktacji... okazało się, że źle przystawiałam małego do piersi
Najlepsze,że wszystkie położne w szpitalu twierdziły, że wszystko jest w porządku (!). Niestety Antoś przez to spadł na wadze i muszę go dokarmiac po 240 ml na dobę - mam nadzieję, że większość uda mi się ściągnąć laktatorem...
Także liczę, że teraz będzie już tylko lepiej...
Sigma, wielkie dzięki za link z namiarami na doradcęSigma lubi tę wiadomość
-
Magdalenkaihelenka to się nazywa syndaktylia (ma to moja siostra, w rodzinie mojego taty jest kilka osób które też to mają) i nic się z tym nie robi. Co więcej, lekarz odradził to rozdzielać mówiąc, że to zawsze jest zabieg operacyjny i jak każdy może mieć powikłania, a stopa jest w 100 % sprawna i można to nazwać tylko defektem kosmetycznym. Rzeczywiście najczęściej jest dziedziczna i rzadko kto to zauważa.
-
agatka196 wrote:Kasia ja małej podaje ten syropek plus kropelki raz dziennie floractin - są bez recepty i tez pomagają. U nas jest poprawa.
A jakie dawki jeszcze masz? U nas 3x2,5ml
floractin też podaję już od kilku dni, ja już naprawdę probowałam wszystkiegoale pediatra powiedziała że to bardzo dobry probiotyk i mogę go dalej podawać, a debridat mam dawkować 3X1ml. Ale skoro u Was poprawa to dajesz nadzieję
-
Kasia u nas mała strasznie łapczywie jadła i dużo lykala co powodowało złe trawienie. Jak kupka była to z wielkim bólem i ogromne kawałki w niej. A teraz ładna musztarda. I efekt nie jest od razu. A czasem jeszcze dodaje dodatkowo delicol jak ja meczy troszkę bardziej.
-
Staraczka23 wrote:Gusiak tak apropo tarczycy badali nadi tsh i czy ty juz badalas ?
Tak, ponoć każde dziecko przy narodzinach ma robione badanie tarczycy i w przypadku gdyby było coś nie tak to wtedy by mnie poinformowali.
Ja sobie badania nie robilam, bo zwiększyłam sobie dawke... poczekam kilka tygodni i pójdę wtedy sprawdzić. -
agatka196 wrote:Kasia u nas mała strasznie łapczywie jadła i dużo lykala co powodowało złe trawienie. Jak kupka była to z wielkim bólem i ogromne kawałki w niej. A teraz ładna musztarda. I efekt nie jest od razu. A czasem jeszcze dodaje dodatkowo delicol jak ja meczy troszkę bardziej.
Agatka dzięki bardzo, dobrze że piszesz że efekty nie od razu, bo szukałabym dalej cudownego środka. To by się zgadzało bo Olek też łapczywy bardzo, tak szybko je że wiecznie mi się dławi, może przez to te problemy. Mam nadzieję że wkrótce się poprawi. Delicol też mamagatka196 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGusiak zebys problemów sobie nie narobila , każdy lekarz mówi aby po porodzie brać połowę dawki ktora byla w ciąży a jeszcze karmisz piersia to już całkiem mozesz nadi namieszać bo to przenika przez kp ( chyba)
Dla odmiany ja nie biorę os tygodnia a za 2tyg ide robic tsh jak bedzie do 2 to powtorze za 3miesiące albo jak bede inaczej sie czula -
Oby i Olusiowi ulżyło
Jeszcze mała kładę na pokładach z gołą pupa wietrze jej i przy okazji podkurczam nóżki by gazy szły, lub ćwiczę delikatnie nóżki tak jak rowerek się robi by jelita pracowały lepiej, plus kładę dużo na brzuszek po jedzeniu. I kupy są dorodne
To takie nasze sposoby
I zamówiłam chustę kółkowa bo mała ostatnio potrzebuje na maxa mojej bliskości nawet jak zasypia koło mnie lub na mnie to wkłada mi rączki za dekolt i dotyka piersi.
Mam nadzieje że polubi siedzieć w takiej chuście na początekWiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2015, 21:30
kasig lubi tę wiadomość
-
agatka196 wrote:A jakie proporcje tego robiłaś dla dziecka? Bo dla siebie wiem jakie ale dla dziecka nie wiem? I czy myjesz mała tylko w tej wodzie czy używasz dodatkowo Oliatum czy coś podobnego?
Adzia lenka cudna2 miesiące kiedy to zleciało.
U nas przeziębienie dalej pełna parą. Jutro znowu idę do pediatryzagotowalam,przecedzilam i dodalam do kapieli zwykla oliwke.A zawsze kapiemy w Mustelli. Mylam od glowki w dol,tak z 5-7 min. Efekt rewelacja,dzis Olcia spi wiekszisc dnia i jest bardzo pogodna
pojawil sie 1szy swiadomy usmiech
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2015, 22:21
agatka196 lubi tę wiadomość
Córcia
-
Staraczka23 wrote:Gusiak zebys problemów sobie nie narobila , każdy lekarz mówi aby po porodzie brać połowę dawki ktora byla w ciąży a jeszcze karmisz piersia to już całkiem mozesz nadi namieszać bo to przenika przez kp ( chyba)
Dla odmiany ja nie biorę os tygodnia a za 2tyg ide robic tsh jak bedzie do 2 to powtorze za 3miesiące albo jak bede inaczej sie czula
Przenika, ale nie w takim stopniu żeby moglo wywołać u niemowalaka nadczynność także tutaj nie ma problemu i branie nawet większej dawki lewotyroksyny nie wpłynie na Nadie
A biorę większą dawkę, bo ewidentnie 75 mi nie służyła - po tych kilku latach z tą jędza tarczyca juz umiem rozpoznawać kiedy dawka jest zbyt mała, zawsze moja endo tez stoi na stanowisku ze najważniejsze jest to, abym ja się dobrze czuła, a nie książkowe regułki i dawki... a że u mnie ogólnie z tarczyca jest dziwnie, bo tyle lat i w zasadzie nie wiadomo skąd te problemy...
-
Kucykowa dziękuję.
Zastanawiałam się właśnie czy ja w tym nie wykąpać ale ze względu na skórę i wiecznie odparzona pupę. Bo ma też takie działanie. Zobaczę bo dzisiaj ja mąka ziemniaczaną posypalam. Zrobię tak kilka dni jak nie to wykapie i w tym.Kucykowa lubi tę wiadomość
-
Gusiak wrote:Tak, ponoć każde dziecko przy narodzinach ma robione badanie tarczycy i w przypadku gdyby było coś nie tak to wtedy by mnie poinformowali.
Prawda. Tarczyca to jedno z badań przesiewowych.
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka