Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
hej nie wiem, która z was ostatnio pisała o higienie maluszków i płynie do higieny intymnej.. tutaj kilka słów o płynach właśnie opublikowała sroka
http://www.srokao.pl/2016/10/pyny-do-higieny-intymnej-dla-dzieci.htmlla_lenka lubi tę wiadomość
-
Fajne te nasze Maluchy Tak szybko urosly i super sie rozwijaja!
Ja sie wzielam troche za swoje zdrowie. Kiedys Wam wspominalam, ze mecza mnie bole glowy i krwotoki z nosa. Pomyslalam, ze to ostatni moment zeby polazic po lekarzach, bo chyba kiedys do jakiejs pracy pojde i czasu bedzie mniej. Dzis robilam TK glowy. Musieli mi podac kontrast. Nie moge karmic 24h. Wiem, ze moje dziecko sobie z tym bez problemu poradzi. Ciekawe jak ja I zastanawiam sie czy to nie dobry moment na odstawienie. Poki co od tygodnia nie karmie go w nocy, przez co nocki troche gorsze, bo nosimy sie ok. godzine. -
La lenka.. tak, my kąpiemy w wanience wstawionej do wanny. Nie wiem kiedy to zmienimy ale na razie tak jest dobrze, bo młody lubi dużo wody i wierzga mocno w niej. Kiedyś kapalismy go już w dużej wannie, ale ilość wody go wypierala i się przewracal do tylu tak, że głowa lądowała pod woda. Pewnie trochę dla bezpieczeństwa a trochę dla wygody pozostalismy przy małej wanience.
-
Moja to znowu tak się wściekała w małej, że trzeba było awansować do większej.
Wody dajemy mało i jakoś idzie, a czasem kąpię się razem z nią
Pepepe, bardzo dobrze, że się badasz. Trzeba o siebie zadbać.
Co do zakończenia karmienia - zobaczysz jak to wyjdzie. Jeśli karmiłaś dużo razy to żebyś nie dostała zapalenia piersi jak utniesz z dnia na dzień. Ale chyba pisałaś, że niewiele, więc może to się udać. Dużo tłumacz, tul i zobaczysz jak pójdzie.
-
Jezu dziewczyny, a ja jestem zdołowana. Odzwyczajam moje dziecko od usypiania na rękach, bo plecy mnie już tak naparzają, że nawet na stojąco majtek nie jestem w stanie zdjąć ani założyć. I dzisiaj ok. 10.30 Antolek mocno juz śpiący zaczął się do mnie kleić i wyciągać rączki, by go pobujać i uśpić. Wzięłam go na chwilkę, poprzytulałam ucałowałam, nuciłam kołysankę i odłożyłam do łóżeczka. Oczywiście nie spał.. usiadłam więc obok, zaczęłam głaskać po głowce, czytać bajkę i po kolei różne inne ceregiele, by go troszkę znużyć.. Niestety ani myślał się położyć chociaż ziewał, tarł oczka i jęczał.. chcial jednak na rączki. Postanowiłam, że się nie ugnę, no bo plecy i tak mi nie pozwolą go dzisiaj uśpić.. Po godzinie zaczął sie już pokładać jednocześnie płacząc i marudząć, ale nadal nie układał się do spania, co chwila wstawał i wyciągał rączki. Minęło kolejne pól gpdziny i płacz przerodził się w lamenty, krzyki i zanoszenie się. Wtedy już troche zmiękłam i brałam go na chwilkę , by utulić, po czym znów odkładałam i tak przez następne 15 minut. W końcu uznałam, że to się chyb nie uda, a młodego było mi już po prostu tak szkoda, że wzięłam w końcu go na ręce i w 2 minuty zasnął. Plecy więc za bardzo nie ucierpiały, ale moja psychika bardzo. Odłożyłam śpiącego do łózeczka, a On jeszcze przez pół godziny łkał przez sen. nie mogę sobie z tym poradzić, bo mam takie myśli, że go jakoś mogło to mocno dotknąć, że tak długo pozwoliłam mu męczyc się bez snu. Wiem, że to w sumie dla naszego wspólnego dobra.. bo moje zdrowe plecy jemu też wyjdą na dobre, ale sum sumarum i tak nic z tego nie wyszło i zasnął na rękach. eehh nie mam pomysłu jak to bezboleśnie przejść..
-
Chabasse a może spróbuj kłaść się razem z synem do łóżka i jak zaśnie wtedy przeniesiesz go do łóżeczka. Ja tak robiłam i teraz młody usypia sam w łóżeczku.
Mój przytulas lubił zasypiać wtulony we mnie
Ja dzisiaj zostałam w domu. U nas od rana gorączka ale na szczęście jeden z zębów juz się przebił. Nawet teraz płacze przez sen. -
U nas wspolne lezenie to marzenie. Moje dziecko w ogole lubi ruch, ale potrafi juz coraz czesciej przysiasc z zabawka. Ale polozyc ze mna to sie nie polozy. Bije mnie, drapie, szczypie, chce sie ganiac po lozku, ciagnie za wlosy i inne takie.
Wiem, ze to trudne, jak dzieciak placze i przezywa swoje dramaty. Ale ja tez nie znam innej metody. U nas pomaga jakas zabawka, robienie aaa innym maskotkom. On sie wtedy uspokaja i sam kokosi. Daje mu tez kubek z woda, bo jak marudzi to mu tam cos drapie. I jakos tak samo idzie. Wiadomo, poczatki sa najgorsze. Ja teraz oduczam jedzenia w nocy i juz dzis mamy tylko 1h w plecy a nie 2h jak dotychczas -
Ja mogłabym się z nim położyć, ale usnąłby jedynie z cyckiem w buzi, a ja juz w dzień nie karmię tylko na noc i z samego rana zaraz po przebudzeniu. A bez cycka to tez by szalał po całym łóżku lub po prostu by z niego schodził. Piciu oczywiście mu dawałam w łóżeczku jak płakał.. Pił tyle, że w ciągu tych niecałych dwóch godzin dwa razy zmieniałam pieluchę. No coż.. zdaję sobie sprawę, że odzwyczajanie od rączek nie jest proste, ale tu chyba powinien zacząć mój mąz.. On jest bardziej stanowczy i do nie go Antolek tak nie rwie sie na ręce. I chyba wie,że ze mną łatwiej mu idzie. Tylko, że mąż w ciągu dnia pracuje i wraca dopiero wieczorami, więc drzemki w dzień to moja działka. On usypia na noc..
-
Moja też raczej motorek w dupce. Ale ja się kładę i czekam. Ona się wspina po mnie, lata, przynosi zabawki, wygląda przez bramkę. Ale po kilku-kilkudziesięciu minutach w końcu przychodzi, sama się kładzie, dostaje cycusia i zasypia. Potrzebuje takiej chwili na wyszalenie i "dojrzenia" do tego spania.
-
Ciesz sie, ze w ogole usypia Moj twierdzi, ze jemu Maly sie wyrywa, odpycha go i spac nie chce.
Pomysl, ze kolejne razy beda latwiejsze. Te nasze dzieci sporo rozumieja i wykorzystuja to. Ja tez nie potrafie sluchac jak Maly placze, ale tez nie biegne od razu. Poza tym ja sobie tak mysle, ze nie wszystkie nasze dzieci same zasypiaja, same jedza, czy cokolwiek innego, ale kiedys beda. Przeciez my nie ciumkamy cycka co noc, nie zasypiamy na recach mamy i taty, i umiemy poslugiwac sie sztuccami, rysowac (lepiej lub gorzej, ja gorzej:)) i wszystko inne. -
hmm.. no mnie by nie przeszkadzało, że on sam nie usypia gdyby nie to, że mój kręgosłup będzie mi potrzbny i to w dobrej formie.. własnie po to , by Antolek miał we mnie sprawnego opiekuna i kompana do zabawy.. A teraz będzie tylko bardziej wymagający.. chodzenie, bieganie.. i inne zabawy sprawnościowe..
-
Chabasse, a może fotel bujany? U nas to kiedyś było dobre rozwiązanie na awaryjne momenty.
A ja tak na kompletnie inny temat. Jak teraz ubieracie maluchy na spacer?
Założyłam ostatnio młodej kombinezon (mam taki niezbyt gruby, podszewka i misiowaty wierzch). Ale myślę, że może to przesada, może jeszcze za wcześnie?
(pod spodem ma żonobijke, bluzkę bawełnianą cienką, legginsy). Siedzi tylko w wózku, więc nieruchomo. -
Kurcze, no właśnie ja nie mam żadnych jeansów itp. dla małej, bo nie lubi takich sztywnych. U nas tylko cale pudło legginsów, a w tym jej znowu chyba za chłodno.
Czekam na moment aż będzie można zapytać - ciepło ci, zimno, chcesz kocyk? I będzie wszystko wiadome
Mała śpi już 2,5h, chyba wstawię wodę na makaron już teraz (klopsiki nigelli mam rozmrożone), bo pewnie wstanie głodna, a chciałabym żeby zjadła coś konkretnego, a nie znowu cycka (u nas jakiś regres jedzeniowy ostatnio, może kolejny ząb wyjdzie). -
No w legginsach bym Malego teraz na dwor nie wziela. A dresowe? To bardziej miekkie?
Ja dzis zostawilam dziecku owsianke z malinami na sniadanie a on nie chcial jesc. Co sie okazalo- tata mial bulke z serem i parowki. Oczywiscie meska wersja sniadania bardziej mu odpowiadala. -
Nie radze nic do usypiania na rękach bo nie wiem co
U nas młody usypiam na rękach ale w pewnym momencie zaprotestował sam, ze on juz nie chce. Teraz jest różnie czasem zaśnie obok mnie na łóżku a czasem musze go najpierw utulic/wycisz na rękach i dopiero sie z nim klade na duzo lóżko a czasem jest tak zle, że tylko Tulą pomaga... Za wyjątkiem Tuli, gdy odkladam od razu do łóżeczka to ja zasypiam z młody na dużym lozku a pozniej przekładam do małego jak porządnie uśnie...
Mnie za to czeka odzwyczajanie od smoka - jeszcze nie wiem jak ale narazie świadomie mu na to pozwalam... Najpierw muszę wpasc w rytm w pracy bo to raczej oznacza bezsenne noce
-
-
Gabi usypia przytulona do mnie, w dzien na kanapie oglądamy sobie tv i zasypia, wtedy odnoszę do łóżeczka, wieczorem w fotelu jedząc butle. Jeśli nie usmie przy mleczku odkładam do łóżeczka, siadam obok i czytam (jeśli jest duża awantura pt.mamo nie chcę spać) lub odkładam i wychodzę i sama usypia.
Przed nami też douczenie smoczka i jakoś odwlekam to w czasie
Dałam wlasnie młodej karton po butach. Skleilam go, wycięłam dziurę w wieczku i aż piszczy haha. Chowa do środka klocki i piłeczkę
Ps. Powiedzcie mi jak wasze dzieciaki po szczepieniu? Mamy w środę i już się denerwuję, bo rano szczepienie a popołudniu muszę zawieźć swoją 86 letnia babci do lekarza i mała jedzie z nami