Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Staraczka23 wrote:Ceska ja tylko slysze zebym ograniczala i moze rzucę.
4me z rzuceniem fajek jest trudno jak i przestaniem pic, ja jestem od zawsze przeciwna tabletkom jak cos bolalo wolalam sie polozyc i przelezec bóle.
Nie zna sie ten kto nigdy nie palil a jak ktos rzucil to super zazdroszcze motywacji i silnej woli, a jak ktos strasznie znosil rzucenie fajek to wie jaki to stres dla ciężarnej, nie powiem co lepsze dla dziecka fajki czy stres i nerwica przy rzucaniu bo ani to ani to nie jest dobre, każda z nas ma wlasne myslenie
Sama ginka mi powiedziała ze nie mgoe po padne na nerwice i psychicznie podupadne bardziej niz przed, przy tak mocnych tabletkach ktore brałam.
Miałam problemy z którymi nie umialam sobie poradzić teraz jest lepiej pne się do przodu, nie ejstem z jakiejś tam rodizny patologicznej, bo mam rodziców którzy są wykształceni mają rewelacyjne prace, oraz wspierają sie nawzajem miłosc od nich bije a ja zostałam wychowana w warunkach normalnych nigdy nie miałam problemów z nauką itp.
Jednak nie ukrywam że cięzko by mi było teraz rzucić palenie, bo tez sie boje ze nie wytrzymie psychicznie a wiadomo tabletek teraz brać nie mogę. ( a biorąc tabletki od kilku lat z dnia nadziej rzucić je jest cieżko)
... -
Prawda dziewczyny nie palilam. Wiem, ze papierosy to pewnie najsilniejsze uzaleznienie ale ja tez musialam z wielu rzeczy zrezygnowac bo obawa, ze dziecko mogloby przeze mnie urodzic sie chore jest silniejsza.
Uwielbialam pic winko wieczorem, w weekendy dobre drineczki- moze nawet za bardzonie wypilabym teraz nawet karmi z 0,5% alkoholu.
Uwielbialam zyc, przebywac poza domem, bywac... Teraz musze lezec i choc spokojnie moglabym lamac zalecenia lekarza, bo nie jestem w szpitalu, siedze w tym wieziennym domu- blada, co raz grubsza i nie do konca z tego powodu szczesliwa... Choc pokusa zamiany mojej kanapy na kanape kolezanki jest wielka nie pozwalam sobie na to....
Uwielbialam pracowac na swoim cialem- chodzic na te wszystkie fajne wymyslne zajecia i patrzec, ze pomimo 33 lat to moje cialo wyglada co raz lepiej- 2 moim przypadku juz nie moge i moze do konca ciazy nie bede mogla. Przez lezenie juz zanikly mi miesnie, przytylam i zapewne na koniec bede wygladac jak wielki slon przez brak mozlwosci ruszania sie....
Coz to wszystko mnie boli, meeeega boli ale ciaza byla moja planowana decyzja i wiedzialam z jakim ograniczeniami sie to wiaze....
Tak, tak wiem, ze zaraz powiecie, ze tego nie mozna porownywac do nalogu palenia.... Moim zdaniem mozna.
Kazdy ma swoje zdanie. Ja wyrazilam swoje- jak chcecie palcie- nie mam zamiaru prawic Wam kazan- od tego macie rodzicow) wasze zdrowie, wasze dzieci...
Carolline, Kucykowa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySigma wrote:Nie wiem jak można być aż tak ograniczonym, żeby wierzyć, że szalik zawinięty wokół szyi i inne zabobony mogą być niebezpieczne dla dziecka, i jednocześnie nie wierzyć w realne skutki palenia w ciąży.
Prawdę mówiąc do tej pory jeśli widziałam na ulicy ciężarną kobietę z papierosem, to było widać, że dziewczyna pochodzi ze środowisk patologicznych.
Mnie NIE odrzuciło, również paliłam paczkę setek dziennie i tak, odstawiłam z dnia na dzień - bo mam mózg. Nadal chce mi się czasem zapalić, ale nie jest to kurwa żaden wielki stres - na pewno nie większy, niż fundowanie dziecku całej tablicy mendelejewa w krwiobiegu. Nie będę mamusią tego typu, która najpierw truje dziecko jeszcze w ciąży, a potem noworodkowi dmucha dymem w twarz, albo prowadzi wózek jedną ręką, drugą trzymając papierosa. -
ceska wrote:Ja nie ukrywam ograniczyłam ale naprawde przy moich stresach które mam , przed ciązą brałam leki depresyjne przepisane przez specjaliste nie chciało mi sie zyc itp dodatkowo stres w pracy.
Sama ginka mi powiedziała ze nie mgoe po padne na nerwice i psychicznie podupadne bardziej niz przed, przy tak mocnych tabletkach ktore brałam.
Miałam problemy z którymi nie umialam sobie poradzić teraz jest lepiej pne się do przodu, nie ejstem z jakiejś tam rodizny patologicznej, bo mam rodziców którzy są wykształceni mają rewelacyjne prace, oraz wspierają sie nawzajem miłosc od nich bije a ja zostałam wychowana w warunkach normalnych nigdy nie miałam problemów z nauką itp.
Jednak nie ukrywam że cięzko by mi było teraz rzucić palenie, bo tez sie boje ze nie wytrzymie psychicznie a wiadomo tabletek teraz brać nie mogę. ( a biorąc tabletki od kilku lat z dnia nadziej rzucić je jest cieżko)
...
Wspolczuje przezyc- serio
-
Staraczka23 wrote:Mozesz się cofnąć do tych zabobonow i przeczytac ze zrozumieniem zanim znowu zaczniesz do mnie skakac? Ostatnio cos na mózg ci pada bo sie czepiasz byle tekstu nawet nie rozumiesz a plujesz sie jak to ty bys nosila moje dziecko czy kogokolwiek kto robi inaczej niz ty, przestalam zwracac uwage na to co piszesz, ja truje od srodka a ty z facetem ktory nie uwaza juz turbulencje fundujesz tym Ze spada na ciebie calym cielskiem. Dziekuje i bez odbioru
Oj dziewczyny już nie kłóćcie się. staraczka ja tak tylko cichutko wtrącę, że to Lady chłopak spadł na jej brzuszek:P
Oj te złe fajki, zawsze doprowadzą do wrzenia na forum heheStaraczka23 lubi tę wiadomość
-
Magnolia3 wrote:Dzieki dziewczyny za Wasze odpowiedzi. Mi lekarz nigdy nie proponowal takich badan.Ale pewnie i tak musialabym zrobic je na wlasna reke.
Magnolia3 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySigma poprawka bo o facecie pisala lady akurat a tak mnie wkurwilas tym przypierdalaniem ze pomyslalam o lady. Co do zaczepek to o tobie bylo bo od samego początku co nie napisze to oczywiście SIGMA ma jakies swoje mądrości no i szlag trafia wejdz na forum zachowuj sie z kultura a tu wyskoczy ci jaka jedza ktora musi cos dowalic bo przeciez nie wytrzyma! Opluje przy tym monitor ale musi napisac swoje chamskie zaczepialstwo a nawet nie tylko do mnie bo inne dziewczyny tez wkurzasz, dążysz do kłótni tylko, wiadomo nie raz nie dwa pojawi sie temat zabobonow czy fajek ale kuzwa nie masz nic sensownego do pisania to nie pisz i patrz na towarzystwo, jezeli tak sie zachowujesz w gronie ludzi to bardzo im wspolczuje bo gowno wiesz a piszesz jak bys przeżyła bynajmniej 50 lat i skoncz pisanie do mnie bo twoje wypociny bardziej szkodza niz te wypalane papierosy
-
nick nieaktualnyNancy87 wrote:Oj dziewczyny już nie kłóćcie się. staraczka ja tak tylko cichutko wtrącę, że to Lady chłopak spadł na jej brzuszek:P
Oj te złe fajki, zawsze doprowadzą do wrzenia na forum hehe -
a mnie tak łep napierdala że chyba zaraz wybuchnie , wziełam apap ale z własnego doswiadczenia wiem ze to gówno , no ale cuz licze po cichu ze jednak cos pomoże , ten ból głowy to pewnie po tych 3 paczkach słoneczniku które dzisiaj opendzlowałam , a do tego jeszcze był tak dziadowsko mocno posolony ojojoj ,
-
nick nieaktualny
-
OvuFriend
-
OvuFriend
-
dziewczyny naprawdę nie warto się kłócić. Staraczka nie potępiam Cię i poniekąd rozumiem, mi udało się rzucić, mimo iż jeszcze mnie ciągnie, ale znam sporo osób którym się nie udało. I to nie były patologie, to często były matki które się mocno o ciąże starały, były przekonane że rzucą dla dziecka, a ile łez potem wylały z żalu że nie potrafią, z bezsilności i też z wyrzutów sumienia.To są naprawdę trudne sytuacje, ale to jest też mocny nałóg.Temat jest kontrowersyjny, ale daleka jestem od ocen i potępiania bo znam różne sytuacje. Życzę wszystkim palącym żeby im się udało rzucić
Staraczka23, Ursa, chabasse lubią tę wiadomość