Zaciążone z grupy Ruby z OF
-
WIADOMOŚĆ
-
Mama Tuska o zaangażowaniu na nfz nic nie powiem, bo miałam w dobrej klinice- poprostu na skierowanie, badanie miałam długo dokładnie przez brzuch i przez pochwe, przez moja p.dr która jest oprócz ginekologa i patologa ciąży tez specjalista ultrasonografista, i nawet mi chwilami w 3d pokazała dzidziaCórcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
Agatia tez miałam te trisomie , nie chcemi sie juz pisac wynikow ale ponoć ok
jak z resztą u każdego mojego dzieciątka...to ze mna tylko coś jest nie tak ze donosić nie mogę, bo moglibyśmy dużo zdrowych dzieci narobić.
Ze spanie,m Wam współczuję, ja bym mogla tylko spać
A wyniki z labu przesłali od razu do tej kliniki od usg, w czwartek bylam pobrac, wczoraj był juz wynik na mailu wiec musieli szybko dostać z labu.
Do p.dr chodzę na nfz ale nie narzekam, jest dobrym lekarzem i dokładnym inaczej nie miala by tyle ciężarnych,jak gadam czasem to niektóre w trakcie ciąży do niej przechodzą, bo dostaja cynk żedobra jest
Kas z pracą taką bym chyba nie ryzykowała...teraz musisz dbac nie tylko o siebie, tym bardziej ze chora
JA byłam na genetycznym w 12tc i 2 dniach, wyszło z usg 12tc i 3 dni,6cm, płeć nie wiem czy widziała czy nie, bomłodepleckami, ale powiedziała ze jesszcze nie powie, dop w 16 tc,to moze juz cos tam widziałą ?Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
agatia wrote:Mi ginka zarówno na genetyczne, jak i na połówkowe kazała iść bliżej końca dozwolonego terminu, bo widać więcej struktur, szczególnie w serduszku i nerkach.
-
nick nieaktualnyDzięki kobiety za wyczerpujące informacje. Ja raczej bym zrobiła te dodatkowe badania, dla mojej spokojnej głowy, ale zobaczymy co mi lekarz powie i gdzie będę to robić. Może więcej się dowiem w piątek bo wtedy mam wizytę i zacznę już 9 tydzień więc najwyższa pora na zapisy na prenatalne bonie wiem ale pewnie też terminy mają więc trzeba się chyba zapisywać wcześniej.
Generalnie jestem spokojna o wyniki poza tą różyczką, do końca nie wiem bo są różne teorie - jedni twierdzą że >500 jest ok, inni zalecają dalszą diagnostykę.
Nie mogę się piątku doczekać mówię wam już mnie nosi taka wizyta mega uspokaja , jak masz USG widzisz że wszystko jest ok to człowiek spokojny , a to czekanie toooo masakra.
-
Moja gin też na genetyczne wysyla do specjalisty,ja pójdę do ordynatora tut.szpitala,zresztą tak jak w 1ciąży.
Rozmawiałam z moją gin,umowilam się do niej za tydzień w środę. Mówiła żeby absolutnie Acardu nie odstawiac,duphaston brać 3x1, a gdyby plamienie znów wystapilo to 4x1. Jak widać co lekarz to opinia,ale ja jej ufam. Mam nadzieję że na usg wszystko będzie dobrze i już mnie nie będzie straszyć plamienie. L4 mam na tydzień,ale poproszę o przedluzenie. -
nick nieaktualny
-
Ruby wrote:Agatia dobrze przeczytałam 2300 zł? tak drogo????
No niestety. Ale jak wyniki genetycznych wyjdą źle to ma się do wyboru albo nifty za 2300 albo amniopunkcję. Dlatego Ruby dobrze Przemyśl i pogadaj z lekarzem. Zgadzam się z Agatią bo ja też od kilku dziewczyn usłyszałam że żałują że pappa zrobiły bo przez to tylko dodatkowego stresu się najadły.Bratek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEjrene wrote:No niestety. Ale jak wyniki genetycznych wyjdą źle to ma się do wyboru albo nifty za 2300 albo amniopunkcję. Dlatego Ruby dobrze Przemyśl i pogadaj z lekarzem. Zgadzam się z Agatią bo ja też od kilku dziewczyn usłyszałam że żałują że pappa zrobiły bo przez to tylko dodatkowego stresu się najadły.
Ejrene lubi tę wiadomość
-
Stary numer - chwilę człowieka nie ma, a potem nie może się odkopać ))))
Ejrene, oooo, to poszaleli z tym wózkiem Szkoda tylko, że nietrafionym
My mieliśmy jedynie obawy, że Teściowie w dobrej wierze mogą chcieć nam cichutko sprawić, więc wprost zapowiedzieliśmy bodajże na Wielkanoc już(na luza i z uśmiechem, rzecz jasna ), że jakby co, to absolutnie nie chcemy niespodzianek wózkowych i lojalnie o tym uprzedzamy ))) Na szczęście Teściowie powiedzieli, że wiedzą, że to bardzo osobisty zakup, każdy ma swoje preferencje, a do tego my mamy specyficzną klatkę schodową i musimy sami się zastanowić, z czym się chcemy męczyć więc nie mieli planów zakupu rzeczowego - woleliby się dorzucić
midnight, może źle trafiasz? No i zawsze można zgłosić lekarzowi, żebyście zrobili kontrolną krew. U mnie raczej szybko się zasklepia, aczkolwiek zauważyłam, że na piżamie mam brązowe ślady, czyli czasem widocznie w nocy troszkę "podciekam" krwią po wkłuciu ;/ Dobrze wtedy nie ruszać, nie wycierać, bo w przeciwnym razie - w kółko psujesz skrzep, który próbuje się mozolnie wytworzyć
A Maluszek CUDOWNY ))) Uwielbiam to, że one na pewnym etapie robią się już takie bardzo ludzikowe - widać kręgosłup, żeberka, zgrabny nosek itd )))
I fantastycznie, że masz dobre wyniki testu ))))
Róża? uwielbiam to imię... A że ma nie pasować? Eeeee, a lepsze są wynalazki typu "Sandra", gdy mówimy o polskim dziecku? Róża, to serio piękne imię
Co do emerytek - wiesz, że to taki sport dla nich jest, to latanie po lekarzach Swoją drogą, mnie tam wciąż jakoś nie przekonuje to pierwszeństwo w kolejkach, gdy jest się na wczesnym etapie, bo wiem, że mało widać, a faktycznie najgorzej, to mają zwykle dziewczyny w 3 trymestrze, gdy raczej już nie da się przeoczyć. I wówczas faktycznie jest uzasadnienie na wq..., gdy człeka olewają.
Pomijając, że w dzisiejszych czasach wiele dziewczyn ma nadwagę i nawet poza ciążą wyglądają, jak w ciąży, więc naprawdę nie każdy musi zauważyć
Ale tak czy siak, zawsze mnie rozwala, że kobieta na emeryturze, której niiiiiigdzie się nie spieszy, a bardzo często wygląda na całkiem zwinną potrafi się tak przepychać i kombinować, że naprawdę - kopnąć w kostkę, to mało
A co do kolejki - no tak już mam. Nawet ostatnio zbierałam się, jak sójka za morze, żeby wykorzystać to, że na Karowej dziewczyny na test obciążenia glukoza wchodzą bez kolejki (bo i tak siedzą tam potem 2 godziny ). Nawet jakaś dziewczyna nie omieszkała wylecieć z tekstem "ja tam wchodziłam na ten test zgodnie z kolejką"... Ale na szczęście potem wyszła pielęgniarka, zapytała kto na obciążenie - i sama z uśmiechem opiendroliła, że nie weszłam wcześniej ))
P.S. Mówisz o ciąży.... A co mam powiedzieć, jak parę lat temu miałam nasilone problemy z hipoglikemią reaktywną i złapałam koszmarne niedocukrzenie w autobusie... Ledwo stałam na nogach. Patrzyłam błagalnym wzrokiem, ale ludzie gapili się na mnie dosłownie z obrzydzeniem, jakbym była pijana z rana.... W końcu... uwaga, SIADŁAM NA PODŁODZE w autobusie i nikt, słownie NIKT nie zapytał, co się dzieje, a ze mnie pot lał się już strumieniami i lewo żyłam...
Marietta - wow, to niezły przyrost. A tak szczerze jeśli mogę zapytać z ciekawości - folgujesz sobie czy przestawił Ci się jakoś tak dziwnie metabolizm?
No i btw - kręgosłup Ci nie dokucza? Ale co najważniejsze..... Boziuuuu, jaką masz już piękną liczbę tygodni na suwaczku Patrzyłam też dziś na Carolq i również nie mogłam się nacieszyć .
Ruby, większość badań dostałaś standardowych - teraz dostaje się na dzień dobry właśnie taki kombajn
Szafa zabudowana nam się marzy... ale zamiast tego będziemy musieli wymienić 3-drzwiową na 2-drzwiową, bo inaczej łóżeczka nie ma, gdzie zmieścić ;/
Co do Pappy - odpuściliśmy. Postawiliśmy na USG u zaj....ej babki na dobrym sprzęcie. Za wiele razy czytałam o tym, że jakieś tam Ci się cyferki nieco zmienią i zaczyna się panika...
Wiola, to super, że masz zdolnego Męża, który potrafi skrócić i dopasować mebelek
kamisia, hihihi, to chyba wszystkie na ostatniej prostej już takie niecierpliwe są )))
agatia, trzymam kciuki!!!! I postaraj się jak najmniej denerwować. Lekarze muszą uprzedzać, żeby potem nie było, że nie mówili. No i pewnie wolą postraszyć, żeby bardziej Cię zmobilizować do dbania o siebie :-*
Choliba, cały czas się trzymałam, ale od kilku dni ewidentnie jest jakiś zarazek w natarciu. Co sobie pójdzie, to próbuje wrócić. Ratuję się olejkiem z oregano - nie znalazłam w sumie nigdzie takiego ewidentnego info, że nie wolno absolutnie w ciąży, a przecież czymś trzeba się poratować ;/
Zbyt zmienna jest ta pogoda i chyba organizm po zimie już nie nadąża
A jutro idę na USG z NFZ Tym razem w przychodni przyszpitalnej, więc zobaczymy To będzie połowa 19. tygodnia, więc w sumie liczy się już połówkowe. No nic, zobaczymy, mam nadzieję, że trafimy na sensownego, komunikatywnego lekarza.
Ciekawa jestem, zwłaszcza, że lekarka kilka dni temu mówiła (też NFZ, tylko ona robi takie USG, że i ja sobie zrobię tzn.przykłada sondę i sprawdza czy dziecko jest reaktywne plus w jakim tempie bije serce), że jakoś mały trochę nisko jest i fakt, jak przyłożyłam sobie sondę wczoraj to tez takie wrażenie odniosłam, ale może to takie wrażenie tylko Oby!
Już się stęskniłam za dłuższym widokiem Małego. Wczoraj miałam końcówkę dyżuru taką, że ledwo zipiałam. I chwilę przed 23:00 przyłożyłam sondę do brzucha, mówiąc w myślach: "Pimpek, bądź dobrym dzieckiem i pomachaj matce na koniec dnia, bo ledwo żyję i zaraz kogoś zabiję". No pomaaaachał (grzeczne dziecko ), chociaż raczej chyba spał No ale ruchów wciąż nie czuję, więc jakoś musiałam "zajrzeć"Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2016, 16:40
Ejrene, midnight lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ruby, po prostu nie nadążam Fajnie sobie tak popeplać, wiadomo, ale jak się nie może wejść co dzień, to potem jest do nadrobienia duuuuuużooooo. Prawda taka, że jak się zsumuje np. 3 wątki, to dziennie forum potrafi zeżreć niebotyczne ilości czasu. Teraz staram się nadrobić nasz wątek na różowej, ale to na zasadzie czytania co drugiej strony i wyciągania wniosków. Na fiolecie na Wrześniówkach już nawet nie podejmuję się nadrabiania ;/
Co do płci - wiesz co, od czasów tzw.USG genetycznego nikt nie oglądał Pimpka tak dokładnie Wtedy na 70% był chłopiec Zobaczymy, co jutro powie doktorek. Jak się okaże jakiś burakowaty to trzeba będzie czekać na połówkowe robione prywatnie, czyli do 09.05 -
Matko, jak mnie głowa boli przy tej pogodzie ;(
Więcej w temacie prenatalnych nie pomogę. Jestem za ich wykonaniem, chociaż moje podejście do nich na początku było ostrożne. Owszem, statystyki to matematyczna wyliczanka, niemniej mają spore znaczenie diagnostyczne. Mój lekarz twierdzi, że robi się je z myślą o dziecku.
Co do pappa i beta zgadzam się z Agatią. Moja koleżanka lekarka, wprost mówi, że często wynik jest na granicy, bo to się "opłaca" najzwyczajniej w świecie. Sama wiem, bo jestem 35+ i to zaniża ryzyko statystycznie o setki w dół, jakbyśmy mówili o totolotku. Badania, fakt, znacznie zmniejszają potem ryzyko, ale to takie napędzanie spirali strachu i niepewności często, gęsto rodzi pole do nadużyć...
Jestem ogromnie wdzięczna, że trafiłam na specjalistów w zakresie badań penatalnych usg. Bo tam, bądź co bądź widać człowieka, a nie cyferki. I skoro widać przepływy, 4 komory serca, pęcherz moczowy i żołądek, kość nosową, udową i nt, to to bardziej uspokaja, niż "średnia populacyjna". Ale badania robiłamBratek lubi tę wiadomość
-
Ejrene - dziękuję, całkiem dobrze chociaż z kręgosłupem nie na żarty coraz gorzej. A ja goopia wciąż nie mogę się zagonić do ćwiczeń ;/ Ale czas najwyższy!!!!!! No i wata zamiast mózgu
Zgłosiłam szefowej, że proponuję pracę do końca lipca (termin mam na połowę września). Myślę, że z moim kręgosłupem dłużej nie dam rady, zwłaszcza, że ostatnio robię sporo stomatologii, a ona daje w kość kręgosłupowi.
Innym kryterium, o którym na razie nie wspomniałam, jest wata zamiast mózgu - gdyby miało się to pogłębić. Ale odpukać - na razie mam jakiś dziwny mechanizm wewnętrzny, który sprawia, że mogę robić głupoty w domu, ale pacjentowi krzywdy nie robię (tfu tfuuuuu!!!!).
Ciężaróweczki nasze bardziej zaawansowane - jak u Was ze szkołą rodzenia? Chodziłyście z partnerami? Jakie wrażenia? Kiedy zaczęłyście -
Dziewczyny czy wy się znacie na opisie usg? Teraz dopiero czytam że o krwiaku ani slowa tylko " kosmowka na przedniej ścianie z niewielka echo ujemną przestrzenią". Czy ta przestrzen to ten krwiak?
Bratku ja w 1ciąży chodzilam z mezem do szkoły rodzenia. Wybralam taka,którą prowadzila polozna ze szpitala,w ktorym rodzilam,byla przy porodzie i bardzo mi pomogla,w każdej chwili moglam do niej zadzwonić.
BraWiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2016, 18:54
Bratek lubi tę wiadomość