Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Z okazji nadchodzących świąt życzymy wszystkim Mamom i dzieciaczkom dużo słoneczka, regularnych drzemek, spokojnych nnocy, braku choróbsk paskudnych i dużo miłości i szczęścia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2017, 10:58
la_lenka, chabasse, Anitka201, karolcia87, Natka88, Kassie, Wonderland lubią tę wiadomość
-
Jaki przystojniak.. Dziękujemy za życzenia i od siebie również składamy zdrowych, spokojnych i radosnych swiat. Smacznego jajeczka i mokrego dyngusa. Buziaki dla wszystkich maluchow.. tych świeżutkie i tych w brzuszkach i tych wrzesniowych naszych szczęść.
My właśnie w drodze na podlasie i na razie pogoda spoko, ale jutro ma się skaszanic, ;/. Mam jednak nadzieje, ze chociaż deszczu nie będzie za duzo..Anitka201 lubi tę wiadomość
-
Wpadłam do Was, życzyc Wam wszelkiego dobra z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego! pogody ducha i radości na każdy dzień
podczytuje Was trochę ale ciągle nie ma kiedy się odezwać to skoro juz znalazłam chwile to u nas Hela rośnie jak na drożdżach, aż nie mogę uwierzyć,że jeszcze niedawno byla małym zawiniątkiem :)gada coraz wiecej i nawet idzie ją zrozumieć
w styczniu przeszłyśmy proces odstawienia od cycusia, na całe szczęście w miare sprawnie Hela zrozumiała,ze mleczka teraz nie ma a za jakiś czas bedzie dla małego "bobo" takze to taki nasz sukces a tak to dni szybko lecą, lada dzień bedzie połowa ciąży- nie to co w pierwszej się dłużyło niemiłosiernie
chabasse, Anitka201 lubią tę wiadomość
-
Wesołego dziewczyny ☺ a do nas się ospa przypałętała. Mała miała już jedną dawkę szczepionki za sobą i teraz miała pod koniec kwietnia mieć druga no ale zdążyła załapać w żłobku chyba. Całe szczęście ma tylko kilka kropek i dobrze się czuje, nie drapie.
My jak malutka skończyła 17 miesięcy zaczęliśmy odstawiać od cycusiu, na początku było ciężko, zostało tylko nocne karmienie i z czasem całkowicie skończyliśmy. W sumie 3 nocki były dosyć ciężkie ale daliśmy radę aż się zdziwiłam, że tak bezboleśnie. Od tego czasu Aurela przesypia całe nocki. Też czytam na bieżąco ale jakoś tak czasu brak na pisaniechabasse, Anitka201 lubią tę wiadomość
-
Jak tam poświątecznie? Zagląda tu ktoś jeszcze?
U na święta pod wezwaniem NPLu. Mała w niedzielny poranek dziubnęła się rureczką w oko, krwiak na pół gałki, mało zawału nie dostałam. Na szczęście okazało się mniej poważne niż myśleliśmy, dostała kropelki z antybiotykiem, kontrola okulisty i widać, że się goi. Jeszcze raz musimy pokazać się okuliście w przyszłym tygodniu, ale chyba będzie dobrze. Uff.
-
Hej hej... Ja jestem. 3 kilo cięższa ale wypoczeta. Mam teraz ciut mniej czasu, bo synek przerzucil się na 1 drzemke. Stało się to w dniu, kiedy pisałam że się cieszę że śpi 2 x dziennie.. Hehe.. Teraz przed nami gorący okres wyjazdowo wydarzeniowy więc pewnie i na internetach mniej będę przesiadywac. Ale oczywiście tutaj zawsze zaglądam.
Anitka201 lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny dawno mnie nie było, nie wiem czy jeszcze mnie pamiętacie. Czasem Was podczytuje, ale jakoś brakuje mi czasu na wszystko. Staś rośnie jak na drożdżach, gada całymi dniami - bardzo dużo powtarza, trochę jeszcze po swojemu, powoli też zaczyna łączyć po dwa słowa. Poza tym jest strasznie absorbujący i jak tylko zajmę się czymś innym, to zaraz przyciąga moją uwagę, np. wyrzuca wszystko z szuflad.
Wpadłam do Was się pochwalić (bo nikomu na razie nie chcę mówić), że w piątek zobaczyłąm dwie kreski na teście ciążowym. Belly wyliczyło mi termin porodu na 21.12 W sumie chcieliśmy już wcześniej, ale ciągle nie miałam miesiączki. Dostałam w końcu w dniu, w którym Staś skończył 1,5 roku i od razu się udało, mimo że ten cykl trwałby z 50 dni Także jestem trochę w szoku, ale mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i w grudniu przytulę drugiego okruszka Trzymajcie za nas kciukiAnitka201, la_lenka, chabasse, Natka88, agatka196, Dżuls, Czarna_88, karolcia87 lubią tę wiadomość
-
hejka, sorry, że tak długo się nie odzywałam, ale tyyyle się działo.
Aldonaaa - GRATULACJE!!! Kawał chłopa!
Wonderland - spokojnej ciąży.
A co u nas. Well... od dwóch tygodni chorujemy, klasyczna sztafeta - zaczął starszak, potem przelazło na Manię, zahaczyło o starego i przeszło finalnie na mnie. Chłopaki już zdrowi, my z manią nie nie bardzo, wyjątkowo paskudny wirus - dwa tygodnie (!!!!) bólu gardła, zawalone zatoki, do tego dziś doszło mi zapalenie ucha środkowego, ostatni raz tak mnie bolało w podstawówce. W międzyczasie święta, które oczywiście same się nie zrobią, tak samo jak zakupy, obiad, sprzątanie i oganianie bachorów, więc nie było nawet kiedy na dupie przysiąść i pochorować. Od dziś na antybiotyku, ale nadal kiepsko.
Ale to jeszcze nic. KU PRZESTRODZE DLA TYCH, CO SIĘ NIE BADAJĄ i robią cytologie jak im się przypomni, co 10 lat.
Trzy tygodnie temu moja siostra poszła do luxa na cytologię, której nie robiła dwa lata, tę też miała odwołać bo cośtam. Ale w końcu poszła. Gin zagląda, blednie i mói, że cytologii nie może pobrać, bo nie może znaleźć szyjki, w końcu zawołał siostrę i pobierali na 4 ręce. Siostra wyhodowała sobie guz 9x9x12 cm na jednym jajniku. Prosto z luxa ze skierowaniem w ręce na IP do szpitala, dwa dni później badania i jakiegoś gina mega szychy nadziei polskiej onkologii ginekologicznej (czy jak to się tam nazywa), tydzień później operacja z założeniem "wycinamy ile się da, może uda się coś uratować", na usg guz graniczny boarderline, czyli o granicznej złośliwosci. Operacja, normalne cięcie jak do CC, bo za duże to było, żeby usuwać laparoskopowo. Wyszła tuż przed świętami. Teraz czeka na wyniki badania histopatologicznego.
Rodzice nic nie wiedzieli do ostatniej chwili. Słabe też było podtrzymywane mojej starszej siostry na duchu na IP w dniu, w którym się dowiedziała. Pierwszy raz widziałam jak wymięka, a to kobieta z gatunku tych, których boją się faceci.
No, także wygadałam się, święta do dupy, wszyscy chorzy, ja wkurwiona, rodzice zestresowani, siostra podłamana. DO tego przyjechała teściowa na święta i było wielkie gadanie że ona to nam pomoże, tylko mam dać znać, och, ach, a wpada na 2h co drugi dzień i to akurat w porze, kiedy spokojnie sama wszystko ogarniam, bo dzieciaki już pomału szykują się do snu. Ja z tym zapaleniem ucha i dzieciakami zostaję jutro sama w domu, bo stary jedzie na calutki dzień na jakieś szkolenie, a teściowa nie może przyjść, bo cośtam. Nosz kurwa, jedyny dzień kiedy naprawdę jej potrzebuję.
-
A, jedyny pozytywny news w ostatnim czasie, to że moja koleżanka, której lekarze nie dawali większych szans na zajście, bo miała jakieś guzy, które o mały włos nie rozwaliły jej jajników, najpierw wpadła i urodziła w styczniu tego roku, a teraz znów jest w ciąży i ma termin na grudzień Jak ktoś się uwinie, to może nawet zrobić combo i urodzić dwoje dzieci w tym samym roku Najlepsze, że się zabezpieczali, do tego w jej dni płodne nie dawała się dotknąć nawet palcem, tabsy już kupione, ale o jeden cykl za późno Jest przerażona A to koleżanka z tych co nienawidziły dzieci hahaha
Anitka201 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
Bardzo dawno się do was nie odzywalam ale praca dom i tak czas leciał .
Mogę wam się pochwalić że Kacper w grudniu będzie miał siostrzyczkę albo braciszka
Kacper rośnie jak na drożdżach, aż czasami mam wrażenie że za szybko .
Buziaki dla was i maluchów . PozdrawiamyDżuls, la_lenka, Anitka201, karolcia87, Natka88, Wonderland, Magda_lenka lubią tę wiadomość
-
O ranyy, dzuls.. ale masz wesołe miasteczko. Zdrowka życzę dla Ciebie i Mani. Co do cytologii, tez niedawno miałam podobna historie wśród znajomych. Tez sama kiedyś to olewalam i do 25 roku życia nie bylam W OGOLE u ginekologa. Potem zmadrzalam i teraz się badam.
Czarna 88, gratulacje. Kolejna piękna nowina. Marzec widzę jak u kotów, ręce pełne roboty, hehe.. Ja się chyba musze przylozyc..