Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do toreb wózkowych, to powiem Wam, że moja jest idealna, mimo małej niedoróbki, jaką jest klapka i paskudny kolor. Ale to moje niewyględne niby-badziewne babyono świetnie mi się sprawdza, jeśli chodzi o kształt, pojemność, praktyczność, świetnie wymyślone przegródki i brak bajzla w torbie.
Jeśli chodzi o syf na podłodze, to ja mogę odkurzyć, umyć, dodatkowo wylizac, ale i tak młoda po 10 minutach raczkowania już ma usyfiony bodziak.
Btw, słucham sobie nowego Iglesiasa na youtube (czy tylko mi się wydaje, że te piosenki niczym się od siebie nie różnią?) i poszłabym na takie letnie dicho potańcować
Czekam na te gorące, letnie wieczory i się doczekać nie mogę. Ja jestem prosty człowiek, wystarczy mi wieczorne piwko na trzepaku pod domem
(tak, ciągle mi się wydaje, że mam 16 lat...
)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2016, 21:16
Kassie, kapturnica, Anitka201, julita, karolcia87, 4me, agatka196, Magnolia3 lubią tę wiadomość
-
edysia5 wrote:Julita a powiedz prosze jaki to blonnik i w jakiej formie sie go podaje i gdzie kupilas, bo dzis pomimo sliwek to samo i do tego z placzem.
Dicopek Junior w saszetkach.
Saszetkę rozpuszcza się w pół szklance wody, ale że moja niechętna do picia to rozpuszczam dosłownie w 30ml, podaje strzykawką i przystawiać do piersi albo ściągam mleko, dodaję saszetkę i podaję z butki ze smokiem. Chodzi o to aby błonnik został popity większą ilością płynu.
A ten błonnik kupisz w każdej aptece, no i przez pierwsze 4 dni pediatra kazała podawać 1,5 saszetki a później po 1 i tak przez dwa/trzy miesiące.edysia5 lubi tę wiadomość
-
la_lenka wrote:Ale te nasze wrzesniowe dzieci cudne.
Moja tak samo marszczy nosek podczas uśmiechu. My na to mówimy "pani jeżowa"
My po imprezie idziemy powoli spac- spokojnej nocy wszystkim!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2016, 23:37
-
Wiecie ja tak patrzę, że nastał groszy czas dla naszych wrześniaków. Pod wieloma waszymi sytuacjami mogę się obiema rękami podpisać- niestety ... nasza królewna wczorajszej nocy obudziła się z mega płaczem i krzykiem, jak myślałam że sytuacja opanowana to ona zaczynała od początku, strasznie to było.
Też tak macie, że jak wam spacer w ciągu dnia nie wyjdzie to czujecie się dziwnie ? My dziś mieliśmy strasznie kiepska pogodę, więc spaceru nie było, i obie siedzialysmy w domu jakieś rozbite.
-
BellaVi my codziennie wychodzimy na spacer. Ostatnio to nawet 2 razy dziennie. Mój pierwszy spacer trwa od 2 do 3 godzin. Wieczorny jest dużo krótszy. Całuje każdy fragment mojego wielkiego wózka bo większość czasu spędzam z młodym w lesie. Na szczęście mamy max 1 km do takiego dzikiego parku/ lasu.
Ostatnio udało mi się dokupić te szelki które pokazywała LaLenka. Swietnie się sprawdzają w wózku. Nie ma takiej siły żeby młody mi zrobił jakiś numer i się z nich wyswobodzil.
Ostatnio w bidrze pojawiły się silikonowe smoczki chicco (jakby cale odlane). Kupiłam młodemu i co? I to jest jedyny smoczek którego nie poważaWiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2016, 09:57
easymum lubi tę wiadomość
-
la_lenka wrote:Anitka, a jak te szelki montujesz? Bo ja próbowałam ale jakoś nie mam pomysłu jak je dopasować do wózka.
Chciałam kolor granatowy ale brałam co było.
Easymum kupione w sklepie stacjonarnym, firma bambino. Jakościowo polecamWiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2016, 21:19
-
Hej czytam was od czasu do czasu .
U nas wszystko jest w porządku czas leci bardzo szybko , dziecko rośnie jak na drożdżach
Siedzieć sama nie chce , trzeba posadzić i wtedy jest dobrze , chyba że w łóżeczku jak stoi i poleci to klapnie na tyłek i siedzi chwilę , raczkuje po całym domu a jak się znudzi to przychodzi do mnie allbonkogos kto w pobliżu , wspina się i chce żeby ją prowadzić za rękę
Najnowsza umiejętność to jeżdżenie łóżeczkiem jak chce wyjść to się jakoś odpycha i wyjeżdża z nim. Prócz tego mleko wypija rano po nocy , czasami popołudniu i na noc a tak to juz stałe posiłki
No to chyba na tyle bo widzę że wszystkie wrześniowe dzieciaczki rozwijają się prawie w tym samym tempie:)
Pozdrawiam Staraczka23la_lenka, Anitka201, 4me, easymum, Dżuls lubią tę wiadomość
-
easymum wrote:La_lenka, pamiętam, że kupiłaś ten wózek co Madzia RatMed. jak on się nazywał? Przymierzam się do zmiany swojego ... Jak go oceniasz?
My swój sprzedaliśmy po 2 miesiącach z lekką stratą (ale nie za dużą, bo kupując dostaliśmy dobry rabat) i zamiast tego kupiliśmy Bebetto Nico. I ten bardzo się u nas sprawdza, tylko że to sporawy wózek, nie tak łatwo składany, cięższy. Ale w naszym mieście taki jednak musi być.
A tamten to było Espiro sonic. -
A tu jeszcze moja niuńcia
z prośbą o nie kopiowanie
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/63d38f8836f8.jpg
I chwila mojej nieuwagi
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0f25e8a82c50.jpgjulita, la_lenka, 4me, chabasse, Anitka201, karolcia87, bellaVi, edysia5, Natka88, Dżuls, agatka196 lubią tę wiadomość
-
easymum wrote:Dzięki Lenka, potrzebuję coś lekkiego, łatwo składanego do kompaktowych rozmiarów.I raczej nie parasolkę, bo za długa. Na spacery mam Barlettę, ten drugi potrzebny do samochodu jak jadę do lekarza, na zakupy, jakiś wyjazd. Ktoś może coś polecić?
my mamy na takie wypady Quinny Yezz. Waży 5 kg, jest malutki po złożeniu,a mały bardzo go lubi
I nie był astronomicznie drogi jak na taki ultralekki wózek
jakbyś chciała mogę fotkę wstawićeasymum lubi tę wiadomość
-
Mała dziś usnęła bez awantury, może to dlatego że wymęczona jak nie wiem, bo cały dzień byliśmy poza domem. Wybraliśmy się dziś do Warszawy (po raz pierwszy z małą), więc atrakcji było mnóstwo.
Ale! Muszę się z wami podzielić moją dzisiejszą traumąPrawie dziś wywaliłam Łucję z wózkiem. Wysiadałam z autobusu, przednie koła niezblokowane się podwinęły pod krawężnik i wózek mi się zaczął przeważać, nie mogłam utrzymać. Mąż miał kupę toreb (nie pomagał mi bo wydawało mi się, że wyjazd prosty) więc zanim rzucił wszystko to wózek już się ostro przechylił, jacyś inni ludzie łapali.
Niby nic się nie stało, niby wszystko ok, mała nawet nie zauważyła, że coś poszło "nie tak", nie wystraszyła, nie rozpłakała się ani nic... a ja mam takie wyrzuty sumienia, cały czas rozpamiętuje jaka głupia byłam, że nie przewidziałam, że się tak może stać. Ech, chyba długo się sama nie odważę na samodzielną podróż tego typu, wystraszyłam się jak mnie wiem.Podziwiam wszystkie dziewczyny które jeżdżą komunikacją miejską, serio.
-
LaLenka to wszystko kwestia doświadczenia, ja już wiem, że wózek trzeba wziąć pod pachę jeśli kierowca podjedzie za daleko lub wysiadać pierwsza jakby tyłem, a potem wózek i duże koła pierwsze. Nie jeżdżę dużo autobusem, ale nawet to lubię i jak mam się zastanawiać gdzie zaparkować w Gdańsku to komunikacja miejska jest super rozwiązaniem i nie straszne mi też tunele bez działającej windy, przy trzecim dziecku Warszawa z wózkiem będzie Twoja
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2016, 22:54
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia