WRZEŚNNIOWE mamy - Wrzesień 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie cudownie na zakończenie ciąży. U partnera wykryto operacyjny guz przysadki mózgowej i zmiany naczyniowe. Teraz czeka go pogłębiona diagnoza i pozbycie się dziadostwa. Wcale mi nie pomaga, że w puli znajomych mam jedną z najlepszych chirurg naczyniowych… A to, że po lekach, które dostał śpi jak kamień to już w ogóle cudownie… Także dziewczyny nie lekceważycie problemów ze snem i poddenerwowanie, bo za błachostkami może stać wiele…
Oprócz tego lokatorka brzucha nadal bez imienia 🙃 łóżeczko będzie dziś skręcane a mi weszła faza na jedzenie. Mogłabym dosłownie żreć non stop i co chwila mam pomysły na co nowego mam ochotę 🤣
A co do piersi. Brodawki bolą mnie tak bardzo, że przy najdelikatniejszym dotyku prawie płaczę. Nie wyobrażam sobie karmić w tych warunkach dziecka bo to będzie jeden wielki ryk i stres z mojej strony. Oby hormony to magicznie zmieniły… -
Do mnie wczoraj na salę dorzucili dwie dziewczyny po porodzie. Z jedną był partner i jak przyszedł do mnie lekarz z wypisem, to zgłosiła mu że słabo się czuje, lekarz ją zbadał i kazał jej tylko leżeć do obiadu (jakoś z 3 godzinki przed) zjeść obiad, nabrać sił i wtedy działać. Przyszła położna, wyprosiła tego chłopaka po czym po paru minutach przywieźli jej dziecko na salę. I jak ta dziewczyna miała się nim zająć?!
Tyle dobrze, że moją zabrali na badania przed wypuszczeniem to pomogłam jej ile mogłam, podałam do piersi, przewinęłam, ubrałam - a jak przyszła położna bo ta dziewczyna poprosiła o pomoc to - no ma Pani przecież na rękach to teraz tylko przyłożyć i będzie ok 🤦🏽♀️🤣Muszka1 lubi tę wiadomość
-
KasiaAnna wrote:U mnie cudownie na zakończenie ciąży. U partnera wykryto operacyjny guz przysadki mózgowej i zmiany naczyniowe. Teraz czeka go pogłębiona diagnoza i pozbycie się dziadostwa. Wcale mi nie pomaga, że w puli znajomych mam jedną z najlepszych chirurg naczyniowych… A to, że po lekach, które dostał śpi jak kamień to już w ogóle cudownie… Także dziewczyny nie lekceważycie problemów ze snem i poddenerwowanie, bo za błachostkami może stać wiele…
Oprócz tego lokatorka brzucha nadal bez imienia 🙃 łóżeczko będzie dziś skręcane a mi weszła faza na jedzenie. Mogłabym dosłownie żreć non stop i co chwila mam pomysły na co nowego mam ochotę 🤣
A co do piersi. Brodawki bolą mnie tak bardzo, że przy najdelikatniejszym dotyku prawie płaczę. Nie wyobrażam sobie karmić w tych warunkach dziecka bo to będzie jeden wielki ryk i stres z mojej strony. Oby hormony to magicznie zmieniły…
Boże święty, współczuję. Na pewno wszystko będzie w porządku, choć wiem że teraz diagnoza zwala z nóg i ciężko myśleć pozytywnie.
Ja powtarzam, że nic na siłę. Ważne żeby dziecko było najedzone. Jak mi nie wyjdzie - butla też będzie okej.Muszka1 lubi tę wiadomość
-
KasiaAnna wrote:U mnie cudownie na zakończenie ciąży. U partnera wykryto operacyjny guz przysadki mózgowej i zmiany naczyniowe. Teraz czeka go pogłębiona diagnoza i pozbycie się dziadostwa. Wcale mi nie pomaga, że w puli znajomych mam jedną z najlepszych chirurg naczyniowych… A to, że po lekach, które dostał śpi jak kamień to już w ogóle cudownie… Także dziewczyny nie lekceważycie problemów ze snem i poddenerwowanie, bo za błachostkami może stać wiele…
Oprócz tego lokatorka brzucha nadal bez imienia 🙃 łóżeczko będzie dziś skręcane a mi weszła faza na jedzenie. Mogłabym dosłownie żreć non stop i co chwila mam pomysły na co nowego mam ochotę 🤣
A co do piersi. Brodawki bolą mnie tak bardzo, że przy najdelikatniejszym dotyku prawie płaczę. Nie wyobrażam sobie karmić w tych warunkach dziecka bo to będzie jeden wielki ryk i stres z mojej strony. Oby hormony to magicznie zmieniły…
Współczuję z całego sercato naprawde wielkie szczęście w nieszczęściu że macie taką znajomą 😱 Kurcze a tyle dorosłych ma problemy ze snem, wszystko w dzisiejszych czasach się zwala na stres, tryb życia... jak do tego doszli ze trzeba rezonans?
-
KasiaAnna wrote:U mnie cudownie na zakończenie ciąży. U partnera wykryto operacyjny guz przysadki mózgowej i zmiany naczyniowe. Teraz czeka go pogłębiona diagnoza i pozbycie się dziadostwa. Wcale mi nie pomaga, że w puli znajomych mam jedną z najlepszych chirurg naczyniowych… A to, że po lekach, które dostał śpi jak kamień to już w ogóle cudownie… Także dziewczyny nie lekceważycie problemów ze snem i poddenerwowanie, bo za błachostkami może stać wiele…
Oprócz tego lokatorka brzucha nadal bez imienia 🙃 łóżeczko będzie dziś skręcane a mi weszła faza na jedzenie. Mogłabym dosłownie żreć non stop i co chwila mam pomysły na co nowego mam ochotę 🤣
A co do piersi. Brodawki bolą mnie tak bardzo, że przy najdelikatniejszym dotyku prawie płaczę. Nie wyobrażam sobie karmić w tych warunkach dziecka bo to będzie jeden wielki ryk i stres z mojej strony. Oby hormony to magicznie zmieniły…
Bardzo współczuję 😕 Końcówka ciąży to już wystarczający stres a teraz to. Wierzę, że będzie dobrze i dacie radę ❤️ -
KasiaAnna bardzo współczuję takiej końcówki ciąży trzeba myśleć pozytywnie choć to nie jest proste ale dacie radę. Co do karmienia to nie ważne czy kp czy mam ważne żeby maluch był najedzony. Co do holu brodawek kup lanoline i smaruj cały czas to zmiękną i nie będą tak boleć nawet teraz przed porodem mi ratowała i ratuje życie podczas karmienia.
-
Ja też smarowalam brodawki lanolina przed porodem żeby zmiękły. Robiłam w dodatku wtedy tez masaż/ drażnienie brodawek żeby pobudzić skurcze, ale to akurat bezskutecznie jak wiecie😀 ale brodawki mam nadal nieporanione choć mały nie zawsze chwyci poprawnie ,szczególnie wczoraj i przedwczoraj kiedy piersi były mega wielkie i twarde.
-
Mąż zabrał dzieciaki na plac zabaw do siostry. Powinnam się cieszyć że mam chwilę dla siebie bo mały śpi, a jest mi mega mega smutno... hormony, nie?
-
nika647 wrote:Mąż zabrał dzieciaki na plac zabaw do siostry. Powinnam się cieszyć że mam chwilę dla siebie bo mały śpi, a jest mi mega mega smutno... hormony, nie?
-
Magda603 wrote:Zdecydowanie. Mam to samo. Jeszcze u nas w domu ciężki czas bo zmarł w weekend teść, nawet nie zdążył zobaczyć wnuka. Mąż niby na opiece a ja siedzę sama bo pomaga teściowej pozałatwiać sprawy w związku z pogrzebem. Absolutnie nie mam o to pretensji bo przecież kto jak nie syn ma pomóc i wesprzeć. Ale smutny czas bo w pełni nie możemy się cieszyć z narodzin dziecka.
Bardzo przykre, współczuję
Spuromix a ci u Ciebie? Wyszłaś już z Tomirką ? -
Magda603 wrote:Zdecydowanie. Mam to samo. Jeszcze u nas w domu ciężki czas bo zmarł w weekend teść, nawet nie zdążył zobaczyć wnuka. Mąż niby na opiece a ja siedzę sama bo pomaga teściowej pozałatwiać sprawy w związku z pogrzebem. Absolutnie nie mam o to pretensji bo przecież kto jak nie syn ma pomóc i wesprzeć. Ale smutny czas bo w pełni nie możemy się cieszyć z narodzin dziecka.
-
Magda603 wrote:Zdecydowanie. Mam to samo. Jeszcze u nas w domu ciężki czas bo zmarł w weekend teść, nawet nie zdążył zobaczyć wnuka. Mąż niby na opiece a ja siedzę sama bo pomaga teściowej pozałatwiać sprawy w związku z pogrzebem. Absolutnie nie mam o to pretensji bo przecież kto jak nie syn ma pomóc i wesprzeć. Ale smutny czas bo w pełni nie możemy się cieszyć z narodzin dziecka.
Jeju współczujęduzo sil zycze. Ja dzis tak wspominam, ze 9 mscy temu pochowalam tate. A zaraz urodzi sie jego wnuczka. Szkoda ze niedoczekal sie wnuczki. Brakuje mi go bardzo.
W dodatku mialobyc u nas dawno po remoncie sypialni, a facet ktory mial to robic ciagle przesuwa termin. A mala w brzuszku sie nie spieszy na swiat. W srode mam termin i wizyte u lekarza i pewnie decyzje co dalej.Niedoczynność tarczycy od 2014r.
Pierwsza ciąża-listopad 2018 - puste jajo
3cs
16.09.19 - pozytywny test:)
Maksymilian 👶 28.05.2020
Pozytywny test II 13.01.2023
[/
-
Jesli chodzi o karmienie to pieresze 2 tyg byly dla mnie ciezkie, bolalo bardzo, pomagala lanolina. Teraz smaruje juz przed zeby troche nawilzyc, zeby nie pekaly. Na pewno mam juz pokarm, siare, bo naciskam i sa kropelki. Ale w lutym odstawilam dopiero syna starszego, wiec pewnie jeszcze piersi pracuja. Moze nie bede miec z tym karmieniem tyle problemow jak za pierwszym razem. Na pewno trzeba byc cierpliwym i zaufac sobie i swojemu instyktowi i dac sobie czas.
ann2224 lubi tę wiadomość
Niedoczynność tarczycy od 2014r.
Pierwsza ciąża-listopad 2018 - puste jajo
3cs
16.09.19 - pozytywny test:)
Maksymilian 👶 28.05.2020
Pozytywny test II 13.01.2023
[/
-
Hej dziewczyny, ja z końca kolejki ale synek nie chciał czekać i dziś przyszedł na świat ❤️ 3200g SN
Pozdrawiam was wszystkie i te rozpakowane i te w dwupaku.Muszka1, bebag, Papatkiiii, niezapominajk_aa, ann2224, Kiarka, Jeffcia, Sysia1991, nika647, Natka95, LILA_33, Umka lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny… jak to zawsze bywa wszelkie szczęście i spokój rozbijają się o prozę życia…
Muszka1 wrote:Współczuję z całego sercato naprawde wielkie szczęście w nieszczęściu że macie taką znajomą 😱 Kurcze a tyle dorosłych ma problemy ze snem, wszystko w dzisiejszych czasach się zwala na stres, tryb życia... jak do tego doszli ze trzeba rezonans?
Totalnym przypadkiem, a raczej wypadkiem. Półleżąc na masce majstrował mi przy wycieraczkach, przy uruchomionym już samochodzie. Jakimś cudem puściłam hamulec, on się przewrócił i uderzył głową w filar. Niby nie mocno, ale bolało więc na wszelki wypadek kazałam zbierać się na SOR. No i tak…
W piątek mam termin cc, na te cztery dni masa planów, także żaden masaż brodawek nie wchodzi w grę, nie będę drażnić przeznaczenia 😉 Ale lanolinę mam, zacznę stosować, może pomoże, dzięki! -
Swoją drogą to ja jego problemy też lekceważyłam i zwalałam bezsenność i stres na przeprowadzkę i końcówkę ciąży. Przed chwilą życie się zmieniło, zaraz zmieni się jeszcze bardziej, a to on jest tym mniej odpornym ogniwem. Nawet któregoś dnia poszłam spać do Młodej żeby się wyspał bo narzekał, że każde moje przekręcenie się to jego wybudzenie się i stres czy to nie już do szpitala. Także wszystko było do wytłumaczenia. Niby…
-
Mad.zia wrote:Hej dziewczyny, ja z końca kolejki ale synek nie chciał czekać i dziś przyszedł na świat ❤️ 3200g SN
Pozdrawiam was wszystkie i te rozpakowane i te w dwupaku.
Gratulacje 🤩 Jak dojdziesz do siebie napisz jak przebiegł poród I jak się czujecie ❣️ -
Mad.zia wrote:Hej dziewczyny, ja z końca kolejki ale synek nie chciał czekać i dziś przyszedł na świat ❤️ 3200g SN
Pozdrawiam was wszystkie i te rozpakowane i te w dwupaku.I procedura
11.'22
1. Transfer nieudany ❌️
01.'23
2. Transfer ❄️ udany🩷
01.10. córeczka 3700g 61cm💗
II procedura
09.'24
❄️
10.'24
Transfer -Cb
III procedura
11.'24
❄️❄️
12.'24
7dpt 90,4 11dpt 261,4 15dpt 1233
28dpt mamy serduszko