WRZEŚNNIOWE mamy - Wrzesień 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Ann, serdeczne gratulacje ☺️
Mnie przyjęli do szpitala, wzięli pod uwage termin z usg I trymestru na szczęście czyli 38+5, a nie z Om 37+6 bo tak by kazali jeszcze tydzień czekać. Nie wiem czy dzisiaj jeszcze coś będą działać, podobno dużo przyjęć, zobaczymyLILA_33, nika647, Muszka1, ann2224, Nadziejka30, Kaśik, Umka lubią tę wiadomość
-
Muszka1 wrote:Dzięki za odpowiedź 😊
Zastrzyk w kręgosłup miałam już przy okazji innej operacji ginekologicznej, także uczucie dretwienia i odpływania nóg pamiętam aż za dobrze.. jeszcze nikt mi wtedy nie powiedział że głowy nie można podnosić, no cyrk, a koniec końców i tak mnie zaśpili. Potem już 2 kolejne operacje nie zgodziłam się na zastrzyk w kręgosłup tylko od razu chcialam iść spać 😅
Boję się tej rany jak to będzie boleć, czy sobie poradzę żeby iść do toalety na drugi dzień czy będę leżeć jak placek 😶🌫️😶🌫️ tyle dobrze ze cięcie mam mieć z samego rana i do 17 może być przy mnie mąż - liczę że spionizuja mnie jak on jeszcze będzie że mną... po ilu godzinach Cię pionizowali?
Pamiętam że cc miałam ok 11:20, około 19 - 20 już pomału wstawałamMuszka1 lubi tę wiadomość
-
Ann Gratulacje
Muszka1 wrote:A ja pomału mam stresa przed CC. Jakieś dobre rady, tylko błagam, bez straszenia? Jak się ogarnąć po, co może się przydać, jak przetrwać? 😁
Chyba lepiej miec z rana ta cesarke to chociaz wlasnie za dnia mozna sie spionizowac. Ja mialam o 14,a pionizacja jakos kolo 24 i bardzo nie bylo mi to na reke, ale wazne zeby wstawac i sie potem ruszac, siusiac. Ja od razu zostawilam malego ze soba,wiec wieksza mobilizacja i nie myslalam o bolu, nawet juz nie pamietam ze mnie bolalo. Jakos przy dziecku szybko doszlam do siebie.
Ciezko na pewno nie podnosic glowy, jak masz malucha kolo siebie, ja od razu chcialam przystawic do piersi i bez czucia nog bylo dziwnie.Muszka1 lubi tę wiadomość
Niedoczynność tarczycy od 2014r.
Pierwsza ciąża-listopad 2018 - puste jajo
3cs
16.09.19 - pozytywny test:)
Maksymilian 👶 28.05.2020
Pozytywny test II 13.01.2023
[/
-
bebag wrote:Ann, gratulacje! No to czuję że jak podium zajęte to teraz już zacznie się rozpakowywanie na całego
Ja nadal nie spakowałam walizki, ale już chyba najwyższa porabebag lubi tę wiadomość
-
bebag wrote:Ann, gratulacje! No to czuję że jak podium zajęte to teraz już zacznie się rozpakowywanie na całego
Ja nadal nie spakowałam walizki, ale już chyba najwyższa pora
No ja mam nadzieję że zaraz się zacznie pełną parą 😅
Jestem chyba jedyną która tak bardzo czeka na rozpakowanie a niestety czuje (albo mam stracha) że przenosze 🙈
Ja właśnie wczoraj dopakowałam i zamknęłam walizkę. Będzie stała i czekała, oby nie długo 😅
W torbie do porodu już też prawie wszystko, zostały takie rzeczy codziennego użytku. -
Jutro wyślę męża do piwnicy po walize i po południu spakuję, do porodu też planuję oddzielną torbę. Muszę jeszcze nastawić pranie z gondolą i fotelikiem, jak już pójdzie do tej piwnicy to może i to przyniesie 🙈😁
Niezapominajk_aa, żeby nie było, ja też bym chciała urodzić jak najszybciej, ale tłumaczę sobie, że dni w brzuchu mamy są bezcenne dla bobasa 😉 ale też zastanawiam się jak długo jeszcze można targać ten brzuch z przodu 😁 dodatkowo myślę sobie że jak urodzę i połóg się skończy, nie będę już musiała robić zastrzyków i nosić pończoch uciskowych, baaaaardzooooo na to czekam, ale trzeba uzbroić się w cierpliwość 🙈 -
bebag wrote:Jutro wyślę męża do piwnicy po walize i po południu spakuję, do porodu też planuję oddzielną torbę. Muszę jeszcze nastawić pranie z gondolą i fotelikiem, jak już pójdzie do tej piwnicy to może i to przyniesie 🙈😁
Niezapominajk_aa, żeby nie było, ja też bym chciała urodzić jak najszybciej, ale tłumaczę sobie, że dni w brzuchu mamy są bezcenne dla bobasa 😉 ale też zastanawiam się jak długo jeszcze można targać ten brzuch z przodu 😁 dodatkowo myślę sobie że jak urodzę i połóg się skończy, nie będę już musiała robić zastrzyków i nosić pończoch uciskowych, baaaaardzooooo na to czekam, ale trzeba uzbroić się w cierpliwość 🙈
No ja już jestem tak marudna że sama mam siebie dość dlatego tak bardzo czekam na rozwiązanie 😅
Poza tym wszystko mnie boli i nie daje sobie z tym rady. Tak bardzo chciałabym usłyszeć w środę od ginekologa że coś tam na dole się już dzieje ku porodowi 🙈😅😅
I ja rozumiem że każdy dzień dla bobasów w brzuchu jest lepszy, ale nasza psychika jednak też jest ważna. A te bóle czy słabe samopoczucie jednak mocno wpływają na stan psychiczny. No ale wiadomo, na siłę jej nie będę wypychać, po prostu chciałabym żeby to było samo z siebie szybciej 😅😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2023, 21:12
-
Oj dziewczyny wiem co czujecie 🙈 bebag masz rację to tortury, w sumie czeka sie i czeka kiedy się zacznie a tu nic a nic. A moje hormony ostatnio tak mi dają popalić ze masakra, jestem rozdrażniona i jestem w stanie popłakać się o byle głupotę 😔
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2023, 21:54
-
Ja przy znieczuleniu w krwgoslup odjechalam bo nie mogli sie wkluc i 7 razy probowal za 6 polecialam sluszac tylko: szybko atropina i tlen! No i obudzilam sie lezac na boku z tylkiem na wierzchu co bardziej mi przeszkadzalo niz to ze beda mnie jeszcze kluc.
I kacie racje lepiej miec cc rano. Ja pierwsza mialam w nocyni oionizacja byla po 16 hodzinach natomiast teraz mialam po 8.
Z dobrych wiesci to rana wkoncu zmniejszyla sie o polowe czyli te pieniadze na klinike leczenia ran byly warte wydania bo nagle po tygodniu taki rezultat jest.AgaX, niezapominajk_aa, LILA_33, bebag, ann2224, Umka lubią tę wiadomość
-
Tkpom wrote:Ja przy znieczuleniu w krwgoslup odjechalam bo nie mogli sie wkluc i 7 razy probowal za 6 polecialam sluszac tylko: szybko atropina i tlen! No i obudzilam sie lezac na boku z tylkiem na wierzchu co bardziej mi przeszkadzalo niz to ze beda mnie jeszcze kluc.
I kacie racje lepiej miec cc rano. Ja pierwsza mialam w nocyni oionizacja byla po 16 hodzinach natomiast teraz mialam po 8.
Z dobrych wiesci to rana wkoncu zmniejszyla sie o polowe czyli te pieniadze na klinike leczenia ran byly warte wydania bo nagle po tygodniu taki rezultat jest.
O to super że w końcu są efekty! Oby tak dalej 😁 -
LILA_33 wrote:Oj dziewczyny wiem co czujecie 🙈 bebag masz rację to tortury, w sumie czeka sie i czeka kiedy się zacznie a tu nic a nic. A moje hormony ostatnio tak mi dają popalić ze masakra, jestem rozdrażniona i jestem w stanie popłakać się o byle głupotę 😔
Ojj mam to samo... Nerwowa i płaczliwa. -
Hej dziewczyny, nie oddzywam się za bardzo, ale czytam co u Was
Gratuluję wszystkim rozpakowanym, zaczęło się dziać
U nas długo nie było wiadomo jak zakończymy ciążę bo najpierw łożysko było przodujące, potem nisko schodzące a gdy ono w końcu się podniosło na bezpieczną wysokość to mała ułożona poprzecznie 🤦♀️ jednak tydzień temu na wizycie już główkowo i mam nadzieję że tak zostało
Choć ja to raczej na końcu kolejki
Trzymam kciuki za kolejne bobasowe wyjścia 🤞Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2023, 23:52
Umka, martini92 lubią tę wiadomość
-
Ann - gratulacje!!
Muszka1 - chyba źle podałam wymiary synka 🙈 powinno być 55 cm długi 😊
Drugiego CC bardziej się bałam, niż pierwszego, chociaż wiedziałem co mnie czeka. To jest trochę dziwne wrażenie, bo czujesz dotyk, ale nie czujesz bólu. Czujesz, że dotykają brzuch, w końcu przy wyciąganiu dziecka jest taki moment wyszarpywania.
Samo podanie znieczulenia boli mniej, niż ukłucie komara, ale nie można się ruszać, bo wtedy powtarzają. Potem w nogach robi się gorąco, a one są coraz cięższe i musisz położyć się na stół. Obserwujesz ludzi jak szykują się do operacji. Operacja jest nietypowa, bo na sali panuje taka fajna atmosfera, bo w końcu rodzi się dziecko, pielęgniarki są uśmiechnięte. Pewnie są sytuacje, kiedy CC takie nie jest przy dużym ryzyku, ale to jest jedna z lepszych operacji.
Takie są moje wspomnienia z dwóch CC. 😊
O bólu po CC napiszę w innym poście 😜Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2023, 00:11
-
Witamy się z Aleksandrem po drugiej stronie brzuszka ❤️ 3680g, 56 cm, przyszedł na świat o 23:37.
O 19 zaczęły sączyć się wody i miałam skurcze . Ordynator nie chciała czekać do rana żeby bardziej się nie rozkręciło.
Maly od razu złapał pierś i teraz słodko śpi 🥰Kaśik, nika647, Sulcia, niezapominajk_aa, Natka95, ann2224, bebag, Muszka1, Umka, Mvada, LILA_33, Kiarka, zosiasamosia, martini92, Nadziejka30, Jeffcia lubią tę wiadomość
-
Katia89 - gratulacje!❤️ A ty byłaś już w szpitalu czy jechałaś, bo było CC z tego co pamiętam? Dużo zdrówka dla Was!
Rzeczywiście rozpakowywanie pełna parą teraz idzie!
Czekamy na wieści od Kasik i Martini❤️
-
Katia89 wrote:Witamy się z Aleksandrem po drugiej stronie brzuszka ❤️ 3680g, 56 cm, przyszedł na świat o 23:37.
O 19 zaczęły sączyć się wody i miałam skurcze . Ordynator nie chciała czekać do rana żeby bardziej się nie rozkręciło.
Maly od razu złapał pierś i teraz słodko śpi 🥰
Gratulacje ❤️ dużo zdrówka i siły dla Was ☺️ -
nika647 wrote:Katia89 - gratulacje!❤️ A ty byłaś już w szpitalu czy jechałaś, bo było CC z tego co pamiętam? Dużo zdrówka dla Was!
Rzeczywiście rozpakowywanie pełna parą teraz idzie!
Czekamy na wieści od Kasik i Martini❤️
Jak dobrze pamiętam to planowane CC miała mieć na 31go, jeżeli się samo nie rozkręci 🙂nika647 lubi tę wiadomość
-
nika647 wrote:Katia89 - gratulacje!❤️ A ty byłaś już w szpitalu czy jechałaś, bo było CC z tego co pamiętam? Dużo zdrówka dla Was!
Rzeczywiście rozpakowywanie pełna parą teraz idzie!
Czekamy na wieści od Kasik i Martini❤️
Miałam być w szpitalu dopiero w środę a cc na czwartek. A tu niespodzianka 😅nika647 lubi tę wiadomość