Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Diatomka liczę sie tym, ze w nocy trzeba będzie wstawać ze 20 razy i biec do drugiego pokoju, ale mam nadzieje ze dam radę... i jednak taki układ Nam się utrzyma
Przede wszystkim myślimy o tym, żeby maleństwo od początku nauczyło się zasypiać w swoim pokoju, a nie z Nami w sypialni... i nie ukrywam tez, ze po części chodzi o to, żeby mąż który jednak wcześnie wstaje do pracy tez mógł się wyspać...diatomka lubi tę wiadomość
-
Co do pokoiku, nie wyobrazam sobie takiego malenstwa zostawic samego. Syn z nami byl w naszej sypialni do ok. 15 miesiaca i to byl bardzo dobry uklad
. Wszyscy byli zadowoleni. Pozniej bez problemu odnalazl sie w swoim pokoju. Od zawsze spal w swoim lozeczku i spanie w swoim lozku jest dla mnie wazniejsze niz oddzielny pokoj jak na poczatek
. Tak naprawde kazda z nas - szczegolnie debiutujace w roli mamy przekona sie na wlasnej skorze co jest najlepsze, bo poki co to mozna sobie gdybac, a zycie swoje
.
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
Nasz maluszek bedzie w swoim pokoiku sobie mieszkal
ale mamy taki uklad mieszkania ze do naszej sypialni przechodze przez pokoik maluszka a z wlasnego lozka bede dobrze widziala mojego kochanego brzdaca
Karte ciazy zawsze mam przy sobie w torebce -
bento wrote:Ja noszę, ale wychodzę z domu właściwie tylko do lekarza i na badania... w torebce stale mam tylko kartę ciąży. Lekarz i tak wpisuje tam moje wyniki i jakie leki przyjmuję, jest tam też grupa krwi, myślę że to wystarczy.
Najwazniejsze wyniki sa w karcie ciąży i grupa krwi- to ważne.
-
agatka196 wrote:Witam w deszczowy dzień.
Ja kartę ciąży zawsze noszę ze sobą. Miałam przypadek że na początku kwietnia dostałam takich boli że R z zakupów a dokładnie prosto z Lidia zawiózł mnie do szpitala i wymagań kartę ciąży.
U nas maluszek będzie miała na razie kącik w salonie, a za jakiś czas zrobimy z naszej sypialni jej pokoik. Nawet wczoraj przeszła nam myśl by już tak zrobić ale doszliśmy do wniosku ze jak zacznie tuptac to wtedy zrobimy jej pokoik.
my robimy dokladnie tak samo:) i tez upatrzylam juz lozeczko:)agatka196 lubi tę wiadomość
-
aldonaa wrote:
O 1 w nocy dzidzia miala czkawke. Dobre 15 minut.potem chyba zglodniala bo musialam leciec na dol szybko wszamac platki. Dzis rano pukala, przywitala sie z tatusiem i chyba teraz tez spi. Bo cisza.
Też drugą noc z rzędu jem w nocy, ale u mnie to jest o 3. -
4me wrote:Dokladnie- kartę ciąży to rozumiem, ze trzeba nosić. Ale cala teczkę A4 z wynikami morfologii, moczu, zdjęć usg itp itd... Po co?
Najwazniejsze wyniki sa w karcie ciąży i grupa krwi- to ważne.
Em trzeba mieć wszystko ze sobą, to mówiła mi położna w szkole rodzenia ostatnio. Nie wszystko Ci wpisują do karty ciąży, z resztą zaraz zeskanuje notatki z szkoły rodzenia gdzie pisze o tym. -
To są notatki z Szkoły rodzenia, jeśli coś teraz Em by się z Tobą i z dzieckiem działo, to musisz mieć ze sobą aktualne badania moczu itd
a to jest ksiażeczka wyprawkowa z mojego szpitala gdzie będę rodzić, bo byłam go zwiedzić i widzicie tutaj nie pisze nic o aktualnych badaniach tylko o badaniach, dla mnie jest to jasna inf. że trzeba mieć wszystko ze sobą.
-
Lady Savage wrote:Em trzeba mieć wszystko ze sobą, to mówiła mi położna w szkole rodzenia ostatnio. Nie wszystko Ci wpisują do karty ciąży, z resztą zaraz zeskanuje notatki z szkoły rodzenia gdzie pisze o tym.
Teczka A4 ze sobą to paranoja moim zdaniem- nikt mnie nie przekonakapturnica lubi tę wiadomość
-
4me wrote:Dokladnie- kartę ciąży to rozumiem, ze trzeba nosić. Ale cala teczkę A4 z wynikami morfologii, moczu, zdjęć usg itp itd... Po co?
Najwazniejsze wyniki sa w karcie ciąży i grupa krwi- to ważne.
Moja teczuszka jest o połowę mniejsza, z przegródkami, bardzo poręczna i kompaktowa. Dużo wygodniej mi mieć to, niż pamiętać o przekładaniu samej karty ciąży w tą i nazad.
Dodatkowo - grupa krwi choćby wytatuowana na czole - bez oficjalnego druczka nikt tego nie uzna. Czyli wpis do karty można też se schować w buty.
Ja miałam wypis ze szpitala (tego samego dodam) gdzie była wpisana grupa krwi i nikt nawet nie chciał na to patrzeć, robili badanie po raz kolejny. -
Hej, trochę się nie udzielałam, bo od tygodnia jestem na przechowaniu u rodziców, a tu z internetem różnie bywa.
Śliczny ten pokoik - dziś poinformowałam męża, że muszę mieć bujany fotel i basta!
Co do karty ciąży, to ja od lekarza dostałam taką fajną małą teczuszkę formatu małego zeszytu na recepty, wyniki, itp. wraz z przykazaniem,że każde aktualne badania mam mieć zawsze ze sobą, łącznie z ostatnim usg, bo nigdy nie wiadomo, czy nawet wychodząc do osiedlowego sklepu, nie zdarzy mi się zemdleć z gorąca.
Także wczoraj nawet specjalnie zaopatrzyłam się w nową torebkę, żeby mi akurat karta, portfel, komórka i butelka wody się zmieściłyalutka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa to bardziej myślałam, że od 3 trymestru wystarczy nosić kartę i te wszystkie wyniki badań. Ale Wasze argumenty mnie przekonują i chyba zacznę to robić bo zdrowie dziecka i moje jest ważniejsze.
Alutka cudowny pokoik też zawsze marzyłam o fotelu bujanym w dziecięcym pokoju, ale niestety u mnie nie ma miejsca na takie rzeczy i muszę obejść bez fotela. My z dzieckiem będziemy w jednym pokoju.
U nas z obu stron będzie to pierwszy wnuk. Ani z mojej strony, ani ze strony mojego męża rodzice nie mają jeszcze wnuków, ani wnuczek.alutka lubi tę wiadomość