Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie wie siostra, rodzice, teściowie i przyjaciółka. No i w pracy też, ale ja pracuje w maleńkiej 3-osobowej firemce, gdzie stosunki są bardzo rodzinne i gdzie miałam duże wsparcie już na czas starań.
Reszcie świata nie zamierzam oficjalnie ogłaszać, ale szykuje się kilka dużych spotkań, więc w pewnym momencie wszyscy i tak zobaczą. Mąż na razie też nie mówi np. w swojej pracy. Dla mnie to nie przesąd, tylko takie realne spojrzenie na świat. Początkowe tygodnie mają najwyższy stopień potencjalnego niebezpieczeństwa; owszem zawsze może się zdarzyć wszystko, ale statystycznie potem jest już dużo lepiej. Myślę, że niektórzy mają po prostu taki charakter, że ciężko im by było wytrzymać czyjeś współczucie, dopytywania; dlatego wolą przeczekać ten najbardziej niebezpieczny okres. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
skabarka wrote:a tak w wg to udało mi sie skontaktować z ginem smsowo - uwielbiam go za to nie miałam odwagi wydzwaniać bo w końcu to dzień wolny
Napisałam mu że wyszła mi CMV dodatnia, podałam wynik i normy z lab i zapytałam co teraz robić? no i dostałam odp:
"Na to i tak leczenia nie ma. Więc olej to. Ciąża zazwyczaj rozwija się prawidłowo. USG w 13tyg będzie bardzo ważne w celu diagnostyki wad płodu. Jeżeli CMV w ostrej fazie wystąpiła w ciąży i spowodowała wady rozwojowe to taką ciążę zaleca się zakończyć. W ciągu ostatnich 15 lat widziałem 2 powikłania po CMV, a pamiętać należy że 60-80% ludzi jest zarażonych wirusem. To taka farmaceutyczno-medialna nagonka na ludzi, uwielbiana przede wszystkim przez polskie i niemieckie media, jak każda nagonka służąca do straszenia i wyciagania kasy na badania i leki. Pier***enie. Daj se spokój".
Być może kto inny poczuł by się urażony taką odpowiedzią, ale mnie ona uspokoiła znamy sie z moim ginem hoho ponad 10 lat, od dawna na Ty jesteśmy i taka znajomość i podejście mi sie podoba. Bezpośrednio, dobitnie i konkretnie. Żadnego ściemniania, łagodzenia. On zawsze mi mówi co myśli i to w nim lubię w związku z powyższym - nie zamierzam się stresować każde badanie dodatkowe to raz że strata kasy, a dwa że oczekiwanie dwa dni na wynik wykończy mnie nerwowo. Póki mi nie odpisał to miejsca sobie znaleźc nie mogłam i gryzłam się tym strasznie. A teraz odcięcie i spokój idę zamówić pizze na tę okolicznośc
będzie dobrze -
skabarka mati34 dobrze mówi, masz super gin., który nie dość że odpowiedział Ci w dzień wolny i jak widać po wypowiedzi jest konkretny i potrafi uspokoić
Miłego pałaszowania pizzyWiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2015, 18:07
-
kasig wrote:hej dziewczyny, rzadko tu zaglądam bo czasu brakuje ale na bieżąco poczytuję. Dopisałam się w końcu do listy, super że nas tam już sporo i ciągle przybywa. Chciałam się dopisać dopiero po wizycie bo jednak narazie jest sporo obaw, ale postanowiłam myśleć bardziej pozytywnie. Po długich staraniach już musi być dobrze. Miłego popołudnia Wam życzę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2015, 18:06
-
nick nieaktualnyMąż ze mną był na pierwszym USG, na początku robi się dopochwowo. Nie rozumiem czemu chłop miałby nie być przy tym - w końcu chyba akurat on zna Waszą pochwę na pamięć i raczej nie będzie to dla niego nic nowego. U mnie akurat było to rozwiązane tak, że ja i lekarz byliśmy za zasłonką, a mąż miał w drugiej części kanapę i dodatkowy monitor - ale to było bardzo dziwne, czułam się tak, jakby jego nie było przy badaniu, tylko był gdzieś w pomieszczeniu obok. Wolałabym, żeby był w takiej chwili bliżej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2015, 18:06
kapturnica lubi tę wiadomość
-
Ale się napisałam i mi się skasowało. Grrr.
Ja w poniedziałek zabieram męża na wizytę. Nie wiem tylko czy od razu z nim wejsć do gabinetu, czy poprosić przed usg. Chcę razem z nim cieszyć się tym małym człowieczkiem i biciem jego serduszka. Mąż specjalnie na tę okazję wziął wolne.
A co do mówienia o ciąży to u nas dużo osób wie, oprócz ludzi w mojej pracy, ale to z wiadomych przyczn nie mówię. Może jak dostanę w poniedziałek l4 to siłą reczy się dowiedzą. Staram się myśleć pozytywnie, że wszystko będzie ok. Jak bym się miała martwić, że coś się stanie i w związku z tym nikomu nie powiemy o ciąży, to dopiero po porodzie bym mogła się pochwalić hehe
A w ogóle znowu przespałam pół dnia:( -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
skabarka wrote:a czemu miało by zagrozić?? ja miałam w pierwszej ciąży i było ok prenatalne jest już przez powłoki brzuszne robione. Ale oczywiście inny lekarz może mieć na ten temat swoje zdanie
zjadłam tą pizze.... ale mi teraz doooobrze
No to się wkłada, to nie jest tak że robi się taki czopek który chroni dziecko przed infekcjami i jak się takie coś włoży to przecież ten czopek się zrywa, mam rację?