Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jestem po wizyciw u lekarze i niestety kwalifikacja do in vitro. Wyniki mam bardzo slabe-slaba jakosc komorek - wiec nawet z invitro szanse sa niewielkie.
Mamy sie 3 cykle postymulowac-bo mamy juz jedno dziecko a invitro to jest masakryczne obciazenie dla kobiety ale patrząc na moja lekarke to chyba nawet ona nie wierzy ze nam sie uda. Dol straszny. W sumie to sobie chyba dzis poplacze. Mam hustawke nastrojow jak w ciazy prawieWiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2018, 23:26
kapturnica lubi tę wiadomość
-
Ojoj... 4me, no również mi przykro. Ale podobnie jak la lenka, będę Ci kibicować i wierzę, że się uda. Ja i mój mąż jesteśmy żywymi dowodami, że jednak mozna. Kurcze, szkoda ze nie tak łatwo zbadac się w jakims niezależnym osrodku, bo klinika nieplodnosci niestety czasem nagina fakty, dla kasy. A tobie jak badali jakość komórek jeśli można wiedzieć? Amh mówi o rezerwie i jakosci? Czy jakąś biopsje robilas?
-
Amh mowi o ilosci. Jakość to inne hormony typu inhibina B, testosteron, estriadol-to te o ktorych wiem. Wszystko z krwi. Całość to jest panel 11 hormonow i pewne zależności miedzy nimi też o tym swiadcza.
Nie ma tu co gdybac czy klinika czy nie-wynik z krwi to wynik z krwi. Przeciez moge sobie pojsc to zrobic w niezaleznym Brusie i porownac wyniki wiec w naciagnie nie wierzę
Nikt nie mowi ze naturalnie nie zajde ale szanse sa minimalne a kazdy miesiac dla mnie to malejace szanse. Moje AMH w dwa lata spadlo o ponad połowę!
-
Czemu tak tu cicho? Gdzie sie podzialyscie laseczki?
U nas na razie wszystko ok, poza tym ze młody ciagle lapie jakis katar. Wybrałam sie wiec do lekarza i diagnoza bardzo mnie zdziwiła. Doktorka teierdzi, ze to alergia... ??? Wtf? Ze na trawy i pyłki drzew. Hmm nie wiem co mam o tym myśleć, bo po pierwsze nikt z nas nie jest alergikiem a poza tym do tej pory nikt nawet nie wspomniał ze on może miec alergie. Kazala inhalowac mucosollvanem i berodualem. Poza tym jakis syrop antyhistaminowy dala do picia. Berodualu nie stosuję, syrop zamiast 2 x to pijemy 1 x dziennie. Jakoś tam sie poprawia. Ale ja i tak myślę, ze to nie alergia a pobyt w zlibku.. Hehe.. Zobaczymy.
A co u was?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2018, 18:41
-
Hej, sorry za długa cisze, ale jakoś moja doba za krótka się zrobiła, by cokolwiek ogarniać. Po 3 tygodniach w Indiach, ze słabym netem rzuciliśmy się w wir remontu i mam nadzieje, ze to już będzie ostatni 3 ci tydzień remontu. Miała być nowa kuchnia, mamy już wszystko inne łącznie z nowa garderoba a kuxhnia to nadal gole ściany (czekają na gips) i podłoga bez paneli na razie :p poza tym jakoś się czuje, nawet w sumie nie najgorzej jak na ten etap ciąży. Mamy ładna pogodę, wiec po pracy/przedszkolu siedzimy na dworze, by nie męczyć się na naszym placu budowy domowym. Przygotowania do przyjścia na świat małej odłożono na dalszy plan. Zdjęcia Sary spróbuje jutro ogarnąć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2018, 07:16
chabasse lubi tę wiadomość
-
O Carolline, właśnie się zastanawialam co się Tobą dzieje. I przyznam szczerze, że aż bałam się wywoływać. Bo tak nagle zniknelas. Ale super ze jesteście cali i zdrowi. Tych Indii to Ci zazdroszczę. Może uda się wrzycic jakieś fotki właśnie z stamtąd? Dla mnie te rejony to jak inna galaktyka i pewnie nigdy nie zwiedzę. Moje marzenie na chwilę obecną to USA, ale realnie najdalej to pewnie Do Portugalii b hehe. A tymczasem mąż mój namawia mnie na Sopot w czerwcu. No i nie wiem.. Pogoda niepewna, moje samopoczucie za miesiąc w sumie tez. Do zwiedzania raczej się już nie nadaję, tak jak i do siedzenia na plazy. Zostaje mi ogródek przy apartamencie, ale tyle to ja mam za Free u mamy no ale z drugiej strony chłop cały rok zapierdzuela i chciał by gdzieś pojechać.. Trochę głupio tak to w chałupie trzymać. Ajj.. Mam dylemat.
-
chabasse moj w kwietniu mial ponad tydzien katar-diagnoza lekarki ze to alergia. Przeszlo. A teraz od ponad tygodnia znowu katar+straszny kaszel ale bez goraczki. I znowu diagnoza lekarki-alergia. W sobote bylismy prywatnie u innego lekarza i tez stwierdzil alergie. Wlasnie na trawy i pylki. Mlody pije syropki ale czy jest jakas poprawa? Niewiem. A tez alergikami z mezem nie jestesmy. Teraz to alergia chyba kazdego dotyczy, takie mam wrazenie.. Poza tym mlody dostal sie do przedszkola-co prawda nie do tego do ktorego chcielismy ale wazne ze wogole zobaczymy jak to bedzie bo dalej w pampersie lata.
Carolline zazdroszcze tych Indii a coreczka sliczna
My w tym roku raczej nigdzie nie pojedziemy na wakacje. Ostatnio bylismy w zoo w niedziele i wrocilismy wykonczeni. Jednak wypad z dwojka maluchow to wyzwanie -
Carolline, śliczna dziewuszka. Taki chochlik kochany
Kassie, a jak tam zdrówko maluszka? Poopowiadaj coś więcej.
U mnie ogólnie dno i metr mułu. Czekam, aż w końcu ta zła passa się przełamie. Nie chcę wprowadzać moich smętów, więc siedzę cicho. -
lenka dzieki ze pytasz wlasnie z tego wzgledu zbytnio sie nie udzielam bo jest mi ciezko. I nie chce tez Wam tu smecic po krotce to wada serduszka nie zrosnie sie. W lipcu klade sie na 3 dni z Kacperkiem na oddzial kardiologii dzieciecej. Beda robic mu badania i zobaczymy co dalej. Poki co ladnie przybiera na wadze wiec mamy sie nie martwic. I karmie piersia co dla mnie jest wielka niespodzianka bo Mikolaj zupelnie nie chcial wspolpracowac. Trzymam kciuki zeby ta zla passa u Ciebie w koncu minela
-
O to dziewczyny.. Żyć że Wam, zeby wszystko się poukladalo. Kassie,zwłaszcza u Bąbelka Twojego. Super, ze karmisz piersią. Ja tez będę próbowała i jestem dobrej myśli, bo z Antkiem poszło całkiem sprawnie. Jedyne czego juz się boję to bolu sutkowy.. Ałć.
Carolline, śliczna córcia. I czy mi się wydaje, czy jakaś egzotyczną ma urodę? Sorki, ze tak pytam. A może umknelo mi coś i pisałaś już o tym. No w jazdym razie urocza pannica. -
Heloł! Ja cały czas jestem ale malo kiedy ktos pisze wiec sama ze soba nie mogę
U mnie tez smetnie. Kolejne badania za nami, kolejne zle wiadomości... To jedna strona medalu. Druga-mam cudowna rodzine, wszystko poza staraniami o rodzenstwo ok u nas wiec staram sie doceniac co mam i mimo wszystko cieszyć zyciem. Za dwa tygodnie jedziemy na urlop i to mnie narazie mega cieszy! A pozniej znajde cos innego
Carollina sliczna Twoja mała.
-
AAAA.. Carolline No to by też wyjasnialo kierunek Waszych wojaży No pewnie już mi wypadło z głowy jeśli dawno pisalas. Heh, to macie fajny Mix kulturowy. Wesoło przynajmniej.
4me, super że w tym wszystkim znajdujesz radość z codziennych spraw. Pozytywne wibracje też czasem działają cuda. A gdzie na urlop..? Pl czy gdzieś w świat? Ja chyba się nie zdecyduję na wczasy nad morzem. Coś mi mówi, że lepiej nie szarzowac. Młody już jest taki wicher, że potrafi zmęczyć. Więc pewnie weekendy na wsi to będzie jedyna rekreacja. Ale fajnie, że chociaż tyle mam. -
Anitka wielkie gratulacje!
Ja wpadlam sie pozalic. Przechodzimy jakis kryzys z mezem. Ja ciagle chodze nie wyspana i zmeczona. Sa dni ze wogole nie mam czasu dla starszaka a on tylko ciagle mnie wola "chodz do mnie", "pilnuj mnie", "co bedziemy robic?". Mam wrazenie ze strasznie mu sie nudzi a nie potrafie zapewnic mu rozrywki majac zajete rece. A od meza wogole nie czuje wsparcia. Jak jest w domu to mam wrazenie ze ucieka w robote i ciagle cos robi. Rozumiem ze jemu tez jest ciezko odnalezc sie w tej sytuacji (jakby nie bylo nowej) ale chcialabym zeby tez wzial mlodszego na rece a ja mialabym czas dla starszaka. A takich chwil jest bardzo malo i zle mi z tym. Dochodzi do tego ze mam nawet pretensje do meza w nocy. Bo jak starszy sie budzi to maz idzie do niego i tam sobie spi. Wiem ze to glupie ale zazdroszcze mu przespanych ciagiem kilku godzin. Kiedy ja musze usypiac mlodszego. Naprawde szczerze mam dosc. Dzisiaj mlodszy lezal sobie spokojnie na dywanie to bawilam sie ze starszakiem. W pewnym momencie zaczal plakac bo chcial isc spac. To maz zamiast go wziac do wozka i uspic to rozlozyl sie na kanapie. I oczywiscie ja musialam wziac i go uspic. No myslalam ze mnie trafi. Mam nadzieje ze to minie wszystko bo czasem mam juz mysli o rozwodzie..