Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
4me bez jaj..jedzcie na te wakacje, cieszcie się wspólnie spędzonym czasem. Tu na forum większość dzieci nie siedzi. Ja tez raz miałam taką rozmowę i tez się przejęłam. Twój maly zapiernicza jak motorówka, a to ze nie siedzi? Ma jeszcze czas. Mój olal raczkowanie i zaczął wstawać. Wiem jak ważne jest raczkowanie ale co ja mogę zrobić? Ćwiczę z nim a on i tak woli pełzac.
-
Moja przecież starsza, dopiero zaczyna posadzona siedzieć, z podparciem rączką, a tak bez niczego to nawet mowy nie ma. Czasem jej się chwilę uda, czasem od razu fika. Jesteśmy pod stałą kontrolą fizjoterapeutki i nie widzi z tym żadnego problemu.
Jedyne co to mamy takie ćwiczenie zalecone (które robię średnio regularnie - że sadzam małą, ściągam jej łopatki i bujam żeby się uczyła podpierać łapkami).Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2016, 16:19
-
No wiem, wiem. Tez mysle, ze troche przesadzaja. Nie wiem moze oni specjalnie tak straszą by człowiek sprawy nie olał. Tak czy siak w bani zostaje.
Mam nadzieje, ze ten neurolog czegos tez nie wymyśli
U mojego jest w ogóle smieszna sytuacja bo on sie tal jakby cofnal w rozwoju. Tzn dwa miesiące temu jak mu się podalo dwa palce to pierwsze co to podciagal sie na nich do siadu (z pleców. Ciągle kombinowal gdzie i jak by sie tu podciągnąć. Teraz jak mu ta lekarka dala palce- ale w domu tez- to chłopak nie wie o co nam chodzi...
Oprócz tego zasuwa po całym mieszkaniu czolgajac sie i gada jak najęty.
My jeszcze mamy sprawdzić morfologię, żelazo i witaminę D- podobno jakies braki mogą wlasnie powodować taki regres. Jutro idziemy, zobaczymy co wyniki pokażą...Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2016, 16:44
-
Moja u pediatry jeszcze nigdy nni przeszła próby trakcji.
Sama głowę ciągnie "do siadu" ale na zawołanie udaje że nie wie o co chodzi.
4me, a nie masz możliwości prywatnej konsultacji z fizjoterapeuta? Pediatrzy to się kurna znają, na wszystkim, od laktacji, przez dietę po ramy rozwojowe -
Wiesz ciezko mi znalezc jakiegoś poleconego fizjo. Co kogoś znajdę to brak miejsc- nie przyjmujemy nowych pacjentów... A tak do pierwszego lepszego z neta to nie wiem czy jest sens???
Narazie plan mam taki- jutro morfo, w poniedziałek neurolog, zaraz po powrocie z urlopu fizjo z ośrodka. Mysle, ze juz nikogo w przyszlym tygodniu nie znajdę ale popytam jeszcze dzis i w weekend- moze sie uda. Takze sprobuje jeszcze. To tylko kasa a lepiej miec dodatkowa konsulatacje. Chociaż Czasami za dużo konsultatcji to tez zle
-
Wiecie moze z siedzeniem przeginaja ale to, ze jeszcze nie unosi sie na samych dloniach tylko aclu czas na przedramionach to juz chyba rzeczywiście teoche za dlugo trwa.
No nic dobrze usłyszeć jakies glosy rozsądku, nie związane emojonalnie z moim synem
A takie jeszcze pytanko. Byliście kiedys na wizycie u neurologa- ak wygląda takie badanie, postuka, obejrzy dziecko, czy zleca pierdylion kolejnych badan juz od razu z marszu?
-
Dżuls wrote:Moim zdaniem też przesadzają z tym siedzeniem.
A u nas dzisiaj w kupie odrobina śluzu z niteczkami krwiNic nowego nie wprowadziłam, nie zjadłam też nic zakazanego, kupa ładna w kolorze i konsystencji, tylko ten śluz z krwią
-
Mój też nie siedzi, nie ma szans. A przecież nie wygląda jakby mu czegoś brakowało. Pediatra też nic mu nie zarzuca. Czasem się taki nadgorliwy lekarz znajdzie, co to musi mieć "efekty i osiagniecia". Myślę, ze my też rozwijalysmy się różnie, tylko wtedy nikt nie myślał o poprawianiu dziecka, by się mieściło w tabelce u Pana doktora.
-
4me wrote:A takie jeszcze pytanko. Byliście kiedys na wizycie u neurologa- ak wygląda takie badanie, postuka, obejrzy dziecko, czy zleca pierdylion kolejnych badan juz od razu z marszu?
Co do białka mleka krowiego, to alergolog na wstępie to wykluczył, bo taka alergia pojawia się zazwyczaj już w pierwszych miesiącach życia, ale i tak odstawiłam. -
4me my w wieku 6,5miesuaca byliśmy u neurologa dziecięcego i okazało się, że mały był dwa miesiące do tyłu. Nie siedział posadzony, nie ciągnął się, nie pelzal. Od kwietnia się rehabilitujemy i młody posadzony siedzi, obkreca się na brzuch i na plecy ,za rączki się ciągnie i pelza do tyłu. Zywszy się zrobił, bo podajemy żelazo mu bo miał za mało.
-
4me wrote:
A takie jeszcze pytanko. Byliście kiedys na wizycie u neurologa- ak wygląda takie badanie, postuka, obejrzy dziecko, czy zleca pierdylion kolejnych badan juz od razu z marszu? -
Ja uważam, że siedzenie to jeszcze żaden problem. Jeśli już to bym się przyczepiła do tego podporu na przedramionach. Bo akurat to jest rzeczywiście do tyłu. Ale też bez przesady, nie żeby darować sobie wyjazd. Ćwiczenia na wzmocnienie rączek można robić gdziekolwiek
http://www.babyboom.pl/niemowleta/zdrowie/pocwiczmy_mamo_cwiczenia_od_piatego_miesiaca_zycia.html
Zrobisz kilka razy, tak w ramach zabawy. A nuż po powrocie syn Cie zaskoczy? -
U nas w rodzinie jest dziewczynka co wszystko robiła z dużym opóźnieniem, porostu taki powolniak, ale w końcu robiła, nikt jej nawet do neurologa nie posłał.
4me w Pruszczu jest super babka Anna Kotynia zajmuje się wcześniakami, kumpla po takiej rozmowie z lekarzem uspokoiła przez telefon bo akurat była w ciąży i nie pracowała. Może spróbuj zadzwonić albo nawet podjechać.
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
Dzieki. Dzis poćwiczymy
i dokladnie tez uważam, ze jak cos ma mnie niepokoi to ten podpór i ewentualne niepodpieranie sie nóżkami. Generalnie obserwuje młodego dość intensywnie od wczoraj i naprawde intuicja mi mowi, ze nie ma co za bardzo panikować....
W pn neurolog. Jestem tez na telefonie z jedna fajna fizjo. U niej brak miejsca ale jak ktos odwola wizytę to od razu do mnie dzwoni