Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja odroczyłam szczepienie nawet jak młoda dwa dni wcześniej juz z niego wyszła. Poczekałam do kolejnego tygodnia, żeby była całkowicie zdrowa.
U nas nie ma roczkowego bilansu, dopiero na dwa lata.
Ciemiączko u nas tez nie jest zarośnięte, pani doktor powiedziała, że do 18 miesiąca jest czas -
U nas ciemiaczko juz zniknelo ale od poczatku bylo male. Ale mam inny problem. Malemu z jednrej strony jajek zrobily sie takie drobne krosty jakby odparzenie chociaz nie jestrm pewna. Nic nue zmienialam dady pampersy i chusteczki od poczatku i byl luz. Te krosty ma juz ok 3 tyg i teraz w tym tygodniu rozeszly mu sie jeszcze tak jakby w pachwinie tez po tej samej stronie i jak jest na golasa szcsegolnie w wodzie to sir ciagle drapie. Bepanten, sudokrem i maka ziemiaczana niewiele daja. Jest jakas moze skuteczniejsza masc? Miala ktpras z was cos podobnego?edysia5
-
Heloł.
U nas maly ma gila do brody i cherla jak stary dziad. Na dzis miałam szczepienie- oczywiscie nie poszlismy najgorsze jest to, ze ja nie wiem kiedy go zaszczepię jak to tak dalej bedzie wyglądać. Mial katar i kaszel, zostal tydzień w domu, wrócił na 4 dni do zlobka i znów katar i kaszel a ja za tydzień wracam do oracy- chyba zacznę od razu od l4 ;( a mam nowego szefa, któremu musze pokazac co potrafię więc nie ma wymówek dobija mnie lekko ten temat.
U nas młody wstaje sam bez podparcia, robi pare kroczków i narazie tyle. Zakochal sie w pchaczu za to.
Edysia ja bym poszła do lekarza jednak... Moze to buc jakies zakażenie bakteryjne i nieleczenie tego moze doprowadzić do bardzo złych skutków...
My tez jutro do dermatologa. Nie podoba mi sie skora młodego na rekacha, nogach i policzkach. Ma jakąś dziwną lekka wysypkę, kolorze skóry, ktora tak jakby niezeszla gdy jakis czas temu mial wysypkę na calym ciele od adenowirusa... Z kolei na policzkach jak zimno to u te krosty zmieniają kolor na brunatne... A miał taka piękna cerę niemowlaczek żadnych krostek, potowek, nic... Ktos mi pozazdroscilWiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2016, 22:04
-
U nas pchacz to jest fail jednak. Ona owszem, z nim pójdzie chętnie, ale mamy za mało pustych przestrzeni, więc się zaraz zaczepia o coś. No i wywala go ciągle do góry nogami, prawie rzuca jedna ręką, za lekki jest i tyle Staje bez podparcia coraz częściej, ale kroczka jeszcze się nie odważyła.
Ja potrzebuję do dentysty, bo mam ząb rozgrzebany, a nie mam jak, bo nos zawalony i jak mi każą oddychać nosem to się uduszę.
Z mężem mamy znowu jakieś kiepskie chwile, ech...
Ogólnie bardzo czekam na okres, bo PMS sprawią, że świat widzę kompletnie na czarno. -
Czy jest jeszcze jakaś bez okresowa mamuśka? Ja do tej pory nie mam, nie mówię że mi jakoś wybitnie źle z tego powodu no ale jednak odczuwam jak wszystko we mnie buzuje. Mam wrażenie, że jakbym dostała to by całe ciśnienie, ze mnie uszło bo jakaś nerwowa ostatnimi czasy jestem
-
PePePe wrote:A ja dzis pierwszy raz wyszlam wieczorem. Maz dal Malemu kolacje, przebral w pizame i... uspil dziecko! Bez cycka, bez awanturzenia. Polozyl, dal misia i juz. Jestem w szoku
Ogólnie u nas od kilku dni jest tylko jedna dzienna drzemka. Młody nie da się 2 raz położyć. Dzięki temu wieczorem jest wkładany do łóżeczka, odwraca się na bok i zasypia. -
Ueee, u nas katar się rozwija na całego. W sumie poza 3-dniowka to pierwsza choroba małej. Mam nadzieje, że na katarze się skończy. Na razie siedzimy w domu bo pogoda psia, jak będzie gorzej to lekarz.
Polecicie coś co warto małej podawać żeby szybciej przeszło? Oczywiście poza wodą morską + odciaganiem, maścią majerankową - bo to mamy. -
MMmalutka a z nasivinem to chyba trzeba ostrożnie prawda? Ty jako lekarz nam tu wytłumacz. U nas nasivin działa cuda ale stostujemy go jak najmniej- tylko przed snem jesli widac, ze rzeczywiście dziurki nie drozne. Moj mąż sie kiedys uzaleznil od tego głównego skladnika- xylo cos tam i katar mial permanentny wiec teraz jakos super ostrożnie podchodzimy do tematu...
Lalenka jak dla mnie to na katar nic nie pomaga... W sensie nie przyspiesza wyzdrowienia. Mozna jedynie ulżyć dziecko przez jakies aromactiv (nie wiem czy działa, dopiero w akacie desperacji zaczęliśmy stosować dzis w nocy plastry) i nasivin wlasnie...
-
karolcia87 To jesteśmy w tym klubie bez okresowym razem... a często karmisz?
U nas na katar nacieram na noc plecki i klatkę piersiową taką maścią rozgrzewającą dla dzieci Depulol. Poza tym standard inhalacje, frida(jak bardzo zapchany), czasami uda się zakroplić nasivin.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2016, 12:06
-
Ja tez tych kropli nie lubię - nie ze względu na uzależnienie, tylko u mnie to jakoś strasznie podrażnia. Starczą ze 3 dni i zaraz mi krew z nosa leci.
Ale chyba teraz da małej kupię, bo noc była dramatyczna.
A ktoś z was używa Isonasinu Septo? Bo słyszałam, że genialne, my dopiero spróbowałyśmy, zobaczymy czy pomoże.