Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
ela wrote:Ale ten wózek nie ma podnóża i budka jakąś taką mała jak dla mnie do kitu albo dla starszego dziecka.
Piszę sobie sama z sobą ale dzieci śpią, mąż ma wolne więc zainstalował jakąś grę i pewnie przyjdzie do łóżka nad ranem a ją już się wyspałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2016, 22:19
-
4me wrote:Kurcze edysia ja by chyba takiemu maluszkowi nie solila potraw
przemyśl to jeszcze
Magnolia3 lubi tę wiadomość
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
Ja to szczerze len jestem...zwyczajnie nie chce mi sie osobno malemu gotowac. No gdyby cos mu sie dzialo to wiadomo dzialalbym ale nic mu nie jest, wszystko wcina w sensie obiadki i owoce, kupy piekne i oglnie radosoc, zero problemow brzuszkowych, takze szczerze to ja wrzucam na luz.edysia5
-
4me wrote:Ja mam za to dosyć mojego kloca wozkowego mutsy:/ nie wiem czy mi sie trafil taki egzemplarz czy mam za malo sily ale ciągle walczę, żeby go złożyć
dzis walczyłam na parkingu z 5 min- gorąco mi sie tylko zrobiło i juz sie zastanawiałam jak mam teraz ten stelaż niezłożony przewieźć do domu
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
4me wrote:Jeny ale te babyzen yoyo malutki- na wysokość - ja dla lalek wygląda
Według mnie to nie jest taki wózek na co dzień, raczej właśnie na specjalne sytuacje - lot, podróż albo do bagażnika samochodu - i do takiego zastosowania byłby super opcją.
ela , jest podnóżek. -
edysia5 wrote:Ja to szczerze len jestem...zwyczajnie nie chce mi sie osobno malemu gotowac. No gdyby cos mu sie dzialo to wiadomo dzialalbym ale nic mu nie jest, wszystko wcina w sensie obiadki i owoce, kupy piekne i oglnie radosoc, zero problemow brzuszkowych, takze szczerze to ja wrzucam na luz.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2016, 22:43
mmalutka, Magnolia3, 4me, Anitka201, bento lubią tę wiadomość
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
la_lenka wrote:
ela , jest podnóżek.
A może mówisz o tym czymś niżej bo jeśli tak to chyba dopiero dwulatek tam sięgnie, mi chodzi o rozkładany z siedziskiem jak dzieć śpi, albo jeszcze ma któtkie nóżki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2016, 22:42
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
Ja polecam wkład lub garnek do gotowania na parze. Warzywka są wtedy dużo smaczniejsze, soczyste, pełne smaku. Sobie można po ugotowaniu lekko posolić już na talerzu, a dla malucha dać bez soli. Ja od lat gotuje tylko tak i jest naprawdę pyszne, a prawie samo się robi.
Dżuls lubi tę wiadomość
-
ela wrote:A może mówisz o tym czymś niżej bo jeśli tak to chyba dopiero dwulatek tam sięgnie, mi chodzi o rozkładany z siedziskiem jak dzieć śpi, albo jeszcze ma któtkie nóżki.
-
Właśnie patrzyłam mają w ikei, muszę podjechać. Chłopaki bardzo lubią brokuły, a mi się zawsze rozpada, że też wcześniej nie pomyślałam. Dzięki la_lenka
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
Ja mam właśnie takie z ikea, już 7 rok mi służą.
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90112531/
Ja jem sama to w tym gotuję całą porcję - warzywka, ziemniak i mięso, w 20 minut mam pełny obiad, na jednym gazie.
Bardzo fajny jest też ten wkład, zwłaszcza jeśli trzeba ugotować więcej, można nawet dać jeden na drugim.
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30152346/
Tylko ma taką wadę, że mi pasuje wyłącznie do ikeowego garnka.
ela, 4me lubią tę wiadomość
-
ela wrote:Dziewczyny co to znaczy wózek całkowicie składający się (rezerwuję bilety w Ryanair) i zastanawiam się czy to musi być parasola. Chcę małej kupić camarelo eos i nie wiem czy bez dopłaty mogę go zabrać samolotem.
Cześć jestem z listopadowek czasem Was podczytuje. Tydzień temu też lecialam ryanairem i zastanawiałam się nas tym całkowicie składanym wózkiem. W sumie nie wiem co oni mieli na myśli ale można wziąć bez dodatkowej opłaty jakikolwiek wózek. My wzięliśmy xlandera gondole plus stelaż i do tego fotelik. Nikt się nie czepiał.ela, 4me lubią tę wiadomość
-
paulinkas wrote:Cześć jestem z listopadowek czasem Was podczytuje. Tydzień temu też lecialam ryanairem i zastanawiałam się nas tym całkowicie składanym wózkiem. W sumie nie wiem co oni mieli na myśli ale można wziąć bez dodatkowej opłaty jakikolwiek wózek. My wzięliśmy xlandera gondole plus stelaż i do tego fotelik. Nikt się nie czepiał.
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
Oessuu.. dziewczyny, ale mam krzyż pański. Myślałam, że gorzej już być nie może. Zapalenie oskrzeli, ciągnący się (dosłownie i w przenośni) w nieskończoność od dwóch miechów katar, wciąż zielone kupska i teraz jeszcze ząbki. A żeby nie było za łatwo, to w niedzielę, jak taka szczęśliwa poszłam do galerii tak w poniedziałek 39,3 stopni miałam. Z resztą mam do teraz. Nie wiem już jak się nazywam, mam zwidy, zawroty głowy i miękkie nogi w związku z czym nie mogę zajmować się normalnie młodym. Mąż musiał niestety wolne wziąć i siedzieć z nami. Tylko patrzeć jak on też się od któregoś z nas zarazi. Młody kaszle nadal i do tego jeżdzi mu czasem w plecach jak oddycha. Doktorka ma być we czwartek skontrolować jak się sprawy mają.
Kurcze a ja zbijam gorączką paracetamolem, ale nic nie pomaga. Nie wiem czemu tak mnie trzyma. Młody natomiast w ogóle nie gorączkuje, co mnie chyba lekko martwi, bo zdaje się , że byłaby to oznaka, że organizm walczy z wirusem. Nie wiem co to będzie. Bardzo się boję, żeby szpitalem się to nie skończyło, bo pewnie tam to dopiero zapozna się z innymi choróbskami przy obniżonej odporności. A mnie pewnie też nie wpuszczą z temperaturą i zafajdanym kinolem.. Ehh .. chciałam też już rozszerzyć małemu diete, ale w tej sytuacji to nie będę mu jeszcze dokładać wrażeń.
Aha.. katar, albo ząbki nie dają młodemu jeść i spać regularnie, toteż moją laktację pomału szlag trafia, bo laktator nie jest dla mnie tak wydolny jak młody. I tak oto moje szczęśliwe macierzyństwo staje się pasmem nerwów i zmartwień. No to się Wam pożaliłam.
P.s. to prawdziwa historia.. :p -
chabasse, bierz wit D, C i ibuprofen (będzie miał dodatkowe działanie przeciwzapalne). Sobie też inhalacje, na gardło do płukania polecam Salviasept. I syrop z cebuli i czosnku jest świetny.
Trzymajcie się. Zdrówka!chabasse lubi tę wiadomość
-
Chabasse u mnie podobna sytuacja tylko mnie rozłożyło na weekend wiec małż przejął młodego.
Mnie uratowały tabletki groprinosin (2 co 8 godzin), do ssania entitis ( 1 dziennie) i tak jak napisała la lenka Wit d i ibuprofen. Groprinosin jest przeciw wirusowy , młody dostał go w syropie. Ja robiłam płukankę z szałwi (w płynie, kupuje się w aptece).
Tez karmię piersią i podobno to wszystko można brać podczas karmienia. Mnie szybko postawiło na nogi wiec mam nadzieje ze i Tobie pomoże.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2016, 08:20
chabasse lubi tę wiadomość
-
la_lenka wrote:Ja polecam wkład lub garnek do gotowania na parze. Warzywka są wtedy dużo smaczniejsze, soczyste, pełne smaku. Sobie można po ugotowaniu lekko posolić już na talerzu, a dla malucha dać bez soli. Ja od lat gotuje tylko tak i jest naprawdę pyszne, a prawie samo się robi.
-
Chabasse, na maksa współczuję. Oby ta zima sięjużskończyła, bo można zwariować, jak nie urok to sraczka...
A tak swoją drogą to laski, nie łaźcie teraz nigdzie z dzieciakami po większych sklepach, galeriach itd, ja już przestałam nawet jeździć komunikacją miejską, a zdarzało mi się przejechać te dwa przystanki do domu. Nie dość, że w Wawie szaleje jakiś trudny do zwalczenia wirus, taki co to dzieciaki mają po 39 stopni przez tydzień, a potem ciągnący się tygodniami kaszel (właśnie przerobiliśmy to ze starszakiem), to jeszcze teraz 10 przypadków ptasiej grypy i to głównie wśród dzieci. My chyba wycofamy synka z przedszkola na minimum tydzień i wynosimy się z dzieciakami na wieś, na działkę do rodziców. Starszaka i tak trzeba podkurować, bo jeszcze nie doszedł do końca do siebie, a lepiej też żeby znów czegoś nie złapał, bo ta zima jakaś jest wyjątkowo obfita w trudne do zwalczenia wirusy, no i teraz jeszcze ta ptasia grypa.
Na razie zrobiłam wielkie zamówienie w gemini, na tabsy witaminowe dla nas i syna, witaminy D dla nas i dzieciaków, jakieś trany, omegi3, mgiełki solankowe z jodem do inhalacji (polecam, działa, wozimy syna na tężnię jak jest zaglucony, ale zimą jest zamknięta), kupiłam też witaminy ciążowe dla siebie, bo koszmarnie lecą mi włosy, wyniki tarczycy mam ponoć ok, usg też nic nie wykazało, więc może to po prostu brak witamin. Mam zamiar się tym wszystkim naszprycować i trudno, najwyżej będę potem śiwiecić w ciemnościMagnolia3 lubi tę wiadomość