X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Wrześniówki 2015
Odpowiedz

Wrześniówki 2015

Oceń ten wątek:
  • chabasse Autorytet
    Postów: 1440 1001

    Wysłany: 3 czerwca 2018, 12:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hejkaa.. No oczywiscie wielkie wielkie gratki Antika. Zdrowka dla was;)
    Kassie, jejku.. To faktycznie przykre, ze tak sie czujesz nie wspierana. Trochę to rozumiem, bo mimo ze z jednym tylko dzieckiem to kiedys czułam sie podobnie. Niby maz sie zajmował jak Antek był malutki, ale jskos tak jakby to na odczepke. Teraz jest lepiej, ale zdarza się ze mam wrazenie ze ucieka id niektórych obowiązków. A w drodze drugie dziecko. Za dwa miesiace boje sie ze bede w tej samej sytuacji. Piprzednio tej juz myślałam, ze skończy sie rozwodem. Na szczescie sie wyprostowało. Niemniej jednak nie był to najpiękniejszy okres w moim zyciu małżeńskim, a taki miał przeciez być. Myślę, ze to tymczasowe. Tego Wam zycze z całego serca. Bo prEciez dzieciaczki Was potrzebują kochających się i wspierających. Trzymajcie sie I wytrwania.

    anulka20 lubi tę wiadomość

    Synek Antoś
    1usaanli6w2njq4a.png
    wniddf9h5gbbmtsy.png
    Emilia
  • la_lenka Autorytet
    Postów: 4802 2697

    Wysłany: 3 czerwca 2018, 23:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anitka201, gratulacje! Jak będziesz miała chwilę to koniecznie wpadnij do nas napisać coś więcej.

    Córeczka <3
    kYd4p2.png
  • Wonderland Autorytet
    Postów: 701 760

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 17:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny! Nasze drugie szczęście urodziło się 20.05 <3 Franek nie był taką kruszyną, jak Staś, bo ważył 3800g. Dobrze, że o tym nie wiedziałam bo bym się stresowała czy dam radę urodzić.

    Anitka, oczywiście gratulacje <3 Gdzieś pisałaś, że drugi poród bardziej bolesny niż pierwszy - to ciekawe, bo też mam takie odczucia.

    Dziewczyny, trzymam kciuki, żeby wszystko się u Was poukładało. Kassie, u nas po pierwszym porodzie też był kryzys. Pojawienie się dziecka, to chyba jedna z bardziej stresujących dla związku sytuacji. Może spróbujcie porozmawiać otwarcie o swoich oczekiwaniach - u nas dużo to dało. Teraz jak na razie wszystko jest w porządku, a mąż bardzo się angażuje w opiekę nad oboma.

    4me, la_lenka, Carolline, agatka196 lubią tę wiadomość

    <3
    MRqfp2.pngAnMUp2.png
  • chabasse Autorytet
    Postów: 1440 1001

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 17:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ojejaa.. Wonderland. Cudowna nowina. Gratulacje.
    To widzę, ze trochę nas sie tu juz pomnozylo wrzesniowek. Super. Ciekawe jak reszta dziewczyn, ktre tu juz nie zaglądają. Moze na chwile oderwaly by sie od fb i zajrzaly do nas. Bardzo bardzo gorąco zachęcam ;)

    Wonderland lubi tę wiadomość

    Synek Antoś
    1usaanli6w2njq4a.png
    wniddf9h5gbbmtsy.png
    Emilia
  • 4me Autorytet
    Postów: 6123 3687

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 23:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wonderland gratulacje!

    Wonderland lubi tę wiadomość

    mhsvj48aqvgzp38a.png

    l22nhdgestw22l2o.png
  • la_lenka Autorytet
    Postów: 4802 2697

    Wysłany: 6 czerwca 2018, 17:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wonderland, gratulacje wielkie!


    A ja się mogę pochwalić, że Łucja już bez pieluchy. Wpadki bywają, zwłaszcza jak się zabawi, pewnie regresy przed nami. Ale jak na razie już i spacery i nocki na sucho. :)

    chabasse, Wonderland, Carolline lubią tę wiadomość

    Córeczka <3
    kYd4p2.png
  • chabasse Autorytet
    Postów: 1440 1001

    Wysłany: 7 czerwca 2018, 23:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O brawo La lenka. U nas nocki to nadal w pueluchach. Jak widzę jakie są napompowane rano to nie mam odwagi położyć go bez. Tak to całe dnie nie używamy.. No ale to spanie.. Najwyżej jak młoda się urodzi to i Antolo będzie wstawało na siusiu w nocy.

    Synek Antoś
    1usaanli6w2njq4a.png
    wniddf9h5gbbmtsy.png
    Emilia
  • la_lenka Autorytet
    Postów: 4802 2697

    Wysłany: 8 czerwca 2018, 15:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas z dnia na dzień zaczęła mieć rano kompletnie sucho i budzić się w nocy żądając zdjęcia pieluchy bo musi na nocnik. Początkowo jeszcze mimo to kazała sobie zakładać. Teraz śpi bez gatek, tylko w dłuższej bluzeczce. I w pokoju ma nocnik, że w każdej chwili może sama.
    W dzień jest dużo gorzej, bo zdarza się jej zwlekać żeby nie przerywać zabawy i wołać na ostatnią chwilę, tak że pierwsze krople w majtki. Ale spoko, w końcu dopiero się uczy.
    No i najgorsze są spacery, bo nie chce sikać na trawę za nic. Już nawet pottete kupiłam, że o usiądzie sobie, jak na nocniku. Ale nieee, starczy że ją trawka w pupę smyrnie i nie ma mowy. Po prostu trzyma tak długo, że dopiero w domu sika (co mnie martwi, no bo to przecież niezdrowo). No ale cóż, byle do przodu, choćby powoli.

    Córeczka <3
    kYd4p2.png
  • Wonderland Autorytet
    Postów: 701 760

    Wysłany: 8 czerwca 2018, 20:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chabasse, u nas też po nocy zawsze była bardzo napompowana pielucha. Odkąd młody się odpieluchowal, to po nocy zawsze sika pol nocnika. W nocy wstaje baardzo rzadko.

    Lenka, jako dziecko mialam ten sam problem. Nie potrafiłam się wysikać "na trawkę" ani nawet skorzystac z publicznej toalety. Był to spory problem dla moich rodziców, bo często musieli szybko wracać do domu, żebym tyle nie trzymała. Przeszło mi to dopiero jak poszłam do szkoły, ale do tej pory często jak wiem, że wytrzymam, to korzystam z toalety dopiero w domu. Jakoś publiczne toalety mnie brzydzą, a korzystanie z nich nie jest dla mnie łatwe.

    <3
    MRqfp2.pngAnMUp2.png
  • chabasse Autorytet
    Postów: 1440 1001

    Wysłany: 8 czerwca 2018, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oo.. Mam to samo. Też nie korzystam z publicznych. Czasem wolę się pomeczyc i donieść do domu. A w trasie Jak jedziemy to niestety wolę do lasu niż na stacji na przykład. Po prostu nie znoszę publicznych toalet.
    La lenka, ja kupiłam taki przenośny nocnik ale nie użyłam. Wysadzam często do kubeczka jednorazowego, no ale to chłopak to inaczej. No i on w nocy tak śpi twardo, że nie ma szans na pobudkę.

    Synek Antoś
    1usaanli6w2njq4a.png
    wniddf9h5gbbmtsy.png
    Emilia
  • Carolline Autorytet
    Postów: 824 678

    Wysłany: 8 czerwca 2018, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratulacje dziewczyny! Kassie mam jedno nadal, ale odczucia mega podobne niestety w stosunku do męża ostatnio. Nie wiem jak to będzie po urodzeniu drugiej małej :/

    28wh3e3k2h4xyjiq.png
    1usadf9h7i1th0n1.png
  • Kassie Autorytet
    Postów: 1010 517

    Wysłany: 11 czerwca 2018, 20:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny za wsparcie i zrozumienie. Myslalam, ze tylko u nas tak jest i ze to ze mna cos jest nie tak. Chabasse i Carolline trzymam kciuki zeby u Was tak nie bylo przy drugim dziecku.
    U nas poki co raz lepiej, raz gorzej. Niby rozmawiamy ale nadal mam wrazenie ze kompletnie sie nie rozumiemy. Wiec te nasze starania o zwiazek marny skutek przynosza jak narazie..
    Starszak dalej lata w pampersie i troche mnie to martwi. Dzis pol dnia chodzil bez pampersa i zdazyl zamoczyc kilka par spodenek-w koncu sie poddalam i zalozylam pampersa. Mlodszego nadal karmie piersia i rosnie jak na drozdzach. Przyznam ze brakuje mi czasu dla siebie. Przy starszaku mialam juz wieczory wolne, noce w miare wygladaly a teraz wiadomo jak to wszystko wyglada.

    ug373e5esgfin09c.png
    rg50gox1ycplbhk5.png
  • Dżuls Autorytet
    Postów: 3180 2974

    Wysłany: 12 czerwca 2018, 11:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny :)
    Po pierwsze gratuluje wszystkim noworozpakowanym mamom!!! :)
    Po drugie, trzymam kciuki za wszystkue starające sie, nie wolno sie poddawac! Pamietacie, jak mowilam wam o sasiadce z dzialki? Dziewczyna juz lada moment czterdziestka. Pierwsza ciaza z in-vitro, potem wpadka, a w tym roku przykezdzamy na dzialke a laska pcha przed soba wozek z bliznietami, tez z wpadki.
    Co u mnie? Wybaczcie, ze w tak duzym skrocie i chaotycznie, bo obiecalam sobie, ze siade w domu do kompa i napisze ladny wpis co u mnie, ale nie mam kiedy, a juz sie troche stesknilam za Wami i nie moglam sie powstrzymac :) a dzialo sie duzo. Przeprowadzilismy sie. Ostatni rok minal pod znakiem instensywnego powrotu do zycia zawodowego na pelen etat.
    Mania rozrabia i chuligani. Dni spedza na przebieraniu sie w rozne "kreacje". Dostala sie do przedszkola, co prawda nie tam, gdzie chcialam ale dobre i to. Odpieluchowana, szaleje na hulajnodze, zboj podworkowy. Starszak idzie w tym roku do szkoly. Ogolnie nie mam kiedy sie w tylek podrapac. Yroche zajelo mi i rodzinie przyzwuczajenie sie do trybu matki pracujacej, ale juz jest ok, a ja nie wyobrazam sobie siedzenia w domu. Malo brakowalo tez, a bysmy zaliczyli trzeci strzal, wzielam tabsa pierwszy o ostatni raz, nigdy wiecej. Masakra, powiem Wam. Dwa tygodnie siedzialam w pracy za lompem i prawie ryczalam. No ale jakbym miala sie uzemic kolejnym dzieckiem na kolejne lata, to bym juz chyba tego nie udzwignela. Tyle u mnie, tak na szybko, " na żywo" z pravy :) wroce do domu to moze wkleje jakies zdjecia smarkuli :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2018, 12:08

    chabasse, Carolline, 4me, Anitka201 lubią tę wiadomość

    8pdp47e.png
  • Dżuls Autorytet
    Postów: 3180 2974

    Wysłany: 12 czerwca 2018, 12:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A, no i walcze z nadwaga (dobilam do 90kg...) Niestety porozjezdzaly mi sie hormomy. Biore euthyrox i metformine, zeby jakos pozbierac sie do kupy. Niestety waga ani drgnie, samocena wiadomo jaka, ale za to przynajmniej minely stany depresyjne i wrocily checi do zycia :)

    8pdp47e.png
  • la_lenka Autorytet
    Postów: 4802 2697

    Wysłany: 12 czerwca 2018, 15:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzuls, super że jesteś. Wstawiaj fotki. Koniecznie! I wpadaj częściej.
    Dżuls wrote:
    A, no i walcze z nadwaga (dobilam do 90kg...) Niestety porozjezdzaly mi sie hormomy. Biore euthyrox i metformine, zeby jakos pozbierac sie do kupy. Niestety waga ani drgnie, samocena wiadomo jaka, ale za to przynajmniej minely stany depresyjne i wrocily checi do zycia :)

    Bardzo dobrze Cię rozumiem. U mnie waga stopniowo w górę cały czas. Po zakończeniu karmienia to w ogóle, wszystko się posypało - jeden cykl 35 dniu, następny 24. Póki było kp, to jeszcze to w miarę w ryzach trzymało. Metforminę mam przepisaną - ale nie jestem w stanie jej brać, bo mogę nie wychodzić z kibla. Tak się nie da żyć, mogłam się tak bawić przed ciążą, teraz mam do ogarnięcia super aktywne dziecko i nie mogę sobie pozwolić na nie wstanie z łóżka. Trochę czuję się w impasie, nie wiem co dalej, czekam na cud z nieba :P


    A w ogóle Łucja dostała katar. Trzymajcie mnie!

    Córeczka <3
    kYd4p2.png
  • Dżuls Autorytet
    Postów: 3180 2974

    Wysłany: 13 czerwca 2018, 08:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    La_lenka - tak na Ciebie dziala metformina? Ja na razie biore XR jedna na noc i chodze ze wzdetym brzuchem, musze sie jeszcze przyzwyczaić. Waga stoi albo rośnie, a ja już kondycyjnie czuję się jak zaniedbana 45-latka. Odporność tez mam ŻADNĄ. Np. w maju złapałam dwie anginy i byłam dwa razy na antybiotyku, raz w majowke, drugi raz na Boże Ciało. Za oknem 30 stopni a ja chodzę w dodatkowej koszuli i szalu, bo pierwsza chlodniejsza klima w sklepie i po mnie.
    Nie mniej jednak samopoczucie się poprawiło, pewnie dzięki nizszemu TSH i jakość zycia mojego i, co za tym idzie, rodziny znacznie sie poprawila (przestalam byc takim pain in the ass), wiec w tej sytuacji moge uznac, ze moja waga to sprawa drugorzedna, byleby tego nie zaniedbac, po prostu.
    Zdjec Mani jeszcze nie wrzucilam, bo teraz mąż jest w rozjazdach czwarty tydzien z rzedu, przede mna kolejne dwa, wiec jestem sama z dzieciakami i wczoraj po uśpieniu potworow padlam tak jak stalam.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2018, 08:20

    8pdp47e.png
  • la_lenka Autorytet
    Postów: 4802 2697

    Wysłany: 13 czerwca 2018, 15:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dżuls wrote:
    La_lenka - tak na Ciebie dziala metformina? Ja na razie biore XR jedna na noc i chodze ze wzdetym brzuchem, musze sie jeszcze przyzwyczaić.
    Ja mam parę utrudnień (np. brak woreczka, zaburzenia produkcji żółci, wrzody, zespół jelita drażliwego itd.). Jak dodaje do tego metforminę to mam efekty jak przy hardcorowym rotawirusie. Z czasem się trochę uspokaja, staje się bardziej "przewidywalne" ale całkiem nie przechodzi. Ale dało się jakoś ogarnąć. Przed ciążą brałam ponad rok. Pierwsze 3 dni przespałam, wstając tylko do WC. Potem sama zmniejszyłam sobie dawkę i zwiększałam stopniowo, po kawałku co tydzień, aż organizm miał szansę trochę przywyknąć. I jakoś szło, ale obecnie nie daję rady. Zaczęłam od 1/4tabletki ale duupa, jest gorzej niż było.
    O ironio, meta pięknie na mnie działa - poprzednio na samych lekach, bez żadnej dodatkowej diety, ot tak, spadło mi 15kg.

    Córeczka <3
    kYd4p2.png
  • la_lenka Autorytet
    Postów: 4802 2697

    Wysłany: 13 czerwca 2018, 15:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aaa, Dżuls! A jak u Ciebie wit D? Bo to często chodzi w parze - te zaburzenia odporności, złe samopoczucie, to bardzo pasuje do niedoboru D.

    Córeczka <3
    kYd4p2.png
  • Dżuls Autorytet
    Postów: 3180 2974

    Wysłany: 13 czerwca 2018, 23:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaminę jakis czasbtemu D miałam idealnie w połowie normy. Nie mniej jednak od jakiegos czasu biore 4000j. witaminy D, z przerwami, bo czasem zapominam.
    A metformina była dla mnie cud-lekiem na całe zło, ALE przed ciążami. Za to teraz, za przeproszeniem, g..no daje, mam wrażenie. Tzn mowie tu o wadze. Jem normalnie, w pracy glownie kasze z warzywami w ilościach niepowalających. Nawet miesa juz nie jem, bo mnie jakos odrzucilo. A waga stoi albo rosnie.

    8pdp47e.png
  • la_lenka Autorytet
    Postów: 4802 2697

    Wysłany: 1 lipca 2018, 19:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hejo, hej!

    Co tam słychać, czyżby wszyscy na wakacjach?
    My właśnie po adaptacji do przedszkola, oj było ciekawie. Łucja nie boi się nic, nawet się na mnie nie obejrzy. Aleee. Nic się nie słucha, nic nie współpracuje. Jak każą siadać na dywanie to ona robi fikołki, jak była rytmika to poszła się bawić czym innym. Noo, pani będzie miała z nią wesoło. Przedszkole niezbyt mi się podoba, typowy moloch państwowy, mało pań. Ale Łucji się podoba, może jakoś będzie.

    Córeczka <3
    kYd4p2.png
‹‹ 3396 3397 3398 3399 3400 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Adaptogeny - Ashwagandha, Korzeń Maca, Shatavari

Każdego dnia przybywa par, które po wieloletnich staraniach o dziecko, osiągają swój cel dzięki unikalnym ziołom - adaptogenom. Powiedzmy sobie otwarcie: kto sprawniej przywróci ład i porządek w świecie sztucznie zdezorganizowanym przez człowieka, jak Matka Natura? Świetnie, że zaczynamy korzystać z jej pomocy. Jeśli to zagadnienie nie jest Ci jeszcze znane, koniecznie przeczytaj artykuł do końca.          

CZYTAJ WIĘCEJ

Niedobór kwasu foliowego - zaskakujące wyniki badań

Niemalże każda kobieta starająca się o dziecko ma świadomość, że podczas starań oraz w czasie ciąży powinna suplementować kwas foliowy. Jednak najnowsze doniesienia lekarzy wskazują na duże problemy z jego przyswajalnością. Co to oznacza? Niedobór kwasu foliowego - jakie mogą być tego skutki? Nawet pomimo zażywania kwasu foliowego, kobiety w dalszym ciągu mogą być narażone na ryzyko chorób/powikłań związanych z jego niedoborami. Jak temu zaradzić? Przeczytaj najnowsze doniesienia i zalecenia ginekologów.  

CZYTAJ WIĘCEJ