Zaciążone z grupy Ruby z OF
-
WIADOMOŚĆ
-
MamaTuska dzieki..spoko...na razie i tak czekam...pozatym na ta chwile "łez mi brakuje...wyryczalam caly wieczor noc i raanek...pewniie jakk sie obudze po zabiegu i do mnie to dotrze to bedzie ciezko. Zadnej z Was i zadnej innej kobiecie nie zycze tego...juz tego doswiadczylam, i wiem ze naajgorsze na swiecie to utrata wlasnego dziecka bez wzgledu na wiek...to najgorsze co moglo mnie spotkac...boje sie z.ow pogrzebu...ten moment jak zasypuja trumienke....ie potrafie publicznie sie rozkleic,ryczalam w poduszke,ale maz na pogrzebie płakał...mysle zeby tym razem zrezygnowac z ksiedza...chociaz nie wiem...na szczescie psycholog ma byc dzis...mam naadzieje ze o mnie nie zapomna,i ze bedzie taaka mila p dr jak ostatnio...Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
Zrobisz jak będziesz czuła i nikt nie ma prawa Ci nic narzucić. Z księdza bym nie rezygnowała, jeśli coś może być silniejszego od śmierci, to tylko Tamto życie. Bo nie da się "tego" pojąć. Żeby wierzyć na szczęście nie trzeba rozumieć.
Ale, żeby zrozumieć, trzeba wierzyć, że psycholog, psychiatra, grupa wsparcia, lekarze będą po Waszej stronie. Każda forma pomocy pozwoli Wam z czasem poukładać wszystko od nowa. Tylko walcz, i tu nie rezygnuj z tej drugiej strony. Trzeba to, co się da naukowo wyjaśnić, żebyś kiedyś mogła być spokojna i szczęśliwa.Bratek lubi tę wiadomość
-
Z tym ksiedzem to chodzi mi raczej o wytrzymanie ceremonii...coezko bylo ostatnio mimo ze krotka..czlowiek ma ochote zucic sie za ta trumna i jej nie puscic....dobra...sorki...nie ten watek...na takie tematy. Ale tak jest. Byleby mnie jutro wypusciliCórcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
Mid jeszcze na prenatalnych wszystko było super,niestety mialas dobre przeczucie z tymi ruchami,a raczej ich brakiem.
Nie wyobrazam sobie straty na tym etapie,tym bardziej że już taką przezylas i szkoda,że już wtedy nie udalo znalesc się przyczyny. Dostalas leki profilaktyczne i znowu musisz przechodzic to samo. Mocno Cię wspieram:*Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2016, 15:51
-
Mid kochana płacz,krzycz i co tylko potrzebujesz!!! Pomoże może na chwilę ale nie duś emocji w sobie. Zrób genetyczne jeśli lekarze proponują. Może pomorze. Musi!!! Muszą coś znaleźć. To nie może być przypadek,że tracisz dziecko kolejny raz w tak wysokiej ciąży. Byłaś zabezpieczona w 100%. Te wszystkie leki, badania... Życzę kochana abyś stanęła na nogi, nie teraz nie za chwilę ,powoli we własnym tempie. Pisz jak będziesz chciała. Jestem z Tobą :-*
-
nick nieaktualnyMamaTuśka podpisuję się pod twoimi postem...
Mid zrób te genetyczne jeśli ci proponują, rzeczywiście trzeba znaleźć przyczynę...3 tyg to sporo czasu , myślałam że miałaś niedawno wizytę... a to chyba badania były.
Kjopa ma rację z tymi wszystkimi suplami które przyjmowałaś nie mogło się nie udać więc musi być jakaś przyczyna...
Jeszcze mi się coś przypomniało dziewczyny ...bo moja kuzynka straciła 2 albo 3 ciąże (oprócz tego ma 3 synów) a aniołki które straciła były płci żeńskiej,nie wiem nie do końca jej o szczegóły pytałam, ale zrozumiałam że jej organizm nie przyjmował płodu żeńskiego - eliminował go , z chłopakami donosiła bez problemu, ba bez zagrożenia, a dziewczynek nie mogła.... może to coś podobnego jak przypadek Mid?
Mimo wszystko pisz ile chcesz i kiedy chcesz...my tu jesteśmy i wszystkie nas ta sytuacja bardzo zasmuciła i poruszyła trzymaj się:* -
Mid jest tu na ovu taki wątek "aniołków mamy" może warto byś się tam też odezwała i nie chodzi tylko o wsparcie psychiczne ale może dziewczyny podpowiedzą Ci co do diagnostyki i badań które warto wykonać? Domagać się by wykonali. Mam nadzieję że tym razem uda się ustalić przyczynę.
I wiedz że przeżywamy tą tragedię razem z Tobą :* I absolutnie nie chcemy byś znikła z naszego wątku :*
Ruby też mi to przez myśl przeszło bo przecież mid ma zdrową córeczkę to może tutaj jest na odwrót?
Jak się dziś czujecie? Psychicznie wiem że smutno a fizycznie?
Bratek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEjrene - warto popytać jak mówisz... Ja waśnie ucięłam sobie drzemkę bo dzisiaj miałam aktywny dzień więc od razu poczułam na sobie jak wróciłam...padłam jak długa, zaraz planuję wskoczyć do wanny, zjeść kolację i popatrzeć na TV...jutro do pracy na rano.
A ty jak tam? -
Ja nawet przyzwoicie z samopoczuciem. Słońce za oknem, ciepło, pomidory smakują pomidorami. Tylko smutno mi jednak dzisiaj cały czas. Tyle cierpienia wokół, a człowiek czasem się na pierdołach skupia.
Cel - nie gubić radości.
Bratek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMamaTuśka to prawda, ja tu piernicze o tym , że dużo przytyję aż wstyd...ale zdecydowanie lepiej się z takimi " problemami " wzmagać niż tymi poważnymi.
A co do pomidorów mogłabym je jeść non stop. Kupiłam malinówki , mamuniu jakie dobre, pachną jak z ogródka i są przepyszneMamaTuśka lubi tę wiadomość
-
Mama Tuśka mądrze piszesz.
A gdzie takie dobre pomidory kupiłyście?
Ja cały dzień czułam się dobrze, a niedawno się położyłam na chwilę i żebra bolą i brzuch z boku, młody się chyba rozpycha.
Ruby ja ostatnio o dziwo tfu tfu nie tyje tak bardzo jak wcześniej, mam coś +13\14 kg. -
Z tym tyciem to sama mam schizy . Tyję w normie, ale wg mnie oczywiście za dużo. Bo waga wieczorna różni się od porannej czasem o kilogram. Kiedy w ogóle się tyle najwięcej? Ja skoczyłam na początku, potem przestój i znów skok. Hmm... A III trym. też dużo, czy już mniej?
Nic nie pamiętam... -
Mid, jak to nie ten wątek???? A kto powiedział, że tutaj mamy tylko słodzić i pierdzieć w krzesełka? Hello, potrzebujesz pomocy, bliskości, wyżalenia - to pisz kobieto, ile potrzebujesz!!!!!!!!!!!!!!!
Co do badań - moja siostra miała robione po tym, jak straciła trzecią ciążę. To jest ważne, bo dzięki temu wiedzieli, że np. to nie tak, że jest jakaś wada, przy której nie ma sensu próbować, bo za dużo ryzykują. -
nick nieaktualnyMamaTuśka wrote:Z tym tyciem to sama mam schizy . Tyję w normie, ale wg mnie oczywiście za dużo. Bo waga wieczorna różni się od porannej czasem o kilogram. Kiedy w ogóle się tyle najwięcej? Ja skoczyłam na początku, potem przestój i znów skok. Hmm... A III trym. też dużo, czy już mniej?
Nic nie pamiętam...
czyli jest szansa , że na chwilę przystopuję z tym tyciem ?
Ejrene a kupiłam w takim bio warzywniaku u nas -
MamaTuśka wrote:Z tym tyciem to sama mam schizy . Tyję w normie, ale wg mnie oczywiście za dużo. Bo waga wieczorna różni się od porannej czasem o kilogram. Kiedy w ogóle się tyle najwięcej? Ja skoczyłam na początku, potem przestój i znów skok. Hmm... A III trym. też dużo, czy już mniej?
Nic nie pamiętam...
Sama nie wiem w którym najwięcej mówią że niby w trzecim. Ja w pierwszym tak jak kas niecały kg ale w drugim nadrobiłam bo prawie 9 przytyłam i mam nadzieję że w 3 9nie przytyje ale kto tam wie. I u mnie też tak skokowo właśnie w jednym tygodniu nic w drugim +1,5kg -
No ja do 12 tc jakieś 3 kg, teraz 1,5 jeszcze. Te początkowe to w połowie stanowi wieeeeelki cyc. Waga na dziś 58,4kg. Wiem, że szału nie ma, ale bardziej mi zależy, żeby nie było takich nagłych skoków. Tylko to jest nie do przewidzenia. Nie raz przez 2 dni zatrzyman tyle wody w sobie że czuję się jak balon, a potem schodzi tak w kółko.