Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Tez myślałam ze to potówki ale przeczytal gdzies w googlach, ze są białe, jakby pęcherzyki wiec odrzuciłam te ewentualność. Generalnie nie wygląda to jakos groźnie wiec jesli sie nie bedzie pogłębiać to wstrzymam wizytę u lekarza. Temp tez to byla dziwna sprawa... Ponad 38 mial cale dwie godziny w sobotę a później jakos tak powyżej tych 37.
No nic, zobaczymy.
Dziewczyny ze mną jest zle psychicznie, dzis bylo bardzo zle wieczorem- nie bede tu tego opisywać. I tez mam problem, ze jestem beznadziejna matka i powinnam sobie kupic psa a nie robić dziecko. Ale przeżyłam katarsis wieczoremi kopnelam sie w dupe! Mam cudowne, ZDROWE dziecko, super faceta- naprawde Malo takich, co tak dbają o rodzine, niczego nam nie brakuje z dóbr materialnych... Generalnie chyba mi sie w glowie poprzewracało i nie chce by los potraktował mnie jakas tragedia bym zrozumiała, ze nie jest zle. Biorę sie w garść bo tak k...a byc dalej nie moze...
Bedzie ciezko, bede czasem narzekać ale musze zrobic,wszystko by to byly zwykle male smutki a nie załamanie nerwowe i jakies depresje, bo juz chyba nie wiele mi brakuje...
Idę spac! Dobrej nocychabasse, Anitka201, edysia5 lubią tę wiadomość
-
4me jak ja Cię rozumiem.. tez z psycha niedomaga i z byle gówna robie tragedię a przecież zdrowe dziecko jest najwazniejsze. I tak jak ty pomyslalam, że gdyby mnie terez coś spotkało złego to bym dopiero zrozumiała jakie dotychczas miałam hajlajf. I nie chce się przekonywać o ym w ten sposob, wiec czas się cieszyć z każdego dnia z dzidzia , bo przecież w gruncie rzeczy tego pragnelysmy z całym dobrodziejstwem inwentarza. Miłego dnia dziewczynki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2016, 07:59
4me, Anitka201, edysia5 lubią tę wiadomość
-
Anitka201 wrote:
A ja mam dzisiaj gorszy dzień. Dopadł mnie jakiś kryzys. Ciągle jesteśmy zdani na siebie, zero pomocy ze strony najbliższej rodziny.
Brakuje mi także znajomych z dzieciaczkami. Chcialabym chodzić na spacery z kimś a nie ciągle sama. W parku jest zawsze mnóstwo kobiet z wozkamiale niestety głównie babcie chodzą ze spacerowka mi w ciągu dnia, bo mamy pewnie do pracy poszly. Czasem widzę grupkę dziewczyn z małymi dziećmi w podobnym wieku i patrze z zazdrością ze sobie tak trajkotaja o różnych sprawach. Tylko, że głupio tak podejść i się mieszać a chętnie bym jakoś mamuske zagaila. Z resztą prawie każda jak jest sama to nos w telefonie albo w ksiazce.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2016, 08:10
-
Pospałyśmy do 7.20. Co przy ostatnich ekscesach mogę uznać jako "wyspanie się". Ale... od rana jest jęk i płacz, co mnie natychmiastowo nastawia negatywnie.
Poziom cierpliwości skacze na łeb jeśli jeszcze nie zdążę wyjść z łóżka już musiałam kilka histerii zażegnać. Ostatnio jest płacz bo... Łucja zapomniała jak się "schodzi" ze stania. Pięknie sobie radziła, wstawała przy różnych pudłach, łóżku, szczebelkach, wersalce, a jak się znudziła to siadała/klękała i leciała dalej. A od kilku dni nie wie co ma robić, tylko stoi i płacze. Próbuję jej ponownie pokazywać, ale nie chce załapać, albo się boi. Sama nie wiem, może się kiedyś przewróciła siadając i teraz się boi?
-
Chabasse ja mam to szczęście ze często na spacery chodzę z koleżanką. Jej córka niedawno skoczyła roczek wiec maluchy są z jednego roku.
Wczoraj mój facet nie wytrzymał i trochę mną potrzasnal. Dał mi za przykład znajoma z którą spaceruje. Spierniczyli jej poród i ta dziewczynka jest non stop rehabilitowana. Ona sama rehabilituje ja 4 razy dziennie i 3 razy w tygodniu od roku jeżdżą z nią po lekarzach. Mała mimo że starsza od naszych dzieci nie siedzi. Sukcesem jest ze zaczęła pełzac. I wiecie co? Nigdy nie słyszę od niej narzekania. Zawsze uśmiechnięta, uwielbia spędzać czas z małą. I tak jak 4me myślę że mi się w dupie poprzewracało. Do tego musze przeprosić małza bo jemu się ciągle ode mnie obrywa. .a za co?? Sama nie wiem
Trzeba dobrze wykorzystać czas z naszymi maluchamidzisiaj rozkładam basenik i wskakuje do niego razem z małym. A niech sąsiedzi patrzą
chabasse, edysia5 lubią tę wiadomość
-
No właśnie dziewczynki! Narzekać tu czasem mozemy- bo od tego tez jest forum ale nastawienie w glowie musi być, ze jestesmy meeeega szczesciarami
Młody dzis wstal o 5.50 co tez jest wielkim sukcesem. Ale niestety caly w o wiele gorzej wyglądającej wysypcewezwałam lekarza, chociaż juz jestem prawie pewna, ze to wirusowka bo rozmwialam z moja siostra i dwojka jej dzieci miala dokladnie to samo- dopiero co z tego wyszli - a razem sie bawily w zeszłym tygodniu....
Jak z młodym bedzie ok jedziemy do tych urwisów co nas zarazili i tez wskoczymy do basenikao ile u nas tak ciepło... ale chyba tak bo za oknem pięknie.
-
4me daj znać co Ci lekarz powiedział, moja od 2 dni temperatura powyżej 38 i też ma lekką wysypkę na pleckach szczególnie na barkach. Lekarz mówi, że niby ząbki ale 6 już ma i wyszły prawie niezauważalnie a tu nagle by takie cuda się robiły? Jakoś wierzyć mi się nie chce. Przepisała nam antybiotyk ale na razie wstrzymuje się z podaniem A jest dokładnie tak jak opisujesz więc może to jakieś pierońswto. I daj znać ile u nich trwało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2016, 11:59
-
Ja też narzekam i czasem mąż obrywa nie ma za co, bo jest kochany i dużo robi bardzo dużo. Wstaje do małego w nocy, wstaje rano bierze małego bym mogła pospac. I czasem obiad ugotuje i posprzata w domu. I też rozumiem was. Też sama na spacery chodzę i jak inne widzę też bym poszlabym z koleżanką na spacer, ale nie mam z kim. Ostatnio już mniej narzekam, bo właśnie na fb mnie podniosły olierdzielily nasze i kazaly wziąć się w garść.
-
Anitka - pytałaś o książkę...ekhmmm pobudka o 24, 2, 4 hahaha ale my z P, tez kiepsko spaliśmy, więc o 4.30 zaczęliśmy dzień, zjedliśmy śniadanie i w drogę
Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej
Dzisiaj robię podejście nr dwa z lekturkąAnitka201 lubi tę wiadomość
-
Anitka201 wrote:Anulka dobrze pamietam ze Ty jesteś w ciąży?
Chyba niektóre powinny sobie przypomnieć jak narzekały w ciazynie dość że małe dziecko to do tego te zmiany nastrojów i ogólne kiepskie sampoczucie w ciazy..ja dziękuję
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2016, 14:26
-
Mi się tęskni bardzo.
Ale trochę mam wrażenie, że w tej chwili to mi się tęskni najbardziej za schowaniem Łucji na kilka dni z powrotem do brzucha.
Wyspać się, ogarnąć mieszkanie, załatwić kilka zaległych spraw których nie zdążyłam i do tej pory tak leżą...
Tylko, że ponowny poród takiej prawie 10kg kluski... no chyba jednak nie. -
Karolcia lekarka potwierdzila, ze to wirusowka. Nazwala to 3 dniówka ale u nas to piąty dzien od pierwszych podejrzanych objawów ( temp 38,8 przez dwie godziny a pozniej juz ok. Następne dni 37,7 itp) plus kilka luźnych stolców.
U mojej siostry dzieciaków 3, 4 dni to trwalo.
Tak to u nas wygląda dzis
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2016, 17:12