Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
diatomka wrote:Ja dzis z malym w domu bo zatoki ma zawalone takze sie inhaluje.
4 me mi to wyglada na kolke , ostatnio podobnie mialam i wzielam trzy espumisany popilam duza iloscia wody i przeszlo po jakims czasie -
Nancy wspolczuje zachowania meza, u mnie raczej odwrotnie bo ja siedze w tel;) ale nievdo takiego stopnia. Wiem ze w ciagu dnia malo sie wifdzimy wiec szkoda mi tego czasu na tel. A tesc do tej pory mial sprzataczke? Kto mu sprzatal?
U mnie sa herezje z tesciami ale moj maz w zyciu nie stanal przeciwko mnie bo dawno nasze malzenstwo by sie skonczylo... -
nick nieaktualnyNancy87 wrote:Staraczka on od zawsze taki brudasek. Jemy np. obiad i proszę go żeby opłukał talerz, jak go wkłada do zlewu (swoją drogą mógłby umyć, ale już nie wymagam), a ten do mnie to jak ja już mam się moczyć, to wolę go umyć- no to umyj chłopie! Dzisiaj jak mój wróci z pracy, to porozmawiam z nim, że albo się wyprowadzimy i będzie spokój albo niech kombinuje tutaj jak oddzielić dom żebyśmy mieli osobną kuchnię, łazienkę, pokoje. Ciągle stoimy w miejscu, bo mój mąż chce się budować, ale to potrwa jeszcze kupę czasu, a w sumie nawet się za to nawet nie zabrał. Czuję, że nie mam swojego miejsca, już bym wolała iść i wynajmować.
Achh te hormony ciążowe buzują hehe. -
diatomka wrote:Nancy wspolczuje zachowania meza, u mnie raczej odwrotnie bo ja siedze w tel;) ale nievdo takiego stopnia. Wiem ze w ciagu dnia malo sie wifdzimy wiec szkoda mi tego czasu na tel. A tesc do tej pory mial sprzataczke? Kto mu sprzatal?
U mnie sa herezje z tesciami ale moj maz w zyciu nie stanal przeciwko mnie bo dawno nasze malzenstwo by sie skonczylo...
Mój mąż mu wcześniej sprzątał. -
4me - mnie też to wygląda na kolkę. Miałam bardzo podobny ból parę tygodni temu, wzięłam ze 2 tabletki probiotyku (jedna wieczorem, jedna rano) przez parę dni i przeszło. I piłam dużo więcej wody niż zawsze.
Skabarka - powodzenia. Na pewno Ola będzie Olą
A ja wstałam z bólem głowy
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
nick nieaktualny
-
O dlatego nie chciałam mieszkać ani z tesciami ani moimi rodzicami i babcia moja tez odradzala. Nancy to niech mąż sprząta dokładnie. u nas tez ja na telefonie przesiaduj. idę robić śniadanie na 13 mam zajęcia ale tylko półtorej godziny
-
Nancy mnie drażni też już prawie wszystko.. Wszystko mi przeszkadza.. Mąż częściej trzyma w ręku telefon, tablet...niż mnie za brzuch..choć wiem że się cieszy..tylko faceci to inaczej przeżywają.. Do tego my mieszkamy z teściową i to dobra kobieta...ale robi wszystko i jeszcze więcej.. Ja się czuje jak lokator w tym domu.. Nawet kiedyś pomyślałam że tak robi wszystko to dobrze że nam dziecka nie pomogła chociaż zrobić...ale kto ją tam wie czy nie kibicowała za ścianą
Moja mama mówi żeby pozwolić jej robić póki ma siłę..bo nie będzie tak zawsze.. Ale często mnie drażni sama jej obecność non stop w domu.. Nie potrafię tego olać.. Ale od kiedy piję melisę...dwie dziennie...to jakoś otoczenie i ja dla otoczenia jestem znośniejsza..
Buziaki! Miłego dnia -
Nancy - wcale nie zazdroszczę, ale to są uroki mieszkania z innymi ludźmi pod jednym dachem... Dlatego my od zawsze chcieliśmy mieszkać sami, bez żadnych teściów, rodziców, im mniej wtrącania tym lepiej. A że różnica pokoleń i zdań jest bardzo odczuwalna to tym bardziej młodzi powinni być sami. W końcu ślub bierze się z tym jedynym, a nie z jego rodziną
. I odwrotnie.
Pewnie, że rodzice są różni, nie mniej jednak zawsze lepiej żyć samemu. Dlatego ja się cieszę, że mieszkamy tam gdzie mieszkamy i żeby kogoś z rodziny zobaczyć to trzeba kilka godzin jechać. Ma to swoje plusy, ale minusy również (głównie takie, że dziecko rzadko dziadków widzi).
monaaa85 lubi tę wiadomość
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
4me wrote:Hejka dziewczyny z rana.
Czy ktos z Was mial moze taki klujacy bol po lewej stronie brzucha tak na wysokości pępka lub ciut wyżej? Boli gdy sie ruszam:(
Nie wiem czy to ta kolka jelitowa czy cos innego a narazie nie chce panikować i jechac do szpitala- mam taka awersje przed szpitalem, ze nie da sie tego opisać.... -
nick nieaktualnyMoi rodzice tez wpadli na pomysl abysmy zamieszkali z nimi a swoje wynajeli zanim nie znajdziemy innego
Odmowilam a babcia poparla tym bardziej ze w czwartek byla swiadkiem jak klocilam sie z siostta i zapewne bym chodzila zdenerwowana, do tego ona zawsze mi podbierala ciuchy i kosmetyki do tego stopnia ze zanim sie wyprowadzilam to wstawilam zamek w pokoju zeby nie myszkowala jak mnie nie bylo.
Powiedzcie czy sa sposoby na zbicie cisnienia czy tylko tabletki? Nie pisalam wam ale wczoraj u lekarza ciśnienie mialam 150/84 i nic nie mowil a wcześniej jak bylo 140/81 to mowil ze ciut wysokie -
nick nieaktualnydiatomka wrote:Staraczka a moze sie denerwowalas wizyta? Dobrze gdybys w domku sobie mierzyla tylko wazne zeby nie od razu po jedzeniu.
A w domu pomiary to o stalej porze i zapisywac ? -
nick nieaktualnymonaaa85 wrote:Nancy mnie drażni też już prawie wszystko.. Wszystko mi przeszkadza.. Mąż częściej trzyma w ręku telefon, tablet...niż mnie za brzuch..choć wiem że się cieszy..tylko faceci to inaczej przeżywają.. Do tego my mieszkamy z teściową i to dobra kobieta...ale robi wszystko i jeszcze więcej.. Ja się czuje jak lokator w tym domu.. Nawet kiedyś pomyślałam że tak robi wszystko to dobrze że nam dziecka nie pomogła chociaż zrobić...ale kto ją tam wie czy nie kibicowała za ścianą
Moja mama mówi żeby pozwolić jej robić póki ma siłę..bo nie będzie tak zawsze.. Ale często mnie drażni sama jej obecność non stop w domu.. Nie potrafię tego olać.. Ale od kiedy piję melisę...dwie dziennie...to jakoś otoczenie i ja dla otoczenia jestem znośniejsza..
Buziaki! Miłego dnia
zamienić słowo "mama" w Twojej wypowiedzi na teściowa i się podpisuje.... przysłowiowego "kotka" można zagłaskać..........
i dziś zakupie melisemonaaa85 lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry Kochane
Popatrzcie za okno... takie piękne dziś sloneczko i taki ładny dzień, ze nie warto się denerwować
Chociaż Nancy nie dziwie się, tez bym była zla... niestety tak jak dziewczyny piszą takie sa uroki mieszkania z treściami w jednym domu... mnie od zawsze też mama powtarzała, która mieszkała z teściowa ze lepiej mieć ciasne swoje niż mieszkać z innymi, bo niestety nie da się uniknąć nerwowych sytuacji...
Co innego jesli faktycznie macie osobne wejście do domu i osobne wszystkie pomieszczenia jak kuchnia i łazienka... wtedy myślę, ze chyba byłoby inaczej...
Pogadaj wieczorem ze swoim mężem, bo w takiej sytuacji powinien wstawić się za Tobą, a nie bronić taty...
Wczoraj zapisałam się na wizyte na poniedziałek... o 8.30 będę szla podejrzeć moje maleństwo, achhhh juz nie mogę się doczekać
ps. Powodzenia na dzisiejszych wizytach, trzymam kciuki!monaaa85 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny