Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
4me wrote:Hehehe lalenka jeszcze troche zanim sie Twoja wyprowadzi a na pocieszenie będziesz miec jeden pokój wolny i zawsze małe ceny w Ikea
Że nawet jeśli będę mieć koleje dziecko, to przecież nie będzie to samo, to już nie będzie moja malutka Łucja.
Tak mnie tknęło, że ja się złoszczę, że śpi, nie śpi, marudzi, psoci, wybrzydza - a lada moment będę jak ta babka z filmiku, będę się zastanawiać jak to się stało, że ona już tak wyrosła, a nie pamiętać o tych bzdurach które mnie drażnią teraz.
Pmsa mam, jakoś mnie tak sentymentalnie rozbiera -
Rozumiem. Akurat ten film mnie tak nie ruszył ale te same myśli mnie dopadają jak patrzę na mojego synka. I w ogole nie mogę teraz zrozumieć czemu jak wczesniej sie tak zloscilam na niektóre sytuacje- przeciez to takie ulotne wszystko i tak szybko mija patrzę na niego a to juz taki duzy maly człowiek
P.S.chociaż mimo unioslej chwili, jak bym musiała dalej wstawać dwa razy q nocy to jednak mogłabym nie doceniać ponownie
-
U nas znow coraz czesciej pobudki o 5. Ale nie takie zwykle pobudki. Pobudki z darciem ryja. To nie jest placz, to jest krzyk, wyginanie, drapanie, szczypanie. Ja nie wiem co robie nie tak. Wczoraj zasnal o 21, bo mial drzemke do 18:30. Maz mi wzdycha i przeklina, bo chyba uwaza, ze Maly powinien spac od 20 do 8. A ja jestem juz tak zmeczona i tak mam dosc, ze najchetniej bym wyszla i nie wracala.
-
Wiem wiem. Tak funkcjonujemy juz prawie kazdego dnia. Problem jest w tym, ze on ma drzemke od 10 do 12. Nie moge dluzej go pociagnac, bo jak sie budzi o 6 to i tak ledwo do 10 dociaga. No i pozniej nie moze do tej 20 wytrzymac. Wiec ja sie lituje i klade go po 19. I tak kolo sie zamyka. Wczoraj bylo mi go szkoda, wiec pozwolilam na ta drzemke pozniej i myslalam glupia, ze jak poloze go o 21 to pospi dluzej. A tu dupa. 5... Maz moj zarzadzil dawanie mleka jak sie drze. Tylko, ze ja mu dalam cycka o 5:40, ale to nic nie dalo. Skonczyl i dalej sie darl. Czy butelka cokolwiek tu pomoze? Nie sadze... Teraz padl.
-
Butelka nic nie zmieni moim zdaniem. Moj tez tak chodzil spac, ze budzil sue o 12. Wówczas o 16 go usypialam- nawet jak nie prosił okazywalo sie, ze jednak zasypia no i do 17 dawalam mu pospać...
Teraz za to mamy totalny bezplan przez Zlobek jednego dnia ma dwie drzemki, innego jedna- jestesmy w jakimś okresie przejściowym, nie ma stałego planu dnia i tez mnie to wkurza ale powoli musze dążyć do jednej drzemki.
-
Był tu spec od storczyków!
Moje storczyki mają sflaczałe pomarszczone liście, nie mogę ich doprowadzić do formy częstym przelewanie doniczek, co kiedyś mi pomogło. Help!
Jeśli nie ma już tej mamuśki na forum, to zapytajcie na fejsie, plizzzzzzz -
No wiec bylismy u pana profesora. Powiedzilismy w czym rzecz. Zbadal Malego, obejrzal jego zachowania. Powiedzial, ze badan zlecac mu nie bedzie, leczyc tez nie, bo nie ma na co. Zalecenie- nie chodzic do przychodni
la_lenka lubi tę wiadomość
-
moka89 wrote:Był tu spec od storczyków!
Moje storczyki mają sflaczałe pomarszczone liście, nie mogę ich doprowadzić do formy częstym przelewanie doniczek, co kiedyś mi pomogło. Help!
Jeśli nie ma już tej mamuśki na forum, to zapytajcie na fejsie, plizzzzzzz
Nie jestem specem, ale- nie przelewaj czesto. Trzymaj w chlodnym pomieszczeniu. -
Ja kiedys pisałam, ze u mnie dobrze rosly bo podlewalam przelewając raz na tydzień i to wszystko. Ale niestety ratować nie umiem
Poza mną to chyba jeszcze lady savage pisala o podlewaniu ale jeśli dobrze pamiętam to cos przeciwnego niz ja. Niestety ja żadnych wiecej speców nie pamiętam. Ale moze mam slaba pamiec
-
Baby to sa dziwne. Jak wiecie postanowilam odstawic moje dziecko od mojej piersi. Tylko dlatego, ze uwazam, ze roczne dziecko juz moze jesc inaczej. Ze juz kumaty. I ze czym dalej w las tym gorzej. Wiecie tez, ze jakos nie przepadalam za samym karmieniem. Bylo latwo, wygodnie, szybko, tanio. W poniedzialek wyszlam. Maz usypial Malego. Dal mu miche kaszy i lulu. Dziecko zasnelo. We wtorek i srode juz bylam w domu, ale maz przejal obowiazki zwiazane z ogarnieciem dziecka do snu. Poszlo, zasnal. Dzis jestesmy sami. Ja sie klade na lozko obok niego a ten nic. NIC. Zaczal sie kokosic w poduchach. Po jakims czasie polozyl obok, wzial miska (na urodziny dostal kolejnego i...pokochal go miloscia bezgraniczna), pomizial i zasnal. A mnie sie zrobilo jakos tak smutno, zle, dziwnie. Bo jak to tak? Rok go karmilam piersia swa, zabralam ot tak a on NIC sobie z tego nie robi.
-
moka89 wrote:No wlasnie wcześniej częstsze przelewanie pomagało, a teraz dupa. W takim razie je przesuszę dzięki dziewczyny
Zbytnie nawodnienie powoduje gnicie. Musisz patrzec na korzenie (o ile masz przezroczysta doniczke). Albo poznac po wadze jak bierzesz do rak. Storczyki nie lubia tez twardej wody. Jak nie masz dostepu do deszczowki czy wody filtrowanej to dobrze jest je podlewac woda przegotowana. No chyba, ze u Ciebie woda miekka, z mala iloscia wapnia. Podlewac musisz dosc sporo. Ale pamietac zeby wszystko przelecialo. I podobno lepiej podlewac rano, ale ja sie do tego nie stosuje
-
Hej laski.. jak wiecie staramy się o rodzeństwo dla synka, w związku z tym byliśmy przedwczoraj z mężem w klinice Invicta w warszawie na bezpłatnej wizycie.. nie wiem czy widzialyscie ale ovu friend zrobił taka promocje, że jeżeli razem z of w ciągu 3 mcy nie zajdzie się w ciążę to można starać się o taką wizytę. Ja się zgłosiłam i zakwalifikowano nas. Kilka dni później dostałam tel i umówiliśmy się na wizyte, na której to wizycie mieliśmy jeszcze dostać rabat 50% na badania nasienia i moje amh (rezerwa jajnikowa). No i coz.. oczywiście nie spodziewałam się niczego po tej wizycie, bo wiadomo, że bez badań to niewiele można powiedzic. Należałoby zrobic przynajmniej hormony.. a karmiąc to z kolei jest bez sensu.. A jednak... wyszłam z tamtąd z dużo mniejsza nadzieja niż przed tem. Dowiedziałam się że jeden z jajowodow prawdopodobnie mam niefunkcjonujacy, gdyż miałam ciążę pozamaciczna i lecząc ja farmakologiczne a nie chirurgicznie zwiększyły się szanse, że kolejna ciąża tez taka bedzie, jeśli owu będzie tego jajnika. Hmm.. no nikt mi wcześniej w szpitalu tego nie powiedzial, bo jeśli to prawda to wolałabym mieć go usunietego. To jest jedna rzecz... druga to wyniki męża co prawda sprzed 2 lat, ale nadal raczej aktualne. Stwierdzil, że to cud, że mamy dziecko i o następne będzie meeeeega trudno a raczej wcale. Oczywiście to tez słyszeliśmy wczesniej.. w innej klinice zanim przyszedł na świat Antolek.. a po 2 miechach.. ciaza.. 3 sprawa.. moje karmienie.. raczej przekreśla szanse.. wiec powinnam skonczyc. I tak oto moj zapał zgasł ale nadzieja wciąż zyje.. Chcieliśmy się oczywiście zapisać na te badania za pół ceny, a tam przy rejestracji... zonk, one nic nie wiedza. Pokazałam wiec maila, a one nadal twierdza, ze nie wiedza.. hehe..no taka klinika i taka niewiedza.. szok. Czekam wiec teraz na jakieś stanowisko kogoś kompetentnego.. moze zadzwonia...
-
PePePe wrote:Lenka, i jak tam chora?
-
chabasse, a może zrobisz HSG? Ewentualnie laparoskopię. Sprawdzisz czy jajowód drożny, bo tak na oko to sobie można wróżyć.
My tam mamy kupione promocyjne zestawy "niepłodność męska i damska" Kupiliśmy w listopadzie 2014, a w grudniu test pozytywny. 4 stówy w plecy, ale co tam Może pozwolą, to se zrobimy profilaktycznie teraz, a co
Pamiętaj, że klinika niepłodności zajmuje się wspomaganiem leczenia, więc zawsze coś wymyślą żeby byli potrzebni -
Chabasee nie pomogą z jajnikiem, z ciaza pozamaciczną, bo nie wiem co radzić po prostu. Chyba tylko tyle, ze zawsze w takich przypadkach warto zasięgnąć opini innego lekarza. Zawsze!
Po drugie ja robiłam badania AMH bo juz po dwóch miesiącach bez zaplodnienia ale za to z testami owulacyjnym w rece twierdzilam,ze na pewno cos jest nie tak... głównie przez moj wiek, no ale nie ważne. Zrobiłam te AMH i wyniki wyszly takie sobie - moja Pani doktor powiedziala, ze z takim wynikiem moze jednak byc mi ciezko zajść w ciążę... Cóż wówczas juz bylam w ciąży ale jeszcze jej nie zdążyłam powiedzieć
Pozniej zmieniłam lekarza- na doświadczonego poloznika, z dobra opinia. Generalnie konkretny facet i naprawde mu ufam. Zwłaszcza, ze miałam ciezka ciążę a on robił wszystko by sie udalo.
Pokazałam mu ostatnio te wyniki bo wiadomo, ze rezerwa jajnikowa z roku na rok jest co raz mniejsza. My byśmy chyba jednak chcieli rodzenstwowiec zaczelam sie martwic zapomnianym tematem. Doktor powiedział, żebym zapomniala o tych badaniach. One sa w,ogóle niereferencyjne i wprowadzają tylko zamieszanie. Nie jest wcale powiedziane, ze z niskim wynikiem nie można zajść w ciążę. Ona są głównie stosowane przy zaplodnieniach in vitro i staraniu sie o dofinansowanie od Panstwa- amh musialobyc na odpowiednim poziomie by byla refundacja na NFZ. Ale to nie jest żaden jednoznaczny wyznacznik- wiec generalnie na poczatku szkoda kasy.