Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Sluchajcie dziewczyny. Czym przykrywacie na noc dzieciaczki i czy pod glowa maja miec dalej tak plasko czy jakas juz poduszeczka taka wiecie wyzej ale nie za wysoko. Bo moj maly na taka calkiem plaska i nakrywam go takim grubym kocykiem bo jak uruchamiam kolderke to moglabym co pol godz wstawac i przykrywac bo tak mocno sie rozkopuje. A spi w pajacu. Jak tam u was?edysia5
-
Hejka. Dziewczyny dzieki za wsparcie :*
Mam jednak wrażenie, ze zabrzmiało to baaardzo poważnie z mojej strony a takie problemy pewnie ma nie jeden
Od dwóch tygodni młody potrafi przepłakać 3/4 dnia. Na poczatku bylo troche mniej tego płaczu, ale teraz tak to właśnie wygląda. Niby normalne, dzieci plączą! No ale nie nasz- przynajmniej nie do tej pory i nie tyle! I nie tak- to jest ryk na caly glos i spazmy. Pomijam fakt, ze serce mi pęka, pęka mi tez Glowa i ledwo znoszę dnie... Psychicznie jestem wykończona od zadręczania siebie, co sie stalo... Czasem płacze tak bo cos mu się nie podoba, bo mu coa zabrał itp. Czasem placze tak, ze jestem pewna, ze to bol!
Najpierw myślałam, ze to przez Zlobek! Zaczęło sie dwa dni po pójściu do zlobka. Ale to bylo troche naciągane, bo jak wychodziłam to mial to w nosie a jak wracałam, usmiechal sie do mnie i leciał dalej do zabawek. Na kamerach tez go obserwowalam- i oprócz początkowych epizodów ze spaniem- nic nie wylapalam. Panie tez mowily, ze oprócz standardowego marudzenia jak zemczony, nie maja z nim żadnych problemów. Wiec to chyba jednak nie Zlobek...
Pozniej myślałam, ze to choroba- ma zawalony nos i kaszle. Jednak choroba jest od tygodnia a on sie tak zachowuje dluzej.
Juz zaczęłam nawet myśleć, ze po prostu zmienia sie mu charakter i testuje mnie na ile moze sobie pozwolić z tym płaczem i na pewno to tez po trosze jest przyczyna.
Dwa dni temu znalazłam wielka torbiel w miejscu czwórki. Zaczelam sie bacznie przyglądać i rzeczywiście jak placze z bolu to lapie sie po twarzy. Ostatnio mial torbiel na jedynce utrzymywala sie przez 1,5 miesiąca! Ale byla calkowicie bezbolesna. Teraz jak sobie pomyślałam, ze ma tak olakac 1,5 miesiąca bylo mi slabo. Pojechalam wczoraj do dziecięcego dentysty i ta znalazła kolejna torbiel u góry i powiedziała, z rosną na na raz wszystkie cztery czwórki!!!
Mam juz zatem winowajcę płaczu z bolu- jestem przerażona jak to bedzie i ile te torbiele beda sie utrzymywać
Mamy zatem juz chyba głównego winowajce- ale pewna nie jestem nadal.
Jest tak zle, zw juz nawet moj mąż sie martwi i wziął dzis homeoffice by mi troche pomoc i go poobserwować.
A to wszystko w momencie, gdy ja wracam do pracy.... Czyli jeszcz ebede sie zadręczać, czy ta cala sytuacja jeszcze bardziej go nie dobije
-
Co do obiadów to PePePe ma trochę racji.
Patrząc wstecz:
Piatek - krewetki w mleku kokosowym z cukinia i różnymi przyprawami- nie to, żebym je robila ciągle ale akurat mąż wracał z tygodniowej delegacji to go chciałam czymś specjalnym nakarmić )) i moze nawet same krewetki by przeszly (??) to z mlekiem kokosowym musza byc dobrze doprawione, bo to by smaku nie mialo chili,curry, imbir- no odpada!
W Sobotę powtórka bo duzo bylo
W niedzielę wpadli znajomi i to oni robili obiad. Zrobili obłędna polędwicę wolowa w cieście francuskim- odpada albo byla krwista albo tak wypieczona, ze ciężko bylo gryźć.
Poniedzialek- grochowa od tescia- no to chyba jeszcze za szybko dla młodego
Wtorek- hehehehe sushi! Mieliśmy mega handre przez te placze i chcieliśmy jakoś sobie poprawić humor.
Dzis- indyk w sosie terriyaki z orzechami ziemnymi- meeega prosta potrawa no ale dla małego sue nie nadaje!
Hehehehe takze widzicie- czym ja mogę to dziecko karmić
A tak na poważnie to taki tydzień akurat nam sie trafil. Ten juz zapowiada się normalnie, żadnych ekscesów kulinarnych nie przewiduję
Często robię cos z kurczaka, indyka np w parowarze ale młody srednio,chce jesc takie suche po ych słoiczkach a ja nie mam sily z nim walczyć. Często tez cos z mielonego robię to wtedy dla niego pulpety gotowane w sosie pomidorowym z kasza jaglana- no i zje ale to dzieki temu, ze z sosem. Czasem jaies placki zrobię ale to juz musze miec wenę i spokój czyli czas gdy on spi
Na szczęście młody jadl w tym tygodniu tez sporo domowego- nalesnki z twarogiem i jagodami, zupy z indykiem, a nawet świeżego dorsza Babcia chyba nie moze patrzeć na te sloiki i ratuje sytuacje
-
4me wspolczuje na pocieszenie moge jedynie ci powiedziec xe mojemu malemu w ciagu 2 tygodni tez wyszly wszysytkie czworki! I faktycznie ciagle ryczal w dzien i w nocy do tego doszedl anyybiotyk bo mial okropnie zawalone gardlo i oczywisdcie gil po pachy. Rzeczywiscie przez 2 tygodnie to w dzien i w nocy byla maskakra. W tym tyg jest nieco lepiej ale szalu nie ma.
Wytrwalosdci i cierpliwosci wkoncu te zebole wyjda. Dawaj syropek to choc na chwile pomaga u nas zawsze po syropie bylo ok 2h lepiej, na tyle ze nawet sam sie ladnie bawil.4me lubi tę wiadomość
edysia5 -
Hehe to zalezy jak Twoja to przechodzi. My generalnie jakis wielkich drak przy poprzednich zębach nie mieliśmy a taj btw- on jeszcze nie ma trójek więc Cie gonimy pewnie zanim te torbiele zejdą i czwórki sie wyrżnął to trojeczki tez juz sie uaktywnią
Ale na wszelki wypadek - współczuję - solidaryzuje sie w bolu
I w ogóle tak sobie mysle, ze ten katar to moze byc od tego i to tez tłumaczy te luźne kupy, których juz mam dość baaaardzo dość - moje dziecko robi większe kupy niz ilość jedzenia jaka przyjmuje! Eeeeeee przepraszam wrażliwych
On dalej spi!
-
U nas w dzień humor w miare, ale usypianie, spanie, budzenie. Lepiej przemilcze.
Co do zyębów - to najpierw rosną czwórki, a dopiero potem kły.
Ogólnie jeszcze na nie nie pora, ale co tam, moj krokodyl szybki jest.
4me lubi tę wiadomość
-
To ja zapytam o te sosy pomidorowe, którymi częstujecie dzieci.. Jak je robicie, ze świeżych pomidorów czy z puszki..?? No i co dalej, jakieś przyprawy, zagęszczacze.?? Będę wdzięczna za podpowiedzi. Bo ja sos pomidorowy to znam ale z torebki albo ketchup, a tego dziecku nie podam.
Jeszcze w kwestii mrożenia, PePePe pisała, że kawałki mięsa albo klopsiki mrozi. Rozumiem, że to już ugotowane porcje się mrozi? Drób po prosty ugotowany w wodzie lub jakimś bulionie..?? Jak długo takie mięsko może poleżeć w zamrażarce? Wiem, wiem.. śmieszne pytania, ale ja sie wciąz uczę I oczywiście nadal baardzo proszę o podzielenie się przepisami na obiadki czy inne posiłki. Alaantkowe znam, ale mam wrazenie, ze tak duż smażenia, placków lub dania z produktami, których nie miewam. Z góry dzięki..!!
I odpowiadając na temat spania. Mój śpi w samym pajacu, pod kocykiem, z płaską jak kocyk poduszeczką. na razie jest ciepło, ale zimą chyba mu kołderkę już położę, albo cieplejszy kocyk. Śpiworek chyba już nie przejdzie, bo on sie tak wierci, a czasem wstaje i nie chcę żeby się poobijał przyu wstawaniu. -
chabasse, zrób to http://cudaicudenka.blogspot.com/2013/07/makaron-z-pulpecikami-nigelli.html
Obłędne jest, a te małe klopsiki idealne dla dziecka. Tylko daj mniej przypraw, Ty sobie dodatkowo dosypiesz na talerzu.
Ja parmezanu nie daję, bo zawsze zapominam kupićchabasse, 4me lubią tę wiadomość
-
Co do mrozonek- mroze mieso surowe, taki kawalek 30g gotuje sie 15/20 min. A rozmraza tez tyle. Jakbys nie zdazyla rozmrozic wczesniej to spokojnie mozesz do gara wrzucic zamrozone i po prostu chwile dluzej gotowac.
Co do sosu pomidorowego- ja robie zawsze ze swiezych pomidorow. Obieram za skorki, wrzucam do gara. Doprawiam najczesciej oregano/bazylia/ziola prowansalskie. Czasem dorzucam inne warzywo, np. cukinie/dynie.
Co do przepisow- ja kucharka jestem zadna. Alaantkowe przepisy znam, mam ksiazke. Ale na posiadaniu sie konczy Zrobilam pare rzeczy, ale tylko pare. Bo albo nie mam czasu albo weny albo skladnikow albo mi sie nie chce.
Poza moimi mrozonkami, ktore sa najszybsza forma obiadu wg mnie to jeszcze preferuje zupy krem. Sa syte, szybko i latwo sie robi. I zawsze mozna do nich cos dorzucic typu makaron/kasza/ryz. I co najwazniejsze- zawsze mi na 2 dni wychodzi.
Co do ubrania na noc- od soboty Maly spi w pajacu, w spiworku takim cieplejszym. I tak mysle, ze mu za cieplo, bo czesto jak go dotykam to jest b.cieply a czasem nawet spocony.
No i ostatnia kwestia- placze. Maz mowi, ze z tej Grecji przywiozlam inne dziecko. I cos w tym jest. Ja juz powoli wymiekam i wychodze z siebie. Zasypia histeryzujac, budzi sie histeryzujac. W nocy sie wierci, jeczy, steka. Nie wspomne, ze zaczal sie budzic 2 razy. Caly dzien cos jest nie tak. Nie wiem czy to zeby, bo sobie zajrzec nie da. Ale mysle, ze tak, bo wbija je w podloge, meble, piekarnik, kanape... O swoich recach nie wspomne. Tyle co plakal od soboty nie plakal przez rok swojego zycia.chabasse lubi tę wiadomość
-
Co do pomidorów- ja kupuje passate czyli przetarte pomidory albo w kartoniku albo w szkle bo te pomidory z puszki podobno sa niezdoqe przez reakcje chemiczne jakie zachodzą miedzy pomidorem a aluminium
Passate z kartonu zazwyczaj mam nie przyprawiona i wtedy dodaje oregano, bazylię, troche pieprzu i troche oliwy. Ta z biedny w butelkach ma juz przyprawy wiec juz nic nie dodaje. Klopsiki gotuje w pomidorach (rozcienczonych z woda, czasem zageszczam odrobina maki ziemniaczanej ale nie zawsze. Czasem gotuje tez klopsy w samej wodzie i oddzielnie passate robie- np gdy mam jej za Malo. Mroze zawsze ugotowane.chabasse lubi tę wiadomość