Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
La lenka.. nie bój nic. Dzisiaj są takie środki znieczulajace, że nawet się nie zorientuje jak będzie po wszystkim. A potem to nie grzebać za bardzo ozorkiem, łyknąć coś na ból i będzie dobrze. Trzymaj się dzielnie.. i daj córci przyklad, że dentysta to nic zlego, hehe..
-
la_lenka wrote:Dziewczyny, muszę wyrwać ząb. Dajcie jakieś wsparcie moralne, bo to będzie mój pierwszy i boję się jak cholera.
Po fakcie tez normalnie nie boli.
Ja miałam Male komplikacje bo mi sie zrobil suchy zębodół czyli nie powstał skrzep po wyrwaniu. Gdybym wiedziała od razu, ze to moze sie zdążyć i taki bol po nie jest normalny to to tez nie byłby wielki problem. Po założeniu przez lekarza lekarstwa przestali od razu bolec. I nie pisze tego dlatego, zeby Co straszyć tylko wręcz przeciwnie. Nawet z komplikacjami bylo ok
Rada- weź sie umów na początek tygodnia- jak bedzie jakas komplikacja to wracasz do lekarza, przyjmie Cie bez kolejki. A ja miałam w piatek i weekend byl problem.
Rada druga- jak sie da niech rwie Ci facet oni da w tym lepszy- mocny chwyt i wyrwane
Ja ide za jakis miesiac wyrwać kolejna i juz sie nie boje. Tez miałam mega stresa przy pierwszej
-
U mnie chirurg (facet) przyjmuje tylko w czwartek, więc wyboru dnia nie mam. Jestem zapisana na 9 marca. Jeszcze jednego innego dentystę dopytam, może on się podejmie jakoś wcześniej. Na razie mam zatruty ząb. To też ósemka tyko górna i nie ma szans na dotarcie do kanału. Ciągle, a to się kawałek łamał, a to plomba do poprawki, aż w końcu wlazło za bardzo wgłąb. Wiem, że nie ma sensu go ratować, ale no cóż, boję się. Ogólnie wszystkie pozostałe ósemki też wcześniej czy później powinnam rwać, bo każdej coś tam dolega, dolna krzywo rośnie - no i mam je tak straszliwie głęboko, że nawet normalne mycie to wyzwanie, żeby dotrzeć do każdego zakamarka.
Ogólnie dzięki za rady i wsparcie, mam nadzieję, że to przetrwam. Miałam plany, że najpierw skończę karmić i dopiero będę robić takie duże porządki zębowe (no bo to wiadomo, po rwaniu może być różnie, antybiotyk itp.) ale cóż, ból mnie dopadł i już nie mogę czekać. -
Słuchajcie, z Berodualem i Pulmicortwem (które są dość popularne, moje dzieciaki zaliczyły oba) jest taka historia, że moja siostrzenica po inhalacjach wymiotowała dalej, niż widziała i potem okazało się, że przez to, lekarz nie poinformował o tym myciu i płukaniu ust.
La_lenka - pomyśl, że jeśli rodziłaś naturalnie, to już nic Cię bardziej nie zaboli Co tam ząb!Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2017, 15:37
-
A z dzieciaczkami na przegląd idziecie do normalnego swojego stomatologa czy dotakiego strikte od dzieci?
I pytanko drugie: gdzie kupię musli, płatki czy inne "chrupanki" bez cukru, które podam młodej z mlekiem lub jogurtem? W lidlu i biedrze co chwycę w ręce to wszędzie cukier -
Hej dziewczyny ja mam takie pytanie.. bylismy z mlodym wczoraj u lekarza bo strasznie kaszle. Osluchowo czysty, lekarka stwierdzila ze ma tylko ledwo zaczerwienione gardlo ale polecila nam inhalator i zapisala Nebbud. Zastanowilismy sie i w koncu kupilismy ten inhalator. Dzisiaj inhalowalismy malego. Powiedzcie mi jak Wasze dzieci znosza takie inhalacje? Bo u nas za pierwszym razem byl jeden wielki ryk.. za drugim razem juz troche lepiej.. i czy widzicie ta ulatniajaca mgielke? Bo u nas widac ja tylko na poczatku a potem nic nie widac i niewiem czy wszystko dobrze robie czy tak ma poprostu byc?
Swoja droga stwierdzila tylko zaczerwienienie a mlody tak nam kaszle ze cos strasznego w nocy sie budzi i ma atak ze kaszle przez godzine.. dzisiaj ledwo usnal a potem budzil sie co 5 minut bo meczyl go kaszel.. wydaje mi sie ze to cos z krtania.. -
moka.. ja chętnie bym się wybrała do stomatologa który się dziećmi zajmuje, ale nigdzie w pobliżu takiego nie znalazlam. Będę szukaćale jeśli nie znajdę to pójdę do zwykłego na przegląd.
Kassie, u nas inhalacje całkiem sprawnie idą przez pierwsze dwa dni stosowania, młody sam trzyma maseczkę i się cieszy. Czasem zamiast maseczki na nos i usta zakładamy tylko końcówkę do ust i z tym lepiej znosi cały zabieg. Ale każdy kolejny sień jest gorzej, on chyba się tym nudzi i czuje się przymuszony, dlatego po 3 dniach reż mamy placz. Mgiełka jest widoczna, nawet jak młody ma maseczke, i wydycha to widać jak ulatuje cos. Może to zależy od środka użytego do inhalacji.
Co do kaszlu, jej to fatalnie, że tak cierpi. To chyba lepiej sprawdzić jeszcze raz u lekarza a na razie może jakiś syrop łagodzący. Zdrowka życzę dla maluszka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2017, 23:58
-
chabasse dzieki za odpowiedz. Moze faktycznie zalezy to od stosowanego leku dzisiaj mlody spal z nami w lozku cala noc wiec jakos w miare sie wyspalismy. Ale wstal z jeszcze gorszym kaszlem zastanawiamy sie nad zmiana pediatry.. i ogolnie chyba calej przychodni bo jest beznadziejna. A syropek stosujemy od piatku i tez nic nie pomaga. Pojedziemy chyba prywatnie do innego pediatry, tylko czy dzisiaj przyjmuje..
-
moka89 ja byłam u stomatologa takie dziecięcego, bardziej kolorowy gabinet balonik i takie pierdoły, które dziecku odwracają w miarę możliwości uwagę od tego że ktoś chce zajrzeć do dziubka ( u nas się nie sprawdziło i i tak był ryk )
Kassie co do kaszlu, ja byłam 3 tygodnie temu u pediatry bo mała też strasznie kaszlała, osłuchała ją i niby czysto było ale powiedziała żeby przyjść jak tylko się pojawi gorączka. No i na następny dzień dzwonili ze żłobka że mała dostała gorączkę to szybko jechałam do lekarza ale naszej pediatry już nie było i musieliśmy do przychodni tej pełniącej wieczorny dyżur się udać no i się okazało że zapalenie oskrzeli ma. Jeden dzień zaledwie i tak się rzuciło na oskrzela bardzo. Dostaliśmy antybiotyk a oprócz tego właśnie inhalacje. Nebbud 2ml i 1ml soli fizjologicznej dolać do tego i cały czas leciała para, jak się kończyła to wiedziałam, że lekarstwa już nie ma. No i jedyny sposób żeby ją ujarzmić przy inhalacji to puszczenie kaczuszek bo ma teraz wielki szał na nie -
no a co do pediatry to już Ty musisz podjąć decyzję czy masz do niej zaufanie ale pamiętaj, że czasami dopóki nie ma większych objawów niż kaszel to też wolą nie faszerować dziecka lekami. Niestety u dzieci tak bywa, że czasami parę godzin wystarczy żeby coś się rozwinęło czego lekarz dzień wcześniej nawet nie jest w stanie wykryć.
eh się rozpisałam -
karolcia87 u naa goraczka byla tylko z piatku na sobote i od tamtej pory goraczki nie ma. Kataru tez nie ma zmienilismy pediatre i mamy zapalenie oskrzeli dostalismy antybiotyk i mamy inhalowac Nebbudem (tylko ze nam zalecila pol ampulki dwa razy dziennie). W aptece nam powiedziano ze polowa to 19 kropel.. a jak tyle odmierzam to troche tego plynu zostaje potem w ampulce.. a w ulotce nie ma napisane ile kropel to polowa tej ampulki. Oszaleje zaraz przez ta chorobe i to wszystko
-
Hehehe Kesie to weź jedna ampułkę policz ile ma kropel w całości i będziesz wiedzieć ile to polowa i sie położ dzis wczesniej spac bo juz zmęczona jestes ;
U nas inhalacje nie maja NAJMNIEJSZYCH szans. Ryk, histeria, uciekanie. Zadne sposoby nic nie dają. Czasu potrzeba, musi byc bardziej rozumny. My po prostu się juz w chorobach nie inhalujemy...
U nas odporność wzrosl baaardzo. Nie wiem czy to dzieki Entitis, czy dzieki nawilżaczowi, czy po prostu nabyl odporności ale cos pomogło. Polecam i jedno i drugie- warto próbować bo jedyne co mamy do stracenia to troche kasy a warto.
-
4me wiem, ze najlatwiej byloby zobaczyc ile kropel ma taka jedna ampulka. Ale co mi z tego skoro taka ampulka nadawalaby sie juz do wyrzucenia.. a mamy tego leku jedno opoakowanie i mam nadzieje ze wystarczy nam na cale leczenie spoko, juz ogarnelam ze mniej wiecej po 22 krople. Moze to glupie, ale poprostu nie chcialam zrobic mojemu dziecku krzywdy dajac raz np 19 kropel, a za drugim razem np 25 kropel-zeby nie byla znowu za mocna ta inhalacja. Z reszta ja z tych co lubia miec wszystko dokladnie
4me lubi tę wiadomość