Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Moj Boze Niesia, jakuch glupot Ci naopowiadali ze refluksu sie nie leczy, toz moja Ola od 3 go tygodnia zycia jest na lekach.Co za lekarz!!!Gdzie mieszkasz, daleko masz do Bialegodtoku?Musisz koniecznie do jakiegos dobrego lekarza szybko trafic.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2016, 18:30
-
Magnolia mieszkam w Warszawie. Byłam u kilku lekarzy i na NFZ i prywatnie i każdy mnie olał
a przecież widzę że coś jest z moim dzieckiem nie tak, chociaż mało je to dużo ulewa, często mu się odbija i słychać jak mu podplywa do gardła. Dlatego myślę że stąd ta jego niechęć do jedzenia
-
Niesia86 wrote:Magnolia mieszkam w Warszawie. Byłam u kilku lekarzy i na NFZ i prywatnie i każdy mnie olał
a przecież widzę że coś jest z moim dzieckiem nie tak
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2016, 18:56
-
Fakt, że często dopiero jak się pójdzie prywatnie to uzyskuje się jakąś pomoc
Chociaż mój pediatra to starsza pani, która była moim lekarzem, a teraz leczy moją dwójkę, ciągle w tej samej przychodni, i to jest babeczka, która jak się przyjdzie do niej w piątek z katarkiem, to na wszelki wypadek wypisuje też skierowanie do szpitala, gdyby ten katarek w weekend miał przerodzić się w zapalenie płuc. A jak czegoś nie jest pewna, to jeszcze wypisze plik skierowań na cito do specjalistów, poda do nich nr telefonu i uprzedzi przychodnię, że do nich idziemy i trzeba nas przyjąć
Ale za to druga babka z tej samej przychodni nie uznała za stosowne wypisania starszakowi skierowania do neurologa, po bardzo wysokiej żółtaczce, i to mimo że na wypisie ze szpitala miałam bykiem napisane, że konieczna jest konsultacja neurologiczna. -
Wow Dżuls.. to pozazdrościć tylko takiego lekarza. Chyba się przepiszę do Twojej przychodni. Kij, że daleko.. rzetelnośc przede wszystkim..
Nie.. no żartuję, nie przepiszę się (chyba), ale na pewno wezmę pod uwagę jakiś abo do prywatnych lecznic. -
No śmiech na sali z tymi lekarzami ale tu prywatnie wcale nie jest lepiej.Ostatnio byłam w centrum medycznym Damiana to traktowali mnie tam jak wariatke, bo przecież takie ulewania czy wymioty to norma według nich, nawet wagi w gabinecie nie było! A niby taka dobra placówka...
Kurde mimo wszystko pomyślę o tym Białymstoku jak nic się nie zmieni ale to jednak daleko i ciężko ogarnąć logistycznie będzie
Dżuls a w jakim mieście ty masz tego pediatre? -
Ja mam juz ustawione leki i rodzinna mi przepisuje bez problemu, ale jak cos mnie niepokoi to wale do Bialeostoku di dr.Nowowiejskiej, jak potrzebne da kinsultacje to tez daje skierowania, choc czesto sama insynuuje ze by sie przydalo i ona spoko daje.
Niesia86 lubi tę wiadomość
-
Niesja pojedziesz tam raz na miesiac, 200 km to nie koniec swiata.Pojedziesx pierwszy raz i opowiesz co jest, Ona zbada dziecko, wszystko Ci wytlumaczy, jak trzeba bedzie to Was polozy albi tylko da skier.na badania i leki.Ona od refluksy jest najlepsza w Polsce, od lat leczy dzieci i pracuje w DSK, przy czym jak moj Adi mial trzy mce i pojechalam z Nim do podobno dobrego lekarza to stwierdzil ze cos takiego jak refluks ti nie istnieje!
Niesia86 lubi tę wiadomość
-
W Wawi w szpitalu im.Orlowskiego ordynatorem neonatologi jest taka dr.Wilinska, tez jest spoko, tez sie zna i jak Adi byl malutki to do Niej jezdzilam, do Wawy tez mam 200 km ale jezdzilam raz w mcu.Pomogla.Natomiast teraz tylko Nowowiejska w Bialym.
Niesia86 lubi tę wiadomość
-
Magnolia a Ty z Białegostoku jestes? Czy też tam dojezdzasz z innego miasta? Bo ja miałabym opory położyć się do szpitala z dzieckiem w odległym miescie. No chyba ze mąż w pobliżu w wynajetym hotelu ale to się już robi wielki rodzinny wyjazd. No jeszcze kwestia dojazdu, bo jak się ma auto to pół biedy ale bez tego to ciezko.
-
Wolalabym Bialystok niz u nas w tym piepszonym Kolnie, gdzie oddzial dzieciecy to dno, ktore swoje kompetencje konczy na zapaleniu oskrzeli.Jak moj Krynio sie dusil, mial obrzek krtani i obturacje oskrzeli to nie umieli mu pomoc- lekarze kur...a
-
Ciężko mi będzie jechać do Białegostoku bo nie jeździłam autem kilka lat, a mąż zmienił pracę niedawno i nie bardzo może wziąć wolne
spróbuję do tej z Orłowskiego może.
Mały tak opornie dziś jadł że zrobił mi się zastoj w lewej piersi, jak to boli -
Złamał mi się ząb.
Dziąsło obolałe, krwawi, ułamana krawędź ostra jak żyletka, ciągle kaleczę się w język. A co najgorsze nie mam szans iść do dentysty, bo nie mam z kim zostawić małej. Jak zawsze mi się zaczyna wydawać, że zaczynam ogarniać i poradzę sobie sama we wszystkim to dostaje takiego kopa w zadek
-
Cześć Dziewczyny,
Ja ostatnio nie mialam czasu na czytanie i pisanie, więc teraz nadrabiam. Widzę, że na tapecie refluks, mam więc pytanko. Moja Lilka 2-3 razy w ciągu dnia ma po jedzeniu takie jak by niepełne ulanie. Podchodzi jej do gardła(chyba) coś jak zgaga, sama nie wiem jak to opisać, wylatuje też z buźki wtedy trochę śliny(?) czasami z drobinkami "serka".
Poza tym ktoś pytał o to co robić jak dziecko spadnie np. z łóżka. My mieliśmy taką akcję z synem(miał 4 miesiące), karmiłam go nad ranem w łóżku i przysnęłam, a on przekręcił się kilka razy(czego wcześniej nie robił) i spadł. Łóżko mieliśmy wtedy bardzo niskie, ale ręce i nogi miałam jak z waty. Mąż zadzwonił na pogotowie i powiedzieli żeby podjechać do szpitala i jednak sprawdzić. Miał robione zdjęcie RTG i USG główki, wszystko wyszło ok, ale w życiu nie najadłam się tyle strachu.
Dziś też miałam palpitacje serca... Mój syn wykopał w ogrodzie, jak to nazwał, kawałek meteorytu(mały kamyczek taki 1cm na 2)... i oczywiście cały dzień chodzi i go ogląda. Łaził z nim po salonie, gdzie mała ma mate rozłożoną. Byłam w kuchni i nagle przybiega, że mu na matę spadł i go teraz znaleźć nie może... Normalnie serce mi się zatrzymało na chwilkę. Lecę więc do pokoju i modlę się, żeby mała go nie połknęła, wpadam przetrząsam mate i oczywiście się znalazł, ale niebezpiecznie blisko Lilki. Odbyła się pogadanka o tym, że to niebezpieczne i musi uważać, o co go również prosiłam jak jeszcze łaził z tym kamykiem. Później jak byliśmy na zakupach i wychodziliśmy ze sklepu wlazł w mega gówno i jechał w samochodzie w siatkach nałożonych na buty... które leżą teraz za drzwiami bo są tak upaprane, że nie wiem jak się za nie zabrać... pomocyMagnolia3, easymum, Anitka201, Carolline lubią tę wiadomość
-
LaLenka idź z małą do stomatologa, to żaden problem bynajmniej dla mnie i ludzi z którymi pracowałam do tej pory mama z maluchom to nic strasznego. Myślę, że o jakieś zarazy też nie ma się co bać bo stom chorych nie przyjmuje.
Carolline lubi tę wiadomość
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia