Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny zbieram opinie. Z nad morza do Krakowa - lepiej autem czy pendolino???
Czas przejazdu mniej wiecej taki sam. Pendolino 5,5h, auto kolo 6h no moze z przystankami troche wiecej. I teraz sama nie wiem. W pociągu w miare wygodnie, mozna wziąć w kolana, pchodzic z nim, wsadzić do wozka- generalnie bedzie mu w miare wygodnie. No ale jak zacznie plakac to moze byc nieciekawie...
W aucie za to teoche niewygodny fotelik- młody jest duży i chyba za nim nie przepada. Jak juz uśnie to niby śpi ale jak się obudzi to moze byc niestety ryk póki sie nie zatrzymamy i nie pójdziemy na dłuższy spacer. No i jak nam prześpi pól dnia w aucie to później pewnie noc bedzie zarwana a jedziemy tylko na weekend wiec trzeba miec cos z dnia...
Sama nie wiemmacie jakies w miare świeże doświadczenie w tym temacie? Wiem, każde dziecko inne ale ciekawa jestem waszych doświadczeń...
-
My jak bylismy ostatnio na kontroli w por.neonatoligicznej( w styczniu miala rowno 4 mce) to lekarka tylko sprawdzila czy mala dzwiga sie na brzuchu i powiedziala, ze moglaby lepiej, ale jedt ok.Teraz jedziemy w kwietniu, wiec jak mala nie bedzie sie turlac i dzwigac dupki do gory lezac na brzuchu ti na bank da nam na rehabilitacje.Moj synek w 3 mcu nie chcial glowki dzwigac i ta sama dr. odrazu skierowala na reh. I bardzo sie ciesze, bo dzieki cwiczeniom rozwijal sie pieknie.W 8 mcu zapitalal na czterech jak maly motorek.Bez cwiczen napewno by tego nie osiagnal, bo to byl taki cieplt klusek:-)
-
Magnolia3 wrote:My jak bylismy ostatnio na kontroli w por.neonatoligicznej( w styczniu miala rowno 4 mce) to lekarka tylko sprawdzila czy mala dzwiga sie na brzuchu i powiedziala, ze moglaby lepiej, ale jedt ok.Teraz jedziemy w kwietniu, wiec jak mala nie bedzie sie turlac i dzwigac dupki do gory lezac na brzuchu ti na bank da nam na rehabilitacje.Moj synek w 3 mcu nie chcial glowki dzwigac i ta sama dr. odrazu skierowala na reh. I bardzo sie ciesze, bo dzieki cwiczeniom rozwijal sie pieknie.W 8 mcu zapitalal na czterech jak maly motorek.Bez cwiczen napewno by tego nie osiagnal, bo to byl taki cieplt klusek:-)
-
Moj tez sie nie obraca wogole ani na plecy, ani na brzuch. Jedynie z pleckow na boczki. Za to na plecach to rece i nogi ciagle w ruchu i lapie sie za nie. A na brzuchu jak lezy to dupke do gory tak podnosi jakby chcial raczkowac i przy tym przebiera nogami. Ja tam sie nie znam ale tez sie nie spinam. Jak bylam na szczepieniu ostatnio to babka mowila ze on jest dlugi i szczuply i ze przez to moze tak szybko sie nie przekrecac. Ale w sumie nie wiem czy to ma jalis wplyw na obroty.edysia5
-
Hejka Laski, zaraz zabieram się za nadrabianie Was, ale najpierw wystosuję odezwę do forumowych gadżeciar, zanim zapomnę. Otóż dojrzałam chyba wreszcie do kupna torby do wózka. Szukam czegoś praktycznego (wbrew pozorom torby do wózka potrafią być koszmarnie niepraktyczne), niekoniecznie z funkcją przewijania, wizualnie znośnego (najchętniej granatowa
), i takiego, co mogę z powodzeniem przerzucić sobie przez ramię. Do 100, max 150 zł
HELP. Wożąc się ze starszakiem przerobiłam dwie torby wózkowe i jedna była totalnie do bani (dostałam z wózkiem), a druga ratowała się ceną.
-
4me,wybralabym chyba jednak pociag...Chocby ze wzgledu na wygode Maluszka. Jechalismy w stycznie z Poznania do Kudowy Zdroj i tez podroz trwala 6h. Dla mnie byla to meka w aucie.Ola nie spala i co 2h cyc.
Moj Maz wybyl wczoraj z kolegami na weekend. Niby ok,co roku maja taki zjazd i sie zgodzilam...Ale powiem Wam,ze nastepnym razem przemysle. Padam na twarz...On mi pomaga,nie powiem,ale ciagle ma rozrywki:pon i czw gra w koszykowke,kilka razy byl na piwku,z synem na basenie i w kinie. Ok,rozumiem,ze ma prawo,ale troche mi przykro,bo moim jedynym relaksem jest kapiel i raz bylam u kpsmetyczki az 10minut...Cycki cyckami,jednak chyba musze ukrocic te swawole.
Olka od czwartku przekreca sie z pleckow na brzuszek a z brzuszka na plecki juz od okolo 3tygodni.
Córcia
-
La_Lenka - a co ma mam powiedzieć, młoda jeszcze donasza ubrania po starszaku
Do tego granatowy wózek, ciemne śpiworki itd. Przynajmniej z buzi jest ewidentnie dziewczynką, jak się śmieje, ale leżąc w wózku wygląda jak mały, utyty budda i mój tata się śmieje, że rośnie nowy członek polskiej kadry sumo
Anitka - ja kupiłam na allegro czarne body z H&m za 5 zł, stan idealny.
4me - no prywatnie niby szybciej, ale z tego co piszesz, to młody i tak sobie nieźle radziMoja dopiero przekręca się na boki, do przekręcenia się na brzuszek brakuje jej ostatecznego fiknięcia, ale podobno ma jeszcze słabe mięśnie brzucha i bioderka. Podpór z dnia na dzień na szczęście lepszy, babka zmieniła nam ćwiczenia na inne i od razu widać postępy. Inna sprawa, że powiedziała też, że jak młoda ma problemy z wysokim podporem, to lepiej nie dawać jej w pozycji na brzuchu małych zabawek, bo wiadomo, że będzie się nimi bawiła leżąc na łokciach. Lepiej dać duże, do których będzie wyciągała rączki i najwyżej przesuwała, ale których nie będzie łapać i glamać gdzieś pod brodą opierając się na łokciach.
A, no i pytałam o baby swimmera i powiedziała, że nie ma przeciwwskazań4me lubi tę wiadomość
-
Dżuls wrote:Hejka Laski, zaraz zabieram się za nadrabianie Was, ale najpierw wystosuję odezwę do forumowych gadżeciar, zanim zapomnę. Otóż dojrzałam chyba wreszcie do kupna torby do wózka. Szukam czegoś praktycznego (wbrew pozorom torby do wózka potrafią być koszmarnie niepraktyczne), niekoniecznie z funkcją przewijania, wizualnie znośnego (najchętniej granatowa
), i takiego, co mogę z powodzeniem przerzucić sobie przez ramię. Do 100, max 150 zł
HELP. Wożąc się ze starszakiem przerobiłam dwie torby wózkowe i jedna była totalnie do bani (dostałam z wózkiem), a druga ratowała się ceną.
) jest piekna w 3kolorach
-
Kucykowa - solidaryzuję się. Jak po 2 tygodniach siedzenia z dzieciakami w domu, w tym z chorym synem, wyszłam z siostrą do wielkiego centrum handlowego, taka lekko zdziczała od siedzenia w domu z bachorami, to czułam się jak taki łoś co niechcący wylazł z puszczy do wielkiego miasta i nie potrafi się odnaleźć między samochodami. Nawet jak mąż jedzie do babci na jakąś pieprzoną herbatkę z trzema 85-letnimi ciotkami, to mu zazdroszczę rozrywek
Już nie wspominając o wyjazdach, które mnie w tym roku ominęły. Austria, termy na Węgrzech, morze, mazury, Rzym
A ja nic, a za oknem gówniana pogoda i człowiek łapie depresję. I tylko mi dupa rośnie. Dobiłam do 84kg, czyli mój rekord wszechczasów. Przed obiema ciążami 65kg
-
Dzuls,no dokladnie...
Ja sie czuje jak jakis alien. Kocham moja Olenke nad zycie. Jednak dla zdrowia mego mozgu moglabym gdzies wyjsc,ale no jak?
Ciebie z dwojka podziwiamJa chyba po macierzynskim z dwojgiem dzieci wzielabym wyjazd do sanatorium...
A najlepsze,ze w domu moj Maz o 21 jest nieprzytomny i ciagle steka o braku snu, a z kolegami prosze bardzo i do 3 nad ranem baluje,takze tego.
Tylko niech skoncze karmic...To jak wypale,to ogien z mojej dupy On w domu zobaczy. No chyba,ze sie sama wystrasze nawet aut jak mowisz i wroce do chatyMagnolia3 lubi tę wiadomość
Córcia
-
Jak spia wasze dzieci w ciagu dnia? U nas jest pobudka ok 8-9 potem ok 12 jest drzemka taka 2h i potem juz nie chce spac czyli od 14 i o 18-19 pada z krzykiem i potem niestety wiadomo 6 rano a czasami i4 a ona wyspana, jak rozplanowac te drzemki?? Budzic ja jak zasnie!? Kurde nie umiem tego ogarnac przez conie mam za bardzo czasu dla siebie, lacze sie z Wami w bolu bycia dzikusem
-
Jenyy dziewczyny, ale mamy hardcore. Kolejny dzień wyjęty z życia. Normalnie już nie wiem jak się nazywam. Młody jęczał i płakał całą noc i cały dzień. Spać nie może, bo kaszel i katar, jeść też nie chce, bo ciągle nos zapchany i co odetkam to za minutę znowu furczy. Zjadł dzisiaj może ze trzy razy i boję się, żeby się nie odwodnił. Wciskam mu na siłę, jak wyczaję moment po odciągnięciu, że oddycha w miarę ok. Gorączki na szczęście nie ma ale i tak poliki czerwone, oczy zamglone i półprzytomne. Kurza dupa, niech to się już skończy, bo już wyję razem z nim. Teraz udało się troszkę nakarmić i odetkać nosek więc zasnął.
Sorry, że tak smęcę ale już na prawdę odchodzę od zmysłów. Dzwoniłam oczywiście do mojej lekarki i mnie troszkę uspokoiła, że ze dwa dni jeszce może to potrwać a potem już tylko lepiej. Ooby..
Aa.. i z tym mleczkiem, żeby zakraplać do noska, to zrobiłam tak. Tylko nie wiem na ile to zadziała, bo jemu się leje z noska i pewnie razem z tym mleczkiem się wylewa. Ale bardzo dziękuję za wszelkie cenne rady i życzenia zdrowia. Jesteście nieocenione..