Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
przyszła mama wrote:mmalutka gdzie ona by to wszystko zmieściła- szczególnie rehabilitantkę ;p
Nie wiem, ale jak mu się mówi - tego nie jedz, to nie jest do jedzenia to młody z usmiechem podnosi głowę i patrzy mając w oczach "challenge accepted"
4me, karolcia87 lubią tę wiadomość

-
Dżuls, Ty narzekasz na włosy? No weź, bo aż mnie straszysz. Myślałam, że u mnie chociaż włosy są niezagrożone. Ale skoro Ciebie dopadło, a Ty też z frakcji kudłatej, to się zacznę bać.Dżuls wrote:włosów zaraz mieć nie będę, jeśli będą wypadać nadal w takim tempie, .
Ja na razie nie narzekam chociaż po szczotce widzę, ze włosy lecą. Ale na głowie za bardzo różnicy nie widać.
Tylko, że kondycja włosów, dramat. Puch i siano. Trzeba by się jakoś konkretnie zająć tymi włosami, jakieś maski czy oleje, ale nie chce mi się ni w ząb. Liczę, że wiosna pomoże na moje niechciejstwo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2016, 22:13
-
Dżuls, dzięki za wyjaśnienia odnośnie Staraczki i innych dziewczyn. Wszystko jasne.
Rety mi też włosy lecą
Z doświadczenia wiem, że w tej chwili ani suplementy ani kosmetyki nic nie pomogą. To jest nie do powstrzymania, po paru miesiącach przejdzie...
-
4me co do podawania wody to ja też jestem trochę załamana. Mój pluje wodą dalej niż widzi. U nas w domu pijemy tylko wodę. Sporadycznie sok i to tez taki swiezo tloczony. Dzisiaj nawet rozmawiałam o tym z koleżanką i jej syn tez na początku nie chcial pić wody. Dopiero po 6m-cu zaczal z kubeczka niekapka.
W czasie biegunki poilismy młodego strzykawka do podawania paracetamolu. -
czy są jakieś mamy KP, które dopajają wodą ewentualnie herbatką typu koperek włoski lub inne ziółka?
Anastazja do tej pory nie poznała nawet smaku (smaku<?!> woda jest bez smaku) wody, tylko mleko i zastanawiam się kiedy zacząć dopajać, wraz z rozszerzeniem diety a jeśli tak to jak często i ile ml podawać??


-
Witam wieczorową porą. Fryzjer zaliczony, zeszło mi prawie trzy godziny, ale tata i mała zdali egzamin choć mało mu spała. Potem pojechaliśmy na wycieczkę do ikei i zakupiłam sitko do gotowania na parze. Kupiłam też mini garnuszek do gotowania na parze, mini patelnię i mini wok taki zestaw. Wieczorkiem ugotowałam małej, na jutro marchewkę z brokułem i to jest plus gotowania samemu, mam tyle składników ile chcem.

Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
Julita, ja mam zamiar wprowadzać wodę razem z rozszerzaniem diety. Będzie pił, tyle ile będzie chciał, z tym że my cały czas będziemy głównie na cycu. To rozszerzanie planuję zrobić takim poznawaniem smaków na razie, a nie najadaniem się.
Zamorduję Was, usypialam młodego i czytałam forum, jak zobaczyłam jedzenie rehebilitantki, to tak parsknelam śmiechem, że młody się obudził, oderwał od cyca i spojrzał pogardliwym wzrokiem w stylu: "co ty tu w ogóle wyprawiasz, matka?"
karolcia87, PePePe, julita, Magnolia3 lubią tę wiadomość
-
Ja mam mega dlugie juz wlosy, prawie do pasa, ale jak zrobię warkocz to powstaje taki cienki drut
takze niestety tez jest plan ściąć jak tylko wybiore sie do mojego rodzinnego miasta, bo w Poznaniu to troche przesadzaja z cena, zwłaszcza, ze chce wrocic do mojej dawnej, dosc odwaznej fryzury.
Julita moje je tylko moje mleko, sporadycznie mm jak nie wyrabiam bądź nie mogę jej nakarmic. I tez w sumie nie wie co to woda, uwazam, ze nie ma sensu zapychac takiego dziecka wodą, bede dawac jak bedzie jesc normalne posilki, czyli keszcze troche poczekamy
dopiero od kwietnia zaczynamy przygodę z rozszerzaniem diety
-
La_lenka, ja mam teraz tej długości co Ty, ale z gęstością słabo. Szprycuję teraz femibionem i witaminą D, no zobaczymy. Ginekolog polecał też wit. A+E, ale na ulotce czytałam żeby nie brać ich w ciąży, na razie się wstrzymałam, jak ktoś coś wie na ten temat to chętnie posłucham.
-
Kup sobie worki próżniowe, można na prawdę dużo w nich upchnąć. Ja rzeczy po starszaku zapakowałam w próżniówki, na wierzch tylko wrzuciłam karteczkę z rozmiarem ciuszków w worku, upchnęłam w jakiejś walizie w piwnicy i teraz tylko schodzę sobie raz na jakiś czas i wyciągam. Wygląda to tak - mam w szafie worek na za małe ciuchy młodej. Jak z czegoś wyrośnie to wrzucam do wora. Worek pełny - stukam do sąsiadki, która ma jakąś zaprzyjaźnioną potrzebującą rodzinę i bierze dosłownie wszystko. Potem robię remanent w ubraniach synka, pakuję jego rzeczy (typu dobre kurtki, kombinezony zimowe itd), które zostawiam dla małej. Robię kurs do piwnicy, rzezy synka zostawiam, biorę rzeczy dla Mani. I wiadomo, że to co wyciągnęłam już tam nie wrócila_lenka wrote:to gdzieś upchać, bo jeszcze jedna koleżanka ma kolejną torbę przywieźć. Gdzie to kurna trzymać?
-
Dżuls wrote:wit. A+E, ale na ulotce czytałam żeby nie brać ich w ciąży, na razie się wstrzymałam, jak ktoś coś wie na ten temat to chętnie posłucham.
Chyba chodzi o to, że w ciąży wit.a(w nadmiernych ilościach) działa toksycznie na płód. Mi farmaceutka w aptece odradziła nawet krem do codziennej pielęgnacji dla niemowląt z vit. a własnie z tego samego powodu co wyżej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2016, 08:53
-
Źle napisałam, jest mowa o nieprzyjmowaniu A+E podczas kp. No nie wiem. Na razie i tak w tym femibionie mam witaminy, więc nie będę już brać dodatkowo.bento wrote:Chyba chodzi o to, że w ciąży wit.a(w nadmiernych ilościach) działa toksycznie na płód. Mi farmaceutka w aptece odradziła nawet krem do codziennej pielęgnacji dla niemowląt z vit. a własnie z tego samego powodu co wyżej.
Co do kremów, o przecież linomag baby jest własnie z A+E










I chcę Twój obrus, kocham kratę w ładnych kolorach 


