Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeszcze wrócę na chwilkę do karmienia... To oczywiście nie jest tak, ze ja marze o karmieniu w tandemie. Absolutnie. Po prostu Antolo to taki zarloczek, ze zastanawiam się czy nie będzie chciał tez przy okazji podjesc jak zobaczy, ze młoda je. Raczej będę próbowała jak pisze la lenka, tlumaczyc, ze to dla dzidzi. Ale hak będzie to się zobaczy..
Catolline, to masakrycznie daleko te szpitale id ciebie. Dla mnie 20 km to już się za daleko wydaje i myślę, żeby gdzieś blizej tym razem. Jeszcze jak poród planowany to ok. Ale gorzej jak cie złapie nagle skurcz.. No ale pewnie to juz przerabialas, wiec wiesz co i jak.. -
Akurat w pierwszej moje obawy, ze urodze w tunelu sie nie sprawdzily i bylam w szpitalu tydzien przed urodzeniem, porod pare dni wywolywany, niestety zakonczony cesarka, tak sie mlodej spieszylo. Ale ogolnie ludzie rodzili tak od dawna i dawali rade. Jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma nie bylo opcji przeskoczenia tego akurat.
-
Carolline wiem ze 30 km to niby nie daleko ale jedbak jak mam do wyboru szpital ktory juz znam i mam do niego 5minut autem to wolalabym rodzic tu i jyz nie chodzi o strach ze nie zdaze na porodowke (chociaz w pierwszej ciazy gdybym dzien wczesniej nie byla w szpitalu to urodzilabym chyba w domu-skurcze nieregularne i wcale nie bolesne wiec pewnie siedzialabym w domu az dziecko by sie urodzilo ). Bardziej chodzi mi o meza i podrzucenie mi czegokolwiek
-
Jak żyjecie? Ja zasuwam na jazdy, ogarniam małą i robię milion innych rzeczy. Doba za krótka. Zima chyba w końcu powoli odchodzi. Oby, bo w marcu jakoś bardziej dokuczliwa niż by to było w np. grudniu czy styczniu. Ja już się nie mogę doczekać pogody na cienkie kurteczki czy bluzy. Tylko jak zwykle problem, znowu trzeba buty kupić. Uh, czemu to musi być takie drogie?
-
U mnie coraz wiekszy spadek formy czesto meczy mnie zgaga, spac w nocy nie umiem bo wszystko mnie boli. Jeszcze nie wszystko mam ogarniete, torba nie spakowana. I mam stracha czy w swieta bede w domu czy juz urodze. Wolalabym jednak po swietach urodzic chce zeby synek poszedl z koszyczkiem do swiecenia i chcialabym przy tym byc bo to pierwszy raz bedzie dla niego poza tym mimo cukrzycy ciagle pieke nowe ciasta chcialabym sie juz napic czegos innego niz woda i gorzka herbata.. I jesc nie myslac o cukrze ale jeszcze troche..
Lenka jak Ci ida jazdy? tez juz czekam na fajna, wiosenna pogode. Kurtke przejsciowa juz kupilam, dzis chyba pojedziemy kupic buty. Chce wszystko pozamykac przed swietami i miec spokojna glowe ze synek wszystko bedzie mial -
Ja zapieprzam na trzy etapy. Etat w korpo, rozkrecam swoj maly biznes i jestem mama wlasnie siedze na kanapie w trzech warstwach i zastanawiam sie, czy te dreszcze to zmeczenie, czy grypa a mlody znow był chory i dwa antybiotyki naraz. Czyli jest milusio
A co do zimy... U nas pelna gębą. Sniegu pelno, nawet dzis znowuz padalo a temp dalej na minusie.
Najwazniejsze jednak, ze młody dla nas ostatnio laskawy!!! Nie pyskuje, obiady zjada i sam sie bawi!!! Szok
I teraz pewnie przeklęte forum mi to zabierze
A co do starań to lekarz mi powiedzial, ze srednia w Polsce to 1,5 roku i mam przestac panikowac bo wstępne badania wyszły ok. Mowie mu, ze ja stara juz a on nic i teraz nie wiem. Nie panikowac? Czy isc do fachowcow od leczenia problemow z zajsciem w ciaze... Myślę...
-
Hej!
My po usg polowkowym jestesmy, bedzie u nas druga dziewczynka, na razie wyglada wszystko z nia ok, jedynie ja mam lozysko brzeznie przodujace do kontroli za miesiac czy sie podnioslo. W miedzy czasie mam o tym w ogole nie myslec.
Ogolnie nas znow dopadlo przeziebienie. Po raz 6 od kiedy jestem w ciazy masakra. Mala przywleka z przedszkola i zawsze mnie zaraza, taka mam mega odpornosc. Dobrze, ze to wirusowki. Poza tym forma tez srednia mocno, ale juz czekam na ferie z utesknieniem. Najpierw z Sara do Polski na tydzien lecimy w swieta a potem na 3 do Indii, takze kwiecien minie jak nie wiem co. Powoli sie zaczynam tez za wyprawka rozgladac, jesli chodzi o te rzeczy, ktorych jeszcze nie mamy.chabasse lubi tę wiadomość
-
Ale super, ja też chcę drugą córkę! Carolline, imię już wybrane?
A ja wam powiem, że nie wiem kiedy mam szansę na zaczęcie starań. Po prostu pod górkę i po piasku. Lada moment zostanę zwolniona, ze względu na likwidację firmy ;(
Jest bardzo duża szansa na zatrudnienie w innej, w sumie to samo co do tej pory, to bardziej kadrowo - podatkowe zmiany. Ale bedzie na pewno jakąś dziura czasowa która mnie znowu zblokuje, jakby jakimś cudem zaskoczyło od razu to nie będę miała macierzyńskiego, więc rozsądek każe czekać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2018, 11:55
-
Chabasse, super. To jedno z naszej listy dla ewentualnej córy numer dwa. Sara też jest wysoko na liście.
Co do kasy to tysiak trochę skromnie. Tym bardziej, że mam deklarację, że mnie zatrudnią ponownie z normalną pensją. Tylko na pewno będzie jakaś przerwa, głupio by było się akurat wcelowac
Bo znowu zatrudnienie już w ciąży (plus np. zwolnienie) to natychmiastowa kontrola -
Hehe.. No bardzo skromnie. Ale lepsze niż nic. Powiem szczerze, ze W poprzedniej ciazy, kiedy przestałam pracować to bardzo mi pomiglo. W sensie po porodzie. Oczywiście pewnie i bez tego byśmy dali rade ale Tak przynajmniej odłożyłam parę tysi na konto dla Antka. No ale wiadomo.. Wszystko zależy od potrzeb i innych warunków.