Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMiasto kosci srednio mi sie podobalo, a jesli lubisz fantastyke to polecam jeszcze ksiazki canavan

Otworzylam okno, ptaki pieknie spiewaja
Tak naprawde poplakalam trosze, ale moze dlatego, ze pracuje z niepelnosprawnymi i chorymi wiem, ze to nie wyrok!
I tak wglebi duszy wierze, ze bedzie zdrowe...chyba wyparcie mi sie wlaczylo.... -
Zmykaj na spacer! Po drodze kup coś dla maluszkaMisi@ wrote:Miasto kosci srednio mi sie podobalo, a jesli lubisz fantastyke to polecam jeszcze ksiazki canavan

Otworzylam okno, ptaki pieknie spiewaja
Tak naprawde poplakalam trosze, ale moze dlatego, ze pracuje z niepelnosprawnymi i chorymi wiem, ze to nie wyrok!
I tak wglebi duszy wierze, ze bedzie zdrowe...chyba wyparcie mi sie wlaczylo....
-
Wszystkie jak możecie to mykajcie na spacer i korzystajcie z pogody
my zaraz też wychodzimy z domku załapać troszkę witaminy D
Miłego dnia kochane
anima lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMisi@ - wszystko będzie dobrze - jesteście mądrymi rodzicami, czy w zdrowiu czy chory, Wasz syn będzie z Wami bardzo szczęśliwy, i Wy jako rodzinka też
Trzymam jednak mocno kciuki za to, żeby synek był zdrowy, bo zespół jednak mocno utrudnia życie.
Mi brzuch urósł sporo, ale niestety słabo to widać, bo razem z nim rośnie tyłek
kurtka wiosenna kupiona na czas ciąży robi się za mała, masakra! Dobrze, że powoli robi się ciepło, jeszcze chwila i będzie latooo 
Siedzę właśnie na balkonie z psem i kotem, wypiłam kawkę i słucham śpiewających ptaków. Mam zajęcia na 16.00, tylko jedne, ale z takim nudziarzem, że wolałabym nie iść, szczególnie w taką piękną pogodę
(u mnie jest 15 stopni, czyste niebo i lekkie słoneczko) Ale już raz nie byłam, potem nudziarz odwoływał i głupio tak, trzeba w końcu pójść 
Milan się rusza od kilku dni dużo częściej i wyraźniej, mąż też już miał okazję poczuć kopniaka
Jakoś nie mogę się tylko ogarnąć, żeby do syna gadać
głupio się czuję gadając "do siebie", jakoś nie jestem przyzwyczajona i zapominam o tym, a jak już próbuję, to czuję się trochę jak wariatka. A powoli trzeba, bo przecież to małe już słyszy i rozróżnia głosy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2015, 12:16
-
jakas firme masz upatrzona?skabarka wrote:tak, mój mały do 6 miesiąca życia miał bezdechy ;-/ nie chce mi się nawet myśleć ile razy go musieliśmy ciut nie reanimować bo nie oddychał ;-/ brrr.... to był jeden z powodów mojego zwlekania z decyzją o drugim dziecku bo się potwornie boję powtórki "z rozrywki" ;-/ także teraz monitor na 1000000% kupie
od jednych slysze ze zbedny wydatek ale od innych to co napisalas wiec wole kupic zwlaszcza ze ja tez bezdechy mialam -
nick nieaktualnyco do książek polecam "Cień wiatru" "Więzień nieba" Zafona, albo "Pan Mercedes" Kinga...ogólnie ja pożeram książki chociaż chwilowo mam przestój

co do brzucha...ja założyłam luźniejszą tunikę i jak się nie wie nie widać dosłownie NIC!
co do USG na wizytach, mi lekarz - prywatnie - robi USG za każdym razem, wizyty średnio co 4 tyg, teraz zaczną się co 3 tygodnie
i pytanie: też tak macie, że jak wychodzicie same np. do sklepu i wracacie z zakupami robi Wam się słabo? Ja co chwilę mam sytuację, że gdzieś siadam (ludzie patrzą jak na idiotkę) bo mam mroczki przed oczami i prawie mdleje...
+ to 4 piętro bez windy:/ -
nick nieaktualnyMisi@ wrote:Dzien dobry!
Co do spedzania z dzieckiem czasu to faktycznie jest teoria, ze dziecko do roku jak nie widzi mamy to przezywa cos w rodzaju zaloby! Ale mysle, ze jesli nauczy sie, ze jestesmy gdzies obok i na jego wezwanie pojawiamy sie to stopniowo dziecko nauczybsie, ze czuwamy i jestesmy obok.
No właśnie nie do końca - tzn. nauczy się, ale przeciętne dziecko jest w stanie to pojąć ok. 10 miesiąca życia dopiero. Nie dlatego, że wcześniej rodzice nie uczyli i nie pokazywali, że przychodzą, tylko dlatego, że jego układ nerwowy nie jest jeszcze dojrzały i gotowy do przyjęcia takiej informacji. To tak samo jak z siedzeniem - dziecko nie siada wtedy, kiedy rodzic go nauczy, choćby próbował usilnie uczyć, tylko wtedy, kiedy jest gotowe - nagle z dnia na dzień potrafi usiąść
Pewne struktury poznawcze (albo motoryczne - jak w przypadku siadania) muszą same dojrzeć, żeby dziecko było w stanie posiąść pewne umiejętności.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2015, 12:43
-
nick nieaktualnyMasz racje, ale do tego wszystkiego jest potrzebna odpowiednia stymulacja.Sigma wrote:No właśnie nie do końca - tzn. nauczy się, ale przeciętne dziecko jest w stanie to pojąć ok. 10 miesiąca życia dopiero. Nie dlatego, że wcześniej rodzice nie uczyli i nie pokazywali, że przychodzą, tylko dlatego, że jego układ nerwowy nie jest jeszcze dojrzały i gotowy do przyjęcia takiej informacji. To tak samo jak z siedzeniem - dziecko nie siada wtedy, kiedy rodzic go nauczy, choćby próbował usilnie uczyć, tylko wtedy, kiedy jest gotowe - nagle z dnia na dzień potrafi usiąść
Pewne struktury poznawcze (albo motoryczne - jak w przypadku siadania) muszą same dojrzeć, żeby dziecko było w stanie posiąść pewne umiejętności.
Ja chce kupic sobie chuste by maluszek czul moja bliskosc. My lozeczko bedziemy mieli kolo lozka na wyciagniecie reki, wiec nawet go moge glaskac przy jego zasypianiu
Sigma lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnywitam się

u mnie też piękna pogoda, ale niestety musiałam przesiedzieć przed kompem 4 godz, bo pisałam pracę. bleh..
maluch w końcu zaczął dawać konkretnie o sobie znać, bo wcześniej potrafił siedzieć cicho przez dwa - trzy dni.
śliczne macie brzuszki. ja mam brzucha, że ho ho. wyglądam na 7 mc. -
nick nieaktualny
-
Paulinek ja tak mam- dwa sklepy i laweczkaPaulinek wrote:co do książek polecam "Cień wiatru" "Więzień nieba" Zafona, albo "Pan Mercedes" Kinga...ogólnie ja pożeram książki chociaż chwilowo mam przestój

co do brzucha...ja założyłam luźniejszą tunikę i jak się nie wie nie widać dosłownie NIC!
co do USG na wizytach, mi lekarz - prywatnie - robi USG za każdym razem, wizyty średnio co 4 tyg, teraz zaczną się co 3 tygodnie
i pytanie: też tak macie, że jak wychodzicie same np. do sklepu i wracacie z zakupami robi Wam się słabo? Ja co chwilę mam sytuację, że gdzieś siadam (ludzie patrzą jak na idiotkę) bo mam mroczki przed oczami i prawie mdleje...
+ to 4 piętro bez windy:/
myslalam, ze juz mi przeszlo poszlam dosłownie do 4 i po czwartym ledwo dalam rade zapłacić. Doszlam do pierwszej lepszej lawki juz zygzakiem i mając totalne mroczki przed oczami- jeszcze kilka minut i bym zaliczyla moje pierwsze omdlenie w zyciu- dziwne to bylo











mowil ze nie ma potrzeby czesto i dopiero w maju bedzie usg 




