Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
la_lenka wrote:4me, widać jeszcze nie czas, będzie lepiej.
Ja mam dziś dla Ciebie na "pocieszenie" screena z jakiejś grupy fejsa. Jak widać dwulatki po prostu mają tak jak Twój synek.
Hehehe no jakbym o swoim czytała. Wszystko ok jeśli to przejdzie! I tego się trzymajmy.
A co do ciąży to skoro się nie udało to właśnie planuje spontaniczny wyjazd. Przynajmniej myśli pójdą w innym kierunku
Anitka już cień cienia powinien być niestety.
Rano przez ten test miałam mega doła ale spontanicznie wymyśliłam wyjazd, w pracy ogarnęłam sprawę od której mi się czacha dymila więc w sumie jestem z siebie zadowolona i jakoś mi weselej. To dobrze bo dziś mąż ma urodziny więc wypadałoby, żeby żona nie ryczała za drugim dzieckiemAnitka201, Kassie lubią tę wiadomość
-
No u nas na razie nudy. Młody nie chodzi do zlobka, bo ponoć się pojawiła szkarlatyna. Co prawda jeden przypadek dopiero ale jednak. Ja w ciąży chyba nie bardzo chcę się zarazic czymś takim. Z reszta Antolkowi tez wolałabym oszczędzić długiego leczenie. Jeśli do jutra nie zgłosi się kolejny przypadek to posyłam go. W domu się nudzi i co gorsza, nie chce ze mną wychodzić na dwór. No masakra.. Poza tym grypa szaleje i jej tez się boje. Najchętniej przetrzymalabym w domu cały luty. Ale wiem, ze in lubi tam chodzić i żal byłoby to odizolowac na tak długo..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2018, 14:33
-
To jeszcze podpytam... Szczepilyscie swoje dzieciaczki na grypę? Bo ja nie, ale nie wiem czy nie powinnam. Ponoć jeszcze jest możliwość. A jeśli nie teraz to na pewno w przyszlym roku to zrobię. Najbardziej boje się powikłań. No i ciekawa jestem jak to jest u was?
-
Hejka laseczki. My szczepimy na tyle różnych chorób a na grypę nie już tego nie ogarnę jeszcze czekają nas meningokoki - przekladane dwa razy. I nie wiem czy nie będę musiała zaszczepić młodego na WZW A ze względu na nasze wyjazdy w różne dziwne miejsca... Sama mam to szczepienie a on nie więc wypadałoby by. Grypy już nie ogarnę...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2018, 17:38
-
A tak że zwykłych spraw to jutro mam taki maraton, że nie wiem jak ogarnę dzień. Muszę się jakoś teleportowac z młodym z jednych miejsc w drugie bo z nim każde zebranie się w drogę to jakaś masakra organizacyjna właśnie zbieram się od 30 min do fotografa i jakoś mi nie idzie
Doszłam do wniosku, że zrobię młodemu paszport i właśnie go uczę jak się ma uśmiechać do Pana fotografa-narazie pokazuje cała garnitur zebow- chyba nie przejdzie
-
Ooo właśnie mi przypomniałaś. My tez młodemu planowaliśmy wyrobić. Na razie ma dowód osobisty.. A z tym wzwA to jest ta zoltaczka pokarmowa? Bo ja ostatnio miałam podejrzenia u młodego. Ale rizeszlo się po kosciach.. lub przechorowal bez wiekszych perturbacji.
-
Moja robi minę skrzyżowanie dzióbka z grymasem po zjedzeniu cytryny. I woła "uśmiechaj się"
My nic nie zaszczepimy, bo ciągle ktoś podziębiony. Jeszcze ostatnie pneumo nas czeka ale duuupa, nie wiem kiedy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2018, 20:42
chabasse, Anitka201, 4me, Wonderland lubią tę wiadomość
-
Nie ma co ćwiczyć. Okazało się, że do zdjęcia paszportowego nie wolno się uśmiechać to pewnie, żeby pasować do tych naburmuszonych strażników granicznych na lotniskach
Tak WZW A to wirusowe zapalenie wątroby potocznie znane jako żółtaczka pokarmowa. Ja bym młodego na to w PL nie szczepila ale mamy zamiar go trochę po świecie pociągać i np w takiej Azji to bym się bała bez tego jednak.
Podobno u małych dzieci potrafi przebiegać lekko i bezobjawowo.
-
Dziewczynki.. Kochane. Odebrałam wyniki nifty.
Wynik prawidłowy. Kamień z serca. Nie wiem , ale jakoś się stresoowalam. No i będę miała córeczkę. Jestem trochę w szoku. Ale szczęśliwa. AAAA...la_lenka, Anitka201, Kassie, 4me, Carolline, Wonderland lubią tę wiadomość
-
A to mój kochany "andianin" na swoim pierwszym balu karnawałowym
Strój kupiony w lidlu na szybko.. oprócz pióropusza. I aż dziwne, że tylko on jeden był tak przebrany. Bałam się, że będzie ich więcej. :pWiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2018, 14:40
la_lenka, Anitka201, Carolline, 4me, Kassie, Wonderland lubią tę wiadomość
-
Sara ma pierwsza dawkę wzw a za sobą blisko rok, teraz powinna miec druga, ale od paru miesięcy głównie zaziebiona porządnie, wiec pewnie do wiosny poczekamy. W sumie chce to załatwić przed naszym wyjazdem do Indii w kwietniu, ale musi być zdrowa choć jakiś czas.
-
Wow.. Indie. Super. Ja bym chociaż do Włoch chciała, ale mąż się boi ze mną teraz latać. Wiec pewnie następne dwa lata sobie nie pozwiedzam. No chyba, ze nasze wybrzeże. A Ty się Carolline nie obawiasz tak dalekich podróży w ciąży?